Skocz do zawartości

Groszek

Forumowicze
  • Postów

    868
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Groszek

  1. temat stary ale ciągle aktualny. Teraz zalałem Valvoline. Który olej najlepszy? Kto wie??
  2. słuchajcie, tak od tematu odbiegnę, ale się zastanawiam dlaczego wszyscy, a przynajmniej większość ludzi uważa, że dobry kask może uratować życie... z tego co czytałem, statystyki wypadków pokazują, że obrażenia głowy rzadko są jedyną przyczyną śmierci. Zazwyczaj w wypadkach nawet gdyby głowa była lepiej chroniona i tak niewiele by pomogło, bo inne obrazenia są poważne. Miałem 1 szlif i 1 wypadek, przy wypadku kask był lekko zarysowany, przy szlifie nietknięty. Nie przeczę, że warto jest wydać pieniądze na dobry kask, sam to podkreślałem w innych tematach, ale moim zdaniem to glownie ze względu na komfort i jakosc wykonania. Testy pokazuja, ze tansze kaski niezawsze sa gorsze pod względem bezpieczeństwa niż drogie. Dlatego też nie rozumiem powiedzienia, że od kasku może zależeć życie (tak generalnie, bo wiadomo, że wszystko zależy od danej sytuacji, uderzenia) pozdrawiam
  3. szkoda, że dopiero taka przygoda zmusiła Cię do myślenia i tak późno to sobie uświadomiłeś. No, ale dobrze, że nie za późno.
  4. tak jest. Prawdą jest to co mówią obydwaj panowie - i Dario i KS mają rację. Idź do sklepu motoryzacyjnego i kup sobie farbkę do robienia zaprawek. Przy odrobinie szczęścia i zachodu (czasem trzeba objechać kilka sklepów zanim się trafi) kupisz kolor taki sam jak mają Twoje owiewki. Ta farbka to cos jak lakier do paznokci - taka sama szklana buteleczka (czasem plastikowa) z nakrętką z pędzelkiem. Zamaluj ostrożnie rysę, tylko uważaj, żeby nie lać od razu zbyt dużo farby. czasem wystarczy jedna warstwa i obędzie sie bez matowania papierem jak mówi dario i polerowania, zależy jak bardzo zależy Ci na efekcie i jak jesteś utalentowany plastycznie :D zasadniczo wystarczy ostrożnie wypełnić rysę farbą przy pomocy tego pędzelki i jest ok. Wgłębienie zawsze pozostanie, ale z odległości kilku metrów nie będzie tak widoczne.
  5. to, że w Lidlu nie znaczy, ze ostatni badziew. Mam pas nerkowy tej firmy kupiony w Lidlu i jest jak najbardziej ok. Ciężko mi jest sie wypowiadać na temat tego kasku. Rzuciłem na nie okiem w lidlu, wyklądały dość solidnie, ale nie przyglądałem się im bardzo uważnie. Nie jestem skłonny zgodzic się z miłoszem, ze Nitro będą dużo lepsze.Z tego co wiem Nitro jakością, a przede wszystkim jakością wykonania nie grzeszy. Karlo, jeżeli stać cie na droższy kask, to kup droższy i lepszy, ale jeżeli nie stać Cie na lepszy to obejrzyj ten uważnie. A jakim sprzętem się poruszasz?
  6. preparatem do usuwania owadów :icon_mrgreen: dostępnym w każdym supermarkecie i sklepie motoryzacyjnym. Spsikać, odczekać chwilę, spłukać dużą ilościa wody, ewentualnie w razie potrzeby wspomóc się szczotką z miekkim włosiem. Felgi ze smaru myję przy pomocy szmatki i benzyny extrakcyjnej (rozpuszczalnik) lub nafty, której używam także do mycia łańcucha. Zasadniczo nie używam żadnych środków, które byłyby przeznaczone rzekomo specjalnie do motocykli, bo to moim zdaniem pic na wodę. Idę do sklepu motoryzacyjnego i kupuję dobre środki przeznaczone do pielęgnacji samochodu - siodło i plastiki traktuję plakiem do tapicerki samochodowej i elementów plastikowych lub woskiem przeznaczonym do czarnych powierzchni zewnętrznych i opon; lakier woskiem w mleczku; polerowane aluminium pastą Auto Max. I wszystko wygląda jak trzeba. Pasty tempo dają dobry efekt jak ktoś już wspomniał, ale niestety bardzo krótkotrwały, czasem nawet nie wystarcza do najbliższego mycia, a stosowane zbyt często wpływają destrukcyjnie na lakier. Czasem szybkę przetrę pasta TEMPO bo mam trochę porysowaną to zawarty w tej paście wosk dobrze maskuje rysy. Szyba wygląda jak nowa, ale tak jak mówię - niezbyt długo. A juz nie wyobrażam sobie absolutnie mycia motocykla myjką ciśnieniową. Nie rozumiem jak tak można.
  7. ale to chyba na torze kolego.
  8. no tak... bo w Polsce trzeba miec tysiaca zeby byc kozakiem. I to nawet wtedy juz nie ma znaczenia czy sie wczesniej czymkolwiek jezdzilo...
  9. ktos wie jakim sprzetem ten koles na filmiku jezdzi?
  10. nie zrozumcie mnie zle, nie chce nikogo obrazic ani nie kieruje do nikogo personalnie tej wypowiedzi, ale powiem tylko, ze moim zdaniem ktos, kto jest ch**em na drodze, "uczy" innych i uwaza wszystkich dookoła za cioty nie umiejące jeździć (bo jadą 90 a nie 140 km/h) nie jest w moich oczach indywidualistą o odmiennych poglądach :icon_eek: szanujmy się na wzajem na drodze a wszystkim nam będzie łatwiej! pozdrawiam
  11. nie wiem jak wąski mam ten otwór, z 2 cm m, 3 może.
  12. ostatnio kupiłem "Auto Poradnik" wydawany przez "Auto świat". jak zwykle zbyt wiele informacji tam nie ma, ale akurat piszą o oponach. W Polsce(i czytałem o tym już wcześniej, w jakimś innym źródle) opona do 5 lat ma gwarancję zachowania właściwosci. w ciągu 3 lat od zakupu odpowiada za nią sprzedawca, a do 5 roku jej istnienia w każdej chwili możemy zwrócić się z reklamacją do producenta. Zatem 5letnia opona powinna mieć zachowane swoje właściwości (oczywiście zależnie od tego jak była przechowywana). Nie wolno ponoć natomiast zakładać opon starszych niż 10letnie, bez względu na jej stan i wygląd.
  13. stary, o czym Ty mowisz. Jaka jaskółka? Takie zachowanie niestety jest na porządku dziennym. Mało widziałeś TIRów poprzewracanych w rowach? Ja widziałem sporo i zazwyczaj przyczyną była osobówka wyprzedzająca z naprzeciwka.
  14. a ja już 3 lata temu wyważałem w Mrągowie, i to chyba była druga wulkanizacja do której dzwoniłem z książki telefonicznej. W Giżycku wyważają na przeciwko Kauflanda, przy obwodnicy. VFR ma otwór, ale bardzo wąski, więc wyważać trzeba na wyważarce do nieprzelotowych felg aluminiowych ponoć, a w Giżu nikt takim sprzętem nie dysponuje.
  15. z Giżycka. U mnie w wiosce nie mają takiej przystawki, żeby wyważyc felgę od VFR bo ma za mały otwór, podobno w Ełku w Peugeocie by mi wyważyli a w Olsztynie to przypuszczam, że na bank bym znalazł firmę, gdzie mieliby sprzęt żeby to zrobić. tylko, zę musiałbym specjalnie cisnać 100km w jedną stronę, bo akurat w najbliższym czasię po nic się tam nie wybieram. moze jak bedzie ciepło to po prostu siądę na bike'a, pojadę, na miejscu zdjemę koło i już :icon_mrgreen: chyba tak trzeba będzie zrobić.
  16. masz już tak na dobre czy jeszcze Ci przejdzie? współczuję, stary. A co do tematu zgadzam się z kolegą, jeszcze pół biedy jak w cos pukniesz i tylko Tobie cos się stanie, ale żebyś przypadkiem komuś na drodze krzywdy nie zrobił...
  17. jadąc trasę powiedzmy 300km widzę wyprzedzającego TIRa dwa razy, z czego 1 raz kończy "na trzeciego" bo nie zdążył się zmieścić... a osobówek wyprzedzajacych na trzeciego i ładujących się niemal pod koła jadących z naprzeciwka... nawet nie liczę. Tamten temat czytałem i się w nim wypowiadałem. Śmiem twierdzic, ze kierowca autobusu wiedział, ze nie uderzy naszego kolegi z dużą siłą i wielkiej krzywdy mu nie wyrzadzi. Bedąc na miejscu tego kierowcy - będąc odpowiedzialnym za powiedzmy 41 osób - 40 pasażerów i 1 motocyklistę... jaką byś podją decyzję??? narażasz 40 osób czy jedną? wiedząc na dodatek, ze dużej krzywdy mu nie zrobisz, a odszkodowanie pokryje mu koszty uszkodzeń. Co byś zrobił? Pewnie dawno nie jeździłeś autobusem miejskim, ale spróbuj sobie przypomnieć jak nieprzyjemne i jak cieżko jest sie utzrymać na nogach kiedy autobus ostro hamuje. łatwo wtedy stracić równowagę i się przewrócić.
  18. chłopie, za młody jestem, zeby Ci cokolwiek tłumaczyć czy nauczac, ale mam nadzieję, że jesteś w stanie wyobrazić sobie to, ze takiemu kierowcy TIRa wcale nie jest obojętne czy zmiażdzy kilka osobówek i zabije kilka osób, czy też nie. Do cholery, przecież on wie, że jak trzepnie w osobówkę to ją zmiażdży i dlatego bardzo często, żeby tego uniknąć poświeca swój samochód i zdrowie waląc do rowu jak mu jakiś "sportowiec" w puszce na czołówkę wyskoczy, bo "myślał", ze zdąży wyprzedzić. Nie bądź ograniczony Pawle. PS. obserwując czasem sytuację na drodze mam wrażenie, ze tym kierowcom TIRów bardziej zależy na życiu kierowców osobówek niż im samym! Ba, bardzo często takie sytuacje widuję.
  19. nie rób scen, jasne, że nie tylko oni mają ciężką robotę, nikt nie mówi, że robią to z filantropii, ale uwierz, że wielu z nich lubi ta robotę. Z resztą, nie o to tu chodzi, bo każdy w życiu pracuje po to, żeby cos z tego mieć, i nie ważne czy akurat robi to co lubi, czy robi to bo musi. Chodzi o to, żeby zrozumieć ich trochę i jeździć, zachowywać się na drodze tak, żeby nie utrudniać życia innym ludziom. Z tym lamentowaniem to też się nie rozpędzaj... poczytaj lepiej forum i pomyśl jeszcze raz kto tu bardziej lamentuje... póki co ja w kółko widzę tylko motocyklistów, którzy płaczą, ze nikt ich nie widzi, że nikt nie patrzy w lusterka, że ciągle ktoś im zajeżdża drogę. Największy problem polskich dróg - nasz problem, użytkowników tych dróg, to to, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i każdy kto siedzi w swoim pojeździe zapomina, że dookoła jest pełno ludzi i innej maści pojazdów. I to jest na polskich drogach najbardziej wk****
  20. o nie nie nie markom13 :icon_twisted: Ty masz tylko około 30!! w Mrągowie i w Giżycku mają wyważarki do kół motocyklowych! :icon_evil: tylko ja mam nietypową felgę w swoim motocyklu (monowahacz) i niestety najbliżej to chyba w Olsztynie bym wyważył.
  21. a w mojej miejscowości zdarzył się wypadek. motocyklista jadący z prędkością ok 140km/h :P próbował wejść w zakręt, nie wyrobił, wyleciał do rowu, licznik zatrzymał się na 110km/h. Na tym zakręcie ciezko mercedesem wyciągnąć 100km/h... a co dopiero motocyklem który ma tylko dwie wąskie opony... :P motocykliści nie myślą... zapier****ją tylko ile fabryka dała. :icon_twisted: ku*wa, ludzie, zdejmijcie trochę te klapki z oczu. Żyjcie i jeździjcie tak, żeby nikomu nie szkodzić, to i wam nikt nie będzie szkodził. Kierowcy ciężarówek mają cholernie ciężką pracę użerać się z tymi wszystkimi osobówkami, motocyklami i innymi. Im też łatwiej by się żyło, gdyby zakazać jazdy osobówkom. i zrozumcie, że żeby pójść do teg głupiej biedronki i kupić sok za 1,99zł skądś on mus się tam wziać. A helikopterami ich nie dostarczają.
  22. tą metodę znam, ale co mi z tego, jak ani ciężarków nie mam, ani przykleić ich czym niebardzo :crossy:
  23. Witam. Wymieniłem tylną oponę. W mieście, w którym mieszkam nie mam możliwości wyważenia koła, bo żadna wulkanizacja nie dysponuje odpowiednimi przystawkami do wyważarki. Najbliżej mogę wyważyć to koło ok 100km od domu. Warto wywalić te 70 zł na wyważanie czy nie jest to takie niezbędne? Chciałbym poznać Wasze zdanie na ten temat. pozdrawiam
  24. ale k**wa w miescie????? w upalny, letni dzien?? wyobrażacie to sobie? nie dość, że słońce razi po oczach to jeszcze wszyscy jak kretyni będziemy świecić niewiadomo poch** . Czy kuźwa włosi, albo hiszpanie jeżdżą cały rok na światłach? Skandynawowie ja rozumiem, jak u nich przez pół roku ciemno, a na północy kraju niemal noc polarna, ale w Polsce aż tak źle nie jest. To co z tego, ze blizej nam klimatem do Szwedów niż Włochów, światła całoroczne to głupota. Poza obszarem zabudowanym ok, zgodzę się, że do przyjęcia, ale w mieście to bez sensu. I zawsze jak widziałem światełko w sznurze pojazdów to wypatrywałem czy to nie przypadkiem motorzyk, a teraz już koniec z taką identyfikacją. o kant du*y z tą IV RP. Nie stać mnie na jazdę na światłach przez cały rok.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...