Skocz do zawartości

Adam Paweł

Forumowicze
  • Postów

    455
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Adam Paweł

  1. Uspokoiłeś mnie, Paweł. :crossy: Trochę dziwne mi się to wydało: wypalone zawory, nieszczelny wydech itd. po przebiegu 5100 km. Ale słuchałem uważnie - każda wiedza może się przydać, jak nie teraz, to później. :banghead: Ciężko mi powiedzieć, czy mój motorek "prycha" czy "strzela" - nie mam skali porównawczej :banghead: Na pewno nie są to wybuchy :banghead: Więc jeździmy dalej :banghead: a na przeglądzie się sprawdzi na wszelki wypadek. Napiszę, co mi tam powiedzą, może się przyda innym użytownikom. Dzięki wszystkim za posty, koniec tematu. :D PS. Oczywiście, Tomek - "design" nie znaczy "made". Elektryka, gaźnik niektóre części mechaniczne są "Japan" - więc YBR jest mieszańcem kilku ras. :P
  2. Tomek, raczej się nic nie sypie. Dziś było więcej słońca, ja jechałem spokojniej i strzelil lekko tylko raz. Więc to pewnie kwestia temperatury, może też częściowo regulacji - i "dynamiki". :P Co do produkcji: na kilku częściach (mechanicznych) jest napis "design in Taiwan" - już nie jestem pewien, czy na silniku też. Rozpocznij wreszcie ten sezon - coraz lepsza pogoda Cię prosi :crossy: Ja mam wrażenie, że powinienem się raczej ograniczyć, bo odkąd mam ten motorek, to jakoś częściej pojawiają mi się okazje do różnych wizyt itd. Cóż, benzyna mnie wychodzi taniej niż bilety autobusowe.
  3. Dziękuję za radę. Niestety, w miejscu styku rury z głowicą jest gruba metalowa obejmka (obejmuje końcowkę rury i jest przykręcona do głowicy) - która zasłania styk - nic nie widać. Dziś jest święto - ale jutro spróbuję to odkręcić, choć nie wiem, czy ta obejmka nie jest przyspawana do rury :crossy: Zobaczę, jak nie dam rady - poczekam na przegląd. Podładki miedzino-azbestowej żadnej nie widze.
  4. NIGDY nie dolewałeś oleju? Zaworów też nie regulowałeś? :P A jaki ma przebieg :crossy: Ja już dwa razy wymieniłem, wiadomo - dotarcie. Na razie nie bierze mi ani kropli oleju - mam nadzieję, że długo nie będzie brał. Ale YBR ma na raczej inny silnik niż SR, o ile rozumiem oznaczenia - produkowany w Tajwanie.
  5. O. Dzięki za radę :banghead: Ogniem jeszcze nie sra :P Czemu ten silnik jest niezniszczalny? Chodzi o to, że proste jest trwałe :crossy: Pozdrawiam :banghead:
  6. Więc bez przeglądu się i tak nie obejdzie... Co radzicie, poczekać z tym te 900 km, czy szybciej pojechać :P Dodam, że on nie strzela ciągle, ale podczas każdej przejażdżki kilka razy się zdarzy. :crossy:
  7. Witam, przejdę od razu do rzeczy. Motocykl jest nowy, ma przejechane 5100 km. Poerwszy przegląd z regulacją zaworów jest przewidziany na 6000 km. Od pewnego czasu (od ok 4500 km) zauważyłem, że motorkowi dość często zdarza się "strzelić". Dzieje się tak zwlaszcza wtedy, gdy zmieniam bieg na wyższy przy dośc wysokich (ale bez przesady) obrotach po gwałtowniejszym rozpędzaniu. Ujmuję gazu przed zmianą i wtedy nieraz motorek strzela. :crossy: Gdy dodaję gazu bardzo powoli i zmieniam bieg przy niskich obrotach kicha bardzo, bardzo rzadko. Częściej kicha w niskich temperturach powietrza (oczywiście pozwalam silnikowi się zawsze rozgrzać). Zdaje mi się też, że silnik ostatnio chodzi nieco głośniej (a może jestem przewrażliwiony :bigrazz: ) Dawniej nie "strzelał" praktycznie wcale. :clap: Zastanawiam się, czy wybrać się wcześniej na przegląd, czy czekać do tych ustawowych 6 tys. :) Z góry dzięki za opinie :bigrazz: Aha - na przeglądzie po dotarciu mechanik mi powiedzial, ze YBR ma bardzo prostą, "pojedyńczą' (czy jakoś tak) przepustnicę, która nie lubi bardzo gwałtownego dodawania gazu.
  8. Widzę, że robi się łańcuchowa epopeja z tysiącem perypetii oraz obfitująca w zaskakujące zwroty akcji. :bigrazz: Mnie po najsolidniejszym dotąd czyszczeniu naftą łańcuch robi się coraz glośniejszy i sztywniejszy. :bigrazz: Po czyszczeniu lekko go tylko posmarowalem olejem silnikowym. Nie wiem, co jest przyczyną kłopotów? Czy nafta wypłukała stary smar i łańcuch jest za suchy :) Czy nafta "wepchała" syfy do środka łańcucha :crossy: Czy może resztki starego smaru zaschły na amen :bigrazz: Może najlepiej nic nie robić :bigrazz: Kiedyś w rowerze nie czyściłem i nie smarowalem łancucha latami, a jeździłem bardzo dużo w każdych warunkach - i wszystko było dobrze :clap:
  9. Miałem Keewaya Focusa i znam wielu ludzi, którzy go mają. Te skuterki są dobre, w miarę ładne i nie psują się. Ta bezpodstawna krytyka bardzo dobrych skuterowych firm (Kymco, TGB) zaczyna być drażniąca. :) To są solidne pojazdy (bywałem w warsztatach, gadałem z mechanikami, użytkownikami itd.), cenione na Zachodzie. Zresztą szkoda słów. Tobie radzę kupić (jeśli chodzi o 50cc) Kymco Bet@Wina. To świetny skuter, chłodzony cieczą, duży i bardzo wygodny, da radę jechać w dwie osoby. Po odblokowaniu da się w miarę sprawnie jeździc po mieście. :) Polecam z czystym sumieniem - bo bardzo dużo o tym skuterze wiem, sam go chciałem kupić, oglądałem go, gadałem z ludźmi itd. Pozdrawiam :) PS. Naprawdę jeździsz autem po mieście 30/h? Nie wierzę, dawno by Cię rozjechali albo odholowali na lawecie za postój na środku drogi. ;)
  10. Codziennie (praca, sklep, znajomi itd.), jeśli tylko pogoda pozwala (albo i nie pozwala :buttrock: ). Jak się dorobię większego motocykla, to będę jeszcze więcej jeździl - bo wejdą w grę dalsze trasy. :crossy:
  11. U mnie w sklepie z farbami pół litra nafty kosztowało ostatnio 4 zł. Czyli taniej niż u Ciebie :crossy:
  12. Ja łączyłem ogień z wodą - czyli czyszczenie naftą i smarowanie Castrolem do łańcuchów. Efekt taki, że w zakamarkach łańcucha pełno gęstej czarnej mazi, a łańcuch nieco zesztywniał. :clap: (Dodam, że nie zawsze jeżdzę w pięknym słoneczku :lalag: ). Dziś godzinę walczyłem z tym naftą i szczoteczką do zębów, ale nie dało sie usunąć nawet połowy. To dziadostwo jest jak guma do żucia, rozmazuje się - jak to zmyć? Jak to trę szmatką czy szczoteczką - to ten syf pewnie jeszcze głębiej włazi. Jutro ponowię zabieg, potem naoliwię łancuch odrobiną oleju silnikowego - i zobaczymy, co się będzie działo. :buttrock: Jeszcze pytanie. Po zimie łańcuch zaczyna mi rdzewieć, kilka razy jechałem w lutym podczas roztopów - więc pewnie sól zrobiła swoje... :) Macie jakiś genialny sposob na zatrzmanie tej rdzy :crossy:
  13. Dla mnie niepojęte :P jak wy umiecie lecieć ok. 120 w kasku bez szybki i gogli :icon_biggrin: Raz jechałem bez kasku 70/h i oczy mi się szkliły :P
  14. Moim pierwszy motorkiem był Ogar 3-biegowy. Jeździłem, ale mnie to za bardzo nie bawiło. Potem bardzo długie lata przerwy. I teraz przeklinam motocykle, bo właśnie łapię fuchy, żeby zarobić na lepszy niż YBR motor :D
  15. A ja wczoraj pierwszy raz w życiu miałem serio awaryjne hamowanie. Samochód kręcił się środkiem drogi nie mogąc się zdecydować, w która strone chce skręcić :icon_exclaim: Zaś tydzień temu w pewnym momencie się spostrzegłem, że jadę ponad 90/h swoim motorkiem obok osiedla (przystanki i pełno dzieci), bo wyprzedziła mnie kobieta. :D 35 lat, a rozumu ubywa :D Chyba cierpię na kompleks "krótkiego silnika" haha
  16. Nie pasuje. Tak samo jak nie pasują tekstylne czy skórzane sakwy do nakeda. O ile sakwy jeszcze w nakedzie ujdą w tłoku (bo są z boku), o tyle taki kuferek w chopperze odpada, na mój gust.
  17. Nie wiem, czy więcej straciłbyś na odsprzedaży, gdyby ER5 zostal wycofany ze sprzedaży. w końcu to bardzo popularny motocykl i na rynku wtórnym bedzie krążył jeszcze dlugie lata. Swoją drogą to naprawdę dziwaczna sytuacja. Markowe firmy rezygnują stopniowo ze średnich pojemności. Wkrótce zostaną same 125-tki - potem dziura do 600-ek. A w tę dziurę wchodzą chińskie pojazdy. :buttrock: Jakby mialy być trzy kategorie klientow (mówię o kupcach nówek): 1. Młodzież na 125 ccm lub skuterach 2. Biedni Kowalscy na różnych Wektorach 250 ccm lub skuterach 3. Zamożni na drogich (często używanch w celach rozrywkowych) motocyklach. Nie rozumiem, dlaczego rynem motocyklowy jest taki dziwaczny. Samochody oferuje się we wszystkich możliwych klasach, na wszystkie możliwe potrzeby :biggrin: Przy takiej polityce ciężko, by motocykle stały się konkurencyjnymi dla aut pojazdami codziennego użytku :biggrin: Cała nadzieja w firmach koreańskich - robią sprzęt równie dobry co Japończycy, za to tańszy i w szerszej ofercie pojemnościowej. :buttrock:
  18. Witaj Dar-o :biggrin: Ja mam od sierpnia Yamahe YBR 125. Przejechane bez kłopotów prawie 5000 km. CG 125 też widziałem i brałem pod uwagę, ale uważam, że YBR jest lepsza pod każdym wlaściwie względem: 1. Znacznie lepiej wygląda, poza tym jest ciut masywniejsza, sprawia wrażenie odrobinę większej :buttrock: 2. Waga, osiągi, poręczność praktycznie identyczne :buttrock: 3. YBR kosztuje 8900, jeśli kupujesz za gotówkę - pewnie coś utargujesz :biggrin: 4. Moja YBR spala 2.1-2.5. Nigdy więcej. A jeżdżę i w chłodzie, i w upale, i "dynamicznie". Jednak jestem lekki - 60 kg + bagaż :evil: 5. Wymiana oleju (litr) + przegląd co 6000 km :smile: 6. Dobre hamulce, średnie światła, zawieszenie do jazdy solo bardzo przyzwoite :biggrin: 7. Przyzwoite wykończenie Więc niech się Twój kolega dobrze zastanowi. Nie przeczytalem jeszcze ani jednej złej opinii o YBR, a trochę ich poznalem i od ludzi i z testów. Pozdrawiam :crossy:
  19. Jeszcze parę informacja dla Alalali333. CBF 250 ma inne (bardziej "ostre" - patrz: www.honda.pl) wloty powietrza, ciut inne malowanie, do setki przyspiesza podobno poniżej 10 s (dla porównania: np auto Honda Civic 1.8 litra przyspiesza w 11 sekund). Więc te 9-10 sekund to nie jest chyba na początek tak znowu malo. :banghead: Model 2006 ma niestety gorsze koła (nie srebrne). Ma też inne malowanie - niebieska wersja zamiast czerwonej. No i ma katalizator Euro3 wraz z dopalaczem spalin. A tak nawiasem, nie tylko szkoły kupują te motorki: przez net poznałem w ostatnich tygodniach 3 użytkowników, którzy właśnie je kupili. Zresztą sądzę, ze takie "użytkowe" motocykle kupują ludzie, którzy traktują je bez większych emocji, mniej o nich piszą w Necie - tylko po prostu jeżdżą. Tak sobie moja hipoteza. Wiem, że sporo ludzi w Polsce kupiło różne motocykle chińskie, a mało z nich chwali się w necie. Może podobnie jest z mniejszymi japończykami czy koreańczykami :P Aha - wąskie opony zwiększają zwrotność.
  20. No tak... Ja niestety nie jechałem CB, tylko kawałek CBF 250 - więc nie mam porównania. Sprawdziłem opisy. CB jest słabsza i troszkę lżejsza, ale pewnie przez te dwa cylindy jazda jest płynniejsza, mniej szarpiąca. Ale cóż, to motocykl już b. trudno dostępny, nienowy już przecież. A wygląd - kwestia gustu. Ciekawa jest ta Twoja uwaga o pozycji, wygodzie i wyglądzie, przecież CB nie jest wcale większa (raczej mniejsza parę cm), pewnie pozycja na niej jest trochę inna. CBF wygląda nieco kompaktowo - może dlatego mniej dostojnie. :P
  21. Wg mnie CB 250 jest brzydsza od CBF 250 (bardziej archaiczna, czy ja wiem). Wiadomo gust. CB ma dwa cylindy - czy to aż tak poprawia jazdę w stosunku do CBF? Dlaczego wg Ciebie CB-ką lepiej się jeździ? Jest mocniejsza? Lepiej się prowadzi?
  22. Dzięki zaodpowiedź. :cool: Nie skojarzyłem Cię Waldek. :P Widzę, Tomek, że zaczynasz ponownie bywać między ludźmi (czytaj: w Internecie). :banghead:
  23. Muszę się przyjrzeć tym motocyklom, które proponujecie. :smile:
  24. Osiągi CBF 250: Wg karty homologacyjnej 122/h. Licznikowe 130, czescy użytkownicy z wiatrem w plecy wyduszają podobno 140. "Zdrowa" prędkość w trasie 100-120 licznikowe. Przyspieszenie do setki 10 sekund. Przyspieszenie do 60-tki (to jest ważniejsze w takich lekkich motocyklach) pozwala na starcie wyprzedzić praktycznie wszystkie auta. Taki motocykl jest wyraźnie wolniejszy i mniej dynamiczny od 500-tek, za to bardziej zwrotny i poręczny w ruchu miejskim. :banghead: Powyższe dane dotyczą modelu 2005 (20KM). Model 2006 ma 22KM i bardziej "agresywny" (powiedzmy :smile: ) wygląd. Spalanie 2.5-3.5 litra - w zależności od stylu jazdy. Ma dochładzanie olejowe, oprócz powietrznego. Bardzo dobre hamulce, skrzynie i światła. :D Dane podaję za różnymi wiarygodnymi żródłami (także prywatnymi). Przypuszczam, ze za dwa trzy lata sprzedasz go w najlepszym wypadku za 40-50 % ceny. Ale mnie sie ten motorek i tak podoba. Pozdrawiam
  25. Mnie jesienią sprzedali te spodnie Motto model City za 250 zł - zamiast 300. Kupiłem wysyłkowo i sami z siebie mi zwrócili 50 zł w ramach jesiennej promocji. :smile: Zresztą sądzę, że 250 to i tak niemało - to przecież zwykły - tylko grubszy dżins + te wkładki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...