Zgadzam sie, samorzady sa blizej ludzi jak wladza centralna, ktora to sprawowala piecze nad calym krajem w komunizmie. Samorzady to ludzie, czesto sasiedzi, znajomi z ktorymi wieksza czesc ma stycznosc wlasciwie na codzien. Poza tym jest duzo wieksza szansa ze mozna sie z takim jednym czy drugim spotkac, powiedziec mu co sie mysli badz jakie sa problemy jak rowniez latwiej rozliczyc i szybciej odwolac. Ludzie w samorzadach dbaja o wlasne podworka, wiedza co im dolega i jakie inwestycje sa najpilniejsze. Poza tym samorzadowcow jest latwiej ocenic i ewentualnie wywalic gdyby jeden z drugim chcieliby cos na 90% zalatwic a nawet sztacheta przeswiecic jak sasiad i wstydby do konca swoich dniach po miescie czy wsi obnosil jeden z drugim. Ale jak PO chcialo zwiekszyc odpowiedzialnosc samorzadow przez oddluzenie i oddanie im szpitali to sie wielkie larum podnioslo ze to jak zwykle zdrada :banghead: