Skocz do zawartości

hikor

Forumowicze
  • Postów

    1592
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hikor

  1. Ja mam BIG-a. Poszukaj na tym forum moich postów, bo już nie chce mi się po raz kolejny pisać wszystkich za i przeciw. Miłej lektury ;) Pozdrawiam.
  2. Ja przesiadłem się z Hondy cb900 bold'or na Suzuki DR 800 BIG i jedyne czego żałuję, to ból dupy po dłuższej przejażdżce. Jak kogoś kręci szybkość to niech zostanie przy szybkim motocyklu a jak uniwersalność, to duże turystyczne enduro jest jak najbardziej wskazane. BIG ma na trasie przelotówkę w granicach 130 - 140 km/h. Dla mnie wystarczy.
  3. he he he niezła obcinarka głowy w razie nawet niegroźnej czołówki :mrgreen:
  4. Pamiętaj, że to BARDZO ciężki mtocykl ;) Ale jazda nim, to prawdziwa przyjemność. Ujeżdżałem go 3 lata. Cudo, tylko to spalanie ;)
  5. Witam. Chciałbym podzielić się swoimi wrażeniami z użytkowania BIG-a 800 1. Spalanie w trasie 6 do max 6,5 niezależnie od prędkości. Miasto - to samo. 2. Kanapa - masakra. Ultraniewygodna po dłuższej przejażdżce. 3. Plastiki - jeśli oryginalne to niezniszczalne. Zaliczyłem kilka wywałek w tym jedną na asfalcie przy ok 50 km/h kilka rys. Gmoli nie mam. 4. Masa - jeżeli kogoś nie interesuje hard teren, to polecam obniżyć go na zawieszeniu o ok. 2 cm. Prowadzenie na zakrętach poprawia się fenomenalnie. Jeździ wtedy jak typowa szosówka. 5. Niskie obroty - jest nerwowy. Raczej wymaga częstego używania biegałki. 6. Suzuki - same stuki ;) - fakt ale jak się do tego przyzwyczaisz, to w niczym nie przeszkadza. Przecież jeździ. 7. Chłodzenie powietrzem/olejem - konia z rzędem temu, kto udowodni wyższość chłodzenia cieczą. Do Afryki chłopaki jeżdżą na wiatrołapach wlaśnie. Tutaj jeszcze jedna uwaga. BIG długo osiąga efektywną temp. pracy silnika. Chyba jest to spowodowane brakiem termostatu w chłodnicy oleju. NIE WOLNO dawać mu w palnik dopóki się nie rozgrzeje, bo efekt - mikropęknięcia głowicy a ta kosztuje swoje ;) 8. No i największy paradoks BIG-ów. Jest dla wysokich jeźdźców a profilowanie osłon baku nie preferuje długich nóg - poobijane kolana jak się siedzi prawidłowo, tzn. max przy baku. Podsumowania nie będzie, bo to raczej kwestia gustu. W końcu tyle jest motocykli na rynku, że każdy coś wybierze dla siebie. Pozdrawiam.
  6. No to musiał z czymś pokombinować. Ja po generalce silnika z katalogowymi zębatkami dobijam (wg. wskazań licznika) do 165 km/h - tak jak informuje producent. Silnik osiąga wówczas max obroty i dalej po prostu nie idzie. Pozdrawiam.
  7. Ja się dołączę do tematu po latach ;) Mam dr 800 S z '93 i na hamowni na kole wykazuje jak wół 50,3 hp. Oleju nie bierze wcale. Zamierzam dopiero wymienić na wiosnę i śmigać dalej. Jedyne, co mnie martwi to dziwne dźwięki z silnika ale wg. wszystkich DR-kowców trzeba to po prostu przyjąć na klatę i się nie przejmować. One po prostu tak mają i jeżdżą. Pozdrawiam wszystkich a szczególnie posiadaczy BIG-ów ;)
  8. Jak dobrze wywarzysz wał, to nie ma wibracji. Z tego co pamiętam, to MZ ma na silent-block'ach tylko głowicę ale nie daję za to głowy. W każdym razie dobrze wyważony wał i lusterka nie drżą. Podobnie podnóżki. Jak miałbym wybierać, to JAWA.
  9. Jak do pośmigania także poza hard-terenem, to raczej KLR.
  10. hikor

    HALO SZCZECIN-OGÓLNY

    Dziś, tzn. wczoraj cały dzień jeździłem i szukałem tej Waszej dziupli. Bez skutku. Gzie to jest?
  11. Dwa gary, to dwa gary. Zawsze na jednym dojedziesz. NIGDY Jawa ani CZ nie stanęła mi na trasie.
  12. Myślę, że w przyszłości też sprawię sobie coś z dwoma cylindrami. Nie musi być lżejszy choć reklamują teraz bardzo BMW hp2. 1200 cm3 i tylko 170 kg. Rewelacja. Do tego 105 koników. Mniammmm. Ale musiałbym przedtem 6-tkę w totka wylosować.. heh...
  13. hikor

    HALO SZCZECIN-OGÓLNY

    Heh, polatałem dziś wieczorkiem po mieście. Niedługa trasa ale zawsze :( Jutro walę w las :mrgreen: ma być pogoda.
  14. Do CZ-ki zabierasz się tylko w razie awarii. Jeśli wszystko działa, to nie należy robić nic (oczywiście oprócz lania wachy, oleju i pompowania kół) bo można tylko zaszkodzić. Uważam, że czeskie silniki są trwalsze choćby z tego względu, że mniej skomplikowane pomimo dwóch cylindrów. Jeżeli ktoś ma ochotę upewnić się, że silnik będzie działał dajmy na to 40 tys. km-ów bez awarii, powinien wymienić w nim wszystkie łożyska. Dawniej lepszą markę od czeskich miały tylko polskie. Teraz jest zdecydowanie większy wybór.
  15. MotoCross, o motocyklach i ich przeznaczeniu dowiaduję się już dość intensywnie jakieś 20 lat. Chodzi mi o ten dokładnie model. Jakieś konkretne uwagi eksploatacyjne, podpowiedzi dotyczące serwisowania, technika jazdy tym potworem. Bardzo proszę o konkrety. Dzięki. PS. Może ktoś z okolic Szczecina ma taki? Chętnie się spotkam i pogadam na w/w tematy.
  16. Witam. Niedawno kupiłem Suzuki DR 800 BIG. Jest to już chyba mój ósmy motocykl. Nigdy przedtem nie miałem sprzęta terenowego, stąd ten post. Będę wdzięczny za wszelkie informacje bądź porady dotyczące tego moto. Pozdrawiam wszystkich motoenduromaniaków.
  17. Witam. Jeżdżę już prawie 20 lat. W swojej karierze :P miałem między innymi dwie CZ350 Jawę 350 i MZ ETZ 250. Na każdym z tych motocykli zrobiłem po ok. 30 tys. kilometrów i mogę powiedzieć, że dobrze traktowane odwdzięczają się naprawdę małą awaryjnością. Różnice między nimi w zasadzie opierają się tylko na właściwościach prowadzenia. Najprzyjemniej jeździlo się CZ-ką. Nisko umieszczony środek ciężkości i miękkie zawieszenie oraz superwygodna kanapa. Do dziś robi mi się przyjemnie jak wspominam wyprawy na tym motorku. A były nawet całkiem dalekie, np. Szczecin - Węgorzewo. Poza kraj raczej nie wyjeżdżałem ;). Jawa z kolei - to dość wysoka prędkość przelotowa na trasie (130-140 km/h) którą znosi bez problemów także w upalne dni. Tutaj polecam egzemplaże robione na rynek dawnego CCCP. Etka - cóż, przy moim wzroście (190 cm) była po prostu za mała. Jednak też żadnych problemów natury technicznej. W przypadku tych motocykli po zakupie jedna zasada: od razu jazda na warsztat (dobry) i kompletna rozbiórka silnika i ocena podzespołów. Później już tylko lać i jeżdzić. Pozdrawiam.
  18. Ja mam Suzuki DR 800 BIG. Faktycznie jest dość wysoki ale daje się go obnizyć nawet o 3 cm na zawieszeniu. Poza tym kształt baku preferuje właśnie osoby niskie (sic!). Wysoki gość (jak ja) po prostu obija sobie kolana o profil osłony baku. Obniżenie tego moto ma jeszcze jedną zaletę. Wyraźnie odczuwa się wtedy, że środek ciężkości wędruje w dół i moto zachowuje się zdecydowanie lepiej na zakrętach przy większych prędkościach (jak pisał zomb - tym motorkiem w terenie nie poszalejesz. To jest motocykl na asfalt z opcją jazdy w terenie). Poza tym, jeśli mogę coś doradzić, to rozejrzyj się za czymś z dwoma cylindrami - jeśli interesuje Cię turystyka a nie teren.
  19. hikor

    HALO SZCZECIN-OGÓLNY

    A ja pośmigam dopiero w sobotę a to i tak do południa, bo później pępkowe u kolesia więc nici z jazdy :/ Ale niedziela będzie moja :( Nawet jak będzie deszcz i grad BĘDĘ śmigał do bólu :(
  20. Miałem dwie CZ350 i Jawę TS350. Ustawienie zapłonu w przypadku aparatu mechanicznego jest proste choć faktycznie wymaga cierpliwości. Profaner podał Ci fajnego linka. Ja od siebie mogę dodać, że PRZED ustawianiem zaplonu wskazane jest wyszlifować styki przerywaczy drobnym pilnikem tak, aby przylegały do siebie całą powierzchnią a następnie wypolerować je najdrobniejszym papierem ściernym jaki uda Ci się zdobyć (np. 1000). Generalnie muszą się błyszczeć jak lusterka. Aha. Jeszcze jedno. Nie należy zapominać o kropelce jakiegoś oleju na wkładkę filcową smarującą krzywkę końcówki wału. PS. Do ustawienia wyprzedzenia faktycznie najlepszy jest głębokościomierz zegarowy mierzący z dokładnością 0,01 mm. To tyle. Jakby co, to śmiało pytaj. I jeszcze jedna rada. Do ustawiania podstaw aparatu zapłonowgo (prawego i lewego cylindra) dobrze jest używać masywnego młotka :( i krótkiego płaskiego śrubokręta. Serio.
  21. he he he też byłem. Pozdrawiam wszystkich a szczególnie tych mieszkających na samym szczycie górki. Jeszcze raz przepraszam panią, której moja luba rozjechała kram (uczy się dopiero jeździć biedactwo :( )
  22. hikor

    HALO SZCZECIN-OGÓLNY

    Witam koleżanki i kolegów ze Szczecina i okolic. Właśnie dowiedziałem się o zlocie w Niechorzu i już chory jestem ze zgryzoty, bo nikt mnie wtedy z roboty nie puści. Z pewną nieśmiałością liczę, że jeszcze przed pierwszymi śniegami może podobna impreza się odbędzie (?). Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...