Skocz do zawartości

aker

M.G.H.
  • Postów

    1490
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aker

  1. Pozostaje jeszcze sprawa czystości paliwa. Swego czasu nalałem benzynę w stacji, która od samego początku wyglądałą podejrzanie ( taka ruina) bo kończyła mi się rezerwa. W efekcie motor zaczął kiepsko ciągnąć. Okazało się że strasznie zamuliło mi gaźnik. Dwa tygodnie wcześniej wyczyściłem gażniki a po dwóch tygodniach na dnie było ok. 2-3 mm mułu. Wiem, że jest to efekt , który się uzyskuje po tankowaniu na stacji, która dopiero co przyjęła nową partię benzyny z cysterny, jednak czym nowsza stacja tym mniej syfu pływa w zbiornikach.
  2. Nie masz powodów do zmartwień. Gorzej by było gdybyś był "za długi". Wtedy żadne kity nie omogą i na każdej maszynie wyglądałbyś jak na psie :lol:
  3. Powinny chodzić symetrycznie. Żeby naprawić coś takiego trzeba zakupić zestaw naprawczy (reparaturki) do konkretnego typu hamulca. W zestawie są uszczelki i osłony gumowe, czasami jeszcze coś metalowego. Wszystkie elementy trzeba wymienić a do montażu najlepiej używać specjalnego smaru do układów hamulcowych ( to jest bardzo ważne, bo to nie może być smar na bazie naftowej ). Oczywiście przed wymianą należy wszystko bardzo dokładnie wyczyścić - ale tutaj też nie można używać naftopochodnych substancji. Swego czasu naprawiłem w ten sposób kilka zacisków, w których były już lekkie wżery korozyjne !! Już kilka lat jeżdżę na tym i hamulce działąją jak żylety.
  4. Mi to wygląda na zamarzanie przepustnicy lub linki
  5. Napewno powinna się znaleźć MZ-ta, która w latach 70-tych była na topie
  6. Mi się podoba, ale ja na Twoim miejscu uważałbym z detalami. Najlepiej dać ich mało i maksymalnie zmniejszyć. Tak, żeby głównymi częściami, które rzucają się w oczy były : zbiornik, silnik, siedzenie.
  7. aker

    Moto Guzzi v35 '77

    Garaż to za dużo powiedziane. Na razie jest umieszczony w ciasnej komórce w Łomiankach, ale jak tylko zejdzie ten pier***ny śnieg to robię mu serwisik i jadę do Warszawy. Na pewno jedna z moich pierwszych wizyt w 2oo będzie na tym sprzęcie :)
  8. aker

    Moto Guzzi v35 '77

    Na razie mam tylko takie designerskie:
  9. Miałem ten sam problem na szkoleniu i okazało się że motor jest krzywy :lol:
  10. aker

    Moto Guzzi v35 '77

    No właśnie - jak go zobaczyłem, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Włoszczyzna ma w sobie coś pociągającego 8)
  11. Czy ktoś z wielce szanownych forumowiczów ma jakąś praktykę lub doświadczenia odnośnie Moto Guzzi v35 z późnych lat 70-tych ? Jakieś serwisówki powoli zdobywam, ale nie mam najmniejszego pojęcia co do tego typu maszyn. Właśnie rozpocząłem nowy projekt p.t. Moto Guzzi i nie chcę go spartaczyć. Na razie mogę tylko powiedzieć, że jak na lata 70-te to jest całkiem zaawansowana maszyna: alu felgi, tarczowe hamulce z przodu i z tyłu, 5 biegów, wał kardana, podatność sewisowa itp.
  12. Ja staram się wszystko robić sam. Oczywiście jeżeli jestem w stanie, bo nie mam precyzyjnych obrabiarek w domu. Z czasem zebrałem dużo narzędzi, których kolekcję ciągle powiększam. Wiadomo, że w przeszłości zarzyło mi się co nieco posuć, jednak w najgorszym wypadku koszty poprawiania i zakupu nowych części mniej więcej równały się tym, które trzeba wyłożyć w warsztacie. Widzę wiele zalet takiego działania : - serwis mam na żądanie -znając się na sprzęcie mogę szybko i dokładnie określić co się psuje - dotyczy to zwłaszcza usterek, które się pojawiają i znikają -jestem bardziej niezależny i samodzielny -summa summarum wychodzi taniej -wiem co wkładam i leję do moto -cały czas się czegoś uczę wady: -jak coś spieprzę, to opier*alam siebie -często gorszy dostęp do części -trzeba mieć do tego jakieś lokum Tak więc koszty utrzymania motocykli są dal mnie śmiesznie małe, bo tylko oleje, płyny, OC, części i benzyna
  13. Pięknie napisane :lol:
  14. Diody Sottky`ego rzeczywiście nie trzeba dawać, wystarczy normalna ( traci się wtedy te 0,4 V i tyle ), jednak mostka nie ma sensu kupować. Przy takim rozwiązaniu ładowania jak w WSK jeden biegun cewki generującej prąd jest uziemiony, więc mostkiem można zrobić więcej złego niż dobrego - przy mostkach z uziemionym radiatorem jedna połówka napięcie będzie zwierana do masy, przy nie uziemionym w całym mostku działać będzie tylko jedna dioda - czyli tak jak z jedną diodą. Zapomniałem napisać, że objawy wskazują na to, że spalony jest prostownik.
  15. Odrzuć na bok stare prostowniki selenowe i zakup za grosze diodę shottky`ego na prąd ok 10 A. Ma mały spadek napięcia. Jak to się spali, to znaczy że gdzieś jest zwarcie, ajk się nie spali, to będziesz miał ładowanie.
  16. Nigdy nie jeździłem z czymś takim, więc jak niedawno sprawdziłem przedni hamulec z takim przewodem, to myślałem że jest zepsuty ( zablokowany ) dopiero jak przetoczyłem motor i zahamowałem to uwieżyłem. To jest żyleta !!
  17. aker

    dookola swiata

    Na Discovery od czasu do czasu dają film " Mondo enduro " o kilku gościach, którzy w ciągu roku pokonali tą trasę. Chyba też kiedyś się na to zdecyduję 8)
  18. miałem kiedyś taki problem i załatwiłem go w następujący sposób: 1.obłożyłem szmatą i zalałem naftą - codziennie podlewałem nafty 2. codziennie opukiwałem młotkiem i usiłowałem odkręcić ... po tygodniu puściło tak, jakby w ogóle nie było przykręcone Możesz też spróbować ściąć kątówką nakrętkę , tak żeby nie uszkodzić gwintu a potem ją rozerwać
  19. To jest też mocne :"Brak papierów poniewaz sie gdzies zawieruszyly.Mozliwosc zarejestrowania jako zabytek" :lol: Boki zrywać
  20. No coż, przejeździłem sezon na Virago 535 i zgadzam się z opinią, że jest to doskonały motorek na początek. Ja opisałbym go tak : zrywny, dobre hamulce, łatwe prowadzenie, bardzo przyjemny dźwięk silnika, bezobsługowy, bezawaryjny i wdzięczny. Do jego słabych stron zaliczyłbym to, że on wcale mało nie pali, ma twarde zawieszenie z tyłu no i regulacja zaworów jest strasznie upierdliwa. Jeżeli kupować to raczej po roku 1991, bo od tego roku była produkowana wersja zmodernizowana. W każdym razie bardzo ważne jest to, że ten motorek "wiele wybacza" w konekście braków w wyszkoleniu 8) .
  21. Wtrącę swoje trzy grosze : nie należy zapominać i o tym, że sunąc tyłkiem po asfalcie mamy dwa poważne problemy : nie mamy sterowności i jesteśmy bardzo nisko, co zwiększa szansę najechania przez samochód. Z praktyki wiem, że lepiej być uderzonym przez samochód, ponieważ jest szansa że po uderzeniu przeleci się górą niż przejechanym, bo wtedy ma się bezpośredni kontakt z oponą i podwoziem. Jak zwykle tak i w tym wypadku są sytuacje, które zaprzeczają temu co tutaj piszę np. uderzenie w bok stojącej ciężarówki, która jest wysoka a za nią nic nie jedzie. Niemniej jednak wydaje mi się, że większość sytuacji drogowych następuje w ruchu. To znaczy zagrożeniem są poruszające się pojazdy.
  22. Ja bym do tego podszedł od tyłu: 1. Jeden cylinder nie działa na biegu jałowym - wszystko wskazuje na to, że nie jest podawane paliwo przez dyszę wolnych obrotów, lub jest lewe powietrze. Jak rozumiem świeca nie jest czarna, bo to wskazywałoby na zalewanie cylindra. 2. Żeby się przekonać czy jest lewe powietrze trzeba zmierzyć podciśnienie między gaźnikiem a cylindrem - powinno być takie samo jak w drugim cylindrze, ale oprócz tego powinno być zbliżone do podawanego w serwisówce - od tego zależy z kolei ilość paliwa zasysana przez dysze. 3. Jeżeli podciśnienia są w porządku to trzeba się zabrać za gaźnik i sprawdzić dlaczego paliwo nie dociera przez dyszę wolnych obrotów. 4. Istnieje jeszcze jedna możliwość - spiłowana jest krzywka na zaworze ssącym i silnik pobiera zbyt mało mieszanki do normalnej pracy na wolnych obrotach - to jednak wyjdzie przy pomiarze podciśnienia. To jest jednak wątpliwa teoria. Jeżeli chodzi o zawory to bardziej prawdopodobne jest nie domykanie zaworu ssącego i wynikające z tego mniejsze ciśnienie sprężania - czyli zła praca na wolnych obrotach. Szczelność zaworu ssącego/szczelność kanału dolotowego można sprawdzić w prosty sposób: ustawić wał korbowy tak, by zawór był zamknięty, podłączyć rurkę do króćca na kanale dolotowym między gażnikiem i głowicą, zamknąć przepustnicę na max ( zwonić śrubę wolnych obrotów ) i porządnie dmuchnąć w rurkę. Jeżeli wszystki jest szczelne to nie słychać syku, tylko lekki szum powietrza wydostającego się przez przepustnicę. Poza tym czuć zdecydowany opór wdmuchiwanego powietrza.
  23. Czegoś mu rzeczywiście brak i dziwne jak na chopera jest zestawienie wlotów powietrza i baku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...