Skocz do zawartości

JĘDRZEJ

E.K.G.
  • Postów

    393
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez JĘDRZEJ

  1. Co do wytłaczania mozliwe ze sa one własnie tak robione, zadna to unikalna technologia bo film z 85roku który mamy w moim technikum pokazywał własnie wyrób takiego koła. Bodajze PZL w mielcu tym sie zajmowało. Wiem tylko tyle że tą metodę wynalazł polski inżynier i że jest chroniona patentem.PZL zawsze stał wysoko z technologią wyrobu kól zębatych to może kupili licencję.Pzdr.
  2. Powołam sie tu na opinię Piotra Dudka.Piotr powiedział że koła zębate do skrzynek japońców,sa robione wg specjalnej technologii.Koła są wytłaczane na prasach pod ciśnieniem kilku tys atmosfer,dzięki czemu uzyskują unikalną strukturę i wytrzymałość.Mówił tez ze niejednokrotnie próbowował dorabiać koła ,ale bez powodzenia.Kolego Wueska,jak podszlifujesz kły zabieraka do 3 stopni to jak wyłączysz bieg,siła z jaką przełącza sie biegi jest bardzo mała.W prawidłowo pracującej skrzynce dosłownie lekko naciśniesz dżwignię zmiany biegów i bieg juz jest zapięty. w przypadku ,który Ty proponujesz biegi trzeba by przełączać z siłą młota parowego.Pzdr
  3. Ja miałem identyczną sytuację w swoim GSX 550,też wyskakiwała mi dwójka,kupiłem drugą używaną skrzynię biegów i okazało się żę niepotrzebnie.Winny był wałek na którym są nacięte kanałki do sterowania wodzikami,po prostu miał luz poosiowy ponad dwa mm.Żeby naprawić tą usterkę wcale nie trzeba rozpoławiać silnika.Trzeba tylko zdjąć prawą kapę wymontować całe sprzęgło.Wałek sterujący jest zabezpieczony przed wysunięciem podkładką z blachy o takim elipsowatym kształcie.Po wymontowaniu sprzęgła trzeba dogiąć trochę częśćtej podkładki aby zlikwidować luz poosiowy wałka.Ja tak zrobiłem i dwójka przestała wyskakiwać.Oczywiście w Twoim przypadku może być inaczej ale najpierw radzę sprawdzić ten luz.Pzdr
  4. Jeżeli masz termowentylator albo jakiś inny grzejnik,to podstaw go pod silnik i solidnie podgrzej.Najprawdopodobniej coś w instalacji zawilgotniało. bo jeżeli odpalałeś go przed transportem to nawet gdyby świece były winne to przecież wszystkie naraz nie wysiadły,i silnik powiniem choćtrochę zagadać.Pzdr. Jeżeli masz termowentylator albo jakiś inny grzejnik,to podstaw go pod silnik i solidnie podgrzej.Najprawdopodobniej coś w instalacji zawilgotniało. bo jeżeli odpalałeś go przed transportem to nawet gdyby świece były winne to przecież wszystkie naraz nie wysiadły,i silnik powiniem choćtrochę zagadać.Pzdr. Jeżeli masz termowentylator albo jakiś inny grzejnik,to podstaw go pod silnik i solidnie podgrzej.Najprawdopodobniej coś w instalacji zawilgotniało. bo jeżeli odpalałeś go przed transportem to nawet gdyby świece były winne to przecież wszystkie naraz nie wysiadły,i silnik powiniem choćtrochę zagadać.Pzdr.
  5. Hm..To aluminium jak jak to niektórzy nazywają to jest specjalny stop duralowy odlewany pod wysokim ciśnieniem dzięki czemu ma bardzo wysokie właściwości wytrzymałościowe.Spawanie nic tu nie da,nawet w osłonie argonu,bo tak się spawa tego typu stopy.Pzdr.
  6. Wmojej sece było tak samo .Zimna zapalała po około km. holowania.Jak mi mechanik pomierzył ciśnienie w cylindrach to stwierdził,że to nie ma prawa jeżdzić.Pzdr.
  7. Ja do swojej zuzki kupiłem kompletne łożyska za jedną trzecią ceny larssona,z tym żę dolny uszczelniacz dorobiłem z filcu.Pzdr.
  8. Nie przejmuj siętym lekkim stukiem wcale,moto ma skrzynię o zazębieniu stałym a przełożenie uzyskuje sie przez zazębienie sprzęgieł kłowych dla danego biegu.Jak wbijasz jedynkę to właśnie kły się zazębiają, a ponieważ wałek na którym jest mała zębatka łańcuchowa stoi w miejscu, to troszkę je słychać i tak ma być.Pzdr.
  9. Tym ściągaczem nie wolno nic robić :biggrin: Popatrz uwaznie na to koło,na piascie powinien być nacie ty gwint zewnetzny, jezeli jest to idea pracy sciagacza polega natym , że nakręcasz na piastę ściagacz i śrubą która jest w ściągaczu napinasz cały układ.Nie obraz się, ale po twoich dotychczasowych poczynaniach widzę ,że masz malo doświadczenia.Spróbuj. znależć kogoś kto już to robił, bo uszkodzić to koło wirnika jest bardzo łatwoPzdr Teraz przyjrzałem sie dokładnie zdjęciu.Jest gwint na piaście wirnika.Pzdr
  10. Ja bym motocykl remontował,a co do panewek to niebój się,tylko zaznacz sobie jakims trwałym pisakiem,które gdzie są.Jak sciągniesz tłoki z cylindrów to zaznacz sobie położenie pierścieni,żeby przy montażu były tak samo ustawione względem tloka,a szczególnie pierścienie zgarniające.Jak to mówi przysłowie lepszywróbel w ręku niż dzięcioł na sęku.Kupisz jakigoś złoma rocznikowo młodszego i tak prawdopodobnie będziesz musiał go naprawiać.Ja w swoim życiu kupiłem już parę używanych motocykli i ZAWSZE były smutne niespodzianki o których poprzedni użytkownicy nawet słowa nie pisnęli.Pzdr.
  11. To tylko pozazdrościć ja też myslałem na pocza tku że pójdzie gładko..... :)
  12. Gniazda i czopy wału silnika sa wykonane w pewnej tolerancji,te grupy są po to, zeby dobrać czopy i panewki optymalnie przykładowo,gniazdo pod panewkę ma wynosić powiedzmy fi 70H7jak wymiar nominalny jest w granicach dolnejodchyłki to dajesz np.panewki oznaczone kolorem zielonym.jak wymiar niminalny jestw granicach górnej odchyłki to panewka z kolorem czerwonym,,,itd.Praktycznie w kazdej montowni silników monterzy kojarzą grupy selekcyjne odpowiednich części silnika.Ma to wpływ na wydłużenie jego pracy i poprawia osiągi.Pzdr
  13. Jak chcesz ściągnąć wirnik z wału to musisz mieć specjalny ściągacz,i porzuc nadzieję że pójdzie to łatwo .wirnik trzeba grzać ito dość mocno.Ja w swojej suzce trzy dni sie męczyłem zanim to bydle było łaskawe zejść z wału.W suzuki gsx550 gwint na wirniku jest M30x1,5,ja grzałem propanem wirnik i napięty ściągacz razem.Tylko uważaj żebys nie przesadził bo wytopią się magnesy w wirniku ,które sa przyklejone specjalnym klejem.Młotkiem możesz uderzać w ściagacz ale z czuciem ,żeby nie uszkodzić wału.Ja te magnesy otulałem szmatami zmoczonymi w wodzie,zeby ich zamocno nie nagrzać.Co do tej części co wyleciała z silnika to wydaje mi sie że jest to część któregoś karteru niestety zdjęcia sa niewyrażne i na 100% nie można nic powiedzieć .Pzdr.
  14. Nie słyszałem o przypadku regeneracji gniazd panewek głównych, może ktośto robi,ale wydaje mi się,że przy takim uszkodzeniu silnik złom.To jest moje zdanie i byc może się mylę.Pzdr
  15. Czopy na pewno nie były szlifowane, a w ogóle to ten silnik od zzr-a został przez kogoś wcześniej żle złożony,jeden tłok został założony odwrotnie :) :( :crossy: ,i zawory waliły w tlok,dlatego poszła panewka i skrzywił sie wał.Na pewno Adamie masz racje ,że 100 tys to na tym ZZR-1100 sie nie zrobi,ale jak kolega zrobi na nim 20 tysi to bardzo dobrze ,bo w sezonie więcej racze nie wyjeżdzi, a zima to znowu go rozbierzemy i najwyżej coś sie poprawi .Przynajmniej będzie co robić w zimowe wieczory :crossy: Ja silnik swojego sprzęta rozebrałem w drobny mak,wymieniłem uszczelniacze zaworowe i skrzynię,już jest wszystko zlożone i nawet ze 20 km zrobiłem.Powiem Ci że jestem pod wrażeniem japońskiej technologii,jak obejrzałem panewki i czopy wału to wierzyć mi sie nie chcialo, że ten silnik ma prawie 100tys km przejechane, wszystko idealnie bez jednej rysy, ;) brawo japończycy.Wymiarowo tez całkim znośnie,wg serwisówki.Pompa daje ciśnienie w górnej granicy.Mowię Ci że jak na 20 letni motocykl to rewelacja.Pzdr :clap:
  16. Pisałem o tym jużwcześniej,ale powtórzę.Razem z kolegą robilismy dwa silniki z uszkodzonymi panewkami i wałem.Pierwszy to silnik od ZXR-750,dorabiana była panewka główna na trzecim czopie,a sam czop byłobniżony o 0,1mm na średnicy.Na tym zxr-ezrobione jest już5000 km i NIC złego sie nie dzieje.Motocykl wkręciłem osobiście na najwyższym biegu na 9000 obr i wszystko było ok.Drugi silnik to ZZR-1100 .Po wyjęciu walu z tego silnika zmierzyliśmy twardość na czopach głownych i korbowych.NIGDZIE nie przekraczała 30HRC, tyle samo twardości miały elementy nieobrabiane wału.Wniosek prosty, czopy tych wałów nie były utwardzane za pomocą jakiejkolwiek obróbki cieplnochemicznej(mam na myśli nawęglanie,azotowanie czy hartowanie elektroindukcyjne)Jak żeśmy się zorientowali,ze nie jest potzrzebne utwardzanie czopów, to wszystkie czopy główne i korbowodowe zostały przeszlifowane.Trzeba bylo to zrobić bo wał miał 0,3mm bicia w kłach po awarii silnika.(w takim stanie był kupiony motocykl)Następnie zostały dorobione wszystkie panewki główne i korbowodowe ze specjalnego brązu bez wylewania kompozycją.Luzy daliśmy od 0,03 do 0,06.Zmontowaliśmy silnik,potem go w ramę no i odpalunek.Do obecnej chwili jes przejechane tym zzr-em 52 km.Kolega nie wkręca go wysoko no bo wiadomo musi sie wszystko dotrzeć i ułożyć.Ale dotychczasowe wyniki sa bardzo obiecujące.Silnik się nie grzeje pracuje bardzo cicho no i jesteśmy dobrej myśli.Pzdr
  17. Paweł,wytłumacz mi dlaczego nie można stosować silikonu(wysokotemperaturowego)na uszczelkę pod głowicę silnika chłodzonego powietrzem.Akurat w moim przypadku nie kupowałem nowej uszczelki bo stara wykonana była z metalu i w bardzo dobrym stanie.,dlatego dałem ją na silikon,a oprócz tego płaskośc glowicy mieściła się w 0,3mm,więc ten silikon ją doszczelnił.Powiem Ci więcej ,mój kolega składał silnik ZXR-A 750 I też kładł uszczelkę na silikon,a to jest silnik chłodzonycieczą.Zrobiłna nim ponad 5000km i wszystko gra.ZZR-a 1100 robiłdokładnie tak samoi tyż nic,co prawda przejechał około stówy,ale jak do tej pory nic się nie dzieje to spoox.Nową uszczelkę i na splanowany zespól głowica -cylinder to i owszem można zalożyć bez silikonu,ale ,to jest moje zdanie,silikon niczemu nie przszkadza.Teraz odnośnie dokręcenia odpowiednim momentem głowicy te 5 Nm dodatkowo na pewno nie zerwie gwintu, ale zadajmy pytanie poco to robię?Po pierwsze momenty wg serwisówki są podane dla części nowych,a te mają zawszlepszą powierzchnię przylegania.Po drugie,prawidłowe dokręcenie śrub głowicy polega na dokręceniu ich do danego momentu z serwisówki,zmontowaniu silnika ,odpaleniu,zagrzaniu do temperatury eksploatacyjnej,wystudzeniu,zdjęciu klawiatury i ponownego sprawdzenia momentu dokręcenia,niekiedy serwisówka kazeo dokręcić srubę o pewną wartość kątową.Ponieważ nie lubię sobie przysparzać dodatkowej roboty to od razu dokręcam ote 0.5 KGm więcej i wychodzi na to samo.A tak w ogóle to powinno się wymieniać szpilki mocujące cotrzecią wymianę uszczelki.Jeżeli masz jakieś uwagi do tego co napisałem to napisz.Człowiek się uczy przez całe życie i na pewno czegoś nowego sie dowiem :buttrock: Pzdr.
  18. Jeżeli masz silnik chłodzony powietrzem,ataki chyba jest w GS400,to nie baw się w żadne planowania głowicy ani cylindrów.Niedawno robiłem swojego GSX-a,dokładnie oczyściłem powierzchnie stykowe cylindrów i głowicy ,potem na wszelki wypadek sprawdziłem płaskość tych powierzchni,najlepiej jest to zrobić na płycie traserskiej wykonując pomiar szczelinomierzem,ale zwykłą suwmiarką albo kątownikiem ślusarskim też da się to zmierzyć.U mnie było coś koło 0,3 mm.Potem silikon wysokotemperaturowy,posmarować trzeba obie strony uszczelki i montaż.Pamiętaj tylko o kolejności dokręcania śrub i rób to kluczem dynamometrycznym.Najlepiej dokręcać co 0,5 KGm to wtedy głowica równo osiada.Zawsze jest lepiej dokręcić głowicę o te 0,5 KGm więcej niż w serwisówce.Ja tak zrobiłem ,GSX jest już po próbnej jeżdzie i wszystko gra.Pzdr
  19. Nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem.Moment to moment siła razy ramię,i to jest aksjomat to jak działa klucz udarowy?,momentem 100Kgm przez chwilę?Korzystałem z klucza udarowego ale na nim był właśnie max moment do 15 KGm.Tak był opisanyJak określisz jakim momentem jest dokrecona śruba,powiedzmy M30?,korzystają z klucza udarowego który ma powiedzmy te 800Nm .Przecież nie momentem 800Nm bo ją natychmiast ukręcisz.Być może ta cyfra 800 podaje siłę z jakąsię kręci ten klucz itrzeba to dopiero przeliczyć na moment dokręcenia bo przecież wszystkie połączenia gwintowane mają podane z jakim momentem je dokręcać.Pzdr
  20. Czegoś tu nie rozumiem,744 Nmto 75 KGm,to jest potworny moment,są w ogóle tak mocne klucze?Pzdr
  21. Barnaby,zacznij od pomiaru rozbitych otworów,tulejowania nie polecam,nawet jak znajdzieszkogoś kto Ci to zrobi,a to naprawde musi być dobry wytaczarz i maszyna odpowiednia,a poza tym osłabisz wytrzymałośc karterów i silnik moze Ci się po prostu rozlecieć.Nie sądzę żebys miał rozbite otwory więcej niż io 0,15 mm.Są odpowiednie preparaty ;Loctite" albo ;belzona molecular",które powinny pomóc.Co prawda mają 100% skuteczność do 130 C,ale powinny pomóc.Pzdr
  22. To może być sygnał,że panewki na wale sie kończą.Ja tak miałem w Sece. Zimny silnik sobie postukiwał,a jak się rozgrzał to było cicho.Pzdr
  23. Arni, nie denerwuj się bo trudno powiedziećco oni przy twoim sprzęcie robili.Następnym razem każ sobie wystawić fakturę co było robione i za ile,jak to jest porządny warsztat to wszystko Ci napiszą ,jak dziady to zaczynają sięgadki typu,ale to będzie drożej,a my tak nie robimy,....Olej taką firmę.Przeciesz płacisz od cholery kasyi masz prawo wiedzieć co było robione i za co płacisz.Nie wspomę o tym żę mając kwity w ręku masz podstawy do reklamacji gdyby coś spie..........i.Ja w zasadzie przy sprzęcie wszystko robię sam ,ale nie każdy ma warunki i umiejętności,ale jeżeli placisz za remont ,to Ty dyktujesz warunki .Pzdr. :biggrin:
  24. Napisał filtr plus olej ,ale itak drogo,chyba że do jego motowchodzi sporo oleju.Pzdr
  25. Jeżdżę motocyklami od 16 roku życia, no z małymi przerwami.Stawy mnie napierdzielają na każdą zmianę pogody,o zatokach nie wspomnę, bo normalne ,,ze tez dokuczają.Ale jak pomyślę,że mógłbym nie jeżdżić to zaraz mi wszystko przechodzi ;) Dużo jeżdżę na rowerze i gram w tenisa,zimą narty i siatkówka ,przez to że się człowiek trochę rusza to te dolegliwości nie są tak poważne.ZAWSZE,jeżdżę w pełnym rynsztunku ,to podstawa.Pzdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...