NaczelnyFilozof

Przerabiałem ten problem kilka km przed Parczewem jak w CZ padło ładowanie na drodze :icon_exclaim: Miałem elektroniczny w zapasie. W mechanicznym są czerwone biale i niebieskie +6V to ta kupa czerwonych kabli (trzy sztuki). Szczotki to niebieskie (CHYBA) Wzbudzanie to białe (CHyBA). Zdejmiesz boczny dekiel to obczaisz napewno. Bo o ile dobrze pamiętam to niebieski idzie do jednej szczotki prądnicy a biały idzie do uzwojenia prądnicy...

Generalnie nie spotkałem sie z oznakami wrogości :biggrin: Milo i sympatycznie. Jedynie pogranicznik Ukraiński mnie nie chciał wpuścić, ale chyba miał zły dzień :clap: Ukraina jest pełna Jaw. Więc wnioskuje że dostęp do części zamiennych musi być...

Galeria: http://www.nf.net24.biz.pl/galeria-rus/galeria-rus.htm Jeleśnia - Sucha Beskidzka - Limanowa - Nowy Sącz - Słowacja - Ukraina - Uzgorod - Kolomya - Kamieniec Podolski - Krym - Rosja - Krasnodar - Tichoreck - Salsk - Milerowo - Ukraina - Starobielsk - Biała Cerkiew - Krzemieniec - Polska - Dorohusk - Chełm - Radzyń Podlaski - Kraków - Jeleśnia 16 dni drogi. 5276 km. 224,92 l paliwa. Cezet spisywała sie dzielnie. Przy największych upałach szybko sie silnik grzał. Wał od Ukrainy zaczął "śpiewać". Jednak na taką trasę przydała by się normalniejsza skrzynia biegów. Nie wiem czemu na granicach robili wielkie OCZY jak widzieli taki motocykl. Średnia prędkość podróżna 65-70 km/h. Na Ukrainie bardzo dużo Jaw i Cezet. No i jeszcze te mutacje Iża... Może kiedyś sie zmotywuje to napisze gdzies na www jakąś relacje z tego. Najpoważniejsza awaria na trasie to pad na ostatnich kilometrach w Polsce przed Parczewem gdzie kompletnie zgubiło sie ładowanie i motocykl zatrzymał sie na drodze :biggrin: Ludzie! Nie siedzieć w domu! Tylko na motocykl i w świat :clap:

Alternator tak. Ale trzeba zamocować jakoś stojan alternatora 12V który nie pasuje do otworów po obudowie prądnicy 6V :biggrin: Super jasne napewno nie... Kiedyś pisałem w podobnym wątku o problemach z taką przeróbką. Też kiedyś będę przerabiać 6V na 12V. Ale to raczej w zimie bo taka operacja wymaga kupy czasu...

:icon_mrgreen: Rejestrowałem pojazd wyrejestrowany l e g a l n i e . Jedyny wiekszy problem jaki miałem to taki że gośc w okienku chciał OC na wyrejestrowany pojazd. A OC mi pzu nie chciało dać bo nie daje na wyrejsetrowane pojazdy :icon_mrgreen:

Ale jak człowiek normalnie zgubi dowód to przecie mu wtórnik wyrobią? A jak motocykl wyrejestrowany to papiery na wyrejestrowanie powinny siedzieć w szafach urzędu... Chyba trzeba mieć szczęscie do urzędu... :D

Wyrejestrowany? Skreslony z ewidencji? To chyba to samo. Przy tym dowód jest ucięty. Ja miałem to szczęscie że motocykl miałem wyrejestrowany przed 97 rokiem więc mi zarejestrwowali sprzęta ponownie :D

Musi sie dać... Akta mojego motocykla wyrejestrowanego chyba w 1996 wyciągneli z szaf. Może sie im nie chce poszukać? I na podstawie tego + umowa kupna sprzedarzy nie da rady przywrócić do ruchu? :D

Miałem podobną przygodę na początku zabawy z Cezetą. Akumulator był częściowo rozładowany i iskre słabiutką robił...

Dzięki ludzie za odpowiedzi :wink:

Albo nie umiem szukać, albo sie nie znam. Bo tak słowacy mają płatne autostrady za pomocą winietek. Ale takie pytanie? Motocykliści też płacą? :buttrock: Mam nakleić winietkę na kask? :banghead: Acha bynajmniej nie mam zamiaru jeździć słowackimi autostradami. Ostatnio miałem przyjemność jechać tym ich 700metrowym tunelem nad Cadcą i w deche było :banghead: I tak sie mi myśli przejechać tym ichnim 4975metrowym tunelem przy autostradzie D1 ( strona wwww :) A może jechał Ktoś tamtendy? A może w Polsce za kilkanaście lat sie doczekamy czegoś podobnego? :)

Mam Cezet 6V... Też chce przerobić na 12. Już kupiłem wszystko co potrzeba ale stwierdziłem że w srodku sezonu nie bede rozbierać całego silnika... Myśle zostać przy seryjnym wale i karterach (stojan 12V nie pasuje do karterów 6V). Na wał musze dotoczyć tuleje coby alternator sie trzymał... Stojan już kilka mm splanowałem coby "bliżej" karteru siedział. Mocowanie stojanu. Prawdopodbnie wwiert w blok lub zaniose karter niech mi wspawają kawał aluminium z gwintem... Wnętrze dekla odpowiednio wycięte pod większy stojan alternatora...

Co ja sie namęczyłem z rdzą w baku :icon_twisted:

Ja w Cezecie odkręcając / zakręcając krzywkę miałem wbity bieg...

Kilka godzin myślenia dziś było. Nawet sie udało odkręcić obrobioną srubę w wale i prądnica zeszła :D No i: Jak założe alternator na wał to stojan jest za daleko od silnika... Brakuje może 5 mm Nie dam rady dać podkładek pod alternator bo nie da się ściągnąć bolca z wału :( Musze zapuyać kumpla czy by mi nie stoczył stojana o 3 mm... Więcej sie nie da bo uzwojenie siedzi ;) Jutro kolejny dzień gdybań :)

Dlatego najlepiej by było to dłubać na rozpołowionym silniku... Niewykonalne :icon_razz: Stara prądnica jest mniejsza od nowego alternatora. Stojan przykrywa prądnicowe otwory. Ale z tą blachą to może być dobry pomysł. Coś pokombinuje... To wtedy przyspawam alternator do przedniej lagi. Będę załanczał jak dynamo w rowerze :buttrock:

Chyba sie nie uda wsadzić... W garażu nie dysponuje zaawansowanymi technologicznie urządzeniami :icon_razz: Rozkręciłem wszystko. Siadłem i zacząłem dumać nad tym... Najprosciej to zdłubać blok silnika, ale problem bym miał do powrotu na 6V. Stojan by można było splanować o 3mm ale nie mam czym. Wiec poszedłem w drugą stronę. Kątówka i powycinałem troche aluminium z dekla (znalazłem stary dekiel). No i stojan wchodzi miód. Tyle że nie mam na razie pomysłu jak stojan zamocować do karteru. Jak bym miał rozpołowiony silnik to może by sie człowiek wwiercił, zagwintował. DO aluminium nakrętrek nie wspawam... I jeszcze obrobiona śruba mocująca krzywkę. Nawet jeszcze jej nie dotykałem...

Wybaczce mi jezeli mylę pojęcia. Rozumie. Alternator 12V nasadzimy jakoś na wał 6V. Ale co ze strojanem (tak sie nazywa to w czym alternator sie obraca? :icon_razz: ). Bo w 12V jest trochę większe od 6V :clap:

. [*]

Nie da rady... Zjadz kilku kilometrowy... Trzeci bieg bez gazu to ok 2/3 tys obr... Dodaje lekko gazu... Silnik wkręca sie na 4 tys... ZGROZA... Sam zawaliłem... Przepraszam... Powieniem w teści tematu napisać o hamowanie silnikiem przy DŁUGICH ZJAZDACH a nie o chamowaniu przy dojeździe do świateł :icon_mrgreen: Jest bezpieczniej. Ale nie zdroweiej dla silnika :biggrin: A w CZ 350 nie mam czegoś takiego jak ssanie w gaźniku...

Czyli w moim przypadku hamowac silnikiem na większości gór się nie da... :icon_biggrin: Przecie trzeci bieg, 2-2,5 tys obr bez gazu. Duże obroty a małe smarowanie :buttrock: Po 3 kilometrach takiej jazdy bez gazu to chyba cylinder by się szybciej zużył niż po kilkuset km jazdy po płaskim :icon_mrgreen: Czyli pozostaje mi turlać się na luzie przy wielkich zjazdach...

Mieszkam w małych górkach. Bierze mnie nerwica. Bo jadąc z górki nie mogę jak w przypadku samochodu hamować silnikiem (zapinam 4rtybieg, 2tysobr i auto jedzie bez gazu jedzie, jedzie jedzie :icon_biggrin: ) Z koleji jazda na luzie szybko wytraca prędkość... Co chwilkę trzeba w moto zapiąć bieg i podgazować. Tak się dziś zastanawiałem jadąc na 4rtym biegu z górki 1000-1200 obr bez gazu. Silnik raczej się nie zatrze bo paliwa idzie tyle co do wolnych obrotów... Tylko czy takie obroty nie szkodzą silnikowi? Wał? Mówię tylko tu o jeździe w dół na takich prędkościach obrotowych. A może są jakieś obroty od których można hamować silnikiem? 2tys? :icon_mrgreen: Czy hamowanie silnikiem to ewidentnie ZŁO ?

Wypijcie Zdrowie Tych co chcieli być a być nie mogli :banghead: Życzę Miłego spędzenia czasu w Gronie Koleżeńskim i pełnym Szczerej Radości :evil:

Samochody w porach zimowych jak mają obowiązek jeździć na światlach zamiast świateł mijania używają czasem świateł do jazdy dziennej. Jak to jest z motocyklami? Wiadomo mijania 24h na dobe. Ale takie światla można wprawić wg przepisów : Klik tuuu---> A jak można wprawić to można ich używać? :crossy: Chyba że moża wprawić i używać tylko w garazu? :P U mnie w CZ350 6V brakuje prądu i zamiana 35W na 20W zarówke trochę prądu by dała :banghead:

CZ to dziwne sprzęty. Ja u siebie ucze się na błędach. Czasem nie swieci kontrolka zapłonu... Ale postukanie w obudowę pomaga. Jak akumluator nie jest nabity na full to nie zapali od kopniaka... Osttatnio CZ gubiła iskrę jednego cylindra... Olej sie zlał z krzywki na platynki i zasyfił...