wild Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 od kilku dni chodzi mi po glowie by zalozyc taki temat... dlaczego interesuje sie motocyklami ktore na karku maja pol wieku i jeszcze wiecej? co takiego maja czego brakuje przy nowych japonskich, amerykanskich, wloskich moto? wiecie? dobre pytanie. gdyby na to patrzec od strony technicznej, zabytki sa daleko w tyle jezeli chodzi o osiagi z wiadomych z reszta przyczyn. o wygladzie- skorze rzecz gustu- jeden woli sport drugi linie oldschoola klasie chopper weterany nie waze z jakim rodowodem maja swoj klimat, historie,... robimy remonty silnikow, odrestaurujemy, przemalowujemy, wymieniamy, czasem przerabiamy po to by wygladaly jak z tam tych czasow...nabieramy w tedy pewnego doswiadczenia, a najwazniejsze.. mamy satysfakcje. -a jak z nowymi motocyklami? ....historia- rocznik 1999 sprowadzony z niemiec, drugi wlasciciel, przebieg... i tak dalej. usterka- serwis. gdzie w tym bules? nie widze tego czegos. zdaje i zdawalam zawsze sobie z tego sprawe, ze nie kazdy ma sile do "grzebania"- wygodnie w tedy kupuje japonca. ale sa i tacy to robia i to i to... motocyklistki, ktore mialam okazje poznac, prawie w 98% przypadku interesuja sie (jezdza) wspolczesnymi zapierdalakami z kraju kwitnacej wisni. :banghead: kwestia wygladu? predkosci? towarzystwa i jego wplyw w ktorym sie obraca? sprawa sporna. kazdy wie co o tym ma myslec. kocham starocie, bo maja to cos czego brakuje tym wszystkim wspolczenym 2oo i moge powiedziec, ze czuje sie samotna w tym temacie szkoda. Goska Cytuj Dzika, tak jak natura chciała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prince Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Może tak jedni lubią rzeźbić w korkach spustu oleju odpowietrzniki a inni po prostu jeździć. :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
granat Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Jas mysle ze to jest kwestia miłosci, czasem widzisz laske żadna mis polonia, a serce aż sie rwie, tak i tutaj, miłosc od pierwszego wejrzenia, a jeden lubi blondynki a drugi jak mu skarpetki smierdza:-)jedni jezdza ferrari a ini rowerem. wiec...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Bo to kwestia kilku czynnikow:po pierwsze: jak jestes mloda i mieszkasz z rodzicami to masz duzo czasu i mozesz sobie dlubac w sprzetach :icon_mrgreen: po drugie: ............ zwyczajnie to lubisz i czujesz sie swietnie w towarzystwie rozebranego ........ silnika :buttrock: Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Może tak jedni lubią rzeźbić w korkach spustu oleju odpowietrzniki a inni po prostu jeździć. :buttrock: Chyba można temat zamknąć bo podsumowałeś to idealnie :buttrock: Każdy robi to co lubi. Spora cześć posiadaczy weteranów gdy tylko jest w stanie przesiada się na nowoczesne motocykle. Ale z drugiej strony własnoreczne odbudowanie motocykla (czy samochodu czy czegokolwiek innego) dostarczas sporo frajdy - zwłaszcza jak 40 letni motocykl z kupy złomu zamienia się w sprawną maszynę. Stare rzeczy mają swój urok, pewnie dlatego ja też mam plan (jeden z wielu :icon_mrgreen: ) przesiąść się na starszy motocykl... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartek20 BSA A65 Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 można kochać jedno i drugie, na codzień jeździć japońcem; włochem; anglikiem a w garażu mieć janka czy innego staruszka do jeżdżenia od świeta, ja tak właśnie robie i to jest chyba złoty środek. jeżeli potrzebuje czegoś niezawodnego na przejechanie 700 km jednego dnia biorę honde, jeżeli mam ochotę poczuć wibracje i pomęczyć sie na zakrętach przy jednoczesnym niepowtarzalnym basowym dudnieniu wsiadam na BSA... i tyle:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Popieram przedmowce :icon_mrgreen: Zabytek na niedziele, od wielkiego swieta i jak jest ladna pogoda, japoniec na codzien... :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Ja zabytkiem na codzien, jak cala masa innych "weteraniarzy" na calym swiecie. Jest wielu takich na moim britbike forum, ktorzy nigdy nie mieli nowego motocykla. Inna sprawa ze " zabytek" az tak strasznie zabytkowy nie jest i daje rade w normalnym ruchu.Reszta przemyslen pozniej. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GaCek Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Dopuki starczy mi sił na grzebanie przy starych sprzętach to będe to robił. Nie zarzekam się że zawsze bede to robił bo już miałem chwile słabości i myśli aby te wszyskie złomu w piz.. sprzedać i kupić jeden porządny. Ale za każdym razem szkoda mi ich. A czemu nie jakiś nowy, współczesny?? W pojeciu współczesny ja rozumiem motor z rocznika 1999 i w górę. Dlamnie motor z 198.. nie jest wcale nowy. Drugim chyba najważniejszym powodem czemu nie "nowy" to to że mnie, studenta, nie stać jak narazie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojt@s Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Gacek my właśnie studenty nie śpimy na pieniądzach ale nawet jakby miał je to nie zamienił bym weterana nawet na najnowszego Fireblade'a. To zależy od ludzi czy lubią przy weteranach robić, niektórzy mówia że nie mają czasu i kupują sobie coś nowszego. Ale czasem to nei uciekanie i tłumaczenie że się nie ma czasu> Czasami mam dni ze pracuje i mam studia wiec mnie nie ma np 14h w domu i jeszcze jak wróce posiedze sobie przy motorku;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PROC Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 ....historia- rocznik 1999 sprowadzony z niemiec, drugi wlasciciel, przebieg... i tak dalej. usterka- serwis. gdzie w tym bules? nie widze tego czegos. zdaje i zdawalam zawsze sobie z tego sprawe, ze nie kazdy ma sile do "grzebania"- wygodnie w tedy kupuje japonca. ale sa i tacy to robia i to i to...Świat nie jest czarno-biały i są jeszcze odcienie szarości.! Są wśród nas miłośnicy weteranów którzy uwielbiają pracować przy swoich maszynach. Są też osoby którym zależy przede wszystkim na tym żeby jeździć i to bez konieczności jakiejkolwiek ingerencji w motocykl poza tankowaniem. Te drugie osoby wybierają młode lub nowe motocykle. Pytasz gdzie w tym blues? Np. w przypadku motocykli sportowych zarówno „superbików” jak i sprzętów typu cross itp.Blues polega na sprawdzeniu siebie, na daniu z siebie wszystkiego w walce na torze w terenie.Zmaganie się z przeciwnościami losu i z przeciwnikami na zawodach. Krew, pot i łzy – to jest to co cześć posiadaczy nowych motocykli tego typu otrzymuje. Wbrew pozorom bardzo wielu motocyklistów którzy używają swoich motocykli do sportu spędza z nimi w warsztacie bardzo dużo czasu.Naprawiają, przerabiają, regulują... Jest Blues jest Klimat! Kolejny odcień szarości to motocykle używane turystycznie.Gdzie blues?Prawdopodobnie w tym, że nawijają na koła tysiące kilometrów, poznają ciekawych ludzi i ciekawe miejsca. Ich motocykle które dla Ciebie są bezduszne trwają przy nich wiernie na każdym kilometrze drogi bez względu na pogodę i inne przeciwności losu.Może większość z nich nie spędza w warsztacie całych dni przy motocyklu a często największą ich ingerencją w motocykl to smarowanie łańcucha itp. czynności.Ale na pewno nie można im odmówić braku klimatu Rodzajów motocyklistów i klimatów motocyklowych w których można poczuć ten motocyklowy Blues jest zapewne dwa razy więcej niż powstało modeli motocykli. Nie można nikogo oceniać po motocyklu i sugerować się tym, że skoro ma Joponie to pewnie nic nie umie.Tak naprawdę nie wiesz czy motocykl którym jedzie kosztował go tysiące zł czy np. był przez niego składany przez bardzo długi czas i kosztował go wiele wyrzeczeń. Wielu motocyklistów z Japończykami podobnie jak Ty, spędzasz swój wolny czas przy remoncie swojego motocykla, też siedzi w warsztatach podobnie jak ty ma pokaleczone ręce zabrudzone w różnego rodzaju smarach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aker6 Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 jak dla mnie osoba ktora kupuje motor jednego roku a następnego sprzedaje"bo jest za słaby" nie czuje klimatu. Dla mnie motocykl to przyjaciel a przyjaciół sie nie sprzedaje. A to czy to weteran czy inna maszyna to kwestia gustu. Ja zakochałem sie w starych motorach chyba ze względu na to ze ogolnie w moim domu zawsze było sporo staroci i w to wrosłem. Daje mi satysfakcje to ze potrafie rozebrać i złozyc moj motor bez pomocy innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wild Opublikowano 2 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 ..i tu pompka strafil w dyche . chodzi o wskszeszanie- nowe motocykle tego nie potrzebuja- chyba ze powypadkowe... rowniez pozniej odpisze..a teraz spadam do tych 4 scian gdzie motocykle rodza sie na nowo. Goska Cytuj Dzika, tak jak natura chciała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J.Pastor Opublikowano 2 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2006 Wild - Motocykle stare, dziewczyny młode :icon_mrgreen: Cytuj PASTOR GARAGE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 3 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2006 od kilku dni chodzi mi po glowie by zalozyc taki temat... dlaczego interesuje sie motocyklami ktore na karku maja pol wieku i jeszcze wiecej? co takiego maja czego brakuje przy nowych japonskich, amerykanskich, wloskich moto? kocham starocie, bo maja to cos czego brakuje tym wszystkim wspolczenym 2oo i moge powiedziec, ze czuje sie samotna w tym temacie szkoda.Goska No w twoim wypadku to rzeczywiscie zadkosc - 17 lat dziewcze, ktora interesuje grzebanie w weteranach.Zastanawiam sie czy glownym czynnikiem sprawczym nie byl twoj chlopak i jego zainteresowania ?On z kolei robi na mnie wrazenie ( z tych kilku informacji, ktore na forum dotarly ) weteraniarza z koniecznosci - chetnie poszalal by na japonii ale ograniczenia finansowe go wstrzymuja.Dla mnie to zawsze bylo zafascynowanie przeszloscia i ludzmi, ktorzy byli "przed nami" i stworzyli to wszystko.Oprocz tego wylaczenie sie z "wyscigu szczurow" o coraz mocniejsze, szybsze, lepiej jezdzace motocykle coraz bardziej przypominajace "srodki transportu", a coraz mniej przygode.Oprocz tego ( jeszcze raz ) wyroznienie sie z masy japonskiej tozsamosci, co dla kazdego motocyklisty jest pozytywna cecha nie mowiac o sprawdzeniu co bylo w danym motocyklu, co mimo jego ewidentnych slabosci jednak fascyowalo uzytkownikow przed 30 - 50 laty, czym ci ludzie wowczas sie emocjonowali.Nastepna rzecz to zainteresowanie stara technika - jak ludzie robili to wiele lat temu zeby jednak miec swiatla, hamulce, ladowanie i inne niezbedne do dzialania moto funkcje.No i to chyba wszystko, tyle ze ja w swoim zyciu kilka nowych motocykli tez zaliczylem, a to wszystko jest wlasciwie jeszcze przed toba. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.