Skocz do zawartości

bodek_o

Forumowicze
  • Postów

    440
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O bodek_o

  • Urodziny 10/26/1967

Informacje profilowe

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lubię
    historia, windsurfing, motoryzacja
  • Skąd
    Żyrardów

Osobiste

  • Motocykl
    Honda CBR 1000F
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Telefon
    668 842 072
  • Strona www
    http://www.motocykliscizyrardow.pl

Osiągnięcia bodek_o

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - pyrkający w orzeszku

ZARAŻONY MOTOCYKLAMI - pyrkający w orzeszku (18/46)

0

Reputacja

  1. Jakoś nie słychać o bankructwie firmy która maluje sprzęty na zielono... A przecież czytając ten wątek jak i wiele innych można odnieść wrażenie, że już dawno powinno się to zdarzyć :icon_exclaim:
  2. Pozwolę sobie na krótkie podsumowanie. Wygląda na to że jedynie co można zrobić to dbać najlepiej jak się da o stan techniczny. Czyli robić to wszystko co każe serwis, nie oszczędzać na oponach, łańcuchu, oleju itp. Nie rozbierać bez potrzeby. Nie psuć :icon_biggrin: I powinno być dobrze. :buttrock:
  3. Raczej nie zaprzeczam. Chodzi mi o to żeby uzyskać porównywalną jakość Kaw do innych marek musisz robić droższy serwis, który jest zresztą przewidziany przez fabrykę. Fakt w tamtych latach te materiały w przypadku Kaw nie były najlepsze, ale robiąc dokładnie tak jak jest napisane w serwisówce, nie odczujesz tego. Mój GPX miał 168 tys przebiegu bez rozbierania silnika. Przede mną było 4 niemców.
  4. To nie zupełnie prawda, że Kawy to takie kiepskie sprzęty. Przychylałbym się do tego, że raczej Kawy nie nadają się dla sporej liczby użytkowników w Polsce. Po prostu wymagają większej dbałości technicznej od strony użytkowników. Oczywiście mówię o sprzętach z lat 80-90 tych. Nie wiem jaki jest z tymi z ostatnich lat. U nas chyba przyjął się pogląd, że dobre jest to co nie wymaga w ogóle żadnej konserwacji lub przeglądu. Nawet to rozumiem. To po prostu kosztuje. Jak miałem GPX-a to trzykrotnie sprawdzałem luzy zaworowe, zawsze po 5000 km. I zawsze były już na granicy. W Hondzie robiłem to dwa razy, i w obu przypadkach w zasadzie niepotrzebnie. Luz trzymały normę. Już mam ochotę tego nie robić następnym razem, po co przepłacać, ale tak nie zrobię :). Sprawdzę luzy. W końcu zakładałem że będę dbać o sprzęt. Ale mój znajomy z Yamaha XJ600 sprawdził luz zaworowy 3 lata po zakupie !!! Fakt nie było co robić, było ok i maszyna śmiga aż się patrzy. W Kawie coś takiego jest nie do pomyślenia. Cóż, niższe koszty zakupu w przypadku Kawy, za to wyższe w przypadku serwisu. Coś za coś. I tylko z tego powodu zrezygnowałem z tej marki i przesiadałem się na Hondę.
  5. No wiesz. Ta ZX9 była na pewno młodsza od mojej o ładne parę lat :biggrin: Chodzi mi o czy coś można, lub trzeba zrobić oprócz normalnego serwisowania. Przecież nie będę rozbierał silnika i mierzył np. jak zużyte są panewki. :laugh: Zastanawiam się czy termin "zmęczenie materiału" nie obrazuje dobrze mojego problemu.
  6. Wątpliwości jakieś tam mam, choć może nie dotyczą one bezpośrednio mojego moto. W ubiegłym roku leciałem na spotkanie Forum Kawasaki autostradą do Poznania, w obie strony. Nie powiem jechałem szybko. Jedynym mankamentem jaki zauważyłem to zużycie paliwa w granicach 10-12. Po za tym wszystko było ok. Zero stresu, zero problemów. Ale na miejscu dowiedziałem się o dwóch ciekawych przypadkach. Jeden gościu gnał autostradą z Krakowa do Wrocławia ZX12, znacznie młodszą od mojej i nagle przy prędkości grubo ponad 200km/h, coś strzeliło w silniku. Poszedł olej na zewnątrz silnika. Na szczęście wyhamował bez problemu i nic mu się nie stało. Co było przyczyną, to wtedy nie wiedzieliśmy. Maszyna od razu poszła do mechanika. Chłopak przyjechał na zlot jako plecak. Na pewno gościa znam i robił przy niej to co trzeba. Niestety jakoś tak wyszło, że się później nie dowiedziałem co faktycznie się stało. Drugi przypadek na ZX9. Też młody egzemplarz, podobna prędkość, też na szczęście autostrada. Strzela przednia opona. Na pewno nie była kołkowana. Czy była stara lub zjechana tego nie wiem, ale też znam gościa. Do kiosku po fajki jeździ w kombinezonie, więc raczej by nie ryzykował, ale pewności nie ma. Też nic mu się nie stało. Do domu wracałem trochę wolniej.
  7. Nie o to chodzi. Mówimy o warunkach optymalnych, gdzie nie wystąpi hamowanie awaryjne. Równie dobrze zaraz ktoś napisze, że taka prędkość jest z założenia niebezpieczna, że nie wolno tak jeździć, że za młody(stary), że kamień będzie na drodze lub dziura itp. Skupmy się na aspekcie czysto technicznym. Pozdr.
  8. Witam Wyobraźmy sobie klasyczną japońską czwórkę (dwójkę), kilkunastoletnią, z przebiegiem ... nieustalonym dokładnie, ale gdzieś w okolicach 100 tys. km, dobrze utrzymaną, czyli poprzedni właściciel(e) dbali o sprzęt. Bez przesady, robili wszystko to co serwis nakazuje, regulację, wymiana płynów, filtrów itp. Maszyna ma dobre opony, porządny łańcuch, stan łożysk kół i wahacza właściwy. Oczywiście rama nienaruszona. I teraz pytanie Czy taki sprzęt jest bezpieczny przy prędkościach opisanych w tytule ? Przecież nikt go nie rozbierał do ostatniej śrubki i nie wiadomo faktycznie jaki jest stan wnętrzności. Pozdr. Mówimy o jeździe gdzieś po autostradzie na przestrzeni co najmniej kilkudziesięciu kilometrów, a nie o dojechaniu wskazówki do magicznej liczby 200 na kilka sekund. Krótko mówiąc na ile technika pozwala bezpiecznie jeździć z takim prędkościami, po iluś tam latach, zakładając że robimy dokładnie to serwis nakazuje ?
  9. GPX jest odrobinę nowocześniejszy i generalnie dostęp do części jest o wiele lepszy.
  10. Z obserwacji mojego GPX-a... (podobne silniki) - długo się nagrzewa, nawet 10 km trzeba przejachać zanim osiągnie normalną temperaturę. W cieplejsze dni trochę mniej. - po nagrzaniu wskazówka dochodzi gdzieś do 1/4-1/3 skali. - połowę skali osiągnie podczas szybkiej jazdy, 140-160 km/h latem, albo podczas jazdy po mieście i stania przed światłami. Jeśli potem pojeździ się spokojnie po trasie to wskaźnik wraca do połozenia 1/4-1/3, - przy temperaturze otoczenia w granicah 13-16 stopni, wskaźnik ledwo wychodził z białego pola - kiedyś wskaźnik osiągnął 4/5 skali, gdy było ponad 30 stopni i jechałem w korku. - wentylator włącza się po przekroczeniu połowy skali. Pozdr,
  11. Taki sam dobry jak każdy inny. Trzy sezony używałem półsyntetyka Bel Ray 10W-40. Niczego złego nie zauważyłem. Teraz używam Castrola, ale tylko dlatego, że mam go pod ręką. Pozdr.
  12. Dzięki za wypowiedzi. Macie racje. Gixer to nie jest sprzęt dla mnie. Zostaje przy CBR. Pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...