Skocz do zawartości

Groszek

Forumowicze
  • Postów

    868
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Groszek

  1. OK, ale w takim razie jezeli chcesz tak zaoszczedzic, to wypadaloby, zebys godzil sie na tego konsekwencje!!! Wiec albo idziesz do sklepu, mierzysz, wybierasz, wybrzydzasz i placisz wiecej, albo kup taniej przez internet ryzykujac, ze kupisz nieodpowiedni rozmiar, lub zakupiony przedmiot nie bedzie wykonany lub wygodny tak jak to sobie wyobrazales. Nie mam nic przeciwko zakupom przez internet, ale z pelnymi konsekwencjami, bez oszukiwania.
  2. to kto sie wybiera do Gizycka na zimowy w tym roku??:crossy:
  3. Na pewno tak będzie, ale od tego są marzenia i plany, zeby je realizować po kolei, a nie od razu sięgać po te najwyższe i najdalsze cele. Osobiście uważam magneto, że dokonałeś bardzo dojrzałego i dobrego wyboru. Wspomniałeś na początku, że wahasz się czy kupić od razu motocykl na kilka sezonów (zzr) czy lepiej cb a po pewnym czasie zmienić. Moje zdanie jest takie, ze przyjemniej jest poznać kilka motocykli i co jakiś czas zmienić sprzęt niż kupować raz z zapasem na niewiadomo ile lat. Pomijając przy tym nawet fakt, że pożytecznie jest przesiadać się stopniowo na coraz większe motocykle, takie przesiadki dają nowe doznania i kolejne powody do radości. Mialem kiedys ZZR. Bylo to dawno temu, ale wrazenie zostalo takie jak wspomniałes, ze jest motocyklem ciężkim. Rzekłbym wręcz, ze bardzo ciężkim. Przez to jest dosc trudny i kiepsko sie prowadzi w zakretach, to wada - bo tak samo jak Ty uwazam, ze proste sa nudne :crossy: . Zaleta jest stabilnosc na prostej. Owszem, jest to dobry i wygodny motocykl do turystyki, ale mysle, ze dokonales lepszego wyboru, jak sam niezwykle rosadnie zauwazyles, CB bedzie ciut tansza w utrzymaniu a na zzr przyjdzie jeszcze czas :crossy: ... i to pewnie szybciej niz za te 3 lata :crossy: Pozdrawiam serdecznie, trzymaj sie
  4. a może lepiej zamiast mierzyć swoją stopę zmierz długość któregos ze swoich butów? pomiar będzie łatwiejszy i wygodniejszy. A jeżeli chciałbyś się wzorować na numeracji - moje doświadczenia są takie, że dokładniejsza i bardziej uniwersalna jest numeracja UK. Patrząc po swoich butach (nie tylko motocyklowych) numery europejskie mam różne, a UK najczęściej na tych butach jest taki sam. Co do przymierzania towarów w sklepach a potem zamawiania na necie uważam to za postepowanie troche niemoralne i nieuczciwe wobec sprzedawcy, i choć zdarza mi sie tak robić, nie robię tego z czystym sumieniem. Pozdrawiam
  5. TDragon, aż w szoku jestem, chcialbym widzieć na forum wiecej ludzi takich jak Ty, serio, moje gratulacje i szacunek brachu. W zasadzie wszystkie zaproponowane przez Ciebie motocykle są w porządku. GS500 chyba najłatwiej bedzie Ci kupić, bo podaż jest dosć duża i masz szerszy wybór wśród egzemplarzy. W sumie z XJ będzie podobnie. Prawdopodobnie GS bedzie też najtańszy w utrzymaniu, bo ma prostą budowę i 2 cylindry, co zmniejsza koszty części i przeglądów. Cięzko mi konkretnie doradzić co bym zrobił na Twoim miejscu, bo widzę, ze mamy troszkę odmienne gusta - mi np. kawa Er5 sie podoba. Ale chyba stawiałbym na CB lub GS. Pozdrawiam
  6. teraz na zdjęcu patrzę, że te outstar force jak żywcem zdjete z sidi B2
  7. otóż to, bo jak dla mnie siriusy są bardzo wygodne. Niedawno takie sobie srprawiłem, o tym jak się w nich jeździ będę mógł napisać dopiero na wiosnę.
  8. A g* prawda. Nie ma takich 18-latków. Będziesz pałował jak my wszyscy, zakład? 18 latek i 165 KM w 165 kg? Takim skrytożercom stanowcze NIE!
  9. sorry... ale jaka tu nowość? Nolany z blutem są od dawna dostępne, także w Polsce.
  10. Wszystkie są tak samo zaje*iste, wiec bierz ten, który ci sie najbardziej podoba i na który du* najwięcej poleci. Bo o to przecież chodzi, no nie?
  11. Groszek

    Cbr 600f f4

    Bo będziesz!!! Nie od razu, nie w pierwszym miesiacu, może nawet nie w drugim... ale będziesz, i uwierz, ze będziesz. pomijając fakt, ze zaprzeczyłeś sam sobie (no chyba, ze mieszkasz blisko autostrady, gdzie dozwolone jest 130 km/h - to w takim razie po co Ci F4?? aaa do szpanu... no tak (k... jak ja tego nie nawidzę). Zaufaj, że jest wiele motocykli, na które można z zapartym dechem w piersiach patrzeć godzinami, a będą bardziej odpowiednie w Twojej sytuacji. Mało tego, skłony jestem stwierdzic, ze jako, ze to jest Twoje pierwsze poważne moto,to i tak będziesz przy nim spędzał godziny, choćby nie wiem co to było. To super. A potrafisz dobrze hamować? Umiesz szybko i kontrolowanie skręcać? Bo F3 czy F4 do "setki" rozpędza sie w 3-4 s. To mniej czasu niż zajmuje Ci przeczytanie tych kilku zdań. Potrzebuje do tego takż stosunkowo niewielkiego odcinka... i bum, zapomnieliśmy, ze żeby wyhamować potrzebuje odcinka co najmniej takiej samej długości. A tu drzewo. A tu cieżarówka z naprzeciwka. Ja też mam kolegów. I takich co zaczynali od 750 ccm i żyją, i takich co zaczynali od 400 ccm i mieli więcej przygód niż ci co zaczynali od mocniejszych sprzętów. Zdecydowana większość jednak z tych, którzy jeżdżą dłużej niż powiedzmy 2 sezony - i to bez względu na to od czego sami zaczynali, zgodzi się, ze łatwiej i lepiej jest sie uczyć na mniejszym i lżejszym motocyklu. Nawet ci, którzy tak uparcie na początku twierdzili, ze R6 czy R1 też spoko da radę na pierwszy sprzęt po jakims czasie potwierdzą, ze 500tką łatwiej i przyjemniej jest sie uczyć jeździć. Nie zrozum proszę mnie źle, nie chciałbym aby ktoś odebrał, ze się wymądrzam, ale sam na sobie przekonałem się, że ewolucja to duzo lepsza droga niż rewolucja. Kup na 1 sezon coś słabszego, mniejszego i przede wszystkim LżEJSZEGO, pojeździj, po sezonie sprzedasz, kupisz wymarzoną F4. Takie rozwiązanie ma szereg zalet: -zdobędziesz doświadczenie na drodze, poznasz sytuacje, których obecnie nie jesteś w stanie sobie wyobrazić ani przewidzieć, a przy tym -dysponując lżejszą maszyna, bardziej zwrotna, zwinną i poręczną łatwiej Ci będzie uniknąć ewentualnego kontaktu z zagrożeniem -nie rozpędzisz się tak łatwo do prędkosci znacznie wykraczających poza Twoje umiejętności -łatwiej Ci będzie nauczyc sie jeździc, pokonywać zakręty, czuć motocykl -będziesz miał porównanie, wyczujesz różnice między motocyklami, przyjemnie jest móc poznać różne modele motocykli -zmienisz sprzęt - nie wiem jak Ty, ale ja np wolę co jakis czas zmienić sprzęt, a nie jeździć jednym i tym samym nie wiadomo ile lat -jeżeli na początek kupisz tańszy motocykl - ewentualne koszty przewrotki czy gleby parkingowej będą mniej dokuczliwe - TEGO NIE UNIKNIESZ, NIE ŁUĆ SIĘ Jedynym argumentem przeciw moze byc ewentualna utrata wartości i straty związane ze sprzedażą motocykla po roku... ale to jest bzdura - jeżeli kupisz motocykl tańszy to utrata wartości bedzie mniejsza, a jeżeli przed zakupem dobrze sie rozejrzysz i dobrze kupisz motocykl, to po roku będziesz mógł go sprzedać bez straty, a może nawet i z zyskiem. Przemyśl sprawę, nikt tu nie życzy Ci źle.
  12. Groszek

    Cbr 600f f4

    uki80, a powiedz brachu, ile Ty juz przejeździłeś tą CBRką? Ograniczenie mocy motocykla to bardzo dobry pomysł, powszechnie stosowany na zachodzie. Bądź jednak ostrożny i nie rezygnuj z tej blokady zbyt wcześnie. Jak przyjdzie moment, ze poczujesz sie wystarczajaco "silny", żeby zdjac blokadę wstrzymaj sie jeszcze troche... tak mnie nauczył przypadek mojego kolegi, który odblokował sprzęt a po 2 dniach walnął czołówkę z TIRem bo nie zmieścił sie w zakręcie - za małe umiejętności, za duża prędkość. Mój przypadek nauczył mnie że w ogóle kupno sportowej 600tki z owiewkami na początek to fatalny pomysł. po półtora roku w taki sam sposób co mój wspomniany kolega, i z takich samych przyczyn pocałowałem drzewo. Z mojej "600 ccm, pierwsze moto" została kupka złomu. Z doświadczenia obserwacji takich tematów jak ten (tu już mówie ogólnie, nie personalizując) wiem, że średnio 1 z 10 napalonych na "ścigacze" nastolatków jest wystarczająco dorosły i ma wystarczajaco dużo rozumu, że przyjmie tłumaczenia starszych i bardziej doświadczonych kolegów, zacznie się rozglądać za motocyklem, który ułatwi mu zgłębianie techniki jazdy; reszta - czyli pozostałych 9/10 zakłada temat bo chce usłyszec słowa poparciai namawianie "stary kupuj, jak masz olej w głowie to dasz radę!". To nie jest prawda. dasz radę jak masz olej w głowie i mnóóóóóóstwo szczęścia - a jeżeli chcesz swoje i/lub cudze życie kłaść na szali ze szczęściem - to proszę bardzo - tylko daj wczesniej znać w jakim regioni kraju będziesz sie poruszał, bo nie chcę, żeby to było moje zycie ;) Generalnie temat wałkowany 3miliony 200 razy. stasiustasiu - z markami motocyklowymi jest jak z choćby samochodowymi - jeden mówi, że ford g... wort, inny, ze jeździ fordem x lat i jest zadowolony. Jak nie dbasz to wszystko sie psuje. Mój kolega takim jeździ i nie chce zmieniać, mówi, ze jest ok. Słuszność masz, ze taki przedział cenowy jest jak najbardziej odpowiedni na pierwsze moto. Pozdrawiam
  13. zanim będzie letni zlot zapraszamy do Giżycka na zimowy!!!!!! ;) najprawdopodobniej odbędzie sie w pierwszy weekend lutego.
  14. STAN BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM W OKRESIE STYCZEŃ – SIERPIEŃ 2007 R. W okresie od stycznia do sierpnia 2007 roku zanotowano: * 31 746 wypadków drogowych (więcej o 2 887, niż w analogicznym okresie 2006r.), w których * 41 001 osób odniosło obrażenia ciała (więcej o 3 811) * 3 452 osoby zginęły (więcej o 440) źródło: http://www.policja.pl/portal.php?serwis=po...97&search=58466 No i gdzie ten obiecywany spadek liczby wypadków???!!! ;) :P
  15. Też się dziwię, ze uparłeś się na tego Metza... ja go z wielką ulgą zdjąłem ze swojej VFR jak mi się skończył. A to, że inna opona przód - inna tył.. nie sądzę, zeby to tak naprawdę miało znaczenie... może w deszczu rzeczywiście tak. Pozdro
  16. Chyba za bardzo sie rozpędziłes ks-rider, chyba nie o VFR V-tec ABS tu mowa, tylko o starszej. (wnoszę po porównaniu z asem, nie ten przedział cenowy dla V-tec'a). A ta poprzednia VFR wcale nie jest taka droga w utrzymaniu. No może regulacja zaworów nieco droższa, ale za to jak rzadko - co 24 000km, pozostałe rzeczy tak samo jak w innych motocyklach wcale nie jest drożej.
  17. moj motocykl predany. Ja odpadam. Ale juz umowilem sie na przyszly rok ze znajomymi, wiec sierpien 2008 jak Bozia da dozyc na 100%. A jak sie uda to moze i jeszcze w tym roku do Lwowa skocze z kuzynem, ale wtedy juz samochodem.
  18. zobaczmy ile jeszcze osób się zgłosi. Mi najchętniej tak od 15 sierpnia, żeby jeszcze była szansa w miarę na ciepło trafić.
  19. nie wiem na ile uwaznie czytales mojego posta. Piszac, ze nie ma nic mialem na mysli wyposazenie. A jezeli o to chodzi, to naprawde ten motocykl poza podsawowymi zegarami nie ma nic, a czy w codziennym uzytkowaniu, czy dalszych wypadach to jest uciazliwe.
  20. ...hehe, a mój kolega (wymiatacz) był sporo lepszy od (prawdopodobnie') tegoż zawodnika na tym torze :icon_eek:, i to jadąc "turystycznym" motocyklem. Różnice między Asem a VFRą są dosyć spore. Przede wszystkim pozycja za kierownicą - Ace ma potwornie szeroki zbiornik paliwa i szerokie siodło. Kierownica jest w nim umieszczona nisko, co sprawia, że siedzi się na nim niemal jak na typowo sportowym motocyklu - jedyna różnica to dużo większa ilość miejsca, wynikająca z gabarytów motocykla. Przez to, że głowa znajduje się bliżej owiewki miałem subiektywne odczucie, że jest lepsza ochrona przed wiatrem górnych partii ciała niż na Hondzie. VFRka za to lepiej chroni przed wiatrem nogi, zwłaszcza kolana. Było to bardzo odczuwalne w chłodniejszy dzień. Na Asie kolana są bardzo rozstawione przez ten szeroki zbiornik, i chyba dlatego bardziej wystają poza owiewki. VFRa ma wyżej manetki kierownicy, bardziej wyprostowana jest dzieki temu sylwetka kierowcy. Miejsca na nogi ma mniej więcej podobnie... chociaż wydaje mi sie, że są mniej skulone niż na Asie. Jeżeli chodzi o prowadzenie - yamaha ma chyba troszkę niżej położony środek ciężkości i wydaje mi się, że troszkę chętniej skręca niż Honda, jednakże czuć rozmiary tego motocykla w zakręcie, nie jest tak zwinna i chętna do składania się w winkle jak jej mniejszy brat - Thundercat. VFRa prowadzi sie dość dobrze, jednak składanie jej w winkle wymaga odrobiny wjeżdżenia, i spora masa maszyny nie jest tu ułatwieniem i też jest odczuwalna. Z tych dwóch motocykli mi o wiele, wiele bardziej odpowiada pozycja na VFRze, As jest dla mnie po prostu strasznie niewygodny - z kolei mój kolega- właściciel Thunderace'a mówi, że jest mu na tym motocyklu niesamowicie wygodnie. Jeżeli chodzi o silnik - też co kto lubi - ja uwielbiam dźwięk Vek, i dla mnie tylko Vki. rzędówka też fajnie chodzi jak się wkręci na obroty, ale vka wchodząc na obroty, emitując przy tym rytmiczne wibracje zawsze bardziej mnie ... "podnieca" . Ace jest mocniejszy... ale dla mnie po prostu jest za mocny. Nie rozumiem po co komu motocykl, którego "kopa" czuć tak naprawdę przy 120-130 km/h (na II piegu Ace ma wtedy ok. ~10 000 obr./min i dopiero w tym momencie osiaga pełną moc. VFRa też nie zwala z nóg od dołu, ale w zakresie 5 - 10 000 obr min chyba jedzie płynniej i równie dobrze przyspiesza. Wszystko jak widzisz jest kwestią indywidualną - ja wybrałem VFRę... i na Asa bym jej nie zamienił. A choćby i dlatego, że Ace ma spartańskie wyposażenie... nie ma wskaźnika paliwa, centralnej podstawki... nie ma NIC.
  21. Ok, podbijam. To kto jest chętny na wyjazd w sierpniu? Tak na tydzień, trochę więcej, zachodnia Ukraina.
  22. Groszek

    Moje pierwsze moto

    to co Adam, z mojej już zrezygnowałeś? :icon_razz:
  23. chętny jestem, ale w tej chwili dla mnie jeszcze zbyt wcześnie, zeby mówić, że będe na 100% jechał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...