Skocz do zawartości

Ładowanie akumulatora motocyklowego


jusza
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

jusza osobiscie ojciec kupil w lidlu prostownik motocyklowy za 30zl ktory laduje pradem 2,6,12 v i wylacza sie po naladowaniu akumulatora

 

gdy ladowalem akumulator prostownikiem samochodowym akumulator mi wyrzymywal 2tyg max bez ladowania w motorze

 

po naladowaniu akumulatora prostownikiem motocyklowym akumulator wytrzymywal 1,5-2 miesiace bez ladowania w motorze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze temat sie rozkrecil, osobiscie polecam tanie ladowarki z larssona.

 

Ostatnio jednak pojawilo sie male ALE, moze ktos sie wypowie co o tym sadzi:

 

Mam ladowarke 12V 300mA (za 31 pln):

http://www.sklep.larsson.pl/index.php?a=c4...f8527599fa62642

 

W instrukcji jest napisane ze jest przeznaczona do akumulatorow motocyklowych do ok 10Ah. Czyli moj 8Ah powinien jak najbardziej podejsc. I faktycznie akumulator ladnie sie ladowal. Niestety wczoraj bylem zmuszony aku wymienic, bo nie dawal juz rady. Dodam ze przez jakis czas mialem uszkodzony regler, ktory tez wymienilem (teraz ladowanie jest ok), a sam akumulator mial pare ladnych latek.

 

Mam jednak watpliwosci czy nie zalatwilem aku przez kilkukrotne ladowanie zbyt malym pradem (0.3 zamiast 0.8), nie wiem jakies zasiarczenie czy cos. Jest to mozliwe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry, nie jeden taki widzialem i nie pisz mi prosze, ze jest szczelnie zamkniety. takie male otworki (srednicy 1mm) w gornej czesci aku, to wlasnie oddychanie aku. jedyne szczelne to zelowe, ktore mozna postawic w dowolnej pozycji.

 

 

To są otwory bezpieczeństwa - normalnie są zamknięte. Dzięki temu że akumulator jest szczelny nie ma potrzeby dolewania elektrolitu przez cały okres eksploatacji w przeciwieństwie do akumulatorów obsługowych.

 

Jak przekroczysz napięcie 14.8V to faktycznie akumulator zacznie "oddychać" przez te otwory ale to jest po prostu zabezpiecznie przed rozerwaniem skrzynki :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry, nie jeden taki widzialem i nie pisz mi prosze, ze jest szczelnie zamkniety. takie male otworki (srednicy 1mm) w gornej czesci aku, to wlasnie oddychanie aku. jedyne szczelne to zelowe, ktore mozna postawic w dowolnej pozycji.

mi nawet raz i 4;) tez to stosuje

dobre aku ma bardzo duze rw (rezystancja wewnetrzna) co przeklada sie na bardzo maly prad uplywu. czyli innymi slowy b. dlugo trzyma sie w pelni naladowane i po miesiacu nie ucieknie mu 1Ah, a wlasnie jej czesc, ktora sebazaz wlasnie uzupelnia w parenascie min, bo wiecej nie trzeba. logiczne chyba?

 

Jedrzej ->

nie moge sie z tym zgodzic. podam prosty przyklad, z zycia codziennego: zalozmy, ze moto nie chce odpalic. krecisz i krecisz, aku coraz slabsze, ledwo kreci. w koncu moto odpalilo. wsiadasz i jedziesz. czy zdajesz sobie sprawe, co sie wlasnie dzieje z aku? dostaje rowno 14.5 (albo i lepiej) V, wiec prad ladowania moze osiagnac nawet i 1x pojemnosc. takie sa reglery, jak sama nazwa wskazuje napiecia, a nie pradu. zgodze sie, ze nie jest zalecane takie ladowanie, ale my nie mamy na to wplywu i to nie niszczy aku w ciagu minuty. trzeba by bylo ladowac tak cala dobe i nie odprowadzac ciepla - pogna sie wowczas plyty.

 

pzdr, zachecam do dalszej dyskusji

Młody oczywiście że regler przekracza dopuszczalne watrtości pradu ładowania przy rozładowanym w p....u aku.Tylko czy półgodzinne chechłanie rozrusznikiem to jest normalne zjawisko ,wybacz ale nie.MOTO ma zapalac od razu a nie po sto drugiej próbie. Jak komuś to nie przeszkadza to niech kupuje dwa aku w sezonie :banghead: Bo na pewno jedno nie starczy .Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jednak pojawilo sie male ALE, moze ktos sie wypowie co o tym sadzi:

 

Mam ladowarke 12V 300mA (za 31 pln):

http://www.sklep.larsson.pl/index.php?a=c4...f8527599fa62642

 

no qmpel mial nawet Optimate III. moja opinia jest raczej neutralna. mocno wyladowanych aku nie byl w stanie naladowac, a dobre utrzymywal w kondycji raczej takiej sobie, aczkolwiek byla idiotoodporna. nie jest zla, ale tez nie najlepsza. pewnie ta Twoja za 31zeta raczej nie dawala rady. ja kiedys zrobilem test optimate III i wyszlo, ze dziala na dwie fazy: laduje wpier 14.5, a potem spada na 13.8. wg mnie, za szybko wlasnie nastepuje ta zmiana -> wadliwy/niemiarodajny pomiar pojemnosci, czyli test aku i stad ten caly bol nie ladowania w 100%

 

 

Jak przekroczysz napięcie 14.8V to faktycznie akumulator zacznie "oddychać" przez te otwory ale to jest po prostu zabezpiecznie przed rozerwaniem skrzynki biggrin.gif

 

oddycha nawet wczesniej :banghead: u mnie w VFR aku wisi tuz nad tylnymi kolektorami, wiec gorac tam niesamowity i aku sie czasem gotuje, aczkolwiek nie pradem :flesje:

 

Młody oczywiście że regler przekracza dopuszczalne watrtości pradu ładowania przy rozładowanym w p....u aku.Tylko czy półgodzinne chechłanie rozrusznikiem to jest normalne zjawisko ,wybacz ale nie.MOTO ma zapalac od razu a nie po sto drugiej próbie. Jak komuś to nie przeszkadza to niech kupuje dwa aku w sezonie wink.gif Bo na pewno jedno nie starczy .Pzdr.

 

nie spotkalem sie w instrukcji na temat odpalania, ze nie moge pol godziny, wiec chyba moge? :cool: to byl przyklad, i pewnie niejedenemu z nas sie to zdarzylo i aku przezylo - to chcialem pokazac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mlody, jak tam na lajbie i jak sie posuwa nauka angielskiego ?

Czy dobrze odczytalem sygnaturke tzn dostales awans ?

Odpowiadajac na pytanie Juszy najlepiej miec i w zimie stosowac ladowarke motocyklowa typu "trickle charger" ladujaca malym pradem i wylaczajaca sie po naladowaniu, ale ja latami stosowalem to co Mlody - podladowanie normalna motocyklowa ladowarka bez automatyki 12h po 1A raz na 2 m-ce i aku wytrzymywalo 3 - 4 sezony mimo ze problemy z ladowaniem w mojej starej japonii sie zdazaly.

Teraz laduje krocej 2 A i jest dobrze.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś ma inne (ciekawsze, prostsze) metody to niech napisze.

Pozdrawiam.

 

 

Ja mam napewno o wiele prostsza metode niz ktokolwiek.

 

Moja metoda: nigdy nie laduje akumulatorow ani w motocyklach ani w samochodach juz ponad 25 lat.

 

Moje baterie wytrzymuja dluzej niz przecietnie u innych, ktorzy sa bardzo staranni w ciaglej obsludze/ladowaniu swoich akumulatorow i z tego to powodu mam podstawy twierdzic ze, chociaz nie wiem napewno dlaczego, moja metoda jest najlepsza.

 

pare uwag dodatkowych;

 

- na akumulatorach sie nie znam, wobec tego co pisze na ten temat to tylko moja opinia a nie wiedza (inaczej niz w prawie wszystkich innych moich postach),

 

- zaden moj samochod/motocykli nie stoi nieuzywany dluzej niz prawdopodobnie okolo 2 miesiecy,

 

- jesli jest dostep do cel akumulatora to co jakis czas (ale napewno nie czesciej niz 2 lata) otwieram i dolewam na pale wody z kranu. Jak zaspawany to nie robie absolutnie nic,

 

- woda w moim domu jest bardzo miekka a zimy lagodne (mroz nigdy nie trwa dluzej niz 2-3 dni, najnizsza temp. jaka pamietam ostatnie 17 lat to -15*c. Natomiast w gorach to ho, ho; sniegi i mrozy siarczyste),

 

- rekord to 9 lat (Jeep TJ). W VW Diesel akumulator ma juz 6.5 roku i wytrzyma dlugo jeszcze. W Moto Guzzi 6-letni aku dziala jak nowy. Inne pojazdy nowsze.

 

- jak akumulator zle kreci to, wiedzac ze wyrobil swoja norme i tak w 150%, dlugo sie nie namyslam tylko kupuje nowy za grosze w Canadian Tire (Adam wie co to jest) i montuje szybciutko i dalej sobie tym glowy nie zaprzatam przeznaczajac cenny czas na zabawe, zycie rodzinne, hobby, robienie pieniedzy itp.

 

To tyle. Innym radze to samo z czystym sumieniem.

 

Technologia produkcji nowoczesnych akumulatorow, lancuchow, olei, plynow do chlodnic, opon itd stoi obecnie na tak wysokim poziomie na calym cywilizowanym swiecie ze tracenie czasu na ich "obsluge" jest wlasnie tym: strata cennego czasu a czasem wrecz prowadzi do skrocenia ich przebiegu (lancuchy najlepszy przyklad).

 

Ostatnia uwaga: kupowanie tych wszystkich rzeczy uzywanych jest falszywa oszczednoscia i wrecz glupota. Jakby to bylo cokolwiek dobrego to nikt by nie sprzedawal, to chyba jasne. Kupowanie uzywanych opon (racing take-offs) graniczy z samobojstwem; pare lat sie udaje a potem mogila nie wiadomo czemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mlody, jak tam na lajbie i jak sie posuwa nauka angielskiego ?

Czy dobrze odczytalem sygnaturke tzn dostales awans ?

 

w tej chwili mam wolne i siedze w domu:P angol malymi kroczkami do przodu. ciesze sie z nauki technicznego, nawet niekoniecznie z dziedziny elektryki. awans... w sumie ja jechalem tam wg kontraktu na stanowisko elektryka - 7 pozycja - cokolwiek by to nie znaczylo. na miejscu okazalo sie, ze zostane 1 elektrykiem, no i zostalem. nade mna jest szef zmiany i szef wydzialu (polacy). podemna sa drudzy elektrycy, elektronicy i elektro-mechanicy (azerzy, rosjanie). wiec nie jest zle :banghead:

 

- zaden moj samochod/motocykli nie stoi nieuzywany dluzej niz prawdopodobnie okolo 2 miesiecy,

 

moj teraz stal 1,5 miesiaca i nawet go nie wyjalem z moto, a moto odpalilo po 2 sek krecenia. niestety, polskie zimy zmuszaja nas na dluzsze przerwy i wtedy doladowywac niestety trzeba. stad ta roznica w eksploatacji bateri.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli ładowałeś prądem 2A akumulator przez kilka minut to dodałeś mu pojemności około1/3 Ah .To po co go ładować.Akumulator musisz doładować kiedy gęstość elektrolitu spada do granicznych dolnych wartości.Nie pamiętam dokładnie ale cos około 1,28g/cm sześcienny.Nie wolno ładować aku prądem wiekszym niż 0,1 pojemności max.Czyli przy pojemności 12 Ah ,prąd ładowania 1,2 A.Przy większym prądzie zniszczysz płyty.Pzdr.

 

 

Właśnie po to aby się upewnić, że jest naładowany.

Gdyby był w gorszej kondycji to ładowanie potrwałoby dłużej i byłoby niezbędne.

Poza tym Młody wytłumaczył to dokładnie :banghead:

Pozdrawiam

Edytowane przez sebazaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądziłem, że rozpętam taką dyskusję. Ale cieszę się, każda wymiana poglądów prowadzi do kreatywnych rozwiązań. Po tym co tu przeczytałem, nawet moje mizerne umiejętności i wyobrażenia inżynierskie gotowe są podjąć się już doktoratu na ten temat. Dziękuję Wam, dobrze jest mieć ludzi życzliwych wokół.

Jurek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie należy pamiętać o:

 

-kontrolowaniu poziomu i gęstości elektrolitu (w razie ubytku należy dolać wodę destylowaną)

-nie dopuszczać do całkowitego rozładowania

-a przede wszystkim ładować prądem Q10 - tzn. prądem 1/10 pojemności akumulatora (np. 9 Ah - 0,9 A, 12Ah - 1,2 A)

 

Jeżeli się ładuje prądem dużo większym niż jest dopuszczalny, to podczas procesy następuje rozgrzanie elektrolitu (po powoduje większe parowanie wody) oraz silne "gazowanie" elektrolitu przez co może spowodować wypadnięcie masy porowatej z pomiędzy płyt czego efektem jest mniejsza pojemność aku.

Objawia się to zmienionym kolorem elektrolitu (zabarwienie szare lub brązowe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jak temat o aku i ładowaniu to się podepnę... :buttrock:

 

Mam w domu (garażu) ładowarkę automatyczną wielozakresową (tzn ma parę ustawień prądu ładowania, jak wrócę do domu to sprawdzę jakie...) i jednym z ustawień, to wiem na pewno, jest 1A... Czy ładują prądem jednoamperowym przez 12 godziń mogę uszkodzić akumulator ? Bo z tego co wiem to za małym prądem się uszkodzi, bo się łąduje nim mocno rozładowane akumulatory... I czy taki automat (zakresy dokładne podam jak wrócę :biggrin: ) się nadaje do akumulatora do moto ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1A i 12 godzin to powiniens miec aku 12Ah :buttrock: jak masz rozrusznik to masz pewnie gdzie taki aku albo 14Ah tak jak u mnie wiec takim prodem moj aku ładujesz 14h :biggrin:

banalnie proste obliczenie dazysz do ładowania pzez 10 godzin aku wiec aku 14Ah powiniens ładowac prodem 1,4A ale ładowanie pzez 14h pradem 1A tez nie będzie złe :lalag:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jak temat o aku i ładowaniu to się podepnę... :buttrock:

 

Mam w domu (garażu) ładowarkę automatyczną wielozakresową (tzn ma parę ustawień prądu ładowania, jak wrócę do domu to sprawdzę jakie...) i jednym z ustawień, to wiem na pewno, jest 1A... Czy ładują prądem jednoamperowym przez 12 godziń mogę uszkodzić akumulator ? Bo z tego co wiem to za małym prądem się uszkodzi, bo się łąduje nim mocno rozładowane akumulatory... I czy taki automat (zakresy dokładne podam jak wrócę :biggrin: ) się nadaje do akumulatora do moto ?

 

Jak masz akumulator obsługowy (czyli z korkami) to możesz go ładować praktycznie każdym prostownikiem jakie są dostępne na rynku (pod warunkiem ustawienia prądu nie większego niż 0,1-0,2 C), problem pojawia się gdy chcesz naładować akumulator bezobsługowy. W drugim przypadku należy kontrolować napięcie na zaciskach podczas ładowania tak aby nie przekroczyć 14,8V (w przypadku akumulatora obsługowego napięcie w końcowej fazie ładowania może osiągnąć nawet 16V)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...