fantom Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 A co to jest zdrowy rozsądek? Może koleś jadący bmw myślał także że jedzie bezpiecznie; "rozsądnie". No nie, no :bigrazz: Jak Gazeta Wyborcza i posłanka Piekarska razem wzięte. Podczas dyskusji o zakazie dawania klapsów dzieciom przytaczają przypadki ciężkich pobić zakończonych kalectwem. Tomgor, udajesz (!), że nie wiesz o co chodzi, żeby się jakoś kleiło twoje utopijne podejście. A po co policjanci mają prawo odstąpić od mandatu i poprzestać na pouczeniu? Po to żeby zdroworozsądkowo ocenić czy dany przypadek to hardkor czy lajtowe wykroczenie. Jak się nie zatrzymuję na zielonej strzałce na pustym skrzyżowaniu to jest to właśnie zdrowy rozsądek. A czasem się zatrzymuję, bo rower nadjeżdża albo jacyś ludzie idą chodnikiem i może wejdą a może nie wejdą. Albo jak idioci malują ciągłe linie jak tu: http://www.archiwum.watra.pl/peryskop/dr76b.htm to je bez stresu przekraczam i sypiam z czystym sumieniem. I nie przytaczaj tu jakichś hardkorowych, ekstremalnych przegięć żeby sobie ułatwić argumentację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 (edytowane) fantom ok - ty jesteś rozsądny, juri też inni pewnie też - ale nie wszyscy. To co dla jednego jest rozsądne dla innego już nie i w tym problem. Tak samo prędkość bezpieczna - dla każdego inna. Ale jak to obiektywnie ocenić. I jakoś tych nierozsądnych jest całkiem dużo patrząc na statystyki To tak jak z alkoholem - dla jednego 1 piwo to dużo dla innego flaszka wódki to nie dużo. Mówicie o utopijnym podejściu - a pokaż no mi na świecie inne państwo gdzie do prawa podchodzi się tak jak u nas - czyli mam je totalnie w dup*** i robię to co sam uważam za rozsądne i bezpieczne ? Poza panstwami typu Somalia, Indie, Afganistan jakoś nie przychodza mi inne kraje na myśl - wiec nie pisz o moim utopijnym podjeściu Bo to właśnie nasz narodowy problem - traktowania naszego Państwa, prawa jakie stanowi, instytucji jako wroga publicznego i naszego. A tak naprawde jesteśmy narodem egoistów - myślących tylko w własnej dupie i własnych korzyściach - łamiemy przepisy bo się nam śpieszy, bo nie chcemy stać w korku itp itd - tak naprawde łamiemy je tylko i wyłącznie dla naszych korzyści. Wystarczy zobaczyć co dzieje się jak są roboty drogowe - np malują pasy, albo wycinają trawe na poboczu itp - jak da się jechać to mało kto zwalnia /no chyba że inaczej się nie da/ i w dupie ma to że tam pracują ludzie, że często nie słyszą samochodów z powodu hałasu. W niemczech za złamanie przepisu przy robotach drogowych - mandat x2 Zapytaj kierowców z zagranicy jak się u nas jeździ - to po prostu dżungla. Za kierownicą odreagujemy własne stresy, napiecia , agresja na maksa. Ot cały polski naród. Dyskusja ta dalej nie doprowadzi do niczego. Większość społeczeństwa prezentuje ogólna pogarde dla prawa - dlatego będą pić, jeździć na gazie, łamać przepisy i zabijać tysiące ludzi na drogach - i nikt tego nie zmieni. Dalej będą sprzedawać alkohol ludziom nietrzeźwym, nieletnim - a później dziwić się że tragedia się stała. Jak ktoś pijany przyjeżdża pod sklep rowerem, ciągnikiem, samochodem itp - kupuje flaszke wina czy browaru - to pewne że za chwilę wsiądzie i pojedzie dalej - ale co - sprzedawczyni i tak mu sprzeda - bo jak nie sprzeda to ją szef opierdoli - ale już ta sprzedawczyni nie myśli że delikwent albo sam wpadnie pod samochód albo jadąc zabije kogoś - ma to w dupe. Dlatego pomimo 20 lat wolności jakoś dalej nam nie wychodzi - i dalej nie wyjdzie jak bedziemy traktować własne Państwo jak wroga. Tacy politycy jak my sami. Czego oczekujemy od ludzi, którzy są tacy jak my - ciągle kombinują, oszukują, naciągają, uchylają się itp. Co to na czele Państwa mają stanąć jacyś nadludzie- czyści, prawi, bez chęci własnego zysku - tylko skad ich wziąć - może importować z innego kraju? A to jeszcze link do pewnego zdarzenia - a później dziwicie się ze jest tam ograniczenie do 40 i progi: http://www.zw.com.pl/artykul/1,419214_Bez_...cy_wypadku.html Edytowane 12 Listopada 2009 przez tomgor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bozoo Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 nie sądzę aby w Niemczech za jazdę pow 50 km/h w mieście nie karano surowo Fajnie. Codziennie jeżdżę do roboty i prawie nie zdarza mi się przekraczać 50km/h - bo jest to fizycznie niewykonalne (po innych nie pojadę) - zresztą ile czasu mógłbym zaoszczędzić na tym kilkukilometrowym odcinku? Minutę, dwie, trzy? To nie jest problem. A co jak np. jedziesz na drugi koniec Polski? Lekko połowa drogi to tzw. "obszar zabudowany" - trzy chałupy na krzyż i "pięćdziesiątka". Można się upierać przy poszanowaniu takiego prawa i przestrzeganiu jegoż, tylko pomyśl ile czasu zajmuje taka podróż? Tu już nie oszczędzasz pojedynczych minut, lecz godziny. A dążenie do prędkości wynika z natury człowieka - która u nas kastrowana jest bardziej, niż gdziekolwiek indziej na świecie. Wierz mi, że wielu chciałoby wbić tą "piątkę" i przy niskich obrotach tanio, ekonomicznie i EKOLOGICZNIE podróżować - a zarazem robić to w miarę szybko. W zamian mamy rozpędzanie i hamowanie co kilka km, to się nie dziw, że w końcu za którymś razem ludzie przestają hamować, no, może za wyjątkiem fotoradarów. Drogi się buduja wolno - ale trudno w postkomunistycznym kraju zaniedbanym komunikacyjnie przez ostatnie 40 lat, dojonym przez ZSRR przez lata, o pkb jednym z najniższych w europie zrobić coś od razu i szybko. Amerykański program interstate'ów trwał 10 lat - odcinek A4 Wieliczka-Szarów (20km) bodajże 4 lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 Ale Ameryka to nie Polska. Już napisałem dlaczego nam Polakom nie wychodzi. To prawda, że taka jazda jest wur***, ale w tych wioskach żyją ludzie. Taki mamy kraj, sami go tworzymy - więc do kogo mamy pretesnję? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bozoo Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 Jak mierzyć czy kierowca jest czy nie jest rozsądny? A po co mierzyć - żeby karać za bycie nierozsądnym? I tutaj z pomocą przychodzą przepisy, ograniczenia - które notabene są w większości /powtarzam w większości / właśne rozsądne. Przejeżdżałem wczoraj przez miasteczko Sokołów Młp., - zabudowania dość blisko drogi, dość ostry zakręt, mają tam taki znak ( ! ) , oraz tabliczka pod nim, która przedstawia ciężarówkę przewracającą się na budynek. Nigdy nie widziałem takowej na kursie prawka. I ograniczenie stoi, do 30km/h. I tak sobie myślę - pewnie im się te ciężarówki na te budynki przewracały, więc postawili 30. Ale osobówka? Miałem te prawie drugie tyle, samochód przepłynął zakręt w ogóle nie uginając się na zawieszeniu. Zero stresu, zero niebezpieczeństwa. Ale ograniczenie stoi i jest w mocy. Sorry ale mam poważne wątpliwości, czy Ty przejąłbyś się tą "trzydziestką". I to jest wg mnie nierozsądne oznakowanie. Bo co nie jest rozsądne - ograniczenie do 50 km/h w mieście, przed przejściem dla pieszych, przy szkole, szpitalu, urzedzie? ograniczenie do 70 na skrzyżowaniach poza miastem? "Siedemdziesiątka", którą wspomniałeś, o ile wynika TYLKO z faktu, że jest skrzyżowanie. A czy wg Ciebie rozsądne jest ograniczenie do 50km/h na każdym skrzyżowaniu? Tak ma obwodnica Dębicy - lecisz sobie obwodnicą za główną i widzisz co kawałek (50). Jedyną korzyścią tegoż jest fakt, że dowiedziałem się o istnieniu wielu skrzyżowań, których istnienia nie byłem świadom (ruch na tamtych "ścieżkach" znikomy). Zapytałem się was jakie limity ograniczeń byłyby akceptowalne - czyli takie, których nie przekraczalibyście? Odpowiedziała jedna osoba? dlaczego - bo łatwo powiedzieć 50 to za mało w mieście - ale powiedzieć ile jest ok - to już trudniej 50-60 w mieście byłoby OK, za to na wsi mało. Tym bardziej, że nasze drogi przelotowe idą po wsiach z toą pięćdziesiątką. Nie przekraczałbym powiedzmy 250km/h. No pewnie, że trudno odpowiedzieć bo prędkość z jaką jadę zależy od miliona czynników a najmniej od znaku. Bo na własnym bezpieczeństwie bardziej mi zależy. A co do Twojego pytania - jeżeli przejadę całą długość Polski na piątym biegu to będzie OK. Czyli okolice 100km/h - nie tak dużo, prawda? Ale tą "stówę", to nie w kilku wybranych miejscah na tych kilkuset km, tylko na całym odcinku. Tylko tu nie prawo a jakość dróg jest problemem. Podaj choć jeden przepis, jedno ograniczenie prędkości - które powoduje zagrożenie bezpieczeństwa Trzciana pod Rzeszowem. Jedziesz drogą jednojezdniową o 2 pasach ruchu dla każdego kierunku, czyli wolno Ci 100km/h. Oba pasy pełne aut, dojeżdżasz do moasteczka, widzisz znak "zabudowany" oraz zwężenie (lewy pas staje się wyłączony z ruchu, by potem stać się pasem do lewoskrętu). No to jeszcze ostatnie wyprzedzanie, tamten z boku się nie daje, wpadacie w pięćdziesiątkę kazdy z dobrą setką na liczniku. I tam jest przejście dla pieszych, takie przez całą szerokość jezdni. Wierz mi, w życiu bym się nie odażył tam przechodzić. Za przejściem koniec miasteczka, 2 pasy wracają, znowu możesz 100km/h. Tam właśnie gdzie zaczyna się zabudowany, następuje tak gwałtowna zmiana prędkości, że albo ludzie ją olewają albo dostają w tył. ,wszelkie głupie oznakowania dróg,oznaczenia znakami,i inne śmieszne,a głupie wynalazki na drodze zgłaszaj do zarzadów dróg,gmin,miast,policji.Tutaj nic narzekaniem i poprawianiem prawa nie załatwimy :banghead: Tam też niewiele zdziałasz - chyba jedyny sposób, to żeby projektant drogi czy jej oznaczenia był zobowiązany co najmniej przez rok codziennie korzystać ze swojego dzieła. "Lepiej żeby postawili 100 niepotrzebnych ograniczeń, niż zapomnieli o jednym potrzebnym." Dokładnie Shuy.Taka jest moja dewiza :clap: , IMO każdego myślącego :crossy: Jak przejedziesz 50 ograniczeń czy ostrzeżeń, które okażą się być zupełnie zbędne, to zignorujesz 51., które może okazać się być sensowne. Tak to działa - zbędne ograniczenia osłabiają czujność i człowiek się przyzwyczaja, że "oni to stawiają na dupochron". widząc czarne tablice przy skrzyżowaniach i znicze jeszcze bardziej mnie przekonują że to ograniczenie jest sensowne I na prawdę wierzysz, że owe znicze są efektem brawurowej jazdy 70-90 km/h? Czy nieznacznego przekroczenia 50 na wiosce? jedynie cieszy mnie fakt, że na tym forum pojawili się ludzie którzy do przepisów podchodzą w sposób podobny do mnie - czyli uważają, że należy ich przestrzegać. To że nie zawsze to robią /ja czasmi też przekraczam przepisy/ to co innego - ale ogólnie nie prezentują podejścia - co mi tam przepisy - ja tam wiem najlepiej co jest bezpieczne a co nie- i efekty jakie są to widać Fajnie byłoby, gdyby wszyscy przestrzegali przepisów, ale jeszcze fajnuej byłoby, gdybśmy mieli rozsądnej jakości drogi z adekwatnie do nich usankcjonowanymi przepisami. Czy satysfakcjonuje Cię moje podejście? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 Tam też niewiele zdziałasz - chyba jedyny sposób, to żeby projektant drogi czy jej oznaczenia był zobowiązany co najmniej przez rok codziennie korzystać ze swojego dzieła. paręset lat temu był taki zwyczaj, że jak budowniczy postawił most, to pierwszy musiał po nim przejść albo też pod nim stać podczas "próby rozruchu" ;) z resztą, co tu bić pianę: jakiś czas temu w ramach akcji "bezpieczna 8" nasze p-osły pojechały w "rajdzie" na trasie chyba wawa - łódź, gdzie jednym z warunków była jazda zgodnie ze wszelkimi ograniczeniami. po pierwsze wielu z nich po raz pierwszy zobaczyło z czym na codzień muszą się ścierać obywatele (bo oni przemykają pojazdami rządowymi, albo jak kurski zasłaniają się immunitetem) i było wielce zdziwionych, po drugie w ramach tej samej akcji zaczęły się m.in. likwidacje zbędnych ograniczeń na tej drodze. tak jedno jak i drugie o czymś świadczy jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 Przejeżdżałem wczoraj przez miasteczko Sokołów Młp., - zabudowania dość blisko drogi, dość ostry zakręt, mają tam taki znak ( ! ) , oraz tabliczka pod nim, która przedstawia ciężarówkę przewracającą się na budynek. Nigdy nie widziałem takowej na kursie prawka. I ograniczenie stoi, do 30km/h. I tak sobie myślę - pewnie im się te ciężarówki na te budynki przewracały, więc postawili 30. Ale osobówka? Miałem te prawie drugie tyle, samochód przepłynął zakręt w ogóle nie uginając się na zawieszeniu. Zero stresu, zero niebezpieczeństwa. Ale ograniczenie stoi i jest w mocy. Sorry ale mam poważne wątpliwości, czy Ty przejąłbyś się tą "trzydziestką". I to jest wg mnie nierozsądne oznakowanie. Bozoo - przeczytaj jeszcze raz cytat, na który odpisałeś powyżej. Nasz inkwizytor podkreślił dwa razy słowo "W WIĘKSZOŚCI". Na mnie też niektóre stwierdzenia Tomgora działają jak płachta na byka, ale piszesz bzdury. Biorąc pod uwagę Twój wiek domyślam się, że spędziłeś na drodze wiele lat i potrafisz przytoczyś 1 przykład (jak się postarasz to może dwa albo nawet dziesięć) kretyńskiego znaku ograniczenia. To nie zmienia faktu, że WIĘKSZOŚĆ jest potrzebna. W dodatku Twój przykład zwraca uwagę niespotykanym rysunkiem tańczącego TIRa. To powoduje, że zwrócą na niego uwagę wszyscy, a zastosują się kierowcy ciężarówek. Gdyby stał tam permanentnie patrol policji i kasował samochody osobowe, mógłbym się z Tobą zgodzić, ale nie wspomniałeś o tym. W podobny sposób rozliczyłeś kilka innych cytatów, ale nie będę ich już punktował, bo i tak się boję, że się zirytujesz, a mnie bardziej wkurza tasiemcowe wytykanie nieścisłości na forum niż głupie znaki ;) :flesje: Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 Bo to właśnie nasz narodowy problem - traktowania naszego Państwa, prawa jakie stanowi, instytucji jako wroga publicznego i naszego. No wiesz... Skoro prawo stanowi się na cmentarzach i stacjach benzynowych językiem menela, to szacunek dla prawodawcy słabnie. Nic na to nie poradzę. Ludzie tego pokroju są moimi wrogami. I nie mam dla nich ani dla ich pracy szacunku ani zaufania. :icon_mrgreen: pozdr Zapytaj kierowców z zagranicy jak się u nas jeździ - to po prostu dżungla. Za kierownicą odreagujemy własne stresy, napiecia , agresja na maksa. Ot cały polski naród. [...] Dlatego pomimo 20 lat wolności jakoś dalej nam nie wychodzi - i dalej nie wyjdzie jak bedziemy traktować własne Państwo jak wroga. Tacy politycy jak my sami. Czego oczekujemy od ludzi, którzy są tacy jak my - ciągle kombinują, oszukują, naciągają, uchylają się itp. Co to na czele Państwa mają stanąć jacyś nadludzie- czyści, prawi, bez chęci własnego zysku - tylko skad ich wziąć - może importować z innego kraju? Wiesz co, to już temat na inną dyskusję, na dłuuuugie zimowe wieczory... Zgadzam się. Po urlopie na 2oo wjazd do Polski jawi się traumą. Nagle spokojna, czasem wręcz nudna jazda zamienia się w trudną do precyzyjnego zdefiniowania nerwówę. Tak politycy nie są z Marsa tylko stąd, spośród nas. Niestety bolesna prawda jest taka, że hołota i cwaniacto zdominowało życie publiczne. Być może mógłbym kandydować na wójta w gminie, potem może na posła itd, ale... ja nie chcę mieć do czynienia z takimi kmiotami. Niestety "komuna" zwyciężyła - mamy rządy sprawowane przez zwykłych ludzi, a nie elitę narodu. Ale tak, jak mówiłem. To zupełnie inny temat. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bozoo Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 (edytowane) Bozoo - przeczytaj jeszcze raz cytat, na który odpisałeś powyżej. Nasz inkwizytor podkreślił dwa razy słowo "W WIĘKSZOŚCI". Ano podkreślił "w większości" - to może u was w stolicy jest pięknie, ale wyobraź sobie, że poza rogatkami też jest jeszcze Polska. Na mnie też niektóre stwierdzenia Tomgora działają jak płachta na byka, "Też?" A na kogo jeszcze, bo na mnie nie. Biorąc pod uwagę Twój wiek domyślam się, że spędziłeś na drodze wiele lat Daj spokój, napisałeś jakbyś był co najmniej o pokolenie starszy ode mnie. "Trójka z przodu" nie uprawnia Cię do traktowania młodszych z góry. i potrafisz przytoczyś 1 przykład Pytał o jeden to jeden dostał. Mało? No to rozejrzyj się wokoło. Nie kolekcjonuję bzdurnych oznaczeń dróg - co napisałem, to z ostatniego weekendu jest. To nie zmienia faktu, że WIĘKSZOŚĆ jest potrzebna. W dodatku Twój przykład zwraca uwagę niespotykanym rysunkiem tańczącego TIRa. To powoduje, że zwrócą na niego uwagę wszyscy, a zastosują się kierowcy ciężarówek. Albo wybuchną śmiechem, myśląc że to kolejna kretyńska reklama. Gdyby stał tam permanentnie patrol policji i kasował samochody osobowe, mógłbym się z Tobą zgodzić, ale nie wspomniałeś o tym. Akurat patrolu nie widziałem ale nie jeżdżę tamtędy codziennie, żeby potwierdzić/zaprzeczyć informacji o patrolach kasujących kogokolwiek. W podobny sposób rozliczyłeś kilka innych cytatów, A czego się spodziewałeś - raportu n/t każdego znaku w Polsce, żeby łatwo dało się policzyć czy np. 51% z nich (czyli większość) jest potrzebna, czy też 51% jest bezdennie głupia? ale nie będę ich już punktował, bo i tak się boję, że się zirytujesz, A gdzie tam. Masz zastrzeżenia to pisz, a nie zasłaniaj się troską o moje emocje. a mnie bardziej wkurza tasiemcowe wytykanie nieścisłości na forum niż głupie znaki ;) :flesje: Z racji, że znaki mają większy wpływ na bezpieczeństwo ludzi, mnie jednak bardziej irytują kretyńsko postawione znaki niż choćby największe przewinienie popełnione na forum, jakie możesz sobie wyobrazić. Edytowane 12 Listopada 2009 przez bozoo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 12 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2009 Albo jak idioci malują ciągłe linie jak tu: http://www.archiwum.watra.pl/peryskop/dr76b.htm to je bez stresu przekraczam i sypiam z czystym sumieniem. I nie przytaczaj tu jakichś hardkorowych, ekstremalnych przegięć żeby sobie ułatwić argumentację. a propos: dobra lektura, ta stronka. np. analiza oficjalnych danych z policyjnych statystyk: "Czyżby tylko 0,04%, a więc jeden wypadek na 2500 był spowodowany błędami w inżynierii ruchu? A tylko jeden na 667 wynikał z niewłaściwego stanu drogi?"; ja mogę być wkurzonym użytkownikiem naszych ścieżek zwanych szumnie drogami, ale autorzy tej strony są fachowcami, i od lat się tymi zagadnieniami parają. pochodzą z resztą z zakopca, część pokazywanych dróg z regionu podhala znam z autopsji. to nie jest pojedynczy przykład, to są drogi na których trudno przejechać kilka (kilkanaście) km bez spotkania jakiegoś kfiatka. i nie są to niestety drogi wyjątkowe w skali kraju przy okazji można się stamtąd dowiedzieć, że autorzy naszych drogowych rozwiązań mają za sobą od 2 do 6 GODZIN nauki oznakowania dróg. po całych kierunkowych studiach z zakresu drogownictwa... pojechałby ktoś motocyklem zaprojektowanym przez tak wykształconego inżyniera: 5 lat studiów z materiałoznawstwa i technologii spawania, a 4 godziny poświęcone na zagadnienia geometrii motocykla? broniłby zastosowanych rozwiązań? jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 No właśnie napisałeś dokładnie to co potwierdza tezę - że przepis ograniczenia do 50 jest sensowny - a to że nikt go nie przestrzega . "Trzciana pod Rzeszowem. Jedziesz drogą jednojezdniową o 2 pasach ruchu dla każdego kierunku, czyli wolno Ci 100km/h. Oba pasy pełne aut, dojeżdżasz do moasteczka, widzisz znak "zabudowany" oraz zwężenie (lewy pas staje się wyłączony z ruchu, by potem stać się pasem do lewoskrętu). No to jeszcze ostatnie wyprzedzanie, tamten z boku się nie daje, wpadacie w pięćdziesiątkę kazdy z dobrą setką na liczniku. I tam jest przejście dla pieszych, takie przez całą szerokość jezdni. Wierz mi, w życiu bym się nie odażył tam przechodzić. Za przejściem koniec miasteczka, 2 pasy wracają, znowu możesz 100km/h. Tam właśnie gdzie zaczyna się zabudowany, następuje tak gwałtowna zmiana prędkości, że albo ludzie ją olewają albo dostają w tył." To teraz wyobraź sobie, że nie ma tego ograniczenia - 2 pasy - 100km/h i ograniczenie do 50 - kto bedzie go przestrzegał - PRAWIE NIKT - dopóki nie zamontują świateł, fotoradaru, nie będzie tam patrolu policji - prawie nikt nie zwolni na przejściu - i wtedy to dopiero strach przejść przez przejście. Wiec nie pisz, że to bzdurne ograniczenie - tylko to, że głupi kierowcy non stop się śpieszą , do ostatniego chcą wyprzedzić, walą nie zważajac na przepisy - to jest głupie - a gdy tak wszyscy wyhamowali wcześniej, powjeżdżali na suwak - przy 50-60 km/h to co by się stało - ano nic - a tak walka trwa Co do osób twierdzących ze to drogi - TO PRAWDA, PRAWDA i JESZCZE RAZ PRAWDA - ale tych dróg nie ma, budują się powoli - ale czy to znaczy że co roku kilka tys osób ma tracić życie a kilkaset tysięcy odnosić rany w wypadkach - i często zostawać kalekami do końca życia. juri - ale o to chodzi abyś właśnie chciał iść do takiej polityki. Jak bedzie takich ludzi więcej to może coś uda się zmienić - jak nie to pozostanie narzekanie na właśnie "elitę" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 No właśnie napisałeś dokładnie to co potwierdza tezę - że przepis ograniczenia do 50 jest sensowny - a to że nikt go nie przestrzega . To teraz wyobraź sobie, że nie ma tego ograniczenia - 2 pasy - 100km/h i ograniczenie do 50 - kto bedzie go przestrzegał - (...) czy "sensowność" limitu 50kmh powinna oznaczać, że władza dla bezpieczeństwa obywateli powinna wprowadzić go na wszystkich drogach? a może idźmy dalej - 40, będzie jeszcze bezpieczniej..? może zakazać ruchu - wtedy w ogóle nie będzie wypadków drogowych... w podanym przykładzie: czemu służy przejście dla pieszych? nie byłoby bezpieczniej w opisanych warunkach zbudować kładkę dla pieszych ponad pasami? i czemu służy ograniczenie, skoro cały "teren zabudowany" to przejście w polu z tablicą przed i jego końcem zaraz za pasami? o czym myślał jakiś urzędnik, robiąc kilkudziesięciometrową przestrzeń "zabudowaną" na ruchliwej drodze krajowej, tylko po to żeby wstawić tam przejście dla pieszych, jeśli wiadomo iż ruch drogowy wyklucza w tym miejscu możliwość bezpiecznego ulokowania pasów? jeszcze na chwilkę wrócę do jednego z poprzednich postów: A co uważasz za dobre prawo? "Jednak oczywistym jest też to (a przynajmniej powinno być), iż prawo nie bywa łamane wtedy, gdy jest trafne, uzasadnione i realne. Inaczej mówiąc mądre. (...) Bowiem brakiem uczciwości jest przerzucanie na kierowców wszelkich konsekwencji wynikających z fatalnego stanu naszych dróg, czy wynikających z nieudolności organizacyjnych obejmujących nieadekwatność naszego prawa, błędy inżynieryjne, czy te w oznakowaniu..." cytat pochodzi z wyżej linkowanej strony "peryskopu": IMHO bardzo trafnie oddaje poglądy, które chciałem przekazać jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bozoo Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 To teraz wyobraź sobie, że nie ma tego ograniczenia - 2 pasy - 100km/h i ograniczenie do 50 - kto bedzie go przestrzegał - PRAWIE NIKT - dopóki nie zamontują świateł, fotoradaru, nie będzie tam patrolu policji - prawie nikt nie zwolni na przejściu - i wtedy to dopiero strach przejść przez przejście. A wystarczyłoby kładkę zrobić - wilk syty i owca cała, dałoby się bezpiecznie przejść jak i bezpiecznie przejechać. Nie dziw się, że ludzie chcą szybko. Nie każdy jedzie od wioski do wioski, ma do przejechania 10 km i ta minuta, którą zaoszczędzi, go nie uszczęśliwi. 50? A dlaczego nie 30? Dlaczego nie 70? Tak na prawdę to więszym problemem niż samo ograniczenie jest jego gwałtowna, skokowa zmiana o sporą wartość. Zwolnienie ze setki o połowę daje wrażenie, że się stoi :] w podanym przykładzie (...) skoro cały "teren zabudowany" to przejście w polu z tablicą przed i jego końcem zaraz za pasami? o czym myślał jakiś urzędnik, robiąc kilkudziesięciometrową przestrzeń "zabudowaną" na ruchliwej drodze krajowej, Dla ścisłości - jest tam kilka budynków i kościół - łącznie z pół kilometra tego obszaru będzie. Że zabudowany to bym się zgodził, ale że tego typu trasaw ogóle "leci" przez środek miasteczka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 A wystarczyłoby kładkę zrobić - wilk syty i owca cała, dałoby się bezpiecznie przejść jak i bezpiecznie przejechać. Ale to nie no to chodzi. Chodzi o to, żeby karać, karać i jeszcze raz karać. ;) pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomgor Opublikowano 13 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2009 (edytowane) Nie no pewnie - wszędzie postawmy kładki, skrzyżowania niekolizyjne , autostrady itp. Ale zapominacie o jedny NIE MA KASY - na to wszystko. Teraz każda kładka MUSI mieć podjazd dla inwalidów, albo windę - to podraża koszty. Ja to sobie myślę że wy czasami zapominacie w jakim kraju żyjecie - W kraju gdzie PKB na głowe jest na poziomie afryki - a wiekszość inwestycji drogowych finansuje UE - bez jej kasy to nie zbudowalibyśmy km autostrady jeszcze przez 20 lat. Ale ue nie daje na wszystko. Czasami Polska nawet nie ma 20% własnego wkładu na budowę - a wy tutaj chcecie kładki, światła w każdym zadupiu? Ja też w garażu chciałbym miec 10 motocykli - każdy na inną okazję - ale nie mam bo nie mam kasy - tak samo Państwo. No i jeszcze 2 sprawy - w wiosce mieszkają też często mieszkańcy, którzy czasami chcą gdzieś pojechać, włączyć się do ruchu, pojechac na pole traktorem - co mają latać. Można zbudować drogę obok - ale wtedy to: 1. Trzeba na nowo wykupić grunty 2. Zbudować ją od podstaw 3. Połączyć z dotychcasową wioską A to kosztuje, kosztuje. Ja wiem, że wszyscy chcieliby jeździc po autostradach do najmniejszego zadupia - ale tak to nawet w Niemczech nie jest. Tam też są drogi, lokalne, nie do każdego miasteczka biegnie autostrada. Przeciez trzeba coś wybrać - wy czasami jak w tej rekalmi ery - żeby była autostrada, i za darmo, i nowa, i do każdej wioski, i nie było policji, i jeszcze za paliwo płacili. No i strasznie wpadacie w skrajności - ja mówię o przestrzeganiu przepisów jakie są a wy o ich zaostrzaniu ? czyli obniżmy prędkość do 40/30 - przecież ja tego nie chcę Aha i jeszcze jedno - Podajcie cos konstruktywnego - bo nażekac na Państwo, Przepisy, Prawo - to każdy potrafi i jest w tym "miszczem" Ale co zrobić aby poprawić bezpieczeństwo na drogach, aby nie było tyle ofiar i szaleńców za kierownicą, co zrobić aby ludzi nie siadali po wódce za kółko? No wymyślcie coś - bo już 7 stron narzekania na Państwo i przepisy i nic wiecej Edytowane 13 Listopada 2009 przez tomgor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.