
piórko
Forumowicze-
Postów
3417 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez piórko
-
96db ma moja kosiarka spalinowa. Chyba zmierzę, ile ma CBR-ka, bo może nie mam po co jechać :sad:.
-
SpeedDay - zdaje się, że taki był cel Twojego pojawienia się na tym forum - przekonanie ludzi, którym wprowadzane przez Was zmiany nie przypadły do gustu. Tym bardziej, że ponoć są to zmiany mające na celu poprawę bezpieczeństwa na torze. A Ty piszesz, że nie chcecie nikogo przekonywać. To po co tu piszesz cokolwiek? Wprowadzajcie dalsze zmiany, podnoście ceny, a z czasem po torze wyrosną brzozy i będą nad nimi latać F-16.
-
Oj Fantom, a Ty znów z tym mięsem.... Przecież wyraźnie napisałam, że to mogą być (i zapewne często są) zachowania "pod publiczkę". Akurat Rossi ma zdecydowanie świetny PR i wie, jak się zachowywać, aby go ludzie kochali. Niezależnie od tego, w życiu prywatnym może być sk*synem i lać swoją dziewczynę. To prawda. Tyle, że do PR-u, w ego przypadku dochodzi długa, piękna kariera sportowa. I nie mówię tu tylko o tytułach, ale o wielu wielu emocjach podczas wyścgów, których dostarczał swoją jazdą. Ostatnie dwa lata były stracone, to też fakt - szkoda, ale trudno się spodziewać kilkunastoletniej kariery wyłącznie na najwyższym poziomie. Co do Stoner'a, być może za krótko jeździł, bo też ma na swoim koncie parę fajnych wyścigów, ale właśnie.... Co by było, gdyby było.... Pedrosa - fajnie jeździ, ale stale czegoś brakuje, w dodatku wiecznie plecami do kamery. Lorenzo - piękny styl jazdy, ale nudny do bólu (może od tego sezonu to się zmieni dzięki MM), a w dodatku nieudolnie i irytująco kopiujący styl VR poza torem. Marquez - no coż...on jest naturalny (przynajmniej tak się wydaje) poza torem, a na torze.... Każdy widzi. Choć bardzo kibicuję VR i chciałabym, aby odszedł na emeryturę z 10-tym tytułem, obawiam się, że MM mu nie pozwoli. Taka kolej rzeczy.
-
Fajne jest to, jak Rossi zachował sę w stosunku do Marca w parku zamnkiętym - nawet jeśli to było tylko "pod publiczkę". I tyle. On ma świadomość upływu czasu i zmiany pokoleń. I to jest ujumujące, bo nie każdy umie sobie z tym poradzić, albo przynajmniej udawać, że sobie radzi.
-
Takiej właśnie odpowiedzi po Tobie się spodziewałam, Słońce. Nadajesz się na polityka - jak nie masz nic do powiedzenia, powiesz byle co i uważasz, że jest git. Ale zapewniam Cię - nie cały lud to ciemnota i nie wszyscy to kupują. A tak serio - nic nie umniejszam Stoner'owi, ale przyznać powinieneś, że Vale nigdy nie odpuszczał, a wiele jego manewrów (czy Ci się podoba, czy nie) - przeszło już do historii tego sportu. Przypuszczam, że Marquez zdobędzie duuużo więcej niz Stoner, bo ma to "coś" - co miał (ma) Vale, a czego jednak nie miał Stoner. Ale to już moje prywatne zdanie, przelane na stronę tego forum.
-
Yuby, a co to jest: "instynkt zabójcy"? Tak własnymi słowami, gdybyś był łaskaw?
-
Yuby ogląda, bo nawet na forum komentuje, niemal na żywo - podaje kolejność itd :icon_mrgreen: :icon_razz:
-
Yuby, a w zasadzie - o co chodzi? Znów nie można tu podyskutować o tym, któ by wygrał, kto przegrał? To pokasuj niewygodne posty i będzie gitara.
-
Er-6n - f są całkiem niskie (chyba 790 mm), XJ równiez do wysokich nie należy, Gladius także.
-
To słuchaj ze zrozumieniem i odrobiną krytyki - to pomaga w wyrobieniu sobie własnego zdania, które jako rozumny człowiek powinieneś mieć.
-
A Ty, jak rozumiem, jesz śniadanie z Pedrosą, obiad z Lorenzo, a kolację z Rossi'm i stąd jesteś posiadaczem wiedzy tajemnej. to rzeczywiście zmienia postać rzeczy. Yuby, ja Ci powiem tylko tyle - chętne zobacze pojedynek Rossi'ego na Yamasze, Marqueza na Hondzie i Stoner'a na Ducati. I mimo, że jestem fanką VR obstawiam zwycięstwo MM, drugie miejsce dla Vale i trzecie dla Stoner'a. Wszyscy świetni kierowcy, ale chyba Stoner'a geniuszem nazwać nie można (w przeciwieństwie do VR i MM) i na dzisiejszym Ducati gowno by zdziałał. Ale to dywagacje, bo on po prostu spierdolił i tyle. Co do Micka - to wiesz, że ja na błędy językowe jestem wyczulona.
-
Słoneczko, tylko że Vale ma tych tytułów ogólnie troszkę więcej i tym bardziej nie ma czego udowadniać. Żaden wstyd spróbować - wręcz przeciwnie. Gdybyś w życiu uprawiał jakiś sport i stawał przed wyzwaniami, jakie on ze sobą niesie, rozumiałbyś. Ale wiem, że tak nie jest, więc dyskusja z Tobą w tej materii, wybacz, mija się z celem. Cal poleci pewnie na kasę i tyle. Żal, choć po ludzku go rozumiem. Co innego VR - jemu juz kasy nie brakuje, chciał tytułu na włoskiej marce.
-
Bzdura - nigdzie nie jest powiedziane, że musisz podpierać się dwoma nogami.
-
Sraty taty. Niech usiądzie na dzisiejsze Ducati-Srucati, to przyznam Ci rację.
-
Dobra dobra, jak będziecie w jego wieku, to pogadamy: czy uda się Wam wystartować dwa tygodnie po zlamaniu nogi :laugh: :blink: ;) A co do Stonera - niech startuje; będzie ciekawiej.
-
A co? Niech idzie ryby łowić. A nie jak panienka: nie podoba mi się, a może jednak mi się podoba? Wróci to będzie, nie - to kit mu w ucho.
-
Ja tej serii nie oglądam, ale przez przypadek widziałam... Masakrycznie to od razu wyglądało, ale nic nie mówili.... Warunki były fatalne. Ja nie wiem, czy oni w ogóle powinni startować...
-
Kit ze Stonerem! VR i MM - to jest to :buttrock: :buttrock: :buttrock:
-
Ja tam nie wiem, ale chyba ważne, aby cicho było ;) :laugh:
-
Piękny wyścig! A nie mówiłam, że MM nie popełnił błędu w treningach, tylko badał teren??! Trzeba mu oddać, że manewr był dobry. Cieszę się z podium VR, a widać, że Cal powinien przestać tyle gadać, bo mu to szkodzi ;).
-
A ja mimo to napiszę, że znów Panowie Komentatorzy (tym razem obydwaj) dali ciała: o śmierci Antonelli'ego wypadałoby podać na początku WUP. Ta informacja jest zamieszczona na stronie MotoGP, będzie też minuta ciszy przed wyścigiem. Ale cóż, zaraz niektórzy napiszą, że to nieważne..... Koledzy Moderatorzy - byłoby miło, gdybyście nie usuwali postów, które nie są obraźliwe. A takim chyba nie był poprzedni post MatMaxa. Czy to ma być pomysł na wymianę zdań w tym temacie? To kiepsko świadczyłoby o Waszym poziomie.
-
Bautista faktycznie doskonale sobie radzi, zwłaszcza na pierwszych okrążeniach :laugh:! Sikor, zdaję się, że nie po raz pierwszy zapominasz, czemu służy forum. Bądź zatem łaskaw zrozumieć, że ktoś może mieć inne zdanie niż Ty i ma prawo je wypowiedzieć. Póki co - masz z tym jakiś problem.
-
A ja po wczorajszym dniu, troszkę zmieniłam nastawienie do Repsol Hondy. Nigdy nie podobał mi się ten napuszony, wiecznie nadęty Nakamoto. Nawet, gdy jego zawodnik wygrywa PP czy wyścig - on jest bez wyrazu. Wiadomo, że to Japończyk, a oni zazwyczaj emocji nie okazują. Marquez wniósł do tego zespołu trochę luzu - tak się przynajmniej wydawało. Ale wydaje mi się, że to jest troszkę inaczej. Wczorajsza mina MM po tym, jak stracił PP, świadczyć może o tym, że on jednak mniej się bawi,a jest cholernie zawzięty. I ta kwestia z tymi jazdami po Laguna Seca - dla mnie jest to więcej niż oczywiste, że zawodnicy po tych torach jeżdżą - a już tak chorobliwie ambitnego Repsola z pewnością na to stać. I nie ma w tym nic złego. Po co tylko utrzymywać, że nie jeździł? Po to chyba, aby budować wokół MM taką otoczkę najlpeszego we wszystkim. Oczywiście z kamienną miną, jakby nigdy nic. Jak się do tego dołoży te wszystkie odstępstwa, jakie Dorna zrobiła dla Repsola i strasznie zaciętego ojca MM (jeszcze od jego startów w 125ccm), to ten obraz (jak dla mnie rysuje się dość ponuro...). Trochę mi się to wszystko nie podoba, bo Marc jest bezwzględnie mega utalentowanym motocyklistą i chyba nie potrzebuje takiego nadęcia wokół. A tak swoją drogą - ten "błąd" MM podczas treningu, kiedy przejechał w korkociągu po wewnętrznym poboczu - to chyba nie był błąd ;). VR miał kiepskie tempo (jak pisał MatMax) i jak będzie w ogóle podium dla niego, to będę się bardzo cieszyć.
-
Rany, jak patrzę na Wasz wiek, to szok.... Ja 18 lat trenowałam wyczynowo, miałam kontuzje (to oczywiste), ale naprawdę - za młodzi jesteście na takie zabiegi...............