Skocz do zawartości

hikor

Forumowicze
  • Postów

    1593
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez hikor

  1. Panowie, gadajcie na temat, bo się ku***a siara robi! Ze światłami czy bez?
  2. Światła cały rok - jak najbardziej. I to nawet nie z powodu pojazdów jadących z naprzeciwka tylko właśnie tych jadących z tyłu. O ile łatwiej w lusterku zauważyć pojazd ze światłami niż bez!!! Tym bardziej nam - motocyklistom. Mam singla, co powoduje, że lusterka trochę mi wibrują w rytmie pracy silnika. W mojej sytuacji bardzo łatwo mogę nie zauważyć, że coś mnie wyprzedza i sam mogę zabrać się za wyprzedzanie czegoś przede mną. Skutek łatwo sobie wyobrazić. Pierdzielę zwiększone zużycie paliwa. Ja chcę żyć. Pozdrawiam. PS. http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=724221 tutaj można się dowiedzieć, że światła włączone cały rok nie wpływają na bezpieczeństwo, co jednak wcale nie zmienia tego, co napisałem wyżej.
  3. Ja kupiłem na zlocie militarnym w Darłowie dwie pary wojskowych rękawic. Długie (kończą się 10 cm przed łokciem) - na chłodniejsze dni i krótkie. Obydwie pary są skórzane z fajnym misiem w środku. Skóra gruba i nie przemaka (sprawdzone). Nie występuje problem z przykrym zapachem, który często dotyczy markowych rękawic. No i ta cena - 15 PLN za krótkie i 20 PLN za długie :buttrock:
  4. Ja kupiłem sobie na Allegro skórzaną kurtkę z demobilu szwedzkiej policji motocyklowej. Nówka funkiel - nie śmigana :buttrock: Jako, że Szwedzi to duże chłopaki i klimat mają raczej niesprzyjający do jazdy, więc i rozmiarówka mi idealnie podpasowała (190 cm/93 kg) i odpowiednio ciepła jest. Ma też mnóstwo gadżetów ułatwiających życie. Z racji tego, że jest dość obszerna nie nadaje się do szybkiej jazdy ale dla mnie - marzenie. No i cena była bardzo atrakcyjna - 190 PLN :D Pozdrawiam.
  5. Nafta to takie 2w1. Czyści i smaruje. Poza tym przeczytaj post Janusza, bo wszystko tłumaczy. Dodam jeszcze, że idea konserwacji łańcucha samą naftą nie zrodziła się wraz z powstaniem łańcuchów coś_tam-ringowych. Funkcjonowała znacznie wcześniej z doskonałymi rezultatami. Pozdrawiam.
  6. Widzę, że temat smarowania łańcucha znów wraca jak bumerang. Ja we wszystkich swoich motocyklach, a mój obecny jest już ósmy, zawsze ograniczałem się do czyszczenia łańcuchów naftą. Nigdy żaden nie zatarł się na rolkach, nie stwierdziłem nadmiernego zużycia zębatek. Pozdrawiam.
  7. Tu bym się absolutnie nie zgodził :) Według mnie należy wyłączyć zapłon ale zostawić na biegu. Nie można pozwolić aby tłok się zatrzymał. Jak wyłączysz i wysprzęglisz - mogiła. Spuchnięty tłok na pewno się zablokuje i przytrze ponieważ cylinder wystygnie i skurczy się szybciej niż tłok. Ewentualnie proponuję wysprzęglać ale nie wyłączać silnika. Pozdrawiam.
  8. Witam Pewnie, że wystarczy. Przeżycie tego realnie jest znacznie mniej pasjonujące ;) Dwa razy przeżyłem taką przygodę. Pierwszy raz Junakiem. Kupiłem takiego dziwoląga z cylindrem od VW Garbusa i tłokiem nie wiadomo od czego. Razem miało to mieć 500 cm3. Wszystko pięknie i ładnie działało, dopóki się silnik porządnie nie rozgrzał. Wówczas tłok puchł i zatrzymywał się. Jednak, o dziwo, nie wywoływało to żadnych szkód. Silnik po prostu stawał. Po ostygnięciu śmigał dalej :) Drugi raz, to klasyczne zatarcie z powodu braku oleju (DR 800). Jakieś dwie sekundy nasilającego się pisku i zatrzymanie tłoka. Cóż za przeżycie ;) . Po ostygnięciu dawał się uruchomić, ale dźwięki dobiegające z silnika przypominały potrząsanie pełną skarbonką. Generalnie - nie polecam. Pozdrawiam.
  9. hikor

    Pokrowiec na parcha

    Zbycho, idź do sklepu ogólnobudowlanego i kup najgrubszą folię. Są naprawdę ogromne płachty, a folia gruba i chamska, że strach :clap: A złożona z pewnością zajmie mniej miejsca w razie wyjazdu. Ja wożę coś takiego ze sobą zawsze i spełnia swoją rolę znakomicie.
  10. Kiedyś udało mi się kupić głębokościomierz zegarowy o dokładności pomiaru 0,01 mm i mogłem sobie już dość dobrze poeksperymentować z zapłonem (piszę tu o mechanicznym) w moich CZ-tach i Jawie (wszystkie - modele 350). Po dość długich poszukiwaniach kompromisu między kulturą pracy na wolniejszych obrotach oraz osiągami na granicy max. obrotów wyszło mi, że w CZ-350 powinno być ustawione wyprzedzenie w granicach 3,05 - 3,15 mm przed ZZ, a w Jawie TS350 3,15 - 3,20 mm przed ZZ. Każde ustawienie zapłonu oczywiście powinno łączyć się z nasączeniem olejem wkładki filcowej smarującej krzywkę oraz bardzo dokładnym szlifowaniem (polerowaniem) styków przerywaczy. Przy prawidłowej regulacji gaźnika i zapłonu nie miałem nigdy problemu z osiąganiem max. obrotów na 4 biegu. Regulacje takie przeprowadzałem 2 razy na sezon. Pozdrawiam
  11. Ja bym sprawdził, czy odpowietrzenie w korku baku działa jak należy. Objawy pasują idealnie. Kolego, jak Ci motor zgaśnie - odkręć korek. Jak psyknie to masz zatkany wlot powietrza. Taka ciekawostka :buttrock:
  12. Słyszałem, że wymaga zupełnie odmiennej techniki jazdy. Wchodząc w zakręt podobno można się nieźle zdziwić. Czy ktoś już próbował?
  13. A to niezupełnie prawdą jest :buttrock:
  14. Przyczyny mogą też być takie: 1. Za niskie ciśnienie w dętce lub źle zjechana opona. 2. Niedokręcona śruba ściskająca oś koła (nie pamietam na której ladze niestety) Złap za koło i sprawdź czy nie ma luzów na łożyskach. Odkręć koło i dobrze poszarp lagami trzymając je w okolicach osi koła. Jeśli są luzy na którejś - masz odpowiedź. Pzdr.
  15. hikor

    Rat Max

    Mi się podoba. Niezły cham :D
  16. Ja po wywrotce parkingowej mojej CB900 miałem podobnie. Okazało się, że od uderzenia o glebę zawiesił się pływak w jednym z gaźników. Patrzyłeś czy gdzieś bokiem nie leci benzyna? Objaw w Twoim motku wskazuje na problem z układem zasilania, więc może być to co piszę. Pozdrawiam.
  17. A ja po 9 latach jazdy Jawami, CZ-tami, MZ-tami i podobnymi ustrojstwami wskoczyłem na CB900 i pierwszy zakręt uświadomił mi, że 95 KM+270 kg żelastwa ma się nijak do tego czym jeździłem wcześniej. Dopiero dwa sezony później wiedziałem mniej więcej co i jak. Gdyby to był mój pierwszy sprzęt pewnie nie klepałbym teraz w klawiaturę. Pierwsze moto nie powinno być mocniejsze niż 40-45 KM. Niezależnie od wieku kierowcy. Bo i małolat i starszak może się zamyślić a te gówna naprawdę szybko nabierają prędkości. Pozdrawiam.
  18. Cześć. Będę dziś z Sierżantem na gg rozmawiał, to powiem mu co i jak.
  19. Ja piszę ze Szczecina i jakoś wiosny przez ten padający śnieg z deszczem nie widzę. Tutaj na razie potop, bo wszystko się rozpuściło :buttrock:
  20. 1. Wyjeżdżałem z betonowej drogi osiedlowej na ulicę asfaltową. Był przymrozek i tak dziwnie się złożyło, że na betonie było ok. a na asfalcie lód. No i w momencie wyjazdu na asfalt (od razu ze skrętem w prawo) przednie koło uciekło w lewo a ja na prawy bok. Właściwie bardziej się zdziwiłem niż wystraszyłem - za szybko się to odbyło. 2. Na zlocie w Złocieńcu dałem się przejechać mojej lubej ale ta uparła się, żebym siedział z tyłu. Jechaliśmy po trawie. Zatrzymaliśmy się w jakimś kramie z gadżetami :buttrock: 3. To już klasyczny szlif przez własną głupotę. Jechałem za kolesiem na łuku w lewo. Trzymaliśmy ok. 80 km/h. Luzik. No i nagle koleś stwierdził, że jednak jedzie za szybko i przyhamował. Ja zgodnie z regułami sztuki bardziej obserwowałem koniec zakrętu niż jego, więc zauważyłem ten manewr za późno. Wybór był taki: albo wjadę w niego (na zacieśnienie zakrętu było już za mało czasu) albo pobocze (słaba alternatywa, ponieważ za poboczem była dość pokaźna skarpa z drzewami, a co :( ). Zdecydowałem się połączyć pobocze z hamowaniem. Niestety akurat w tym miejscu wyrósł krawężnik i się zaczęło... BIG to jednak fantastyczna maszyna. Plastiki są niezniszczalne w przeciwieństwie do lewego stawu skokowego, który bolał mnie przez dwa miesiące. TRZYMAJCIE ODSTĘPY jak jeździcie w grupie. I zero zaufania do tego z przodu i z tyłu. PS. Kaskiem zdrowo przywaliłem w krawężnik, więc jednak jest to przydatna rzecz. Pozdrawiam.
  21. Takich metod to nawet stalinowscy oprawcy nie stosowali :) Ale masz rację. Kara za knucie za plecami musi być okrutna :mrgreen:
  22. Od kiedy przesłuchiwany sam wybiera metody śledcze? Dla Ciebie Sierżancie proponuję godzinny koncert Dody Elektrody i niemiecką wódkę z puszki a dla Adu wystarczy reszta życia spędzona ze mną :mrgreen: (ależ okrutny jestem).
  23. Weźmiemy Sierżanta i Adu na męki i od razu wszystko będzie jasne :D
  24. Wiesz jak jest, Sierżancie. Dyscyplinę trzeba trzymać. Rozkaz to rozkaz :mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...