Skocz do zawartości

fxrider

Forumowicze
  • Postów

    583
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez fxrider

  1. Odpuść jeżdżenie, tym bardziej jeśli drogi nie są czarne. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że łatwo wtedy wpasować w samochód przed sobą przy hamowaniu, a po soli motocykl strasznie żre rdza. pzdr, Adam
  2. a w tym przypadku nie wycięłoby 2 biegów ? pzdr, Adam
  3. ad. 1 możliwe dobre. OMP z tego co słyszałem do takich nie należą ad. 2 i 3 - to znajdziesz bez problemu w serwisówce pozdrawiam, Adam
  4. ok, a pomyślałeś, że teraz Twój silnik jest prawdopodobnie smarowany świeżym (bądź co bądź) olejem z opiłkami ? Co do jeżdżenia - jak się nie boisz, że np. przy 120 nagle coś strzeli i zablokuje tylne koło (a sprzęgło tu nie pomoże) to jeździj...
  5. tak przez ciekawość: zajrzałeś chociaż do oleju po owej usterce ? pzdr, Adam
  6. z tego co pamiętam to w tym modelu typową i bardzo częstą usterką jest wybicie panewek wałka rozrządu, czyli zdecydowanie grubsza sprawa. pzdr, Adam
  7. musisz liczyć jakieś 1800 km*spalanie + ok. 400 zł ekstra.
  8. hmm... po mojemu to jest 800 km NA STRONĘ z Wawy przez Bratysławę. Nie wiem jak duża będzie grupa, ale podejrzewam, że w piątkowe popołudnie po przebiciu się do miasta nie zostanie za dużo czasu na zwiedzanie. Co do noclegu na miejscu : http://bikercamp.hu Byłem tam 2 lata temu i było sympatycznie. Podobno trzeba mieć winiety na Węgrzech na moto - dowiedziałem się po powrocie, a nie było okazji zweryfikować.. Piękny (ciepły) kraj, Budapeszt bardzo ciekawy - straszna mieszanka różnych stylów, czuć w nim historię. Polecam na pewno stare miasto i przejazd nocą przez most łańcuchowy oraz oglądanie nocnej panoramy miasta ze wzgórza zamkowego. Nie mam planów na kwiecień, więc opcja jest ciekawa - ostatnim razem byłem tylko na weekend i nie udało się wszystkiego zwiedzić. Jeśli będzie pogoda to pojadę 'na raz' w czwartek 'boczniejszymi' drogami i spotkamy się na miejscu. Fotki znajomych z wypadu sprzed 2 lat (jechaliśmy na tą 'europejską namiastkę dakaru' stąd niektóre klimaty) : http://picasaweb.google.com/datasiedem/Budapest2008Ogolnie/# http://picasaweb.google.com/ciemnowszedzie/Budapeszt2008/# pozdrawiam, Adam P.S. przed wyjazdem proponuję spisać na kartce zwroty/słowa których zamierzamy używać - z lokalesami(np. w sklepie) nijak nie można się dogadać, poprawnie wypowiedzieć ich nazw też się nie da, napisy nie mówią zupełnie nic - trzeba móc pokazać palcem ;)
  9. w dragu z tego co pamiętam z tyłu są 2 rodzaje szprych. Jeśli nie robiłeś tego wcześniej to raczej odradzam, nie jest to takie proste. Pamiętaj też, że niekoniecznie wszystkie szprychy uda się odzyskać przy rozkręcaniu, a (oficjalnie) Yamaha nie sprzedaje ich na sztuki (tylko kpl. na koło 3 lata temu kosztowało to ok. 340 zł) Bardziej mnie zastanawia malowanie proszkowe szprych - proszek daje dosyć grubą warstwę, która może uniemożliwić przełożenie szprychy przez piastę, lub spowodować porysowanie lakieru przy tej operacji. Jest też problem z gwintem - szprychy nie układają się równo, czasem wystaje więcej gwintu, czasem wcale (wyjdzie przy centrowaniu) - a gwintu malować nie wolno (co przy proszku też mogłoby być problematyczne). Nie wnikam już, czy wygrzewanie lakieru w 200st. będzie miało wpływ na parametry szprychy, bo po prostu nie wiem. Ja raczej kombinowałbym z anodowaniem. pzdr, Adam
  10. widzę, że na tej swojej XLi praktykujesz mechanikę eksperymentalną... Nie możesz zrobić tego jeszcze raz ?
  11. gwoli ścisłości - seryjne zawieszenie w XTZ jest dobre, na pewno nie jest gorsze niż ATkowe. Heble - fakt, nie porażają skutecznością, ale można w tym temacie sporo zdziałać zdziałać - na pewno jest to tańsze niż rzeźbienie silnika. Co do ramy - fakt, też wiem, że przy ostrych skokach lub 90 konnym silniku potrafi zacząć pękać, z tym, że nie jest tak, że się rozpada od razu, tylko stopniowo powiększają pęknięcia. Przy przeróbkach które planujesz wzmocnienie ramy w kluczowych punktach nie było by problemem. A sama rama (delta) nie jest wiotka i daje sobie dobrze radę przy dużych prędkościach. A za 10k (nawet za sporo mniej) można mieć ST w idealnym stanie z kpl. akcesoriów turystycznych. To tak w ramach sprostowania. Niemniej nadal uważam, że taki krok nie ma sensu. Kupisz motocykl z 10 kPLNów, wsadzisz w niego 10 kPLNów (proces rzeźbienia sam się nakręca na zasadzie 'skoro wsadziłem już x PLN, to nie będę już żałował x/10 PLN żeby dokończyć) i będziesz miał prototyp, ze swoimi specyficznymi wadami, który potem sprzedasz też za 10kPLN - o ile nie mniej... Kupno gotowego motocykla (tutaj LC8) w ostatecznym rozrachunku wyjdzie taniej a będziesz miał dopracowany i bezproblemowy sprzęt. No chyba, że czujesz tą potrzebę, aby się spełnić mechanicznie (rzeźbiąc) to wtedy inna para kaloszy - tylko, żebyś wiedział, że to jest 'inwestowanie bezzwrotne' (to z własnego doświadczenia piszę). Jakbyś chciał o tym pogadać to zapraszam na gg. pozdrawiam, Adam
  12. mi zdarzyło się, że na niskich obrotach przy hamowaniu silnikiem elektronika trochę zgłupiała i silnik gasł (dusiło go z braku paliwa), ale to było przed synchronizacją wtrysków i podniesieniem obrotów jałowych - teraz za mało przejeździłem, żeby stwierdzić, że problem definitywnie rozwiązany jest, ale od regulacji (jakieś 2-3kkm) nie kojarzę takiego przypadku. W BMW silniki uchodzą za bardzo trwałe, jedyne 'ale' dot. skrzyni (mi się sypnęła), jednak Ciebie nie powinno to martwić. Ja na R1100GS zrobiłem 28kkm(aktualnie ma ok.114kkm) w 1,5 roku i z samym silnikiem, odpukać, nic się nie dzieje niepokojącego. Słyszałem opinie (nie wiem czy to prawda czy plotka), że silniki z serii 1200 mają jakieś tryby awaryjne które potrafią ciąć prędkości/obroty. Zresztą tego silnika nie polecamy z powodu nadmiaru elektroniki typu 'diabli wiedzą o co w tym chodzi'. Drugi kpl. czujników halla myślę, że dałoby się zamontować, myślę, że nawet bez większych problemów (jak na skalę wszystkich przeróbek) - można by nawet dosyć prosto zrobić awaryjny układ zapłonowy ze stałym kątem wyprzedzenia zapłonu nie ingerując nadmiernie w istniejący. pzdr, Adam
  13. j.w. nie wiem czy silnik od VTR w ogóle dałoby się zastosować bez cięcia ramy (zupełnie inna koncepcja konstrukcyjna). Za każdego konia wyciśniętego z seryjnego silnika zapłacisz sporo PLNów, nie licząc samej AT. Kup XTZ - na starcie masz 69 koni i spore możliwości kombinowania dalej (silniki TDM i TRX) - 85 koni to nie problem, na pewno dużo taniej niż z AT. Tylko wtedy okazuje się, że zawieszenie przestaje wyrabiać, więc kolejne inwestycje. Sztuką jest zorientować się w porę, że gotowe LC8 jest tańsze i lepsze ;) pzdr, Adam btw. nie jedyna.... ;) niemniej to fajny motór btw2. po co CI więcej kunia w uniwersalnym enduro? Podejrzewam, że na szosę - wtedy lepiej od razu varadero.
  14. GS (przynajmniej 1100) nie ma czujnika położenia wału,a dwa impulsatory - dla każego cylindra oddzielnie. Mając 2 układy zapłonowe można by je połączyć 'na krzyż' i wtedy w razie padu jednego z czujników (nie słyszałem o takim przypadku) lub jednego z układów (j.w.) nadal pracowały by 2 cylindry. Tylko w tym przypadku tak czy siak najsłabszym ogniwem byłby kabel zasilający elektrykę - bez niego i tak wszystko leży - trzeba dobrze dokręcać klemy akumulatora ;) Nie wiem jeszcze jak jest dokładnie z elektroniką, bo zdaje się, że moduł zapłonowy jest zintegrowany z układem kontrolującym wtryski - czy nie trzeba by rozdwajać sygnałów czujników, co skomplikuje całą instalację i zwiększy szansę awarii. pzdr, Adam pzdr, Adam
  15. ok, niby masz te 35 lat i pewne sprawy powinny wydawać się oczywiste, ale skoro jednak nie to postaram Ci się to wyłożyć możliwe prosto : Załóżmy, że posiadasz serwis, w rozwój którego włożyłeś sporo pracy, czasu i kaski, który promujesz przez dłuższy czas, ma swoich użytkowników, bazę treści i pokazuje się w google. Teraz pojawia się konkurencja, która robi 'SIUP!' i kopiuje sobie co jej się podoba na swoją stronę, nie pytając o zdanie - no bo po co? - skoro nie ma napisane, że nie wolno... Spada pozycja w google (poczytaj o duplicate content), a maile ludzi, którzy Ci zaufali pojawiają się 'niewiadomogdzie' (swoją drogą podawanie jawnie maila w treści HTML - mailto: to ostatnie draństwo/głupota - spam leci na te konta potem aż miło). Rozumiem, że w tej sytuacji do owej konkurencji wysyłasz maila z gratulacjami dot. wielce pomysłowej i skutecznej strategii i życzysz dalszych sukcesów? Ja raczej na Twoim wtedy miejscu napisałbym bota, który skanował by ową konkurencję, wyłuskiwał zerżnięte ogłoszenia i do ich autorów (tych prawdziwych) wysyłał maile, jak to owa konkurencja leci sobie w kulki i rozdaje na prawo i lewo ich maile dla spambotów nie pytając o zdanie - niech się potem konkurencja wstydzi sama za siebie. Wot i tyle z mojej strony, pozdrawiam, Adam
  16. Co do TOYA/YATO to wiem, ale u mnie czasem YATO dostają na prawdę dobry łomot i nic im się nie dzieje - dlatego polecam. Co do jakości to nawet nie ma co porównywać z TOYĄ - tamte się potrafią rozlecieć, zanim się do ręki weźmie ;) Dobry przykład na to, że chińczycy jak chcą to też potrafią. Choć n.p. imadło YATO nie przypadło mi do gustu (kolega ma - farba odłazi, rdzewieje), dlatego polecam polskiego Bisona - na prawdę fest imadło. Tak więc z YATO trzeba popatrzeć co i jak - jestem ciekaw jak jest z ich narzędziami pneumatycznymi. Manessmann - szczerze pisząc ten dynamometryk nie rzuca na kolana jakością - jest identyczny z 'noname'ami z marketów (różni się tylko kilkoma grawerunkami na rękojeści). Np. nie mogę go odkręcić do mniej niż 12 Nm na skali (które odpowiadają w rzeczywistości 10, muszę zawsze 2 odejmować). Polecam go, bo jest tani i za tą kaskę jednak zadowalający - momenty dobrze odmierza. Sprawdzałem go na małych wartościach z tym TengToolsem (poprawiłem link) i po odliczeniu tej 2Nm poprawki pokrywa się idealnie. Podejrzewam, że z manessmanna została tylko marka. Sam TengTools jest wykonany b.ładnie - sprawia b. pozytywne wrażenie (ma też blokadę, manessmann nie), za tą cenę nie spodziewałem się czegoś tak dobrego. pozdrawiam, Adam
  17. faktycznie nie ma 18 do świec - moja walizka jeszcze taką miała. Za to z tego co widzę doszła możliwość rozsuwania (przedłużania dźwigni) grzechotek 1/2" i 3/8" (moim zdaniem to bardzo przydatna cecha), dodatkowa przedłużka i przegub 3/8" (mi czasem by się przydało) i kilka bitów, bodajże na 3/8". Widzę, że ubyła też 'kostka' pozwalająca używać dużej przedłużki 1/2" jako pokrętki/dźwigni - a to się często przydaje. Swój warsztat uzupełniłem jeszcze o kpl. takich bitów : http://www.allegro.pl/item832930419_bity_t...to_yt_0400.html na prawdę czasem się przydają na pozapiekane ampule - u mnie 'zarobiły' masę młotków przy wbijaniu w zniszczone ampule i nie ma na nich najmniejszego śladu po tym, nie wyrabiają się (a przykładałem spore siły nawet do tych małych). Brakuje tylko adaptera pod 1/4" (można zastąpić od biedy nasadką 10). Do tego zestaw kluczy płaskich : http://www.allegro.pl/item844800307_klucze...to_yt_0365.html też b.dobre, choć trzeba mocno uważać na pokrowiec (rwie się po jakimś czasie, zwłaszcza po kontakcie z chemią). Do tego 2 klucze dynamometryczne: http://www.allegro.pl/item846169782_klucz_...tools_prof.html http://www.allegro.pl/item839058149_mannes...m_fv_gwara.html imadło: http://www.allegro.pl/item832082091_imadlo...n_obrotowe.html polskie, o niebo lepsze od chińskich i YATO. Do tego kpl. wykrętaków, młotków (+gumowy), szczypce do segerów, dobre kombinerki,kpl. punktaków, nożyk, nagrzewnica elektryczna, wiertarka + kpl. dobrych! wierteł, wykrętaki(do zerwanych śrub), ścisk stolarski;) i można w domowych warunkach zrobić z motocyklem niemal wszystko. Wszystkich powyższych narzędzi z linków sam używam (od 2 lat) i mogę śmiało polecić. pozdrawiam, Adam
  18. Do zastosowań (pół)amatorskich mogę śmiało polecić taki zestaw : http://www.allegro.pl/item757004602_profes...ast_gratis.html Mam poprzedni model tego zestawu i spisują się BDB (rozebrałem kilka motocykli, w tym silników) - do tej pory wszystkie są sprawne, nie niszczą śrub. Ogólnie widzę, że narzędzia mocno podrożały - 2 lata temu ceny były o jakąś 1/4 niższe - pewnie kwestia kursu euro. pozdrawiam, Adam
  19. http://www.ibmwr.org/r-tech/oilheads/R11in...ing-fixes.shtml na tej stronie może być trochę interesujących informacji. Były wersje 1100 (w zależności od rynku) pozbawione katalizatora i jednocześnie lambdy - w tych modelach w.g. informacji Świerzego (z tego forum) był założony opornik, który 'na sztywno' ustawiał konkretną mapę wtrysku - proponowałbym uderzyć do niego osobiście, bo jest na prawdę dobrze oblatany w zagadnieniach tech. tych BMW. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w airboxie BMW jest jeszcze dodatkowy czujnik temperatury zasysanego powietrza. pozdrawiam, Adam
  20. hej, BMW (1100, katalizator, lambda) byłem najwyżej na 2850 m.n.p.m. i nie było problemów/zauważalnego spadku osiągów. Katalizator nie powinien mieć znaczenia, lambdę z tego co się orientuję można zastąpić odpowiednim opornikiem - były wersje R1100GS bez owych sond, z odpowiednimi opornikami właśnie, nie wiem jak sprawa wygląda w późniejszych wersjach, ale powinno dać się zastosować analogiczny patent. Konkretnych wartości nie podam - trzeba poszukać w google, np. tematy o usprawnianiu tego silnika - zmiana oporu ma wpływ na skład mieszanki, więc kojarzę, że na jakichś www ludzie kombinowali tą drogą. Wał jeśli wszystko sobie dobrze rozrysowałem to kręci się w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara - patrząc od tyłu jednostki napędowej. W 1100 (taką mam i rozbierałem, więc do niej się odnoszę) jest w skrzyni biegów element, który jak rozumiem (z konstrukcji) ma pełnić funkcję takiego tłumika, ale do motolotni raczej się zupełnie nie nada - nie ten rząd sił (moment pędu 5kg śmigła vs. jakieś 350 kg jadącego motocykla). Rozrusznik powinien bez problemu dać radę odpalić silnik wraz ze śmigłem (bez sprzęgła). pozdrawiam, Adam P.S. - szukając reduktora zwróć uwagę, że odlew mocowania skrzyni biegów może być inny w 1200 niż 1100/1150. Wiem, że pierwsze wersje 1200 miały jakiś dziwny patent z instalacją elektryczną - jeden kabel sterujący. Poszukaj w google, słowa kluczowe Single Wire System i CAN Bus. Może być to problemem przy rzeźbieniu. Z tego co kojarzę 1200 mają też dodatkowy wałek wyrównoważający w silniku, aby redukować wibracje - jeśli to ma większe znaczenie.
  21. w CBR w ramach tych kilogramów masz 2x więcej cylindrów, sprzęgło, skrzynię biegów i rozrusznik - BMW było liczone zapewne bez tego. BMW mają jeszcze strasznie ciężkie akumulatory - ze 2-3 kg więcej niż taka CBR (potrzebny jest spory prąd rozruchowy aby przełamać kompresję dużego twina bez dekompresatora). pzdr, Adam
  22. pękanie głowicy pomiędzy gniazdem zaworowy a gwintem świecy to typowa usterka tego modelu, u Ciebie jest tym bardziej prawdopodobna, bo masz większą średnicę świecy z tego co zrozumiałem. Silniki PD03 (do '86) miały dodatkowy zaworek dekompresatora uruchamiany kickstarterem - w następnym modelu (PD04 z rozrusznikiem) został on usunięty, a kickstarter podpięty pod dekompresator na prawym zaworze wydechowym (PD03 miał oba). Co do tego konkretnego przypadku - ja bym wymienił dla świętego spokoju całą głowicę - nie są one już drogie, mogę dać Ci namiar na dobrego sprzedawcę (choć nie wiem, czy akurat taką będzie miał) - w razie czego pasują też od PD04 (mają nawet większe średnice zaworów). pozdrawiam, Adam
  23. a ew. inne łożyska nietypowe - wg. oznaczeń lub wymiarów? W tym momencie mam na myśli głównie łożyska igiełkowe zawieszeń, lub np. silnikowe. Oringi, uszczelniacze ? pzdr, Adam
  24. w PL ciężko znaleźć 850. Kolega szuka silnika raczej wolnoobrotowego, tu 1100 lepiej by się sprawdzała, 850 nie ma też wymaganych 80 koni (72 bodajże), a zysk na masie jest pomijalny. Ew. zaletą byłoby trochę mniejsze spalanie i być może tańszy zakup. 850 jest pochodną 1100, nie wiem(nie słyszałem) czy jest mniejsza odmiana 1150 z 2ma świecami. Niemniej pewnie kontakt do tego kolegi byłby w tym wątku cenny ;) pozdrawiam, Adam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...