Skocz do zawartości

Wazzabii

Forumowicze
  • Postów

    1081
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Wazzabii

  1. mi na myjce zaciagnelo, ale na szczescie kropla wody znalazla sie tylko w zbiorniczku paliwa w gazniku, zapchalo dysze, odpalil ale nie chcial wejsc na wyzsze obroty, wylaczylem, zapchalem do garazu, rozebralem gaznik, zobaczylem krople wody plywajaca w benzynie w zbiorniczku, wymylem filtr powietrza ludwikiem, wysuszylem, nasaczylem olejem, hasa jak za dawnych czasow, tylko swoja droga tej wody to musi byc sporo, zeby cisnienie w cylindrze wzroslo do takiej wartosci zeby pogielo korbowod czy tez rozwalilo pierscienie... maszynke raczej trzeba zanurzyc po filtr zeby tyle wody dostalo sie jednorazowo...
  2. radze wlaczyc sobie channel discovery science i troche poogladac, w USA byly wlasnie przypadki ze pierwsze samoloty pasazerskie odrzutowe po prostu rozpadaly sie w powietrzu, poniewaz wystepowalo zmeczenie materialu, robila sie dziura w poszyciu, nastepowala nagla dekompresja (roznica cisnien, zewnetrznego i wewnetrznego), a reszte to znacie z filmow, co do szanownego pana MODERATORA, wierze w prawa fizyki, grawitacje, oddzialywania, przemiany fizyczne i chemiczne, zmeczenie materialu etc. wychodzi na to ze musze przesiasc sie na chopper'a a najlepsze jest to ze wlasnie byli tacy kolesie co mysleli i snuli filozoficzne rozwazania co bedzie jesli.. bo to oni zaprojektowali tego typu motocykl, zebys Ty mogl jezdzic i nie myslec co bedzie jesli, tylko trzeba pamietac ze nic nie jest wieczne.
  3. jedziesz pracowac, to kasa bedzie, wrocisz, kupisz nowy lancuszek, bedziesz mial pewnosc ze to Ci nie nawali, a w bajki typu jezdzony 500km bym nie wierzyl (bez urazy).
  4. jak na moj gust nie chodzi o jednorazowe wodowanie silnika, tylko szereg takich zabiegow, wystapuja naprezenia hartownicze, czego skutkiem jest zmeczenie materialu i w koncu cylinder peka, zwykle przegrzanie silnika moze spowodowac wygiecie glowicy, a co dopiero wjechac skatowanym sprzetem do wody o temp 5*C... na marginesie, nie wszystkie motocykle enduro sa z japonii... i nie zawsze to co japonskie to niezawodne, zdazaja sie wadliwe serie, czy tez zanieczyszczenia materialu, metale maja swoja rozszezalnosc i kurczliwosc, a wraz z temperatura zmieniaja swoje wlasciwosci, o nowsze silniki bym sie tak bardzo nie martwil ale te sprzed ponad 10 lat, moga tego po prostu nie wytrzymac bo maja juz swoje lata, a to robi swoje. czasami nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie czynniki wplywaja na wytryzmalosc danego materialu, przykladowo, swiatlo UV bardzo negatywnie wplywa na plastik, po dluzszym naswietlaniu plastik zolknie a nastepnie staje sie bardzo kruchy, plastikowy kubek ktory stal w laboratorium u mojego taty po prostu sie rozpadl gdy ktos go podniosl, pokruszyl sie na kawalki. wiec jak kto woli:) ja wole sie zatrzymac, poczkac chwile przy okazji zbadac przejazd i wtedy przekatowac.
  5. zalezy od opony ale zazwyczaj cos kolo 3.25 - 3.5
  6. jezdzilem 4h w ulewie, motor nie zgasl ani razu, katowalem po osie w wodzie, nie zgasl (raz jedynie jak wodowalem, przykrylo troche moto, gaz puscilem bo polecialem, to zdechl, ale to norma przy glebach) w blocie nie zgasl, po myjni zawsze palil z pierwszego, czasami myje wezem, czasami na myjce, czasami jezdzac w deszczu po ulicach, co do uwagi gdzie sie leje; cala elektronika jest wodoszczelna, uwazam jedynie przy myciu owiewek bocznych od wewnatrz, bo jak pryska po nich to mozna usyfic wlot do filtru powietrza i wtedy kicha (raz mialem taki przypadek), oraz przy myciu bebna bo mam tam szparke i lepiej zeby nic z syfu nie nalecialo bo uszkodzi beben, zegary tez myje wezem jak sa brudne :icon_razz:, szczegolna uwage zwracam przy myciu silnika bo jak chlodzony powietrzem to musi byc czysty, rozgrzanego nie myje ze wzgledu na mozliwosc powstania mikropekniec od naprezen hartowniczych, oraz ze wzgledu na tego ze powstaje wtedy duzo pary. nalezy pamietac zeby moto myc od gory bo jak myjemy od dolu to i tak wszystko bedzie sciekac wiec daremna nasza robota. radze tez sprawdzac dzialanie hamulcow po myciu bo moze dostac sie miedzy klocek a tarcze piach i skroci to zywotnosc oraz negatywnie wplynie na komfort jazdy, jak i tez na wlasciwosci ukladu hamulcowego.
  7. ja mam stroj OP-1, scialem od pasa w gore i mam instne wodery :), zazwyczaj na przeprawach przez rzeczke czy tez przy jezdzie na poligonie po deszczu je stosuje. wchodze normalnie do wody i sprawszam, na poligonie mamy gline wiec jest masakra bo bardzo sciaga i rzuca. predzej sprawdzalismy kijem ;p czasami wydaje sie ze rzeczka jest plytka ale dno jest muliste i po prostu sie zapadasz, lub na ktorys z przegow jest nanoszony mul, to tak samo, nic na oko moim zdaniem
  8. kolega z 2 klasy liceum ogolnoksztalcacego w Pile, profil matematyczno-fizyczny :) co do MZ czy Simsonow, to zastosowana w nich technologia jest zacofana w porownaniu do japonskich sprzetow, tylko trzeba pamietac, ze czasami niektorzy tna koszty podczas remontow, kupuja tani tlok, pierscienie, cylinder jest mocno rozwiercony (ostatni szlif), to duzo nie trzeba zeby cos sie sypnelo podczas wjazdu do wody. osobiscie mam maszynke chlodzona powietrzem i przed wjazdem do wody zawsze gasze silnik i czekam kilka minut zeby temperatura silnika spadla, robie to zapobiegawczo, przy okazji sprawdzam warunki przejazdu, glebokosc wody, podloze, gdzie sie wyglebie i takie tam ;) jak ktos ogladal moje fotki to widzial ze wodolot porzadny jest z mojej DRki :D 2 razy lezala w wodzie ale odpalala normalnie :D raz wode zalapala do zbiorniczka paliwa w gazniku, i nie miala w ogole mocy, odpalala ale przy ruszaniu gasla, szybkie czyszczenie gaznika i hasala jak dawniej ;)
  9. jak wiadomo pod wplywem temperatury metale sie rozszezaja (jedne bardziej drugie mniej), wystarczy spojrzec na tory(nowe juz sa ze stopow niezwiekszajacych swojej objetosci w takim stopniu jak te stare pod wplywem temp) sa miedzy nimi przerwy, poniewaz w lato nagrzewaja sie i zwiekszaja swoja dlugosc, przerwa sie zmniejsza, natomiast zima, kurcza sie i przerwa jest wieksza wiec stukot pociagu jest wiekszy w zime :) inny przyklad to linie telegraficzne... wiec jesli nagle schladzasz cylinder to w pewien sposob go hartujesz ale powstaja wtedy zbyt duze naprezenia hartownicze co prowadzi do jego deformacji, moze to prowadzic do mikropekniec w stukturze stopu z ktorego jest wykonany, co prowadzi do jego oslabienia, a w najgorszych przypadkach cylinder po prostu peka, bo material nie wytrzymuje naprezen. wrzuc sobie kostke lodu do goracej herbaty, uslyszysz ze cos strzelilo, kostka lodu popekala, tak moze tez zachowac sie cylinder gdy masz chlodzononego powietrzem rumaka, jak ciecz to temperatura jest nizsza bo jak juz kolega pisal, cylinder jest caly czas chlodzony, tak samo goracej patelni nie powinno sie oblewac zimna woda bo powoduje to jej zniszczenie w skutek mikropekniec ktore powstaja (szczegolnie bodajze teflonowej) wiecej znajdziesz w tym linku http://pl.wikipedia.org/wiki/Hartowanie_%2..._%C5%BCelaza%29
  10. czyli przykladowo jak mam 10W40 i 15W40 to nie moge ich mieszac?
  11. moze byc ze juz sa luzy na tlokach? i dlatego tak dziwnie pali?
  12. kondensatory sa bodajze nowe, dusze w gazniku takze, plywak, zaworek iglicowy, predzej jak odpalala to chodizla rowno i obroty ladnie trzymala, teraz jak juz pisalem nie pali na jeden gar, strasznie z niego strzela, ma wyzsze obroty na jalowym a nic nie bylo grzebane, obroty max 4,5tys ale wtedy to juz tak strzela ze masakra, na iskrownikach(czy jak to sie nazywa) iskra skacze ladna, swiece sa brazowe
  13. otoz kolega ma problem, ma jawe ts350 i jest duzy problem z jej odpaleniem, zaplon jest ustawiony przez goscia ktory sie znal i mial urzadzenia, jak juz ja zapchamy to odpala i jezdzi, ale jak silnik jest zimny to z kopa nie da rady, niby tloki maja juz luzy ale kompresje ma bo jak juz odpali to ciagnie jak glupia, dzisiaj ja zapchalismy i odpalila, jeden gar w ogole nie lapal, nagle zaczal strzelac i nie chce sie wkrecac powyzej 4,5tys obrotow, czasami chodzi rowno a czasami nie, predzej byl problem z ladowaniem, bo alternator byl walniety, teraz jest nowy wirnik, alternator i laduje ale dopiero na wyzszych obrotach no i pytanie gdzie tkwi problem?
  14. a na kapslu wlewu oleju czasem nie ma oznaczenia jaki olej?
  15. on po prostu siada od masy wlasnej motocykla, luzy moga raczej byc na wahaczu, czy tez na mocowaniach amorka, lub kole jesli chodzi o tyl, chociaz jak masz mocno zuzyta sprezyne (zbita) to moglaby latac ale to musialby byc ostro dobity sprzet chyba ze sie myle z przodu mozesz miec luz jak sprezyny sie zbija i przy wyskokach by sie wyciagaly lagi i walily przy ladowaniu, kumplowi w simsonie sie nawet zacinaly :icon_biggrin:
  16. jak bede w garazu bo musze bak pospawac to przyjze sie dokladniej, ale watpie zeby byl ciety boszka po spawach
  17. jakie trzeba miec narzedzia do tego zabiegu? robiles to samemu czy tez dales do jakiegos zakladu? na ten bak dzialaja duze naprezenia wiec jesli pusci od drgan czy tez od przeciazen na dziurach to ja dziekuje ;/
  18. wydaje mi sie ze najlepiej bedzie poodginac go srubokretem, aczkolwiek pewien nie jestem, poniewaz jak ja kupilem motocykl to bylo juz to zrobione, sladow ciecia czy tez spawania nie widac wiec sadze ze po prostu zostal on podwazony tu kilka fotek jak to u mnie wyglada http://www.pil.vectranet.pl/~atkam/tlumik/tlumik1.jpg http://www.pil.vectranet.pl/~atkam/tlumik/tlumik2.jpg glos nieporownywalny do wersji niewybebeszonej bo mialem okazje posluchac...
  19. tyle pytan mi zadawal na temat mojej DRki ze masakra ;p mozliwe ze przesiade sie niedlugo na DR350 :D wiec witaj w rodzinie heheh jak chcesz zeby Twoja maszynka wygladalo podobnie do tej : http://bikepics.com/pics/pics/suzuki-dr125...pics-503901.jpg do radze kupic przednia owiewke ufo bo ta seryjna jest na moj gust troche kiczowata, moja lezy na polce :notworthy: juz czarna od kurzu jak widze to tlumik jest z wnetrznosciami, generalnie glos nie jest taki jak powinien :notworthy: po prostu sciagasz ten dekiel, mozesz otwor powiekszyc, no i wywalasz tam ze srodka wszystko i glos bedzie zadowalajacy :notworthy: radze tez zobaczyc jak wygladaja lozyska czy wahacz nie ma luzow, czy olej jest w lagach no i jak wygladaja uszczelniacze, wymiana oleju i filtra w silniku, no i przeglad i czyszczenie filtra powietrza :D szkoda ze masz blotnik od tego nowego modelu bo jak widac na tej zapodanej fotce, no i przymusowo wymiana oponek na kosteczki zapobigawczo radze odkrecic migacze bo po pierwszej glebie bedzie szkoda :icon_exclaim: wskazane tez naciagniecie lancuszka rozrzadu (doslownie jedna srubke trzeba odkrecic, chwile poczekac napinac zadziala i przykrecic spowrotem, nie trzeba nic rozpolawiac ani zdejmowac, odezwij sie to Ci wytlumacze co i gdzie) i regulacja zaworow bo nie wiadomo co tam slychac (tez sie do tego przymierzam zeby byc pewnym ze maszyna slicznie pracuje :icon_mrgreen: generalnie DR to DR :D piach, bloto, woda, podjazdy po prostu tylko lac benzyne :D a i po schodach sie fajnie katuje, niedlugo zapodam filmik to zobaczysz ze maszynka wszystko potrafi :notworthy: gratuluje maszynki, bedziesz zadowolony tak jak i ja p.s. ostatnio mialem ta przymusowa koniecznosc przetestowania jakosci przedniego blotnika, powiem ze moj sie zgial o 180* i nie pekl, wiec o plastiki raczej nie musisz sie martwic
  20. ja od czasu gdy kupilem swoje moto (czyli ponad rok temu) nawet nie wykrecalem swiecy, a jest to wlasnie NGK, palic pali na kopa, po 4 miesiacach zimowego garazowania odpalila z pierwszego... moze mam jakis unikat :D
  21. pojade u mnie do gosci od tlumikow ktorzy maja XT i inne tego typu maszynki w garazu wiec moze mi pospawaja za piwka :D
  22. no nie wiem czy w 89' produkowany aluminiowe baki, ale jest to z pewnoscia bak ze stali, co do spawania to troche przesadziliscie z cenami bo sadze ze w 30zl sie zmieszcze :biggrin: co do kupowania uzywki... to juz przesada, bo wole juz ten pospawac (bo jest to przetarcie od spodu) a nie widzi mi sie wydawac ponad 150zl na bak ktorego znalezienie jest juz trudne bo jak wiem to DRek duzo nie ma, jesli chodzi o model ktory ja mam, a czarnego baku od nowszej DRki nie bede wsadzial bo bedzie kiczowato wygladalo
  23. spawac spawaja pewnie, ale ile to moze kosztowac? a jak cieknie pod kranikiem i wymiana uszczelki nic nie dala ? bak w ogole jest po przejsciach bo sprzet kupilem od dziewczyny ktora na nim wyglebila i bak wyladowal na kamieniu przez co jest na nim porzadne wgniecenie, tylko jakos ostatnio sie bak troche naprostowal nie wiem od czego :)
  24. to moze byc zwykla lutownica taka do lutowania kabli czy musi byc jakis wiekszy kaliber? na pewno nie pusci ? bo to jest w miejscu narazonym na naprezenia, no i czy nie wybuchnie jak bede to lutowal, benzyne spuscilem ale troche jej tam zostalo jeszcze, mam jakies szmaty wsadzic do srodka czy woda zalac?
  25. otoz jest duzy problem poniewaz bak cieknie bo sie przetarl, jest to uszkodzenie majace z 5cm, i cieknie dosc sporo kupilem w sklepie kit do uszczelniaka zbiornikow paliwa, zakleilem i bylo dobrze (podobny patent mam juz przy kraniku bo ani nowa uszczelka ani klingieryt nic nie dawal bo bak byl pogiety przy kraniku lekko) po 30 minutach jazdy po poligonie zaczelo cieknac, po prostu bak troche pracuje, bo siedzenie sie o niego opiera, no i przejmuje jakies naprazenia na dziurach i kit puscil, pytanie brzmi co mam zrobic? spawanie? jakies klejenie? czy moze mam jeszcze wicej nalozyc tego kitu? przetarcie znajduje sie obok mocowan zbiornika, motocykl to Suzuki DR125 z 89' (enduro) pomocy!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...