Skocz do zawartości

Jak przejchać zakręt?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Bo on zdaje się neguje wszystko, włacznie z teorią, że Ziemia jest okrągła. Wiesz, TTTM (ten typ tak ma :icon_razz: )

Proponuję zanegowac umiejętności Janusza. I tak możemy się bawić dłuuugie tygodnie :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łomatko! Janusz się odezwał ;)

Podobno miał się obrazić...

Nie będzie nudno :lapad:

Mam do Janusza dwie prośby:

- nie wyrywaj z kontekstu zdań do skomentowania,

- nie traktuj ludzi z centrum Europy, jak amerykańskich tępaków.

Pozdrawiam i życzę dobrej pogody.

Tomek Kulik.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uświadomienie pomaga w jeździe, poprawia bezpieczeństwo, sprawia frajdę.

Większość osób które nie spotkały się z tym zjawiskiem, nie słyszały o nim, nie stosowały świadomie, przeżywa na nowo zakręty po wspomnianym uświadomieniu.

Jeżeli do tego dodamy zestaw ćwiczeń porównujących skręcanie balansem ciała, przeciwskrętem, oraz sztywnymi rękami, wtedy kursant widzi jak pożyteczne zjawisko można wykorzystać.

Wspomniałem że większość, bo mam dwóch kursantów (absolwentów) którzy mimo że rzeczone zjawisko było poznawane na własnej dupie, wraz z ćwiczeniami wprowadzającymi, nie są w stanie pchnąc wewnętrzną ręką kierownicy, by zainicjowac skręcanie motocykla. Niestety są to osoby które niepotrzebnie dopuściłem do egzaminu państwowego, zdanego z resztą za pierwszym podejściem u obu panów. Otóż doszedłem do wniosku, że osoba której kawę na ławę, lub jak chłop krowie na rowie, pokazano zbawienne skutki stosowania celowo i świadomie przeciwkrętu, nie jest w stanie tego robić, prowadzi motocykl sztywnymi rękami, jest niebezpieczna.

 

Jeżeli ktoś woli nie umieć rzeczy prostej lecz skutecznej, niech wyp***dala do samochodu, będzie bezpieczniej dla wszystkich.

 

Kulik.

 

Święte słowa. Ale ja mimo wszystko uważam, że trzeba próbować. Sam, choć znałem wagę przeciwskrętu, spinałem się w zakrętach, w szczególności wtedy kiedy źle wszedłem i trzeba było zareagować wyprostowaniem albo głębszym złożenie. Sztywność - i co z tego że pchałem kierownicę, albo ciągnąłem żeby wykorzystać przeciwskręt kiedy przedramię i bark drugiej łapki miałem jak stal i g wychodziło z przeciwskrętu. Problem, jak wiele w naszym życiu, nie leży w fizyce, ale w psychice. I tutaj ma Tomek rację, jak ktoś psychicznie nie daje rady w dłuższym okresie to do puszki. Ale niektórzy nawet nie próbują (bo nie wiedzą), powalczyć z psychiką. A naprawdę wystarczy trochę praktyki - w czasie zakrętu pomyśleć intensywnie o tym, że się rozluźniam i nie boję pogłębienia albo wyprostu - i działa. Warto ćwiczyć to także na sucho - technika rozluźniania dowolna (może np. druga osoba wrzeszczeć, a ty się rozluźniasz). A praktyczne ćwiczenia bardzo pomagają. Sam ostatnio na Kulikowisku uczyłem się od Tomka i Piotrka hamowania awaryjnego. Dwa pierwsze razy to było spięcie - byłem jak kłoda na moto - a efekt - blokada tylnego koła, zastrzyk adrenaliny, brak kontroli sytuacji i moto... a za trzecim już się rozluźniłem i zobaczyłem wreszcie kciuk Tomka do góry :lapad:.

 

Inna sytuacja dla przykładu - leciałem ostatnio z Braciakiem w dłuższą trasę i trafiliśmy w zakręt 180 stopni. Ja byłem wpatrzony w jego zadupek i nie zwróciłem uwagi jak się zakręt układa ;) a zakręt nie wyglądał na 180 bo oczywiście był ślepy ... gdyby nie to, że się nauczyłem rozluźniać w momencie kiedy spięcie przychodzi to skończyłbym mocno pokiereszowany w rowie. A tak wmówiłem sobie, że się rozluźniam, co dało efekt rozluźnienia i mogłem mocniej pochylić moto. :P

 

Tyle od się,

 

Greetz,

 

&REW. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może nikt z was nie umie jeździć na motocyklu...? :lapad:

Lanserzy... :P

Ja umiem =P [Zwłaszcza że nie mam jeszcze moto]

 

A tak serio to o przeciwskręcie dowiedziałam się właśnie niedawno i teoretycznie wydawało mi się to czarną magią. Nie umiałam sobie tego wyobrazić. I tutaj wielkie dzięki dla Tomka za wytłumaczenie ;)

Dzisiaj próbowałam na pustej drożynie i na początku nie czułam się pewnie i miałam lekkiego cykora przyznam szczerze. Potem już poszło i jest fajnie =)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwskręt można też zaobserować na rowerze, tylko że rower reaguje natychmiastowo i dość nerwowo z uwagi na małą masę, ale jak wiemy czego się spodziewać i co wyczuć, to się da.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwskręt można też zaobserować na rowerze, tylko że rower reaguje natychmiastowo i dość nerwowo z uwagi na małą masę, ale jak wiemy czego się spodziewać i co wyczuć, to się da.

 

pozdr

 

Ja w sumie dopiero uczę się jeździć (18 lipca mam egzamin) lecz od samego początku jazd świadomie starałem się używać przeciwskrętu i widać tegoefekty - wg mnie najważniejsze jest aby od samego początku przygody z moto stosować przeciwskręt, ponieważ w ten sposób najłatwiej wyrobić sobie nawyk jego stosowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak już abstrahując od Janusza i prywatnych wycieczek: na ostatnich Grandysach ani razu świadomie nie użyłem przeciwskrętu, czas miałem poniżej 2.00 (co by uciąć głupie gadki), więc jak to jest ;) może Tomek się wypowie :lapad:

 

 

 

pozdro600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Dużo dziś sobie poczytałem postów lecz nie otrzymałem jednoznacznej odpowiedzi jak poprawnie przejechać zakręt na moto typu neaked (np gs500 :lapad: )?

A ja Ci doradzę tak - jesteś z Poznania i na dodatek widzę że jesteś posiadaczem Suzuki, więc najlepiej zrobisz jak po prostu zapiszesz się na jednodniowy kurs Suzuki Moto Szkoły, a zaręczam Cię że tam uzyskasz odpowiedzi na wszystkie nurtujące Cię zagadnienia. Tu masz moje wrażenia z, jak i po kursie ;) http://forum.motocyklistow.pl/index.php?act=ST&f=10&t=49770
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak już abstrahując od Janusza i prywatnych wycieczek: na ostatnich Grandysach ani razu świadomie nie użyłem przeciwskrętu, czas miałem poniżej 2.00 (co by uciąć głupie gadki), więc jak to jest :buttrock: może Tomek się wypowie :banghead:

pozdro600

Poniżej dóch minut, to fiu fiu... Ładnie, choć to tylko moje porównanie z wynikami znajomych, bo sam nidgy nie byłem na torze w Poznaniu.

Jednak myślę że jesteś typem naturszczyka, który czuje całym ciałem maszynę i intuicyjnie prowadzi ją tak żeby dało się skutecznie jechac jak najszybciej. Dalsze moje wywody byłyby dorabianiem folozofii, czego staram się oduczać. Myślę że gdyby (teoria) spróbować szybciej składać maszynę do zakrętu, używając świadomie i celowo przeciwskrętu, to możnaby opóźnić hamowanie, czyli urwac znów jakieś ułamki sekund.

Życzę powodzenia.

Tomek.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za uznanie - moje subiektywne odczucia są takie, że 2.00 każdy kto "czuje ten sport" i ma sportową maszynę jest w stanie wykręcić bez problemów... myślę natomiast, czy nie lepiej zamiast wałkować ten przeciwskręt bez końca, porozmawiać wiecej o balansie ciałem... ja naprawdę nie potrafię sobie przypomnieć więcej niż kilku sytuacji, w których przeciwskręt okazał się niezbędny... tak naprawdę myślę, że większość motocyklistów na sportowych maszynach powinna się odblokować i zacząć schodzić niżej w zakrętach... ale ulica, to nie tor i chyba w tym tkwi największy problem,

 

 

 

pozdro600

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slyszalem o przeciwskrecie od dawna i teorie tez znalem. Ale zobaczylem o co biega dopiero w zamieszonym na forum odcinku jednoslada gdzie Tomek Kulik o ty mowil. Po tym co zobaczylem i wyprobowalem na prostej drodze i w zakretach to musze stwierdzic ze raczej do tej pory nieswiadomie nie uzylem przecieskretu w gorach.

Majac swiadomosc jak to wyglada to lepiej mi sie jezdzi balasnujac cialem. Poza tym mam tak wyprostowana pozycje ze brakuje mi ramion aby moc sie gleboko zlozyc za pomoca przeciwskretu. Przelamac motocykl owszem ale pozniej balans cialem. Gdyby chcial skrecaj w prawo ciagnac lewa reka kierownice to nie moglbym sie zbyt mocno wychylic cialem. Znacznie przyjemniej mi sie jezdzi balansem kiedy to w zakrecie jesem bardziej wychylony niz motocykl :wink: Czuje sie bliskos asfaltu i adrenalinka wzrasta.

 

Jeszcze jedna sprawa. Jak sprobowalem sie gleboko polozyc w prawym zakrecie ciagnac lewa reka kieronice bo prawa juz odpychac nie moglem to poczulem jak przod traci przyczepnosc. Adrenali owszem byla ale ta nieporzadana. Nie lepiej jest w skrecie w prawo miec kolo skrecone bardziej w prawo zeby dociazyc gume i miec wieksza przyczepnosc???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Nie lepiej jest w skrecie w prawo miec kolo skrecone bardziej w prawo zeby dociazyc gume i miec wieksza przyczepnosc???

Jeżeli na prawym zakręcie dokręcisz kierownicę do prawej, motocykl podniesie się do pionu.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...