Skocz do zawartości

Co kupić, wybrać ?!


żubr
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

niektórzy wolą miec mocny zapas dołu żeby nie musieć wszędzie iść pełną piz***dą i jak puszczą im zwieracze i odpuszczą gazu to dało się potem odwinąć bez redukcji i strzału ze sprzęgła a tu jest zapewnie spora różnica między 250 a 450........

tyle, ze jak swieżak dorwie najpierw np cr125 i będzie wszędzie musial cisnąc na pełnym gazie to bardzo szybko nauczy się jezdzic, bo to albo zapier... albo stoi, wiec trzeba cisnąc, szybko chodzic w zakręty, brac podjazdy na prędkosci, co zmusza do prawidłowej pozycji na moto, bo gdy siądziesz dupskiem na siedzeniu to po prostu odbijesz się od podjazdu przy szybkiej jezdzie, poza tym umiejętnośc operowania sprzęgłem jest bardzo przydatna takze w 4t z mocnym dołem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyle, ze jak swieżak dorwie najpierw np cr125 i będzie wszędzie musial cisnąc na pełnym gazie to bardzo szybko nauczy się jezdzic, bo to albo zapier... albo stoi, wiec trzeba cisnąc, szybko chodzic w zakręty, brac podjazdy na prędkosci, co zmusza do prawidłowej pozycji na moto, bo gdy siądziesz dupskiem na siedzeniu to po prostu odbijesz się od podjazdu przy szybkiej jezdzie, poza tym umiejętnośc operowania sprzęgłem jest bardzo przydatna takze w 4t z mocnym dołem

 

wszystko zależy od podejścia -czy jeździmy dla wyników czy dla frajdy :D

 

Nabierze złych nawyków i z takimi juz zostanie, a nauka poszczególnych rzeczy będzie mu zajmowała drugie tyle czasu. Zresztą niech robi jak chce.

 

jest w tym dużo racji tylko że niektórzy nie lubią się uczyć :D

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyniki/frajda tz wiesz nie musisz jeździć dla jakiś konkretnych wyników ale gdy cokoliwke robibsz i zaczyna ci to poprawnie wychodzić daje ci ''frajde''/satysfakcje... a co do czego to nie ma tak że wsiądziesz i wsyzstko umiesz..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest w tym dużo racji tylko że niektórzy nie lubią się uczyć :D

 

Tak dokładnie jest. Dużo osób od razu chce mocne sprzęty i często o dziwo nieźle im wychodzi. Nie twierdze ze to dobre rozwiązanie bo sam uczę się jeżdzić no coraz to mocniejszych motorkach a zaczynałem na 125'ce.

 

 

Ale co mu da doświadczenie na asfalcie ? Nawet 200 konny sport nie staje na koło na każdym biegu. Pozatym pomijamy najważniejszą kwestię. Zaczynając od razu od 450 cieżko uczyć się techniki poprawnej jazdy i koniec kropka. Nabierze złych nawyków i z takimi juz zostanie, a nauka poszczególnych rzeczy będzie mu zajmowała drugie tyle czasu. Zresztą niech robi jak chce.

 

Wystarczy, że plastik stanie na koło na jedynce to będzie miał taką samą prędkość co endurak na 5-tce ;)

Jazda po asfalcie i w terenie to dwie różne sprawy, ale akurat respekt do mocy trzeba mieć i tu i tu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko zależy od podejścia -czy jeździmy dla wyników czy dla frajdy :D

im lepiej jezdzisz tym większa frajda ;)

Dużo osób od razu chce mocne sprzęty i często o dziwo nieźle im wychodzi. Nie twierdze ze to dobre rozwiązanie bo sam uczę się jeżdzić no coraz to mocniejszych motorkach a zaczynałem na 125'ce.

jeszcze zależy co im wychodzi, ja tez wsiadam i jeżdze na gsx-r 750 i tez mi wychodzi(nie przewracam się, ponad 200km/h pojade), ale kumple jezdzą jednak trochę lepiej...moze jest jakis talent 1 na 100, który wezmie crossa 450 i będzie jezdził, ale większośc będzie jednak w szoku, zwłaszcza w enduro gdzie te sprzęty kiepsko sobie radzą i wymagają silnej ręki, wiadomo, że po polnej drodze czy w piaskownicy pojedzie każdy, ale chyba nie po to kupuje sie taki sprzęt (no jeszcze pozostaje kwestia lansu, bardzo wazna dla kazdego motocyklisty, czasami wazniejsza niz sama jazda) w trudnym terenie moc może przeszkadzac i staje się bezużyteczna gdy nie mozna jej kontrolowac, u nas wiele osób juz się o tym przekonało, mi tez nie potrzeba do szczęscia wiecej niz 40 pare koni, myślę ze nawet exc125 spokojnie by mi wystarczyło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie za odpowiedzi, coś już się klaruje w moim rozumku... Jak wspomniałem, moje doświadczenie terenowe jest totalnie zerowe. Przez 12 lat przygody z motocyklami nigdy, ale to nigdy nie latałem na enduro. Także ciężko mi powiedzieć, do czego będę używał ten motocykl, w jakim terenie będę jeździć itp. Po prostu chcę się dobrze bawić, a znając siebie nie będzie to raczej grzeczne pyrkanie (choć zobaczymy jak wyjdzie...). Zacznę pewnie od okolicznych lasów, może jakaś żwirownia się gdzieś trafi z górkami...

 

Zdecydowanie wolę również drogę ewolucji i nauki, także raczej hardkory typu 450 sobie odpuszczę. Nastawiam się na DRZ-E (w ogłoszeniach jest ich jak na lekarstwo), XR 400 (drogowymi hondami gardzę, ale ten sprzęt wydaje się spoko - tylko jest ich jeszcze mniej niż DRZ-E), może EXC 400, KLX 300, ewentualnie jakieś 250, ale pewnie jako ostateczność. Pozwolę sobie wrzucać linki do jakichś konkretnych egzemplarzy jak już znajdę coś ciekawego.

 

Aha, jeszcze jedno. Czy DRZ-S naprawdę jest aż tak niefajne w terenie (chodzi o masę)? Bo ich jest zdecydowanie więcej na rynku...

Edytowane przez Fat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie za odpowiedzi, coś już się klaruje w moim rozumku... Jak wspomniałem, moje doświadczenie terenowe jest totalnie zerowe. Przez 12 lat przygody z motocyklami nigdy, ale to nigdy nie latałem na enduro. Także ciężko mi powiedzieć, do czego będę używał ten motocykl, w jakim terenie będę jeździć itp. Po prostu chcę się dobrze bawić, a znając siebie nie będzie to raczej grzeczne pyrkanie (choć zobaczymy jak wyjdzie...). Zacznę pewnie od okolicznych lasów, może jakaś żwirownia się gdzieś trafi z górkami...

 

Zdecydowanie wolę również drogę ewolucji i nauki, także raczej hardkory typu 450 sobie odpuszczę. Nastawiam się na DRZ-E (w ogłoszeniach jest ich jak na lekarstwo), XR 400 (drogowymi hondami gardzę, ale ten sprzęt wydaje się spoko - tylko jest ich jeszcze mniej niż DRZ-E), może EXC 400, KLX 300, ewentualnie jakieś 250, ale pewnie jako ostateczność. Pozwolę sobie wrzucać linki do jakichś konkretnych egzemplarzy jak już znajdę coś ciekawego.

 

Aha, jeszcze jedno. Czy DRZ-S naprawdę jest aż tak niefajne w terenie (chodzi o masę)? Bo ich jest zdecydowanie więcej na rynku...

Jak "odchudzisz" S-ke to w terenie da rade spokojnie (kolega ma odchudzoną i jezdzi z EXC YZF i innymi mocnymi sprzetami, nie odstając od nich). KLX300R albo XR400R będą dla Ciebie super motocyklami. Obydwa mają dobre silniki, i dobre zawiasy z regulacją. Jak zrodzi się w Tobie za jakiś czas nutka rajdowca, to siądziesz na jakieś hard enduro typu WR czy EXC.

Edytowane przez rafael
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dokładnie jest. Dużo osób od razu chce mocne sprzęty i często o dziwo nieźle im wychodzi. Nie twierdze ze to dobre rozwiązanie bo sam uczę się jeżdzić no coraz to mocniejszych motorkach a zaczynałem na 125'ce.

 

ja uczyłem się jeździć od 80 że chciałem stopniować moto tylko poprostu klepałem bidę i im byłem bogatszy tym lepsze kupowałem :D

 

Czy DRZ-S naprawdę jest aż tak niefajne w terenie (chodzi o masę)?

 

masa nie ale dla mnie mułowato oddaje moc -S a E jeśli chodzi o reakcję na gaz i odczuwalną moc to jak żółw i gepard :D E jest agresywny i mocny a S oddaje moc jak xt600 przy czym duuuużo słabiej ciągnie z dołu.....

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a znajomych jakiś masz żeby z nimi się przejechać czy coś bo np. gdy wsiądziesz na XR 400 i po jakimś czasie jazdy( co napewno da troche zmeczenia chodź nie musi to byc szybka jazda) wywalisz się w błocie to się namęczysz z podniesieniem jej sam w pojedynke a potem odkopać to troche męczące dlatego samemu w teren nie warto wyjeżdżać.. jest również masa wielu innych powodów..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja też uważam że to jest zbyt niebezpieczny sport żeby latać samemu ale sporo ludzi lata......

 

grunt jak się lata samemu to chyba zdrowy rozsądek-jak wracasz sam po nocy po lesie to nie pakować się w największe bagno :D

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gtak wiem podałem taki przykład ponieważ kolega wyżej ma napisane. Motocykl: XR 650, XT 650.

 

150 kg nie waży nawet gotowa do jazdy xr600 a co dopiero 400 :D

 

400 waży 116 do tego ok 2l oleju i 10l benzyny (mało kto lata z pełnym bakiem no ale ) to daje 128 gotowa do jazdy....

 

xr 600 sucha 119kg (wersja przed liftem z bębnem z tyłu )10l paliwa i 2.5l oleju = 132kg......

 

xt 600 waży 156kg sucha ale jej raczej nie używam do ciężkiego offu już (na początku tak)......kwestia wprawy trza być twardym i jeść stejki mnie nie raz przygniotła na podjeżdzie :D jak jesteś cały i zdrowy to zawsze ją podniesiesz gorzej jak się wklei w błoto :D

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...