Skocz do zawartości

jannikiel

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    4799
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    48

Treść opublikowana przez jannikiel

  1. Ally, zapomnij o jezdzie z 2 osoba, ja specjalnie dlatego nie montuje 2 pary podnozek, jazda we 2 osoby dla mnie to katorga, gorsza moze byc tylko jazda jako pasazer. Tylko pasazer motocyklista z dlugim stazem w miare dobrze reaguje na wszelkie ruchy sprzeta, reszta osob jest na tyle nieprzewidywalna ze na szybkim sprzecie grozi wywrotka na prostej, a co dopiero na zakretach. Pozatym wszelkie proby omijania nieprzewidzialnych przeszkod sa mocno ograniczone.I wcale nie przesadzam kiedys z ma baba jechalem sprzetem i wpadlem w dziure w asfalcie co byla za zakretem malo nie lezalem- od tamtej pory baba ma awersje do jazdy motocyklem- i dobrze- Baby do Garow! :-))), a ja jezdze sam. Pozdr.Janek.
  2. Heja Chlopaky(czyt.żłopaki)! Mam chwile wytchnienia, generalnie jak pytaja mnie na czym jezdze to mowie ze na Ducati, na to .. czy to scigacz? Ja odpowiadam zgodnie zreszta z prawda- nie to Ducati:-)), Jak sa upierdliwi to mowie dosiadam motocykl wyscigowy przystosowany do ruchu po ulicach-Ducati, scigacz, scigi to sa cbrrrr-ki, ninja, i gsxrrr, a jeszcze r1-dynki, a Ducati to Ducati- zupelnie odrebna klasa motocykli :-)))) :buttrock: :lalag: Co do 749- ujezdzalem Rychowe 749 i rzeczywiscie w porownaniu do Klekotka 748S jest o wiele wygodniejszy- przez przeniesienie obciazenia z rak ku tylowi na siedzenie, inna jest tez geometria motorka mozna nim jezdzic bez amorka skretu w moim chyba to jest mozliwe po idealnie gladkich asfaltach. Jednak o dziwo nie wiem czy sie "wjezdzilem" w sprzet czy charakter i zadziornosc tak na mnie wplywa- nie zamienilbym 748 na zwykla 749- chyba ze na S-ke, lub R-ke- poniewaz na oryginalnym wydechu moj sprzet lepiej pracuje niz zwykla wersja 749- a glosniejsze tlumiki sa dopiero dostepne w S, czy R, teraz na nowych "organkach" ryk wydechu to poezja- nie da sie opisac fantastycznych wrazen- w roznych zakresach obrotow inne dzwieki od dududu na wolnych obrotach do grrrrrruuuuoaaaauuauauauauuuuuu przy wiekszych i nie jest to przerazajace wycie mordowanej swini czy innego zwierzaka- jak to jest w wiekszosci japonii, a i wydech spelnia normy halasu. Jesli chodzi o twardosc zawieszen to moj sprzet mimo ze odpuscilem sprezyny na max i tak jest twardszy od 749, tak ze jadac do brata w poprzedni wekend ostatnie 9 km po dziurawym i strasznie nierownym asfalcie jechalem max. 60-80 km/h. To chyba tyle. Teraz mam prosbe- jak ktos to wie- ile moze kosztowac legalizacja wagi szalkowej? W Bialymstoku legalizuja, ale chcialbym wiedziec ile to kosztuje. Ta kontrola co teraz mam i tak to jest pryszcz w porownaniu co czeka mnie w styczniu- mamy miec generalna kontrole z Cezet-u, taka robi sie co 5 lat w kazdym Zakladzie, a czepiaja sie glupot- moga zrobic afere nawet z 100 gr. materialu jak bedzie na +, lub -, lub z 10 groszy. Takie jest zycie i to trzeba przejsc. Pozdr. Janek.
  3. No chlopaki-z tym szczescie to sie jeszcze okaze- mialem od jutra isc na wymarzony urlop- niestety jutro akurat przyjezdza na Zaklad Glowny Rewident i bedzie szukal dziury w calym- szczegolnie w Kwatermistrzostwie, bedzie siedzial u nas 2 tygodnie- znow urlop poszedl sie je....., ach zycie. Z w/w problemu wynika ze moze mnie nie byc przed kompem na 2 tygodnie, a wiec papa :cool:
  4. Na enduro nie sztuka upasc,chociaz kiedys jeszcze na CL 350 zachcialo mi sie zmienic tylna opone na grubsza(ale nie zauwazylem ze byla wyzsza), zmienilo mi to radykalnie geometrie motorka- i tak mial ostro, zrobilem ja jeszcze ostrzejsza, i po przejechaniu nierownosci wzdluznej na jezdni kierownica wpadla w takie szimmi ze wyrwalo mi z reki i lece juz na asfalt i 100m. po nim(mierzylismy z Rychem), to jak "przyziemilem zwinalem sie w kulke i tylko od czasu do czasu sie od sprzeta nogami odpychalem. Podliczylem szkody: pekniety kierunek, zgieta dzwignia hamulca noznego, zlamane lusterko, zjechany 1 but wojskowy i porwana kurtka skorzana, i potargane wlosy:-))). Mialem szczescie ze to na prostej bylo:-))). Oj Panowie kurde po dzisiejszej jezdzie coraz bardziej mysle o 2 motocyklu(enduro), tylko jak zwykle kasy brak, poczekamy zobaczymy moze cos sie uciula. Pozdr.Janek.
  5. Juz wrocilem od brata- fajna przejazdzka byla-hoho:-)) Wyciagnalem Klekotka z moich "katakumb" ,odpalilem rozgrzalem delikatnie na poczatku w miejscu, potem w trakcie dojezdzania do znajomego "cpn"-u (ok. 2 km), nie przekraczajac 3-4 tys. zatankowalem pod korek i jazda- najpierw powoli potem coraz szybciej- i wreszcie - pelna lycha- asfalt suchy wiec i poslizgow nie bylo- po paru minutach musialem w wiosce Czerwone zjechac w strone miejscowosci gdzie sie wychowywalem- a gdzie teraz rzadzi brat- niestety tempo jazdy znacznie spadlo- max 140-160, a po wiosce Koziol- zaczal sie asfalt- ale tylko na enduro:-( , musialem zwolnic do 60 tki- bo jajka bolaly- mimo ze niklowane:-))), ale za to spokojnie dojechalem do Michala. Na miejscu okazalo sie ze brat ma narazie wolne od jazdy motocyklem, bo podczas ciecia drzewa krajzegą kawalek drzewa uderzyl go mocnao w udo i noga mu spuchla. Jednak wyciagnalem go na przejazdzke(jezdzilem tylko ja, Michal byl kibicem i pasazerem) w las na DRZ- jednak bez akcji transzeja, ale za to akcja "podjazd", poszalalem troche po lesie , 2 razy glebnalem z tym ze 1 raz glebnalem przy nawrotce 90 stopni- zdarlem warstwe mchu i podparcie noga nie pomoglo, 2-raz na postoju -to dlatego ze zabraklo mi 10 cm do lewej nogi- z prawej strony pod noga goreczka z lewej dolek- i efekt mogl byc 1- bum, na szczescie nic nie oberwalem i nie uszkodzilem. Na posiadlosc brata wrocilem caly mokry i spocony, potem jeszcze gadka szmatka i powrot do domu- z przygoda -bo jakas blaszanka znow zapomniala spojrzec w lusterko przy skrecaniu w lewo, na szczescie dalem redukcje po gazie i zanim blachara zdazyla przekroczyc os jezdni zajezdzajac mi droge, ominalem ja szerokim lukiem i rura do domu. Teraz powiem co brat powiedzial na moj nowy wydech: "... ku...., o ku...., ja pi.... ale chodzi...nie zmieniaj go!!!" Znaczy podobal mu sie:-))) . Pozdr.Janek Klekotek.
  6. A ja do roboty dzis musialem pedzic i zrobilem 50 km, jak wracalem asfalt troche podsechl wiec zakrety pod 140 km h nie byly grozne , a na prostej piklo 245- ufff. Jutro mam zamiar jechac do brata na wies zaleznie od pogody, jak bedzie cieplo, przejedziemy sie gdzies lajtowo, jak bedzie paskudnie, DRZ 400 i akcja "transzeja". Zaprawde powiadam Wam transzeja zweryfikuje kazdego umiejetnosci:-)))>Pozdr.Janek.
  7. Oj jak dluzej mnie nie ma - to nie znaczy ze "....nie chce mi sie juz z Wami gadac...", tylko zapracowany jakis jestem, a teraz jeszcze zmiana operatora od kabla do internetu z ...komunikacji przeszedlem na operatora "kablowki", czy bedzie lepiej- smiem watpic(juz mam problemy-jak chodze w internecie na 1 kompie, to drugim nie moge chodzic i na odwrot:-((( ), ale moja baba w tym temacie jest madrzejsza i mowi ze w ustawieniach wsio gra i chyba za maly przesyl mamy. Teraz n/t tzn. To nowe Ducati (prawie 1100) to podoba mi sie z boku i z tylu, lecz od przodu mogloby byc ciekawsze(jak poprzednik), a tak mamy tu troche z CBR 600 RR+ Buell Firebolt- o zwezonych swiatlach i wlotach powietrza. Jednak nikt nie powiedzial ze nikiel od razu cos polubi, tak bylo ze mna na poczatku jak ujrzalem 749 w folderach - srednio mi sie podobal- bardziej 748, jednak jak ujrzalem 749 i moglem usiasc i dotknac i przejechac sie, to zmienilem zdanie-jest fajny i tyle. Juz Desmodeici ze swiatlami mialo ciekawsza sylwetke, ale czas pokaze- moze motorek ladniej wyglada w realu niz na papierze? W minionym sezonie mialem ladna niespodzianke w postaci zmiany sprzeta na wymarzony Ducati, teraz mysle o drugim motocyklu(chce miec 2 sprzety- a co!) , oczywiscie enduro- bo lubie "grasowac" po polach - zreszta w ostrej walce z trudnym terenem, mozna jezdzic i w okolicach 0 stopni Celsjusza- bowiem grzeje adrenalina- cieplo wewnetrzne- naprawde jechalem kiedys w ostrym, deszczu i po niesamowitym blocie na szosowo-terenowej oponie(czesciowo wylysialej)na BMW i zgrzalem sie niesamowicie , ale jak pedzilem zeby uciec Ryskowi(na DRZ 400) tak mi tyl rzucalo ze od czasu do czasu widzialem swoja tylna lampe to z prawej storny, to z lewej strony i do przodu i do przodu... Albo jade kiedys z moim bratem Michalem on na swojej DRZ 400, ja na Beemce z Lomzy do Lachy(za Kolnem ) ok. 50 km po dziurach, lasach szutrach i polnych drogach, w pewnej wiosce-Gietki(domy co 1km od siebie)co jest przy Pisie jadziem z bratem luzacko- ja cos mowie nagle z boku od jakiejs stodoly wyskakuje mieszaniec wilczura z niedzwiedziem i klapiac paszczeka gna do nas- dobrze ze Michal mial wyjety wklad z tlumika i jechal ze strony pieseczka- jak kundelek byl bardzo blisko- Michal raz po wylaczniku zaplonu- z wydechu glosne BAM! a piesek- auauauauau-miał :-))) ogon pod siebie i dyla w las- ale niedlugo sie tym cieszylem bo ogladajac sie za siebie nie zauwazylem ze szuter przeszedl w kopny pustynny piach- majtnelo mnie pare razy w lewo, prawo nie utrzymalem Beemki i bec zebami w piach:-))) Nie bylo grozne- silnik zgasl od razu piasek byl miekki jak pierzyna tylko brudny troche bylem- zaraz byly docinki i wspomnienia jak to starszy z braci nikiel(czyli ja) probowal 20-i pare lat wczesniej brac zakret 90 stopni w lesie na Komarku i wyladowal w jagodziniaku z jagodami w zebach- oj bylo tych przygod, a to jazda w krotkich spodenkach i ladowanie w pokrzywach, a to hillclimbing na SHL - i rodeo na tymze motorku w moim wykonaniu- oczywiscie niezamierzone, a to proba z panienką na motocyklu marki MZ(na podstawce centralnej)- udalo sie ale lusterka polamane:-))). A wiecie jak lata swietlne jezdzilo sie z kumplem i 3-ma panienkami na motocyklu na dyskoteki- otoz tak , kumpel siadal z tylu na swoje kolana bral dziewczyne- ktora jechala tylem do kierunku jazdy- ja tez bralem dziewczyne i tez musiala jechac tylem do kierunku jazdy, i jeszcze na zbiornik kladlo sie zwinieta kurtke i siadala tam jeszcze jedna dziewczyna. Oczywiscie o zadnych zdroznych rzeczach nie bylo mowy...ale mialo sie pomysly:-)))...ja jeszcze tak dlugo moge> POzdr.Janek.
  8. Cos tam mysle- moze mi podpowiecie: nazwa ma byc zwiazana z Ducati czy nie, i chyba nie musi byc klub, moze team, grupa itp. Polish Ducati Team( Polerowany Ducati Tim:-))) ). Pozdr. Janek.
  9. Nitomem oprocz tego ze byla droga w sprzedazy, do wycofania z produkcji XLV 750 przyczynilo sie slaba odpornosc na przegrzewanie tylnego cylindra- silnik byl chlodzony powietrzem(nie pamietam czy byla chlodnica oleju). Historia tegoz silnika jest wielce ciekawa- na poczatku pracowal on w dziwnej konstrukcji zwanej XR 750 i bil Harleya az milo w wyscigach Dirt Track na przelomie 70 i 80 lat, osiagal moc 105 KM i dodatkowo byla chlodnica oleju, po naciskach i protestach Honda wycofala sie z tym modelem , i wrocila z podobna nazwa ale silnikiem na bazie CX 500-650, tez o pojemnosci 750, oczywiscie o napedzie kardanem nie moglo byc mowy, napedzana byla lancuchem . Dalej historia tej pierwszej XR to XLV 750 i przerobka na VT 750-Shadow, a z tej na XLV 650 Transalp, potem XLV 750 Africatwin. W miedzyczasie NTV 650 Revere i Bros. To tak w skrocie. XLV 750 to dobry motocykl, tylko nie bardzo przystosowany do cieplejszych klimatow, mialem stycznosc z takim sprzetem jeszcze w Grecji(ponad 10 lat temu), i pamietam ze koles mial chlodnice oleju- jednak nie wiem czy to oryginal- bo za bardzo ozdobna byla. To chiba tyle. Pozdr dla Endurakow!Janek.
  10. Dono - odpowiedz godna podziwu. Teraz Panowie wiecie ze w Polsce zawod mechanika nigdy nie zginie.... Pozdr. Janek. No i co czyni wiara i sila reklamy: magnatec itp to samo osmiorniczka wszystko sklei peknieta glowice i krzywa rame...
  11. To wiesz ja jezdzilem Honda CBX 1000, Katana 1100-1982, CB 750 z 1976, ostatnio kawasaki H2-750, KZ 1300 i wiem da sie jechac szybko, ale caly czas trzeba trzymac kierownice i miec napieta uwage, najbardziej stabilnym motocyklem jest KZ 1300, tylko w lukach trzeba uwazac, zachowuje sie jak cruiser, za to na ostatnim biegu przyspiesza ze hej. W podanym modelu wyzej (GSX 1100) jest inny problem silnik 1100 siedzi w ramie od 750-tki dlatego mam obawy.Dobrze ze chlopak stateczny i napewno fantazja go nie poniesie. Fajnie sie na H2 jezdzi - ja sie smieje i mowie wszystkim ze Japonce takie cudo specjalnie na amerykancow wymyslili, bo wojny z nimi nie wygrali, i chcieli w ten sposob amerykanow troche "wytluc". Biegi : luz na samum dole w gore 1,2,3,4,5, wiec amerykan jadac sobie mysli ze z 2 wskoczy na luz , a tu lipa 1 bieg i przod w gorei na plery...druga sprawa- bez amortyzatora skretu nie ma mowy o szybszej jezdzie, zrobilem pare km bez amortyzatora i na dziurach kilka razy sie spocilem, za to ma niesamowity moment, na tej cienkiej oponce na 3 biegu idzie bokiem:-))) Pozdr.Janek.
  12. Dawno temu mieszkalem w Atenach z 3,5 roku, i wcale sie nie dziwie tym zapieciem do latarni- Panowie tam sezon jest caly rok!!A spadniecie sniegu w Atenach to jest niesamowite przezycie i swieto! Sam zalapalem tam 3 zimy i raz tylko spadl snieg- tzn ja mieszkalem na 6 pietrze i widzialem drobiny sniegu i osadzaly sie na balkonie, a na parterze to juz byla woda. W ciagu tego czasu najnizsza zapamietana przeze mnie temp. +3 stopnie. Ten snieg ze zdjecia pewnie przelezal przez noc, a do 12 w poludnie juz nie bedzie ani sladu. Inna sprawa kradziezy: tam tak dziala Policja( Astynomia, najbrutalniejsza po Nowojorskiej), ze zlodziei Grekow jest naprawde b. malo, najbardziej kradna obce nacje: Albanczycy, Bulgarzy, Ruscy i Polacy. To zupelnie inny kraj....Rozmarzylem sie... Pozdr.Janek.
  13. Jak u mnie ktos zaczalby gazowac na zimnym silniku , od razu dostalby opierd..... znaczy ze NIE ZNA zasady dzialania silnikow spalinowych, sposobow ich smarowania i zasilania- tak wiec schowajcie sie z takimi radami, a motocykl najlepiej sprawdzic u mechanika motocyklowego. Sprawdza sie wiele rzeczy , na koniec wylapuje sie tez na"sluch" to i owo , wiec samemu to raczej niewiele zdzialasz. Jak masz mozliwosc to na poczatek mozna sprawdzic: cisnienie sprezania, kolor swiecy zaplonowej, prostolinijnosc- przy pomocy 2,5 metrowego przymiaru( mysle ze wystarczy- szczegolnie ze ostatnio czytalem w amerykanskich pismach, jak zbadali laserem nowe motocykle to w paru modelach byly odchylki do 5 mm), przy przejazdzce jak chodza biegi z uwzglednieniem 2 i 5 tki, stan lozysk, kol , osi wahacza, lozyska glowki ramy, sprawdzic czy przy malej zebatce trzyma uszczelniacz(bo stan lozyska sprawdzic ciezko-trzebaby lancuch przynajmniej zdjac), zdjac pokrywe rozrzadu i sprawdzic stan walkow, oraz luzy zaworowe, mozna tez odkrecic miske olejowa sprawdzic olej, czy sa opilki, smok , a nawet spojrzec na gladzie cylindrowe i przebarwienia na stopach korbowodowych- ale nie kazdy sprzedajacy na to pozwoli- nie musi. Tak samo jak nie musi motocykl z wyscigow byc od razu rzechem. Znam jeden przypadek co chlopak jezdzil- jeszcze wtedy w Poloni Cup na CBR 900 i sprzedal sprzet- nowy wlasciciel zrobil na nim 60 tys i dalej sprzedal - zarznal ten motocykl dopiero 4 wlasciciel- przez wlasna glupote- bo nic przy motocyklu nie robil- tylko jezdzil "na kole", zaliczyl pare gleb i w koncu silnik nie wytrzymal i sie zatarl. Janek.
  14. Tutaj zaplon jest elektroniczny, wiec jak padnie to modul zaplonowy(ale naprawialny), tak samo jak wyzej sugeruje gaznik, konkretnie trzeba wyczyscic gaznik( i to nie samym carbuclinerem+ sprezarka), wszystkie dysze, rozpylacz, dysze ssania itp. Musisz podziekowac za ekologiczne paliwo- bo to ono zasyfia gazniki- jak stoja w garazu przez pare miesiecy , wyparowuja najbardziej lotne zwiazki a syf(tzw uszlachetniacze) osadza sie wszedzie w postaci nalotu(ja to nazywam glony- chociaz nie ma to nic wspolnego z glonami). Swiece jak byla nowa to wystarczy wyczyscic- lub wypiaskowac- jak stara trzeba zmienic na nowa o odpowiednich parametrach. Na przyszlosc sugeruje przy zostawianiu sprzetu na dluzszy czas spuscic paliwo , a zatankowac zbiornik do pelna. Pozdr.Janek.
  15. .... Sie nie obrazili tylko zapie.... trzeba, dzisiaj bylem u Rycha probowalim posklecac stara japonie- ktora podobno ktos wczesniej profesjonalnie zmontowal kluczmi dynamometrycznymi i na oryginalne uszczelki- zapomnial tlumok jeden ze stara japonia jest rozklekotana jak stara k...a... i trzeba sie do niej troche wiecej przylozyc, a i odrobina "perwersji" przy niej tez nie zaszkodzi. Slowem moto: cieklo spod glowicy, niedokrecone sruby, i napewno nie byl robiony pomiar "zwichrowania" tejze, gazniki niewyczyszczone dokladnie, sruba od tylnego kola dokrecona na zaboj- jak w Tirze-tulejke wewnetrzna pewnie szlag trafil, za to niedokrecone i niezabezpieczone sruby "stabilizatora" zacisku tylnego, elektryka byle jak polozona- kostki zmontowane w ten sposob ze sie nie rozlaczaja itp . duzo by tak, a chlopak chce w poniedzialek odebrac sprzeta- znowu powtarza sie sytuacja- ze najlepiej zrobiona robota to ta ktora sam zrobie(albo wiadomo- Mistrz-Rychu), po reszcie trzeba poprawiac. A japonia wcale ciekawa: GSX 1100 z 1981 z zestawem tlokow WISECO - tylko rama cieniutka.... oj cieniutka... wiecej niz 160 km/h to nie wolno przekraczac- bo bedzie sie zachowywal jak.... " pijana swinia na wrotkach..." Moj sprzet czeka narazie lepszych czasow- moze jeszcze wyjade kilka razy i na tym szluss... Jesli chodzi o spotkanie Desmow to dajcie wczesniej znac- bo nie wiem czy w maju nie wysla mnie do szkolki( albo podoficerka, albo chorazowka), mieli mnie w tym roku juz wyslac, ale tylko ja ogarniam ten chaos i bezcholowie u mnie w pracy , wiec nie bardzo chca sie pozbywac na 3-miesiace- zreszta to jest tez jeden z powodow ze na urlopy "nie chodze' :-))). W razie jak mnie nie wezma do szkolki, w maju to moge i do Krakowa jechac, na 2 dni- zreszta Rysiek tez. To narazie chlopaki. Trzymajta sie... Janek.
  16. Jesli chodzi o Stara Japonie to musisz przejzec dokladnie forum co pisza n/t : W.G mego doswiadczenia interesujacymi Cie sprzetami moga byc: GS- GSX 750, 1000, 1100 XS 750-1100. Z 1000, KZ 1100 CB 750- ale do 1978 roku - SOHC, pozniejsze 4 zaworowe, byly wg. mnie gorsze, i mniej wytrzymale niz wczesniejsze wersje, ja mialem CB z 1976 roku i nigdy nie mialem z nim powaznych problemow, oprocz pekniecia slabej spinki lancucha napedowego,( od tej pory wierze tylko w zakuwane lancuchy!!), nigdy nie bral oleju, rozrzad i zaplon prosty jak budowa cepa. Konrad 1 F ma taki sprzet w wersji Cafe racer- firmy tuningowej z 70-80 lat - oglasza sie w Gieldzie Motocyklowej i czasem na Forum, zreszta tez ma doswiadczenie w starej japonii, tak jak Kopalnia Wiedzy- Adam M. i Piotr Dudek. Pamietaj kto pyta nie bladzi.Pozdr.Janek.
  17. Witam! Proponuje Desmoklekoty( z lac. desmoclectus erectus). Anyway, dzisiaj nie wytrzymalem- wyciagnalem Klekotka i zrobilem runde na carbonowych juz otwartych( w zeszla sniezna niedziele) wydechach. No i powiem Wam ze czuje sie calym cialem ze to Ducati , jak od Rycha wyjezdzalem to poczatkowo mnie nie slyszal z powodu silnego bocznego wiatru, ale potem mowil mi ze slychac bylo tak z odleglosci 3-5 km, jednak nie jest bardzo glosny - jest ze tak powiem w sam raz- Policja napewno sie nie przyczepi do halasu, ale jak sie odwija to sluchac ze trzeba miec respekt przed 748, no i nie wiem caly czas nie moglem dzisiaj spokojnie-ostro ruszyc czy to na suchym i rozgrzanej oponie, czy na mokrym idzie bokiem i koniec- cholera ma wiecej KM? Chyba niemozliwe( b. rzadko zdarza sie by sam wydech dodawal iles KM), ale az sie chce jezdzic naprawde:-))))). Kurde do bani z zima!!! Nie lubie , nie lubie.... Pozdr.Janek.P.S. Jesli chodzi o klubowanie- wierzcie mi ja mialem to juz za soba i to 2 razy( jeszcze za komuny i z 5 lat temu), nielatwo jest trzymac oficcialna grupe i to nie ze wzgledu na jakies obce czynniki- ze cos , ktos zakazuje itp, tylko ze wzgledu na samych zainteresowanych, na poczatku jest slomiany zapal i ogien, potem troche sie to rozwija, a jak co do czego przyjdzie na spotkanie zjawia sie stala grupka 3-4 osob i koniec, dlatego mowilem o czyms mniej sformalizowanym i bardziej spontanicznym, juz teraz mamy taka mala grupke(ze skladem bywa roznie- zalezy kto ile ma czasu) , ktos rzuca haslo... E... Jadziem!!...No- Jadziem...siadamy i jedziemy cos zwiedzic, albo po prostu wywinklowac sie i rozprostowac zesztywniale czlonki:-))). Tutaj jest jeszcze sprawa odleglosci miedzy nami- jeden Poznan,inny Warszawa, inny Wieliczka- Krakow, jeszcze inny Lomza- Jedwabne, to dosc duze odleglosci jak dla niektorych, ja np. mam blizej do toru na Litwie niz na tor Poznan- tym bardziej ze i oplaty tansze i dostepnosc lepsza. No ale od czego jest glowa- jest nas paru i zawsze cos ktos wymysli- i znajdzie sie jaki pomysl na Klubowe Zrzeszenie Wlascicieli Jedynie Slusznej i Niepowtarzalnej, A Przez To Najlepszej Marki Na Swiecie, Ktora Jakis Oswiecony Umysl, Po Latach Spedzonych W Klasztorze Szalonych Mnichow-Nazwal DUCATI- jak Wam sie ta nazwa podoba:-))))
  18. Ja tam mysle nie o scislej grupie, clubie, tylko takiej nieformalnej. Mysle ze wiem dlaczego pozostale kluby slabo dzialaja, niestety w dobie "wilczego kapitalizmu" trzeba zarabiac najpierw na chleb i utrzymanie rodziny, dopiero gdzies na kolejnym miejscu jest motocykl i wszystko z nim zwiazane, i czlowiek w pedzie do kasy, albo po prostu z nadmiaru obowiazkow , ma malo czasu na hobby. N/p Rysiek- od niepamietnych czasow mechanik- zlota raczka, nie dosc ze sklada, naprawia itp, to jeszcze zonie musi pomagac przy jablkach, i czas ma tylko w niedziele, z kompa nie korzysta bo dla niego to strata czasu, ale moze sie kontaktowac przeze mnie. Ja tak samo , mam tyle obowiazkow ze do tej pory wykorzystalem 5 dni urlopu i jeszcze mam do wykorzystania 60 nadgodzin, wolne mam tylko lykendy, a i to zona czasami burczy , wiec w zasadzie tez zostaje 1 dzien , dobrze ze mam dostep i czas na kompa, pomagam Ryskowi od czasu do czasu przy motocyklach(rozbieram skladam itp), dla frajdy i zeby nie wyjsc z wprawy.Moge sie podzielic swoja wiedza n/t roznych modeli, historii, moge podpowiedziec n/t mechaniki itp.No i oczywiscie jak kto bedzie mial jakis problem w okolicach Lomzy( tak w promieniu do 50 km) to pomoge. Adres i telefon na priva. Pozdr.Janek.
  19. Ten jakis plyn to pewnie olej( padniete sa uszczelnienia na srubach mocujacych). Przeczytaj jeszcze raz to co wczesniej napisalem- i dopiero potem szukaj v.max. Nie wiadomo jaki przebieg ma sprzet- moze krzywki walka rozrzadu juz nie maja wzniosu sa wydarte na okraglo, moze sprzeglo sie slizga ... Tak mozna pisac dlugo, jak nie sprawdzi Ci porzadny mechanik to nic pewnego nie bedziesz wiedzial, samemu lepiej do srodka silnika nie zagladaj, trzeba miec troche podstawowej wiedzy. Pozdr.Janek.
  20. chodzilo mi o fi-srednice rury miedzy polkami- odleglosc miedzy polkami to rzecz nieistotna. Napewno gorna polka ma fi-50 ?? Janek.
  21. Sprawdzone 1000 razy: w gornym miejscu mocowania do polki i w dolnym 53 mm, za to miedzy polkami jest 51mm. Mozliwe ze w Monsterze jest u gory mniejsza srednica- ciekawe jak jest u Krzycha? Krzychu jak mozesz przebic sie przez warstwe sniego do garazu daj znac. Pozdr.Janek.
  22. Pewnie masz zdlawiona wersje do 17 KM- czyli ok. 12 KW, ale i tak powinna wyciagnac ze 120 Km/h- oczywiscie na 4-biegu, tutaj 5 jest nadbiegiem, sluzy nie do osiagania najwiekszej szybkosci, a oszczedzaniu na paliwie. Jeszcze jedna rzecz- 17 km wersje pali wiecej od niezdlawionej ok. 0,5- do 1 l na 100 km- oczywiscie w zaleznosci od szybkosci. Musze jednak zmartwic- tutaj do odzyskania pelnej moy potrzebny jest inny walek rozrzadu. Lepiej zamiast szukac v.max. trzeba sie skupic na doprowadzeniu silnika do przyzwoitego stanu, czyli pomiar cisnienia sprezania z proba olejowa, przeglad sprzegla, przeglad swiecy zaplonowej( dla mnie kolor swiecy jest odzwierciedleniem tego co sie z silnikiem dzieje), sprawdzenie zaworow i lancucha rozrzadu i stan napinacza. Adam M. dobrze powiedzial-w mocno exploatowanych Cb 250 R pada najpierw glowica, potem reszta- tutaj wal powinien byc niezniszczalny na lozyskach tocznych(dlatego generuje dodakowe, specyficzne drgania), czy przed zmiana pierscieni byl dokonany pomiar zuzycia cylindra? Wiele pytan... a odpowiedzi malo- kwity to nie wszystko(papier wszystko przyjmie- ostatnio gosc mi pokazywal kwity niemieckie ze jego Aprilia RSV 1000 ma 160 KM:-))) )- samemu trzeba zadac sobie trud zaprowadzic do mechanika od motocykli i zrobic przeglad silnika, a jest po temu czas- bo zima za pasem. Pozdr.Janek.
  23. Nie musi byc Club, moze byc Ducati Polska Grupa, lub itp... Seba czytal n/t zawiasa od Rycha, i pomierzyl co nieco...? A u nasz w Lomzy snieg- jest jaki motyw Ducati + narty z boku? Pozdr.Janek.
  24. Oba teleskopy sa od starszej wersji 748. Srednica grubszej rury w miejscu mocowania z polkami 53 mm, Srednica dolnej rury 43 mm, a odleglosc miedzy srubami na mocowaniach zacisku hamulcowego- 40mm i na tym sie trzeba skupic- prawdopodobnie teleskopy te beda pasowac do starszej wersji Monstera- co ma podobna odleglosc miedzy srubami na zacisku, nowsze Monstery maja pewnie wieksza odleglosc- tak jak w moim 748. Pozdr.Janek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...