Tomek Kulik

Kup zakuty łańcuch D.I.D., a zakładając umyj i nasmaruj łożyskowanie wahacza. Zmiana zębatki nie zmienia mocy - fizyki w szkole nie miałeś? Zmienia się moment obrotowy na kole, wsio. Seryjna zębatka Sunstar, ew. PBR, będzie dobra, nie ma co cudować. Nie kupuj zębatki zdawczej JT Sprocket (czy jak się to pisze...), bo nie warto - słabe są. Powodzenia.

Przypominam, że w razie kiepskiej pogody lub innych przeciwności losu, można stawić się autem. Udzielam dyspensy - nie będzie wstyd :banghead: Kamandir Kulik, zamiejscowy koordynator zamieszania :smile:

Ty swoją ładniejszą połowę zmotywuj, żeby na mojego maila odpisała. Bo się obrażę i nię bedę jej adorował gdy będziesz zajęty :D

Ty chyba sobie z nas jaja robisz. Masz żonę i szesnastoletniego syna, a robisz błędy ortograficzne i interpunkcyjne, o stylu nie wspominając. Chcesz wydać masę kasy na chińskie g*wno, a potem piszesz o kupnie ew. Urala Rangera... Ponadto, rosyjski język musiałeś mieć w szkole, więc napisanie maila ze słownikiem w garście nie powinno być problematyczne. Podpucha, ewidentnie.

Wyrażaj się smarkaczu, bo nie jestes w dresiarni. Nie ma u Was szkoły? miara > mierzyć > pomierz silikon Jaki dekiel chcesz silikonować?

Syf jakich mało. Kup oponę marki Heidenau lub Maxxis - optimum jakości do ceny.

Musimy rozgraniczyć dwie rzeczy: szkolenie i doszkalanie. Szkolenie obejmuje kursy prawa jazdy, zaś doszkalanie obejmuje podnoszenie kwalifikacji przez osoby prawo jazdy posiadające. Od poniedziałku do piatku jeżdżą kursanty, zaś w łykendy jeżdżą pełnoprawne bajkersy :D Wsio. Najspokojniejszy Instruktor We Wsi. PS Samolotowi wybaczam, bo nie miał złych intencji :clap:

Wyjaśnienie jest jedno - widocznie jesteś dość zdolny, spostrzegawczy, masz zadatki na geniusza kierownicy. Zatem zapisuj się na tor w Poznaniu i walcz :( Może dostrzeże Cie jakiś działacz/sponsor i dostaniesz maszynę z rzędem. Powodzenia ;)

Lewartowskiego 5 Kuśnierz-kaletnik.

Zaraz będzie OCZYSZCZALNIA Zaraz będzie OCZYSZCZALNIA

Pobijta się najlepiej... :rolleyes: Poziom dysputy spadł. Dotychczas, mimo napiętej atmosfery, padały konkrety i nowe informacje, ważne dla zainteresowanych. Zatem, nie kłóćta sie, bo nie o to chodzi. Buziaki. Najspokojniejszy Instruktor We Wsi :crossy:

Drogi są lepsze niz u nas. Znamy już nawet drogę do Bohatyrowicz po asfalcie... :icon_mrgreen: Twój wiek nie stanowi problemu, o ile nie będziesz używał słów: włanczać, wziąć, poszedłem, weszłem, wziełem, bojać się, i podobnych regionalizmów ogólnopolskich. Sądząc po Twoich dotychcasowych wypowiedziach na forum - dasz radę :biggrin: :icon_mrgreen: Do wódki nie będziemy Cię namawiać, do pacierza także... Z Ostrowa Wlkp. masz kawałek drogi, weź pod uwagę start z Warszawy o czwartej rano w sobotę. Coś wymyślimy, jakis nocleg z piątku, cy cuś...

A ustawowy termin 30 dni, na zgłoszenie zmian w pojeździe, wymagających zmian w dokumentach? ASO nie jest stroną w razie czyjejś wpadki. Jest jakis radca prawny/adwokat na tym forum?

Kryptoreklama: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...ez+sprz%EAg%B3a Moje wypociny. Cierpliwości w czytaniu. Powodzenia. Tomek.

Co ma piernik do wiatraka? Zlecam w ASO zdjęcie ogranicznika mocy (w jakiejkolwiej byłby formie) i nikt nie ma prawa pytać mnie o uprawnienia. A może sprzętem będzie jeździł ktoś inny? Może sprzedaję? Więcej - ASO nie będzie obwinioną strona w sprawie o prowadzenie mocniejszego motocykla niż pozwalają kwalifikacje kierowcy. Czy ktoś pyta kupującego motocykl o prawo jazdy? Nie. Tak samo nikt nie pyta o "pozwolenie" na zdjęcie blokady. Nie ważne czyj jest motocykl, ważne kto go prowadzi i jakie ma uprawnienia. Fizykę przewalczyłeś? Tak durnego prawa to Niemcy nie mają. Do obliczenia mocy potrzebny jest moment obrotowy i prędkość obrotowa. Fizyka w ósmej klasie przed reformą... Z całym szacunkiem, ale nauczyciel jazdy powinien mieć fizykę w małym paluszku, choćby zakres szkoły średniej technicznej. Pozdrawiam. Tomek Kulik - nauczyciel jazdy motocyklem.

A w zakładach remontujących samoloty się nie znają? Fizyka jest fizyka, stal to stal.

Przy okazji topienia Marzanny, będzie można kurs pierwszej pomocy zorganizować :buttrock:

kłowe! kieł > kły > kłowe zębatek Rzeczony zabieg można zlecić w Zakładach Lotniczych w Warszawie na Bemowie, ul. Księcia Bolesława, brama przy rondku. Mogę namierzyć dokładny adres i telefon. Usługa zawiera frezowanie i obróbkę cieplną.

Film fajny. Takie rzeczy na harley'u to sztuka ;) Z uwagi na zbaczanie dysputy w stronę awantury, postuluję: OCZYSZCZALNIA Szkoda serwera. Kto chce, zdąży ściągnąć film.

Po pierwsze, Rossi jest po kontuzji prawej dłoni i nadgarstka, więc robi tak jak jemu najwygodniej. Nie przeszkadza to być w ścisłej czołówce kolejny sezon. Po drugie, hamowanie z 300 km/h do setki przed winklem, wymaga większej siły niż ze 150 do 50, zwłaszcza gdy płyn jest bliski zagotowania. Po trzecie, nie czytałes całego tematu, bo byś nie pisał takich bzdur. Nawet jesli czytałeś, to bez zrozumienia - wracaj do szkoły. Popracuj nad interpunkcją, ortografią, dysmóżdżem. Może będą z Ciebie ludzie... PS Jest w matematyce coś takiego jak funkcja kwadratowa, której wykres to parabola. Kształt paraboli odzwierciedla postęp w spadku prędkości w czasie, co tłumaczy wiele zjawisk występujących w szybkiej jeździe. Jednak to dla Ciebie zbyt trudne.

OCZYSZCZALNIA!!! Po kilku wyczerpujących tematach o olejach, znów pojawia się mitologia podwórkowo-partyzancka. Szkoda serwera na takie bzdury jak niektórzy wypisują...

Przegazówkę w aucie stosuje się, nie ma przeciwwskazań. Jednak ma to "ręce i nogi" wtedy, gdy pedały są przystosowane do operowania gazem i hamulcem jednocześnie. Pedalskie nakładki na pedały, jakie można nabyc w sklepach dresiarsko-tjuningowych, nie nadaja się do niczego. Prawdziwa nakładka na pedał gazu powinna byc tak ukształtowana i dopasowana, by mozliwe było dodawanie gazu prawą krawędzią stopy opartej o pedał hamulca. Technika redukcji z podwójnym wysprzęglaniem, opisana wyżej przez Gadimexa jest prawidłowa, choć w skrzyni synchronizowanej czasem zbędna. Jednak jej opanowanie świadczy o klasie kierowcy, ponadto pozwala na umiejętną jazdę samochodem ze skrzynią niesynchronizowaną, co obecnie potrafi co tysięczny kierowca. :icon_arrow: :icon_arrow:

To jest jakaś podpucha! Z całym szacunkiem, ale dorosły facet nie wie skąd wziąć literaturę warsztatową, technologiczną, ślusarską, elektryczną, inną? Nie kumpli w żadnym technikum, od których można książki pożyczyć? Nie ma w okolicy biblioteki? Nie chcę tutaj nikogo obrażać, broń Boże, lecz wydaje mi się, że Kolega powinien dac sobie spokój z karierą mechanika. Albo się jest zdolnym jak niejaki Boruta from Zielonka (po ogólniaku i ekonomii), który siedząc w książkach i podpatrując ojca wie i umie więcej niż niejeden absolwent samochodówki, albo się kończy samochodówkę i walczy na sprzęcie swoim, ojca, brata, kumpli, żeby zdobyć praktykę. Po technikum i maturze jest wiele opcji: - studia dzienne + pół etatu w warsztacie, - studia zaoczne + cały etat w warsztacie, - służba wojskowa na stanowisku kierowcy w dobrej jednostce, a po woju praca w warsztacie + ew. studia. Dla dobra maszyn naszych, które miałbyś obsługiwać, zmień profesję. Szacunek. Kulik.

To ciekawe, bo ja wymieniałem uszczelniacze zaworowe w Omedze 2.0 16V, bez zdejmowania głowicy. W otwór świecy wkręciłem końcówkę podłączoną do kompresora, wpompowałem 8 bar, rozpinałem zawory i wymieniałem uszczelniacze. Kompresor pracował ciągle, czasem przepuszczał zawór bezpieczeństwa przy zbiorniku, nie było problemów. Kwestia tylko dobrego magnesu do wyjmowania zamków. Jeżeli kolega Wioślarz wykazuje tendencję do równania w dół, do swojego poziomu, to tylko trzeba Jemu współczuć. Otóż taka pewność siebie u osoby o znikomej - jak sądzę - praktyce warsztatowej, przynosi więcej szkód niż pożytku. Wracając do tematu: - głowicę zdjąć, - zawory dotrzeć, - uszczelniacze wymienić, - złożyć na NOWEJ uszczelce, - śmigać :icon_biggrin: P.S. Przyczyną zmiany uszczelniaczy w Oplu był wybuch gazu w kolektorze, który spowodował zerwanie kilku gumek z prowadnic. Po wymianie uszczelniaczy i starannej regulacji instalacji LPG, wybuchy i zużycie oleju ustały.

Przystojniak w zółtej koszulce klubowej z napisem: Stowarzyszenie rock'n'rolla sportowego RUK-CUK Polska + zarośnięty ryj z rozczochranymi pekaesami, uwodzicielskie spojżenie, trampki z markietu. To byłem ja, Tomek, prawie komandos.