Skocz do zawartości

byłem szczęśliwy - teraz mam doła :(


dziur
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Moj to też jezdził na moim jakjku i na Vfr, a jak był młody to naginał na komarze -ale mu go ukradli.A jak dałem sie karnąć kumplowi na jajku to jak zawracal na poboczy to zaliczył glebe,ale naszczęście obyło sie bez strat

 

Szkoda twojej 10-tki.Walnij se ze 3 piany i ci przejdzie.

 

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziur nie pier.ol, takie rzeczy się zdarzają i nic na to nie poradzisz, masz nauczke a twój tata już pewnie więcej na 10-tke nie wsiądzie bo będzie wiedział co jego syn będzie przezywał. Wiem że takie rzeczy niemile się wspomina, ale za 2 tyg nie będziesz pamiętał. Doła mógłbyś mieć jakby coś Tobie albo twojemu tacie się stało...

 

pzdr. i trzymaj się ramy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ten numer, sam glebnąłem się raz przy zerowej predkosci, nic sie nie stało (miałem crossówke).

 

Dałem kumplowi sie przejechac (musiałem, bo głupioby było nie dac - ja na jego quadzie czesto smigam) to sie dżyzgnął i klamka od hamulca złamana hehe :D

Edytowane przez QóBa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy mówią "nie pożyczaj". Ale ostatnio nie mógłbym pojechać na wyjazd 4umowy do Zamościa, gdyby koleżanka nie pożyczyła mi motocykla. Dostałem motocykl (xj600), zrobiłem ponad 700km i oddałem zatankowany pod korek, bez najmniejszej ryski. Cieszę się, że go dostałem i jestem pod wrażeniem, że mi aż tak zaufała. Swoją drogą - na prawdę bardzo starałem się nie uszkodzić jej tego motocykla, uważałem jeszcze bardziej niż na własnym.

 

Ja jestem skłonny pożyczyć motocykl niektórym znajomym. Wiem jak jeżdżą i wiem, że jeśli oni będą mieli wypadek, to ja też mógłbym go w tej sytuacji nie uniknąć. Inna sprawa z ludźmi nie jeżdżącymi w ogóle, albo od bardzo dawna. Po prostu nie ma mowy, za duże ryzyko - dla nich i dla motocykla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzis kumpel rozłozył mi prawoą owiewe, czache, i stelaz do czachy, uchwyt do lampy tez padł(czyli do wymiany) - a wszystko przez moja głupote bo sam mu zaproponowałem jazde :P- wynik- pół dnia prostowałem stelaz pod czache, owiewki idą do roboty a kumpel ma doła. Super sprawa- nawet sie na niego nie złoszcze bo znamy sie kupe lat - ale wypadki chodza po ludziach. Ważne że ziomal cały - bo owiewki i tak pekły na spawach :icon_biggrin:. No ale już iz nikt wiecej na mojego rudzielca wiecej nie wsiądzie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem kiedyś tacie na skuterze sie przejechać. Przy zawracaniu dał zadużo gazu i wylądował na żużlu...

Ręka od łokcia w kierunku nadgarstka na szerokosc z około 3cm i długosc około 7 cm zdarta do meięsa...

Skuter porysowany, światło połamane... niemogłęm sie na niego złoscić bo w końcu on mi go kupił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przeczytasz tą historyjkę to dół Ci minie a wszystkim da ona wiele do myślenia...

Ostatnio kolega strasznie zachorował na motocykl i trafił się koleś, który zaproponował mu Yamahę, nie wiem dokładnie jaką bo jeszcze z nim nie gadałem (czekam aż ochłonie) ale znajomi mówili o sportowo-turystycznym 1000 (może FZ1?). Wyjął kasę z konta i zakupił sprzęta. Następnego dnia inny kolega poprosił go by dał mu się przejechać. I tu mój dobroduszny kolega popełnił błąd... zgodził się! Koleś przejechał po prosztej ok. 400 m, zawrócił i na tej samej prostej odkręcił na maksa. Prosta bardzo szybko się skończyła a zaczęła się panika i w efekcie ostry skręt i zblokowanie tylnego koła. Dalej była człówka z murowanym ogrodzeniem, które miało gustowny daszek z cegieł (i to wszystko na oczach właściciela :banghead: ).

Skutki były opłakane, nadbudówka z cegieł rozbiła szybę kasku i wybiła jeźdźcowi zęby. Ponadto złamany obojczyk, uszkodzona rzepka w kolanie oraz płuco (chłopak podobno jest poskładany do kupy dzięki profesjonalizmowi chirurgów ze "Stoceru"). Motocykl... no cóż, e-bay... Właściciel przejechał na swojej maszynie tylko ok. 70 km i nacieszył się nim przez 1,5 dnia...

Po tym można mieć doła :banghead: :banghead:

Pozdrawiam Darka :crossy: :P :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heloł!

 

Ja kiedyś często pożyczałem xj600 od mojej dziewczyny, zwłaszcza w sezonie 2003 kiedy panewki w mojej ówczesnej kawie wzięły się i przytarły. Miałem okazję jeździć też na kilku innych motocyklach, pożyczonych od kolegów. Przestałem po glebie spowodowanej przez wtargnięcie pieszej w niedozwolonym miejscu. Rozwaliłem jej motocykl i przy okazji siebie, a wszystko przez jeden prosty fakt - mój motocykl hamuje inaczej. Po za tym miałem torowe opony, nieco bardziej przyczepne niż szosowe, w które wyposażona była xj-ta. Zablokowanie przodu w mojej maszynie było dużo trudniejsze, za mocno sklamkowałem i gleba... Od tej pory mam uszkodzoną psychikę i na cudze motocykle nie wsiadam.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja nie daje swojego nikomu i tez na nikogo nie wsiadam proste, mam swoje po co mi wrazenia z innego, a sam nie jestem zbyt chetny do pozyczania, ale czasem sie daje jak sie nawet nie chce... ale co zrobic jak kumpel jeczy godzine zebys dal mu sie przejechac, zreszta sam jak bylem maly 12-13 lat ujezdzalem motorynki innych bo od czegos tzrebabylo sie zarazic motocyklami bo samo nie przyszlo hehe, a co do ojca no coz specjalnie tego napewno nie zrobil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kolesiowi za pozyczenie wiertarki !! dałem sie przejechac nowym vz 800 - dodam ,ze facet mial dosiwdczenie z wskami i tego typu sprzetami ,....

efekt..............slizg na piachu i cała prawa strona do roboty .

moto było na raty - AC było PZU wiec oddało nawet za sakwy;)

z tej kasy moglem sobie przerobic fajnie motocykl.

Na finał koles przestał byc moim kumplem .

zero odpowiedzialnosci za szkody :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrob tak:

na straty finansowe niech tatus teraz wyskoczy z kasy (u mnie to skutecznie odstraszylo od jezdzenia jak moj ojciec sie dowiedzial ze za ewentualny dzwon bedzie musial zabulic - tu podalem cene owiewek ;) )

 

na straty moralne - co to wszyscy w tym kraju lubia najbardziej :icon_eek::D:D

pij pij pij :D:D:D - tylko wtedy motorem nie jezdzij ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...