M a D a F a K a

Na drogę są OK, na torze ugniatały mi się, także do sportu wybierz oryginalne.

Stawiam na Adama, dorzucił bym jeszcze wytarte rurki emulsyjne, iglice, przepustnice podciśnieniową i luz na osi przepustnicy sterowanej.

Tia, wszystkiemu winny luz zaworowy :wink: , dobry tekst przy sprzedaży konia jakieś trzynaście lat temu, teraz nie działa. F4 to nie zasłużone F2 czy F3, wydobywają się z niej różne dźwięki, cuś jak z SUZUKI.

Ze względu na to, iż na forum w ostatnim okresie pojawiło się spore zainteresowanie zmianami w ECU z poziomu użytkownika, postanowiłem złamać tabu kolejnego modelu YAMAHY, wiedzę na, której niektórzy obecni tu tworzą wątpliwe kariery. Jak zmienić skład mieszanki na biegu jałowym na poszczególnych cylindrach: 1 Wciśnij i przytrzymaj przyciski RESET i SELECT przez osiem sekund po przekręceniu kluczyka w ON 2. Pojawi się na wyświelaczu napis dIAG, naciśnij raz SELECT i pojawi się napis CO 3. Ponownie wciśnij i przytrzymaj RESET i SELECT, aż pojawi się C1 4. Ponów procedurę RESET+SELECT i pojawi obok C1 wartość liczbowa od -128 do 128, przyciskiem RESET zmniejszasz ilość wtryskiwanego paliwa a SELECT zwiększa ilość wtryskiwanego paliwa (C1 oznacza pierwszy cylinder) 5. Wciśnięcie i przytrzymanie RESET+SELECT spowoduje zatwierdzenie zmian. 6. SELECT wybiera C1,C2,C3,C4, powtarzasz całą procedurę dlaa poszczególnych cylindrów 7. Po wszystkim przekręć kluczyk w OFF, całość zmian zostanie na stałe wprowadzona Opcja ta pozwala dostosować dawki paliwa na poszczególnych cylindrach do indywidualnych cech silnika i jego zużycia. Pamiętaj jednak, po wprowadzeniu sporych zmian konieczna jest kontrola synchronizacji wtrysków, a nie robi się tego w identyczny sposób jak robiłeś to do tej pory w przypadku obsługi gaźników. I jeszcze jedna uwaga, to nie jest tuning, zmiany nie mają wpływu na pozostały zakres obrotów silnika

No dobra... f4 pobiera z liczników sygnał czy prędkość jest poniżej 20 czy powyżej 20, co oczywiście wpływa na rodzaj obiegu doładowania dynamicznego, a ściślej wyrównania ciśnienia w komorach pływakowych (bez "i" ). W stunt dziwkach z wywalonymi rurami dolotowymi problem braku liczników w zasadzie nie istnieje ponieważ nie istnieje wspomniane doładowanie. Problem jest gdy w pełnej serii usuniemy licznik w tedy tak od około 80 km/h nastąpi dość gwałtowne zubożenie mieszanki, powodujące wspomniane na wstępie tematu problemy. Są dwa proste sposoby na poradzenie sobie z tymi zjawiskami, z pytaniami do Dudka może coś zdradzi mądrala. Temat skończony i chooy. Baba z.... i Szramer ma rację.

Biała dzida... mniam, mniam, ale nie jakiś tam mat czy kameleon, lecz tylko perła. Uwaga do wszystkich, xenony i ich imitacje w sezonie 2009 nie będą już synonimem dobrego smaku, będą się ocierać o żenadę. Pyk, coś dla amatorów ksenonków: wieś tjunink

A ja mam wyj**ane na wasze E30, E36, E39 i inne też amerykańce bo pucuję się MB w107 V8 rocznik 73 jedyny słuszny wybór. :icon_twisted:

Co do kryzysu to on już jest stwierdzam tak po rozmowie z kilkoma amatorami, a ich problemy ze zdobyciem drobnych sponsorów potwierdzają ten fakt. Zeszłorocznej popularności, 200-250 zawodników w zawodach, nie będziemy mieli przez co najmniej dwa lata :evil:

Tfu, tfu, tfu.... jest tylko jeden poślizg, strona internetowa traktująca o postępach prac na obiekcie miała powstać w grudniu 2008r.

Słaba blacha w tylnej części (błotniki), zarówno Nissan jak i Mazda. Z Nissana wybrał bym motor 1,6 tylko na wtrysku, oszczędny, dynamiczny i naprawdę nie do zajechania, zdiezel trzęsie budą i jest nie komfortowy, a Mazda jest po prostu dobra. Mazdę miałem, nyssana użytkuje obecnie moja żona.

Z doświadczenia zauważyłem, iż wartości podawane przez serwisówki posiadają duży zapas. Z ciekawości parę lat temu przeprowadziłem doświadczenie na hamowni, gdzie ciaśniejsze luzy dały mi 0,7km więcej na kole, co oczywiście mięści się w błędzie pomiaru ale to wystarczy aby na końcu prostej startowej pojechać te 2 km/h szybciej. :wink:

Taka moja osobista sugestia, JA ustawiam INTAKE poniżej dolnego zakresu, ale robię to ja i tylko swoim sprzętom.

A którymi śrubkami kręcisz, bo to nie jest oczywistością oczywistą?

Jak się nie lubi swojego moto to się robi z niego streeta, tj. kupuje się owiewkę z Allegro i maluje na czarny mat. Jak lubisz naprawdę ZXR-a to zrób go w oryginale, reanimując serce nową głowicą, bo pewnie w niej tkwi problem.

Wy tu panowie pierdolicie ale w latach 90-tych, wczesniej nie pamiętam, Marushin to był absolutny TOP, o półkę wyżej niż np, Shoei. Oczywiście nie wiem czy jest to ta sama firma, czy inna posługująca się nazwą po wykupieniu do niej praw. Marka Marushin zniknęła z rynku gdzieś na początku wieku, a stosunkowo niedawno pojawiła się ponownie z mocnym marketingiem. Pees. Amerykanie jeżdzą w dzinsowych gatkach i adasiach na nogach, bo w skórach latają u nich tylko pedały.... yyy znaczy geje. I niema czym się czym podniecać i rozliczać kto co i za co kupił. Błędną logiką jest twierdzić, że śmieszne jest kupowanie moto za pierdylion złotych, a ciucha za złotówkę, bo z punktu właściciela samochodu trzeba być debilem, by pracować na motocykl, którego właściciela zabić może byle jakie drzewko lub krawężnik, albo koło od roweru, o jeszcze, właz kanału. Jeszcze jedno, na szpeju po polskich drogach publicznych jeżdzę b. mało, jest to zbyt niebezpieczne i śmieszy mnie, jadąc puszką, jak widzę chłopców na palstikach goniących ostatnim koniem między samochodami, bo i tak będę od nich szybszy i do tego jeszcze żyję.

wueska - słyszał o niej od brata/szwagra/kuzyna/wykładowcy.

Trzeba założyć z góry, że to panewa, remont nie wchodzi w grę tylko kupno silnika, więc cena jest z dupy.

Jak znam pięciozaworowce jamy to problem dotyczy pewnie zaworów środkowych ssących. Ustaw według zaleceń i obserwuj co się będzie działo. Pees. Niegdyś moja thunderace trzymała luzy do ponad 50 tysi, chyba mam szczęście do fortepianów, a pecha do hond :icon_razz:

Anglika miałem zaraz po otwarciu granic w 2004 roku i było nim AUDI B4 TDI, użytkowałem go 8 miesięcy zanim nie zawineli go lokalni przedsiębiorcy z parkingu REAL-a. Na ubezpieczeniu z UK jeździło się całkiem przyjemnie. Obecnie wymagane są jakieś pełnomocnictwa i inne pomysły rodem z PRL-u, luzik :flesje:

Vector widzi co ja, że rynek się przesycił na chwilę przed wzrostem kursów, a kurs euro postawił kropkę. Polacy z charakterystyczną właściwością podniecili się posiadaniem dwóch lub trzech samochodów w rodzinie, obecnie dochodzą do wniosku, iż są im po prostu zbędne, pogłębi to fakt kryzysu który będzie zauważalny u nas na wiosnę, a dotknie on zwłaszcza małe i średnie firmy, także prognozuję dużą wyprzedaż na rynku wewnętrznym samochodów użytkowych. Dla tych co maja zamiar (ja też) zakupić w najbliższym czasie jakiegoś busa, radzę poczekać dwa, trzy miesiące.

... i jeszcze zaproszenie na testy F1, WRC. :buttrock:

No nie (...) Na LPG zaoszczędzam rocznie tyle aby ze swoim synem wyjechać na wypasione wakacje! * ukasz Można równie dobrze napisać to samo bez bluzgów i obrażania innych użytkowników...

E tam, mam dwie padaki, jedna na LPG druga na benę, stać mnie na jedno i drugie, ale chooy mnie trafia gdy leję 95 i pomyślę ile ja muszę darmozjadów utrzymać za to tankowanie, ponad połowę zbiornika idzie na zjebanie reformy, zje*any ZUS, utrzymanie zjebanego KRUS-u i itd,tdi. Dlatego popieram LPG, a ukrytym benożercom mówię nie. Mój SUNNY od pięciu lat na LPG, geniusz, ani jednego strzału, trzy regulacje, zero awarii, na tym samym reduktorze! Szok, szok, szok.

Stosowałem już wszystko, odbudowuję stare SLC, poligon doświadczalny do mój bojowy GOLF, gołej blachy nie ruszyła od trzech lat ruda po zastosowaniu gruntu epoksydowego (RM), mimo tego, iż specyfik ten nie został pokryty lakierem, tj. mam cały czas wgląd w sytuację. Wada, to środek ten jest strasznie drogi, kiedyś go kupowałem po 300 zł za 1,5l. Biteksy i inne na bazie asfaltów to zło najgorsze, ponieważ mają odczyn kwaśny!

Lepiej było się powstrzymać, a tak :banghead: , tym razem ks wie co napisał.