Skocz do zawartości

piórko

Forumowicze
  • Postów

    3417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez piórko

  1. O, Theo, ja też byłam dziś w Radomiu, ale samochodem.... :blink:. Radom jest dla dzieci ;)
  2. O właśnie: Bradl i Redding też super. Mat - ja jakoś skoki oglądam, tak z przyzwyczajenia.
  3. Stoner podjął decyzję o przejściu na emeryturę i cóż. Owszem, dla widowiska byłoby ciekawie, gdyby tę dziką kartę mu przyznali, ale osobiście nie dziwię się Ezpelecie, że mu jej nie przyznał. Chyba, że jeszcze raz Honda jakiś szantażyk uskuteczni.... Kto wie.... Ja kibicuję Rossi'emu, ale szczerze to najbardziej na motocyklu podoba mi się Lorenzo. Co prawda jeździ dość nudno, ale pozycję na moto ma, moim zdaniem, perfekcyjną. Dla odmiany styl jazdy Marqueza średnio mi się podoba, już bardziej lubię patrzeć na Pedrosę. Ostatnio też fajnie jeździ Bautista, a na przykład nie cierpię siłowego stylu jazdy Cratchlowa. Każdy z nich jednak wnosi coś swojego i dlatego (prawie) nigdy nie jest nudno😊
  4. piórko

    Zdałam prawko

    Gratulacje! Jak na razie pogoda dopisuje, więc miłego śmigania
  5. Ja jeżdżę w GP Tech 5 Continents. Jest bardzo wygodny, wentylacja również ok. Dzwona w nim nie zaliczyłam i mam nadzieję, że tak pozostanie, więc co do wytrzymałości się nie wypowiem. Uważam jednak, że na ubraniu na moto nie wolno oszczędzać.
  6. Tak, spokojnie można obejrzeć cały wyścig na telebimie, oprócz tego, co "na żywo". :)
  7. Bilety możesz kupić choćby u Grandysów, ale raczej na miejscu też nie powinno być problemu. Ja w tym roku kupowałam po 68 euro, na trybuny naturalne. Za parking chcieli 5 euro, ale miałam drobnymi tylko 3.50 - wystarczyło. W zeszłym roku nocowałam na kempingu "Start" obok toru, ale nie pamiętam ile płaciłam. W tym roku byłam tylko na niedzielę, bez noclegu. I to w zasadzie tyle - reszta kasy to dojazd, jedzenie i ewentualne gadżety na miejscu :). Polecam :)!
  8. Paula, to co piszesz to prawda (choć też mnóstwo pieniędzy idzie "w kosmos"), ale to jednak nie tłumaczy podejścia do pacjenta. Lekarz/pielęgniarka/ratownik medyczny/nauczyciel/policjant/strażak to nie spawacz/sprzedawczyni/szambiarz/księgowa (z całym szacunkiem dla tych ostatnich). To są ludzie, od których zależy życie innych i od nich wymaga się więcej. A że, paradokslanie, w Polsce są to najgorzej opłacane zawody, to już inna historia i większość osób w tych zawodach pracujących z pewnością godzła się na takie warunki pracy już na wejściu do zawodu. I tak dyskusja zeszła na polską służbę zdrowia :blink:. Ale tak naprawdę ten opis na tym się koncentrował. Swoją drogą, najbardziej zapadła mi w głowę "śluza". Teraz, jak idę do szpitala i przechodzę obok czy przez SOR, myślę: "o, śluza". uważam to za całkiem trafne określenie. Co na to Lovtza? :icon_question:
  9. Tak jak napisał Syrek - zerwane krzyżowe, to raczej daleka droga do kalectwa, więc z tym słuchaniem żony, bym nie przesadzała :tongue:. MrsMarthy - być może u Ciebie na oddziale jest Was za mało, ale na większości oddziałów, z którymi ja mam (miałam) kontakt, pielęgniarek jest aż nadto - zawsze co najmniej dwie można spotkać w socjalnym na kawce lub herbatce :). Pracy na pewno macie więcej, ale nie tyle, co lekarze. Przykład mamy mojej koleżanki - leżała po operacji serca w MSWiA. Dopóki koleżanka nie dała kilku pielęgniarkom po kawie i czekoladkach, matka mogła dzwonić i dzwonić - do upadu, żadna się nie pofatygowała. Dopiero lekarz przyszedł, a chorej z wenflonu lała się krew. Sorry, ja uważam, że zawód pielęgniarki (jak i lekarza) jest zawodem wymagającym specjalnych cech i nie powinno wykonywać się go "za karę". Jest tyle innych miejsc pracy. Shuy - jasne, że koleś wyrżnął w ten krawężnik na własne życzenie, ale przypuszczam, że opisał to (zresztą bardzo fajnie) "ku przestrodze. Moim zdaniem, z tej opowieści wynikać dla nas powinno jeszcze jedno - żeby zawsze zakładać ciuchy motocyklowe. Pewnie, gdyby chłopak był w dżinsach i trampkach, nie miałby nogi.
  10. Grass, jest jednak róznica pomiędzy tym, że sama bierzesz lek na bół głowy, a co innego, gdy ktoś (nawet personel szpitalny) podaje Ci jakiś lek. Naturalnym jest, że zdrowy na umyśle, myślący człowiek (o ile jest w stanie logicznie myśleć), chciałby wiedzieć, co mu podają. Przynajmniej znać nazwę i działanie, bo żadna pielęgniarka przy łóżku pacjenta nie będzie w stanie wymienć wszystkich działań niepożądanych. Inną kwestią jest to, że lekarze mają coraz mniej czasu na leczenie i rozmowy z pacjentami, bo z roku na rok papierów do wypełnienia przybywa w zastraszjącym tempie. A pielęgniarki... cóż, niewiele z nich sprawia wrażenie, aby kochały swoją pracę... Jest jeszcze kolejna strona medalu - nieliczni pacjenci (lub ich rodziny) rozumieją, co lekarze do nich mówią na temat choroby, przyjmowania leków itd. Więc najczęściej lekarze nie wnikają w szczegóły, bo nie ma to sensu. Ale jeśli już ktoś dopytuje i sprawia wrażenie, że zrozumie - to powinien otrzymać możliwie pełną informację o stanie swojego zdrowia, planowanych zabiegach, rokowaniu itd. @Saturnus - z tym 1000zł/dobę to trochę przesadziłeś. Standardowo osobodzień w szpitalu wyceniany jest na ok. 300 zł. Oczywiście inaczej to wygląda na OIOM-ie, a inaczej na internie, ale średnio tak to wygląda. Krótko mówiąc - lepiej się do szpitala nie wybierać :).
  11. Buhahaha! Dobre. :icon_mrgreen: Chociaż, jak byliśmy w Moskwie za zawodach, kolega poprosił na śniadanie "adnu parówku" - i dostał co chciał :icon_mrgreen: :icon_razz:
  12. W Gorzowie w Macu nie wiedzą, że kawa latte, to kawa z mlekiem, więc czemu tu się dziwić :laugh: :blink:.
  13. Ale to chyba jeszcze w Sport Klubie. est jednak szansa, bo może o 3 rano nie będzie nigdzie wyścigu kolarskiego :blink: ;)
  14. Przyszedł mail od SD, że będą jeszcze jazdy 14-15.10 (o ile pozwoli pogoda). Ale w tym mailu jest też info, że od przyszłego sezonu będą boksy z dostępem do ineternetu i lifetimingu, na 140 motocykli... :blink: :blink: :blink: Chyba się nogą przeżegnam :blink:
  15. Jeśli Polszmat będzie transmitował wszystkie FP (co nie jest dla mnie oczywiste) - to ja wstaję :)
  16. Też przeczytałam całość cóż można powiedzieć: tak to wygląda. Historia bardzo fajnie opisana, ale szczerze mówiąc - mnie nic tu nie zaszokowało. Być może dlatego, że styczność ze służbą zdrowia i szpitalami mam od wielu lat i znam to od kuchni. Pacjent najczęściej (na szczęście nie zawsze) traktowany jest przedmiotowo. Stąd wśród pacjentów kwitnie wiedza internetowa, nie zawsze pełna i rzetelna. A kwestia samego urazu - chłopak i tak miał dużo szczęścia. Podobnego złamania wiele lat temu doznał mój brat, któremu baba wjechała w bok samochodu przejeżdżając na czerwonym świetle przez skrzyżowanie. Nogę miał na wyciągu znacznie dłużej niż nasz bohater, też długo kulał, ale dziś jest w pełni sprawny. Więc wszystko pewnie dobrze się skończy. I choć można wpaść pod autobus, spaść ze schodów czy drabiny, powinniśmy pamiętać o takich historiach wsiadając na moto, bo przecież oprócz skutków czysto zdrowotnych, takie wypadki często wpływają na nasze życie z powodów czysto ekonomicznych. Ale śmiem twierdzić, że rzadko lub nigdy o tym nie myślimy.... Przynajmniej więc ubierajmy się zawsze w motocyklowe ciuchy i myślmy nie tylko za siebie, ale i innych :). Przy tej okazji wszystkim życzę w tym i kolejnych sezonach tylko pionu :).
  17. Spoko - zagonią lud z faveli i będzie :cool:
  18. Mało masz do gadania, bo Cię boli np.: noga albo ogólnie jesteś przerażony i tyle. Mówią: cewnik, to cewnik. Taki lajf :). BTW - dla kobit to też nie jest przyjemność (żeby nie było - nie mam własnych doświadczeń w tym zakresie :blink:).
  19. Widzieliśce kalendarz na 2014?: http://www.motogp.com/en/news/2013/2014+MotoGP+Calendar+Announcement Laguna Seca wyleciał. Bardzo szkoda :sad:
  20. No właśnie o tym mówię - cewnik jest wygodniejszy dla personelu. Ale odbegamy od tematu, bo coś czuję, że to tylko preludium do przeżyć naszego kolegi... Taka mnie naszła jeszcze refleksja, że dobrze że chłopak był ubrany w kombi i buty.... Strach pomyśleć, co by było gdyby był w adidaskach....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...