Skocz do zawartości

ANDY

Forumowicze
  • Postów

    666
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ANDY

  1. Typowa wpadka nieudolnego "fachowca". Do poprawienia przez osobę o zdolnościach manualnych. Nie jest to problem jeśli "fachowiec" nie robił tego na siłę.
  2. Z tą "GENEWĄ" to coś nie tak.
  3. To jest cena popularności. Czy ktos spotkał podróbkę ISKRY ? Ja też miałem wątpliwości do NGK i założyłem Denso. Nie żałuję. Oba motocykle pracują idealnie.
  4. Jeśli mas tam być dłuższy czas to może lepiej rozejżeć sie ze jakimś angielskim oryginałem. Norton, BSA i inne były tam zawsze obecne.
  5. Bez majtek też można tylko po co.
  6. Mnie nie tylko łapy opadają jak to czytam. Odnoszę wrażenie, że wielu piszących autem nie jeździło. Wiedza nabyta z gazet nie zawsze jet TĄ wiedzą. Bardzo dobrą szkołą jazdy był 126 p. Na śliskim wymuszał takie zachowanie o którym w TVN -ie nauczają. Jeszcze gorszym wynalazkiem była Skoda 105/120. O dziwo jakoś sobie ludzie radzili. Przy tak kiepskich pojazdach właśnie ogumienie liczyło sie bardzo i to właściwie założone. W tych co wymieniłem właśnie tył był istotny. W zakrętach mając słabe gumy z tyłu pojazd "leciał " w każdym zakręcie. Inaczej było z Trampkami i Warczyburgami. Tu był istotny przód. To była wiedza zdobyta praktką. Obecnie jest o wiele prościej. Współczesna guma zjechana nawet w 50 % jest lepsza niż nowa w tamtych czasach. problem leży gdzie indziej. Brak wyobraźni. Gościu wali w zakręcie 150 bo ma super gumy ABS kontrolę trakcji i jeszcze niewiadomo co i święcie wierzy, że to zwalnia z myslenia. Efekt, co rusz widzimy miejsca z palącymi się lampkami. Dziś kupowanie opon bieżnikowanych do auta osobowego jest aktem desperacji. Przy takiej dostępnosci opon i w sumie niskiej cenie temat nie powinien istnieć.
  7. To co kupujemy w sklepach to akumulatory suchoładowane. Jeśli jest nowy to rób tak jak pisali wyżej. Jeżeli byłby zleżały z jakiś zapasów to wtedy potrzebne będzie ładowanie. Jeśli masz trochę czasu to dobrze byłoby zrobić ze dwa trzy cykle ładowanie - rozładowanie. Może akumulator odwdzięczy się wtedy trwałością.
  8. O ile z zasiarczeniem można sobie poradzić, to z innymi usterkami bez wymiany płyt raczej nie. Większosć uszkodzeń akumulatora to są zwarcia pomiędzy płytami oraz to że urywają się połaczenie pomiędzy nimi. Najlepiej byłoby wypatroszyć go i w środek wsadzić cały, nowego typu. Przy prostokątnym pewnie by wyszło. Ale z kwadratowym byłby kłopot. Tylko co z ekologią ?
  9. Chyba się poddam. Ale nie bezgłośnie. Trzeba zacząć od stworzenie świata. Ten poczatek to jest prawo Ohma. Czyli J (prąd) = U (napięcie) / R (rezystancja) Koniec kropka. Następnie akumulator ołowiowy. Składa się z 6 - ciu ogniw po 2 V = 12 V. Sprawny dobrze naładowany może pokazywać 12,5 V maksymalnie. Alternator (prądnica). Żródło prądu z którego czerpiemy prąd podczas jazdy, zadanie dodatkowe doładowywanie akumulatora. Czyli jego napięcie i jednocześnie napięcie całego układu musi być większe niż 12 V ale nie może przekroczyć 14,5 V. Nie ma czegoś takiego jak Ur w prawie Ohma. Myślę że kolega poprostu pomylił się. U jak napięcie. Przyjęcie wartości 11,5 V dla układu jest błędem. Świadczy o nienaładowaniu akumulatora co jest naganne, lub jego uszkodzeniu z czym szybko trzeba zrobić porządek. I jeszcze raz Was proszę nie piszcie że rezystor stabilizuje pręd. TO JEST HEREZJA !! Rezystor może być elementem układu stabilizujacego prąd lub napięcie, ale tylko elementem z innymi podzespołami. Jedynie co można napisać to że zmienia zgodnie z tym co jest wyżej napisane. Na koniec jakość elementów. Myślę że 90 % prostych elementów elektronicznych jak kondensatory, rezystory. diody i tranzystory są produkowane w trzech miejscach. Chiny, Malezja, Filipiny. Prawdopodobnie sprzęt elektroniczny jaki stoi w waszych domach jest skonstruowany właśnie z elementów z tamtąd pochodzących.
  10. Sprowokowany niektórymi wypowiedziami popatrzyłem na Allegro i znalazłem leda 3 mm 20 mA działającą w zakresie napięcia 3 do 3,6 V o dużym strumieniu światła. Cena poniżej złotówki. Policz sobie i wyciągnij wnioski. To co ja zrobiłem to było kilka lat temu a więc ceny i dostępność były inne. A ten schemat z 10 ledami szeregowo z diodą i rezystorem 300 om. To super kwiatek chyba na choinkę. Chcesz rezystor to daj. Ale pamiętaj że on nie stabilizuje prądu jak ktoś napisał a zmiejsza go tylko.
  11. Jak jest dyskusja to podyskutujmy. Mam tą przewage że wykonałem takie oświetlenie a większość ma wiedzę teoretyczną. Rezystor moim zdaniem jest zbędny ponieważ przy zastosowaniu 4 led-ów prąd przy 12 V jest ok 30 mA. przy wyższym napięciu nie przekrocy 40 mA. Zaznaczam że ledy są białe. Żeby spalić leda trzeba dać dużo wyższy prąd. Dawałem 80 mA i nie przepaliłem. Dając rezystor ograniczamy się do 3 ledów a ponadto zamiast dodatkowego światła mamy z tego tylko ciepło. Każdy LUX jest ważny. Tak jak napisałem wcześniej, wsadziłem w lampę 8 ledów na pozycyjne a 16 na stop. Żeby spełnić normy moim zdaniem powinno być ich więcej. Rozsądek też na to wskazuje. Białe dlatego że dają dużo światła i mam tylko jeden typ. Co do koloru dużo zależy od klosza. Stary spłowiały do na pewno gorsze efekty. Żarówki też dają białe światło ! A teraz zakup Kupiłem lampki nagłowne po 15 zł. każda miała po 7 diód. Widziałem później w tej cenie z 9. Jak widać darmo się nie da. Co do jakości diód, to myślę że jeśli są nawet gorsze o połowę dlatego że Chińskie, to i tak spokojnie wytrzymają 1000 godzin świecenia.
  12. Po co utrudniać sobie życie. Jeśli musiałeś iść do tokarza to mógł wutoczyć śrubę z sześciokąta i w środku wytoczyć otwór na świecę. Trzeba poszukać odpowiedniej świecy z długim gwintem. Wymiary tak spasować aby elektroda była w odpowiednim miejscu. Najpierw wkręcasz tulejkę odpowiednim kluczem a następnie świecę. Gwint zewnętrzny tulejki można zrobić drobnozwojny i wtedy można przykręcić bez podkładki. Kłopot to tylko to że trzeba mieć na wszelki wypadek dwa klucze do świecy.
  13. Kilka uwag , z grubsza. Po co dajesz rezystory ? Dlaczego myślisz o "zwykłych" ledach ? Dlaczego ograniczasz się z ilością ledów ? Dlaczego zakładasz tylko 12 V ? Wykonałem takie "coś" do Virago 535. Efekt średni. W dzień trochę mało widoczne pozycyjne. Zrobiłem to dla oszczędności prądu. Z chwilą jak naprawiłem alternator dałem sobie spokój, założyłem żarówki. Ale jak nie spróbujesz to będzie Cię to męczyć. Więc po kolei. Diody trzeba dać koloru białego o wzmocnionej emisji. I tak zakładasz klosz o właściwym kolorze. Diody dałem takie jak w latarkach ledowych. Dają dwa a może trzy razy więcej światła niż zwykłe. Zainstalowałem 16 szt dla stopu i 8 dla świateł pozycyjnych. Założyłem że dla 12 V a momentami 14,5 V trzeba dać 4 diody w szeregu. ŻADNYCH REZYSTORÓW. Ograniczeniem ilości zestawów ledów była tylko skąpa ilość miejsca. Prąd płynący przez jedną diodę nie powinien przekraczać 30 do 40 mA. I maksymalna ilość elementów lustrzanych w środku. Jeśli kupisz diody w sklepie to puszczą Cię z torbami. Ja kupiłem latarki nagłowne na Stadionie i z nich wyjąłem ledy. Założyłem że lampy tylnej nie będę przerabiać żeby w każdej chwili można było wsadzić żarówki. Dlatego konstrukcja była skomplikowana. Użyłem dwóch trzonków od żarówek dwuwłuknowych. po wywaleniu szkła i reszty ze środka wlutowałem po trzy przewody (2 + masa) i zalałem żywicą umieszczając w srodku nakrętkę. Ledy wlutowane były w płytkę. Monaż wyglądał tak. Wkręcałem trzonki w oprawki i przykręcałek wkrętami płytkę. Przewody podłączałem do kostek połączeniowych. I na to klosz. I to wszystko. PS trzonki najlepiej dać koloru żółtego, te srebrzyste się nie lutują.
  14. Nie chcę się licytować. Virago na podnóżku bocznym, moim zdaniem jest niezbyt stabilne jeśli próbować pochylać go więcej. Mam przykre doświadczenie bo kiedyś mnie przywaliło. Umieszczenie go w tym miejcu co jest, to chyba nie bardzo fortunne.
  15. Tylko, że przy zdejmowaniu koła z kardana i zakładaniu trzeba trochę "powalczyć". łatwo go wtedy przewrócić.
  16. Tylko że Virago 535 nie ma łańcucha lecz kardan. O pieńku nie wspomnę. Waga też spora prawie 200 kg.
  17. Odczekałem aż koledzy poznęcaja się nad tematem, ale widzę że efekty są słabe. Temat zrozumie ten tylko kto miał lub ma Virażkę i chce lub chciał coś przy niej zrobić. Jeśli naprawdę chcesz zrobić taki podnośnik, a nie tylko popisać sobie na ten temat to moge Ci co nieco zasugerować. Osobiście coś takiego zrobiłem i korzystam z tego. Ale od początku. Wadą Virago jest brak podnóżka centralnego. Czyli możliwośc umieszczenia motocykla w stabilnym pionie. Zacząć trzeba od wykonania statywu który umożliwi postawienie go w tej pozycji. Ja zrobiłem to z elementów do składania regałów (kątowniki z otworami). Wygląda to tak jakby dwie literki L umieścić na jednej podstawie plecami do siebie i dać wsporniki skierowane do przodu żeby całość stabilnie stała. przednie koło motocykla wstawiasz pomiędzy te dwie L. To jest podstawa, motocykl sam stoi stabilnie pionowo. Następnie trzeba wykonać element który wpasujesz pod wahacz i poprzez niego podniesiesz motocykl podnosnikiem samochodowym. Musi on się zmieścić pomiędzy puszką tłumnika a kołem z luzem żeby koło mogło sie obracać. Jednocześnie ma przylegać do wachacza tak aby się nie przesunąć. Da się coś takiego zrobić, tylko trzeba się nakombinować. Po zrobieniu pozostaje umieścić motocykl w statywie i oprzeć przednie koło o scianę żeby się całość nie przesuneła do przodu. Podstawiasz podnośnik pod tego "cudaka" pod wachaczem i podnosisz. To w zasadzie wszystko. Ten "cudak" powoduje że siła podnosząca rozkłada się na sporą powierzchnię i przez to motocykl po podniesieniu jest stabilny. Na tyle że przy wyjmowaniu koła całość nie przewraca się. Odrębny temat to podniesienie przodu. Ale to innym razem.
  18. ANDY

    Auto do przewozu Moto

    Ja temat w zasadzie zakończyłem. Kupiłem Nissana Vanette. Gabaryty ma takie jak osobowy sedan (poza wysokością) a mieści się tam motocykl. Bez przegrody albo z przerobioną wyjdzie 2,3 m. Tyle wiem z pomiarów i teoretycznych założeń. Mam nadzieję na umieszczenie dwóch, wyjdzie w kroju. Co do T4 to za te pieniądze musiałby być pewnie z 94 r albo starszy. Nissan jest o 5 lat młodszy. Z przyczepy zrezygnowałem na samym początku, mimo że mam i stosunkowo łatwo dałaby się dostosować. Wolałbym zabrać campingową.
  19. Wyciągarka w celu ułatwienia wciągnięcia motocykla do środka. Nie ma problemu jak ma się pomoc drugiej osoby. Samemu trochę ciężko. Wykombinowałem wsadzenie dwóch motocykli. z tym że jeden jest ustawiony przodem do przodu a drugi odwrotnie. I głównie chodzi o ten drugi. Wciągnięcie go tyłem może powodować problemy. Też rozważałem użycie przyczepy (mam taką, niewiadowską 400 B) ale chcę mieć motocykle niewidoczne. Poza tym mając je w środku mogę doczepić przyczepę campingową. mam nadzieję że vanetka się nie skicha z tym wszystkim. Na razie to wszystko teoria. Ale od poniedziałku zaczynam poszukiwanie osprzetu. Na początek szyna z najazdem. Zacznę od jednej. Z mocowaniem, to będę poszukiwać takich listew metalowych z otworami jakie są w niektórych dostawczakach. Pozostałe punkty mocowania chcę umieścić w podłodze.
  20. Zdecydowałem się w końcu na Nissana Vanette. I zakupiłem takiego. Miejsca powinno wystarczyć na dwa motocykle. Jedyne ograniczenie to maxymalna długość motocykla 2,30 m. Zaczynam rozglądać się za szynami do mocowania, czymś na podjazd i wyciągarką.
  21. To bez ironii pokaż sposób na sprawdzenie wyciągnięcia łańcucha rozrządu. A z drugiej strony miejsce na pisenie żartów jet na tym forum owszem, tylko w innym miejscu. Pisząc posta musisz się liczyć z tym, że jednak ktoś go przeczyta i może potraktować poważnie. Po to tu zaglądają.
  22. Myślę że jest jeszcze gorzej. Jesli ktoś przeczyta Twoją radę i zastosuje sie do niej to może sam się pozbawić włosów jak zobaczy efekty. Zacznę od początku. Jeśli ktoś pyta sie o napinacz to w 95 % słyszy klekotanie i mysli co z tym zrobić. Najprościej jest podpowiedzieć mu naciągnij łańcuch. W najlepszym przypadku nic to nie da bo rozciągnięty jest na full. A w najgorszym bedzie zmuszony do wymiany w przyspieszonym tepie. A tak na prawdę trzeba najpierw poszukać przyczyny. Łańcuch powinien napinać się sam. Ale bywa że zanim przeskoczy o ząbek trochę pohałasuje. Można mu pomóc ale nie wolno przesadzić. Twoim sposobem można spowodować że przeskoczy nie o jeden o 3 ząbki albo i więcej. Łańcuch napięty będzie nadmiernie, co jest szkodliwe dla niego i wałków rozrządu. W efekcie szykuj kasę na wydatki. Od czego zacząć ? OD DIAGNOZY. Na ile jest łańcuch wyciągnięty. Można to zrobić odkręczjąc srubę od sprężyny i wyjmując ją. Następnie odkręcamy własnie te dwie śruby o których piszesz i wyciągamy napinacz. DELIKATNIE. Wyciągamy go po to by zobaczyc w jakim połozeniu jest napinacz. W tym momencie wszystko wiemy. Przeważnie będzie w połowie zakresu. Liczymy ząbki i składamy. ale jeszcze bez sprężyny. Wkładamy pręcik metalowy (właśnie ten obcięty gwoździk) i poprzez niego naciskamy na napinacz licząc ząbki które przeskoczy. Przesuwamy o tyle co był ustawiony i popychamy o jeden. Wyjmujemu pręcik, wkładamy sprężynę i nakręcamy nakętkę. Proste. Jeśli podczas oględzin zobaczymy że napinacz doszedł do końca to mamy na 100% łańcuch do wymiany. Jeśli będa pytania dodatkowe odpowiem. Robiłem to 2 lata temu ale jeszcze co nieco pamiętam.
  23. Jest taki sposób. ja to zrobiłem za pomocą gwoździa. Tak nie pomyliłem się i jaj też nie robię. Jeśli wykręcisz srubę co trzyma sprężynę i w to miejsce wsadzisz pręt o średnicy np 4 mm o dobranej długości to przy wkręceniu sruby usłyszysz jak przeskoczy zapadka. Do tego użyłem właśnie obciętego gwożdzia. Zapadka się nie cofnie. Czyli jak przeholujesz to rozbierasz wszystko i od nowa. W jednym silniku miałem pojedyńczą sprężynę a w drugim były dwie jedna w drugiej. Nie wiem jak powinno być prawidłowo i czy dwie to nie czyjś wynalazek.
  24. Jedyne co można radzić. To dokładne przeczytanie warunków jakie obowiązyja na aukcji. I najważniejsze. jeśli masz jakieś wątpliwości to zawsze możesz napisać do wystawiającego o wyjaśnienie zanim zaczniesz licytować. Jeśli oleje odpowiedż do piszącego to równie dobrze może go olać póżniej. Odpowieddż w pewien sposób jest uwiarygodnieniem sprzedającego i często zgadza się na warunki jakie nie są opisane na aukcj. Tak bywa z Wester-Union. Jest to kłopot dla sprzedawcy bo musi odebrać pieniądze w wyznaczonym punkcie. Przy przelewie np 10 Euro nie należy mu się dziwić. Ale zdaje sobie sprawę że traci klienta i zgadza się. Naistotniejsze jednak jest to żeby nie licytować na siłę. MASZ WĄTPLIWOŚCI ODPUSZCZAJ. A tym co muszą i to często polecam kartę przedpłaconą. Nikt nas wtedy nie ogoli z kasy więcej niż jest na karcie. Dodam słowo do przesyłek z eBay-a amerykańskiego. Jesli podasz adres docelowy w Polsce to na 100 % będzie odprawiona przez celników. Naliczą jeszcze podatek. I to trzeba brać pod uwagę. Nikt nie pisze że sprzedawca TEŻ DOLICZY PODATEK. Tzw stanowy. jest to 8,25%, 8,5% zależy gdzie. Chyba że na aukcji jest napisane że podatku nie pobiera.
  25. Super. I oto chodzi. Od razu utrwaliłem na papierze. W wpadku Nissana Vanette dostałem trzy różne informacje. A co ciekawe on występuje tylko z przegrodą lub bez. Chyba zabrakło po prostu chęci przyłożenia się do pomiaru. Wielkie dzięki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...