Skocz do zawartości

Jak przejchać zakręt?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Dużo dziś sobie poczytałem postów lecz nie otrzymałem jednoznacznej odpowiedzi jak poprawnie przejechać zakręt na moto typu neaked (np gs500 :D )?

 

W mojej głowie zrodziły się następujace pytania:

 

- czy kolana mają sie trzymać baku czy się wychylać??

- czy przed zakręten należy redukować bieg?

- jak to jest z tym hamowaniem w zakręcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

czy przed zakręten należy redukować bieg?
Odpowiem tylko na to bo innych jestem srednio pewien.

Bieg powinien byc dostosowany do predkosci. Tzn. przed zakretem, w pierwszej fazie - zwalnianie, redukujesz tak aby w winklu juz nie bylo potrzeby zmiany biegu.

W samym winku powinienes leciutko przyspieszac - moto troche sie unosi na amorach i mozesz glebiej sie zlozyc (szczegolnie przydatne na motocyklach z niskimi podnozkami).

Jesli w polowie winkla stwierdzasz ze muszisz odpuscic gaz to znaczy ze niedostatecznie zwolniles przed zakretem, badz za duzo go dodawales.

To chyba tyle.

 

Pozdro

Konik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D Jeżeli mówimy o jeździe rekreacyjnej po ulicach - kolana powinny przylegać do baku. Wystawianie kolana na dziurach i koleinach nic nie daje poza pozbawianiem się dosiadu i ryzykiem poważnej kontuzji w razie szlifa. Kolan nie wystawiajmy, większy pożytek jest z dobrego dosiadu, gdzy kolana trzymają zbiornik.

;) Zgadzam się z Kolegą wyżej. Bieg ma być dostosowany do prędkości a nie odwrotnie. Zatem nie zawsze trzeba zmieniac bieg przed zakrętem, jednak jeżeli zmieniamy, to przed a nie w trakcie jazdy po łuku.

:biggrin: Można hamować na łuku, nie można jedynie zerwać przyczepności. Trudno opisać słowami kryteria jakie powinno spełniac bezpieczne hamowanie na zakręcie. Zapraszam na PW, podam telefon do Artura Wajdy, mistrza z krwi i kości, do którego można zapisac się na doszkalanie zawierające odpowiedzi na postawione wyzej pytania.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy jeszcze o torze po jakim pokonujemy zakręt zwłaszcza niewidoczny. Ważne by przy przechyle nie wchodzić obrysem za bardzo na sąsiedni pas bo możemy nie zdążyć się wyprostować przed wyskakującą puszką. No i wyobraźnia pracuje, bo ktoś z przeciwka może pokonywać zakręt środkiem drogi jak to ma wielu w zwyczaju. Przy dobrze widocznym zakręcie osobiście stosuje ścięcie zakrętu gdy warunki na to zezwalają. No i podstawowa sprawa to dostosować prędkość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

hamowac za zakrecie raczej sie ni epowinno bo w ten sposob zamiast poglebiac zakret (co sie robi poprzez dodanie gazu) to niejako "wyrzuca " cie z obranego toru jazdy i zakrey pokonujesz szerszym a co za tym idzie bardziej niebezpiecznym torem. Bo np. puszka wyjedzie z przeciwka nie zdazy wyhamowac i masz dzwona, albo wypadniesz z drogi w skutek wjechania na pobocze czy piasek itp. Kolana przy motocyklu btw.

SUPPORT 18

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też przeczytać książkę 'Motocyklista doskonały". Nieważne czy jeździsz tydzień czy 10 lat, na pewno dowiesz się czegoś ciekawego. Między innymi jak dokładnie zachować się pokonując zakręt.

W skrócie - zwolnij, popatrz, pochyl pojazd i zacznij przyspieszać :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też przeczytać książkę 'Motocyklista doskonały". Nieważne czy jeździsz tydzień czy 10 lat, na pewno dowiesz się czegoś ciekawego. Między innymi jak dokładnie zachować się pokonując zakręt.

W skrócie - zwolnij, popatrz, pochyl pojazd i zacznij przyspieszać :icon_mrgreen:

 

Dokładnie POLECAM!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciwskręt :icon_mrgreen:

 

Tak brzmiałaby również moja odpowiedź ;P

W zasadzie jednak nie wiem dlaczego wokół przeciwskrętu zrobiło się jakiś czas temu tyle hałasu.

Przecież każdy, kto w trakcie jzady pochyla motocykl, tegoż przeciwskrętu używa [no chyba ze jeździ "bez trzymanki" :smile:], może nie do końca świadomie ale jednak.

Może w tym szumie chodziło o to uświadomienie :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Może w tym szumie chodziło o to uświadomienie :icon_mrgreen:

Uświadomienie pomaga w jeździe, poprawia bezpieczeństwo, sprawia frajdę.

Większość osób które nie spotkały się z tym zjawiskiem, nie słyszały o nim, nie stosowały świadomie, przeżywa na nowo zakręty po wspomnianym uświadomieniu.

Jeżeli do tego dodamy zestaw ćwiczeń porównujących skręcanie balansem ciała, przeciwskrętem, oraz sztywnymi rękami, wtedy kursant widzi jak pożyteczne zjawisko można wykorzystać.

Wspomniałem że większość, bo mam dwóch kursantów (absolwentów) którzy mimo że rzeczone zjawisko było poznawane na własnej dupie, wraz z ćwiczeniami wprowadzającymi, nie są w stanie pchnąc wewnętrzną ręką kierownicy, by zainicjowac skręcanie motocykla. Niestety są to osoby które niepotrzebnie dopuściłem do egzaminu państwowego, zdanego z resztą za pierwszym podejściem u obu panów. Otóż doszedłem do wniosku, że osoba której kawę na ławę, lub jak chłop krowie na rowie, pokazano zbawienne skutki stosowania celowo i świadomie przeciwkrętu, nie jest w stanie tego robić, prowadzi motocykl sztywnymi rękami, jest niebezpieczna.

 

Jeżeli ktoś woli nie umieć rzeczy prostej lecz skutecznej, niech wyp***dala do samochodu, będzie bezpieczniej dla wszystkich.

 

Kulik.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uświadomienie pomaga w jeździe, poprawia bezpieczeństwo, sprawia frajdę.

Większość osób które nie spotkały się z tym zjawiskiem, nie słyszały o nim, nie stosowały świadomie, przeżywa na nowo zakręty po wspomnianym uświadomieniu.

Jeżeli do tego dodamy zestaw ćwiczeń porównujących skręcanie balansem ciała, przeciwskrętem, oraz sztywnymi rękami, wtedy kursant widzi jak pożyteczne zjawisko można wykorzystać.

Wspomniałem że większość, bo mam dwóch kursantów (absolwentów) którzy mimo że rzeczone zjawisko było poznawane na własnej dupie, wraz z ćwiczeniami wprowadzającymi, nie są w stanie pchnąc wewnętrzną ręką kierownicy, by zainicjowac skręcanie motocykla. Niestety są to osoby które niepotrzebnie dopuściłem do egzaminu państwowego, zdanego z resztą za pierwszym podejściem u obu panów. Otóż doszedłem do wniosku, że osoba której kawę na ławę, lub jak chłop krowie na rowie, pokazano zbawienne skutki stosowania celowo i świadomie przeciwkrętu, nie jest w stanie tego robić, prowadzi motocykl sztywnymi rękami, jest niebezpieczna.

 

Jeżeli ktoś woli nie umieć rzeczy prostej lecz skutecznej, niech wyp***dala do samochodu, będzie bezpieczniej dla wszystkich.

 

Kulik.

 

Hehe to zabrzmiało tak, jakby samochodem nie trzeba było umieć jeździć :banghead: Hehe pozdro (bardzo ciekawe rzeczy piszecie) :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż doszedłem do wniosku, że osoba której kawę na ławę, lub jak chłop krowie na rowie, pokazano zbawienne skutki stosowania celowo i świadomie przeciwkrętu, nie jest w stanie tego robić, prowadzi motocykl sztywnymi rękami, jest niebezpieczna.

 

Jeżeli ktoś woli nie umieć rzeczy prostej lecz skutecznej, niech wyp***dala do samochodu, będzie bezpieczniej dla wszystkich.

 

Kulik.

 

Słowo daję, że nie bardzo sobie wyobrażam to, że można nie być w stanie wypchnąć kierownicy, ale jeżeli ktoś taki faktycznie wsiada na motocykl to zgadzam się z twoimi wnioskami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe to zabrzmiało tak, jakby samochodem nie trzeba było umieć jeździć :banghead: Hehe pozdro (bardzo ciekawe rzeczy piszecie) :icon_mrgreen:

 

Nie porównuj jazdy samochodem i motocyklem. To są zupełnie dwie różne sprawy.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie porównuj jazdy samochodem i motocyklem. To są zupełnie dwie różne sprawy.

 

Pozdr.

 

Nie jest chyba aż tak ekstremalnie... o ile jazdę samochodem można porównać do jazdy na rowerku czterokołowym - każdy ćwierćsprawny dzieciak z piaskownicy daje sobie z tym radę..., to jazda prawdziwym jednośladem jest dla najsprawniejszych twardzieli odpornych na warunki pogodowe :icon_mrgreen: .

 

Jeżeli natomiast ktoś naprawdę dobrze jeździ samochodem i jest sprawny fizycznie - to zapewne całkiem nieźle będzie sobie radził również z motocyklem (oczywiście po odpowiedniej nauce)

 

Taka jest moja opinia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...