Skocz do zawartości

jannikiel

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    4974
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    64

Treść opublikowana przez jannikiel

  1. Powiem wiecej miedzy rocznikami poszczegolne modele tez sie roznia. Jeszcze troche inne wersje na rynek amerykanski- niektore maja nazwe 748 zwykla "buda" a z tylu Ohlins i lagi na azotku tytanu, Spotkalem sie tez z S-ka w Carbonie- rynek amerykanski jest bardzo specyficzny- na zamowienie dealera jakis model moze miec czegos wiecej, lub mniej- ale tam firma Ducati troche powazniej podchodzi do dealera( wiadomo amerykanski dealer sprzedaje w tys. sztuk, a polski raz jest raz go nie ma i sprzeda najwyzej 40 sztuk). Najlepiej info znalezc w clubach Ameryka-Anglia-Australia i tam szukaj. POzdr.Janek.P.S. Odnosnie o przygotowaniu do jazdy 748- idealem byloby trenowanie na rowerze gorskim podjazdow i zjazdow:-)))- tylko siedzenie ma byc z rattanu- czy czegos tam..
  2. Pamietam tez ze mial problemy z ustawieniem gaznikow- a to 900 o duzym momencie, ktory jak deko oslabnie to i tak moto bedzie jezdzic. Co innego 600- najlepszym wyjsciem dla Seby jest kupno wiekszego, szybszego i mocniejszego Duc-a. Pawel nie do konca masz racje- mozna przerabiac doloty do airboxu- pamietac nalezy o zachowaniu powierzchni dziur zasysajacych powietrze. Do experymentow trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i W KAZDYM zakresie obrotow kontrolowac stan swiec- i tak regulowac gazniki jak pokazuje nam swieca w danym zakresie obr.Pozdr.Janek
  3. Podstawa do wszelkich rozwazan n/t komfortuzaczac nalezy pytaniem jaki tryb zycia Jegomosc reprezentuje: biurowo-komputerowy+ macdonalds, czy raczej mlodzienczo rozrywkowo sportowy(np czynnie grajac w pilke, kosza, siatka itp), bo chyba nie robociarsko- budowlano -silowniowy? Jesli ma sie twarda du.. wytrzymasz i 1000 km na raz, ja jechalem 420 i dalej moglbym jechac jeszcze 500 km. Najbardziej podczas jazdy obciazone sa nadgarstki, bark i kark, sugerowalo by to styl silowniowy- niestety z reguly takie miesniaki maja miekka du..., dlatego raczej styl rozrywkowo-sportowy( mozna to tez porownac do stylow walki: Na 748 najbardziej nadawalby sie adept chinskich stylow wewnetrznych, precyzja gladkosc, kunszt wykonania ciosow, niz typowego japonskiego karate- gdzie preferuje sie sile , sztywnosc, i automatycznosc ciosow- ej dlugoby tak) Troche to zawile- w skrocie przedstawie tak: jesli jestes wysportowany- nie ma problema, jak troche mniej potrenuj sile ramion i barku, ale raczej plywaniem i siatkowka niz silownia. Pozdr.Janek. Podstawa do wszelkich rozwazan n/t komfortuzaczac nalezy pytaniem jaki tryb zycia Jegomosc reprezentuje: biurowo-komputerowy+ macdonalds, czy raczej mlodzienczo rozrywkowo sportowy(np czynnie grajac w pilke, kosza, siatka itp), bo chyba nie robociarsko- budowlano -silowniowy? Jesli ma sie twarda du.. wytrzymasz i 1000 km na raz, ja jechalem 420 i dalej moglbym jechac jeszcze 500 km. Najbardziej podczas jazdy obciazone sa nadgarstki, bark i kark, sugerowalo by to styl silowniowy- niestety z reguly takie miesniaki maja miekka du..., dlatego raczej styl rozrywkowo-sportowy( mozna to tez porownac do stylow walki: Na 748 najbardziej nadawalby sie adept chinskich stylow wewnetrznych, precyzja gladkosc, kunszt wykonania ciosow, niz typowego japonskiego karate- gdzie preferuje sie sile , sztywnosc, i automatycznosc ciosow- ej dlugoby tak) Troche to zawile- w skrocie przedstawie tak: jesli jestes wysportowany- nie ma problema, jak troche mniej potrenuj sile ramion i barku, ale raczej plywaniem i siatkowka niz silownia. Pozdr.Janek. Sory wpisalo mnie 2 razy.Janek
  4. Scitro, w gaznikowych wersjach, po demontazu airboxu trza regulowac gazniki, moze nawet trzeba wymieniac dysze, wszystko oczywiscie metoda doswiadczalna. Zastanow sie dobrze, bo byc moze wkurzac Cie bedzie ze do tak 4-5 tys obr moto nie bedzie chcialo isc. Z mioch doswiadczen jak kiedys znajomy wywalil airbox i zalozyl filterki bezposrednio na gazniki, to moto dopiero jezdzilo od 5000 obr, ponizej zamulalo swiece i palil 7-8 na 100km. Kombinowalim ze zmiana dysz glownych, wolnych obr, podniesieniem przepustnicy, zmiana iglic i rozpylaczy, dopiero moto wrocilo do normy jak zalozylim airbox. Inna rada to zakup komplet Dynojet- trzeba pamietac- by wybrac wlasciwy- jak ma nie byc airbox-u to chyba Stage 3. Pozdr.Janek.
  5. No mozna dyskutowac czy sie podoba wyglad serii 749,999, ale wezmy chociaz to nowe 1098, z przodu stracil swoj ulotny smak i awangardowy wyglad, reflektory jak z cberki 600 po wjechaniu pod tira, tak naprawde jak dla mnie z boku i z tylu i z gory extra wyglada, jednak z przodu zabraklo inwencji oraz Terblanchea. Nie zmienia to faktu ze jest Ducem i takiego go trza uwielbiac:-))). Aha nowa wiadomosc- juz niedlugo chyba bedziem testowac 999 :-))). Pozdr.Janek.
  6. To bylo u Rycha w Jedwabnem. Jan(nie mylicz ze mna- Jankiem, zreszta Jan tak naprawde ma na imie Janusz) postac zgola malownicza, prosty, nieskazony inteligencją umysl, dal sie namowic na przejazdzke wehikulem zbudowanym na bazie Syrenki przez domoroslych mechanikow nie majacych zielonego pojecia o czyms takim jak srodek ciezkosci czy kierowalnosc, Rysiek nie mial z ta konstrukcja nic wspolnego film nagrywal zreszta jego brat Adam. Ta trajka miala taki mankament ze nie schodzila z obrotow jak raz sie dodalo gazu ktory byl w miejscu gdzie motocykle maja nozny hamulec, a hamulec miala pod lewa noga, Jan oczywiscie o tym nie pamietal przymroczony zreszta lekko alkoholem, dodal gazu pojazd ruszyl i efekt bylo widac. Na szczescie Jan to twarda sztuka i nic mu sie nie stalo, tylko bluzgal strasznie(co u niego jest zreszta norma-nawet jak nie wypije). Przod pojazdu zostal doszczetnie skasowany, konstruktorzy doszli do wniosku ze nie ma co udoskonalac prototypa, wiec ja rozjechali wielkokolowym ruskim ciagnikiem K 200. Teraz w tej stodole jest czesc Motostodoly Jedwabne, salon znajduje sie w centrum Jedwabnego. Pozdr.Janek.
  7. Chlopaki mam cos na otuche- film co prawda slabej jakosci, ale niezly(dodam ze osobom w nim wystepujacym nic sie nie stalo). Trza wejsc www.motostodola-jedwabne.net potem wejsc w Inne, a potem otworzyc filmik Miejscowy kaskader ten o lepszej jakosci. Czekam na komentarze, a opowiem Wam cala historie. Pozdr.Janek.
  8. Przydaloby sie upiekszyc Klekotka, ale narazie musze przetrzymac te glupie kontrole, a potem sie pomysli. Chcialbym zalozyc sobie takie kliki na sruby regulacyjne przodu- by w trakcie jazdy mozna bylo krecic, no i moze nowe siedzisko- kolezanka uszyje z czerwona lamowka dookola. Karbonowe kierrunki, siatki we wloty powietrza.
  9. Na 7 moich motocykli od powrotu do Ojczyzny, 5 bylo sprowadzonych z Ameryki, oprocz podwyzszonych kosztow rejestracji( oplata za ksiazke pojazdu- dla mnie haracz na rzecz panstwa- raz zaplacilem 50 zl, potem 1000, potem 500 zl), to nie mialem zadnych problemow, trzeba miec tylko odpowiednie dokumenty , tlumaczenia i oplaty celne. Sprowadzalem przez 100% kolege, jak ktos chce namiar to prosze na priva. Tylko nie myslcie ze tam w Ameryce nawet od firm ubezpieczeniowych dostaniecie cos za pol darmo, tam sa normalne procedury aukcyjne i sprzet tyle jest wart za ile wygra sie aukcje, dochodzi do tego koszt transportu w Stanach(od 350- do 2000$ nawet!!), oplaty aukcyjne, oplaty parkingowe przed zaladunkiem, potem koszt przewiezienia do Polski, koszt transportu na terenie Polski, oplaty celne, Sady, magazyn przyjal wydal, oplata Agencji Celnej no i potem koszty rejestracyjne, tlumaczenia, 1 przeglad itp. Jest tego od groma i raczej przestrzegam od proby sciagniecia sprzeta samemu, bowiem zabraknie jakiegos glupiego papierka i motocykl bedzie stal na parkingu celnym, a Wy dostaniecie wezwanie do oplaty kosztow ponownego zawiezienia sprzeta do hameryki. Lepiej poszukac sprzeta juz sprowadzonego i oclonego z kompletem papierkow, lub zamowic po wplaceniu jakiejs zaliczki( tu ostroznosc jest wskazana!)To chyba tyle. Pozdr.Janek Klekotek.P.S. Dla mnie sprzety z Ameryki sa najlepsze: nie dlawione(w Szwajcari dlawia GSXR 1000 do 75 KM), najczesciej male przebiegi i najczesciej maja dodatkowe wyposazenie.
  10. Apropo jeszcze Dakarow- podobniez w 2007 roku maja wypuscic prawdziwa endurke z mala masa, ale produkowana bedzie w Aprilii i silnik bezposrednio od Rotaxa. Jesli chodzi o mojego bylego Dakarka, to w porownaniu z DR 650 z 2004 roku, jeszcze mial za miekkie zawiasy, dopiero moje modyfikacje pomogly i mozna bylo pokusic sie o ostrzejsza jazde w terenie. A jak by mnie stac bylo, to dokupilbym sobie endurke znow BMW- ale juz ta nowa( bo duzo lzejsza), ciekaw jestem czy nadal bedzie spalac tak malo paliwka, bo Klekotek 748 spala mi prawie 2 razy tyle, no ale ma 2 razy tyle cylindrow:-))) Pozdrowka.Janek Klekotek.
  11. Ally, zapomnij o jezdzie z 2 osoba, ja specjalnie dlatego nie montuje 2 pary podnozek, jazda we 2 osoby dla mnie to katorga, gorsza moze byc tylko jazda jako pasazer. Tylko pasazer motocyklista z dlugim stazem w miare dobrze reaguje na wszelkie ruchy sprzeta, reszta osob jest na tyle nieprzewidywalna ze na szybkim sprzecie grozi wywrotka na prostej, a co dopiero na zakretach. Pozatym wszelkie proby omijania nieprzewidzialnych przeszkod sa mocno ograniczone.I wcale nie przesadzam kiedys z ma baba jechalem sprzetem i wpadlem w dziure w asfalcie co byla za zakretem malo nie lezalem- od tamtej pory baba ma awersje do jazdy motocyklem- i dobrze- Baby do Garow! :-))), a ja jezdze sam. Pozdr.Janek.
  12. Heja Chlopaky(czyt.żłopaki)! Mam chwile wytchnienia, generalnie jak pytaja mnie na czym jezdze to mowie ze na Ducati, na to .. czy to scigacz? Ja odpowiadam zgodnie zreszta z prawda- nie to Ducati:-)), Jak sa upierdliwi to mowie dosiadam motocykl wyscigowy przystosowany do ruchu po ulicach-Ducati, scigacz, scigi to sa cbrrrr-ki, ninja, i gsxrrr, a jeszcze r1-dynki, a Ducati to Ducati- zupelnie odrebna klasa motocykli :-)))) :buttrock: :lalag: Co do 749- ujezdzalem Rychowe 749 i rzeczywiscie w porownaniu do Klekotka 748S jest o wiele wygodniejszy- przez przeniesienie obciazenia z rak ku tylowi na siedzenie, inna jest tez geometria motorka mozna nim jezdzic bez amorka skretu w moim chyba to jest mozliwe po idealnie gladkich asfaltach. Jednak o dziwo nie wiem czy sie "wjezdzilem" w sprzet czy charakter i zadziornosc tak na mnie wplywa- nie zamienilbym 748 na zwykla 749- chyba ze na S-ke, lub R-ke- poniewaz na oryginalnym wydechu moj sprzet lepiej pracuje niz zwykla wersja 749- a glosniejsze tlumiki sa dopiero dostepne w S, czy R, teraz na nowych "organkach" ryk wydechu to poezja- nie da sie opisac fantastycznych wrazen- w roznych zakresach obrotow inne dzwieki od dududu na wolnych obrotach do grrrrrruuuuoaaaauuauauauauuuuuu przy wiekszych i nie jest to przerazajace wycie mordowanej swini czy innego zwierzaka- jak to jest w wiekszosci japonii, a i wydech spelnia normy halasu. Jesli chodzi o twardosc zawieszen to moj sprzet mimo ze odpuscilem sprezyny na max i tak jest twardszy od 749, tak ze jadac do brata w poprzedni wekend ostatnie 9 km po dziurawym i strasznie nierownym asfalcie jechalem max. 60-80 km/h. To chyba tyle. Teraz mam prosbe- jak ktos to wie- ile moze kosztowac legalizacja wagi szalkowej? W Bialymstoku legalizuja, ale chcialbym wiedziec ile to kosztuje. Ta kontrola co teraz mam i tak to jest pryszcz w porownaniu co czeka mnie w styczniu- mamy miec generalna kontrole z Cezet-u, taka robi sie co 5 lat w kazdym Zakladzie, a czepiaja sie glupot- moga zrobic afere nawet z 100 gr. materialu jak bedzie na +, lub -, lub z 10 groszy. Takie jest zycie i to trzeba przejsc. Pozdr. Janek.
  13. No chlopaki-z tym szczescie to sie jeszcze okaze- mialem od jutra isc na wymarzony urlop- niestety jutro akurat przyjezdza na Zaklad Glowny Rewident i bedzie szukal dziury w calym- szczegolnie w Kwatermistrzostwie, bedzie siedzial u nas 2 tygodnie- znow urlop poszedl sie je....., ach zycie. Z w/w problemu wynika ze moze mnie nie byc przed kompem na 2 tygodnie, a wiec papa :cool:
  14. Na enduro nie sztuka upasc,chociaz kiedys jeszcze na CL 350 zachcialo mi sie zmienic tylna opone na grubsza(ale nie zauwazylem ze byla wyzsza), zmienilo mi to radykalnie geometrie motorka- i tak mial ostro, zrobilem ja jeszcze ostrzejsza, i po przejechaniu nierownosci wzdluznej na jezdni kierownica wpadla w takie szimmi ze wyrwalo mi z reki i lece juz na asfalt i 100m. po nim(mierzylismy z Rychem), to jak "przyziemilem zwinalem sie w kulke i tylko od czasu do czasu sie od sprzeta nogami odpychalem. Podliczylem szkody: pekniety kierunek, zgieta dzwignia hamulca noznego, zlamane lusterko, zjechany 1 but wojskowy i porwana kurtka skorzana, i potargane wlosy:-))). Mialem szczescie ze to na prostej bylo:-))). Oj Panowie kurde po dzisiejszej jezdzie coraz bardziej mysle o 2 motocyklu(enduro), tylko jak zwykle kasy brak, poczekamy zobaczymy moze cos sie uciula. Pozdr.Janek.
  15. Juz wrocilem od brata- fajna przejazdzka byla-hoho:-)) Wyciagnalem Klekotka z moich "katakumb" ,odpalilem rozgrzalem delikatnie na poczatku w miejscu, potem w trakcie dojezdzania do znajomego "cpn"-u (ok. 2 km), nie przekraczajac 3-4 tys. zatankowalem pod korek i jazda- najpierw powoli potem coraz szybciej- i wreszcie - pelna lycha- asfalt suchy wiec i poslizgow nie bylo- po paru minutach musialem w wiosce Czerwone zjechac w strone miejscowosci gdzie sie wychowywalem- a gdzie teraz rzadzi brat- niestety tempo jazdy znacznie spadlo- max 140-160, a po wiosce Koziol- zaczal sie asfalt- ale tylko na enduro:-( , musialem zwolnic do 60 tki- bo jajka bolaly- mimo ze niklowane:-))), ale za to spokojnie dojechalem do Michala. Na miejscu okazalo sie ze brat ma narazie wolne od jazdy motocyklem, bo podczas ciecia drzewa krajzegą kawalek drzewa uderzyl go mocnao w udo i noga mu spuchla. Jednak wyciagnalem go na przejazdzke(jezdzilem tylko ja, Michal byl kibicem i pasazerem) w las na DRZ- jednak bez akcji transzeja, ale za to akcja "podjazd", poszalalem troche po lesie , 2 razy glebnalem z tym ze 1 raz glebnalem przy nawrotce 90 stopni- zdarlem warstwe mchu i podparcie noga nie pomoglo, 2-raz na postoju -to dlatego ze zabraklo mi 10 cm do lewej nogi- z prawej strony pod noga goreczka z lewej dolek- i efekt mogl byc 1- bum, na szczescie nic nie oberwalem i nie uszkodzilem. Na posiadlosc brata wrocilem caly mokry i spocony, potem jeszcze gadka szmatka i powrot do domu- z przygoda -bo jakas blaszanka znow zapomniala spojrzec w lusterko przy skrecaniu w lewo, na szczescie dalem redukcje po gazie i zanim blachara zdazyla przekroczyc os jezdni zajezdzajac mi droge, ominalem ja szerokim lukiem i rura do domu. Teraz powiem co brat powiedzial na moj nowy wydech: "... ku...., o ku...., ja pi.... ale chodzi...nie zmieniaj go!!!" Znaczy podobal mu sie:-))) . Pozdr.Janek Klekotek.
  16. A ja do roboty dzis musialem pedzic i zrobilem 50 km, jak wracalem asfalt troche podsechl wiec zakrety pod 140 km h nie byly grozne , a na prostej piklo 245- ufff. Jutro mam zamiar jechac do brata na wies zaleznie od pogody, jak bedzie cieplo, przejedziemy sie gdzies lajtowo, jak bedzie paskudnie, DRZ 400 i akcja "transzeja". Zaprawde powiadam Wam transzeja zweryfikuje kazdego umiejetnosci:-)))>Pozdr.Janek.
  17. Oj jak dluzej mnie nie ma - to nie znaczy ze "....nie chce mi sie juz z Wami gadac...", tylko zapracowany jakis jestem, a teraz jeszcze zmiana operatora od kabla do internetu z ...komunikacji przeszedlem na operatora "kablowki", czy bedzie lepiej- smiem watpic(juz mam problemy-jak chodze w internecie na 1 kompie, to drugim nie moge chodzic i na odwrot:-((( ), ale moja baba w tym temacie jest madrzejsza i mowi ze w ustawieniach wsio gra i chyba za maly przesyl mamy. Teraz n/t tzn. To nowe Ducati (prawie 1100) to podoba mi sie z boku i z tylu, lecz od przodu mogloby byc ciekawsze(jak poprzednik), a tak mamy tu troche z CBR 600 RR+ Buell Firebolt- o zwezonych swiatlach i wlotach powietrza. Jednak nikt nie powiedzial ze nikiel od razu cos polubi, tak bylo ze mna na poczatku jak ujrzalem 749 w folderach - srednio mi sie podobal- bardziej 748, jednak jak ujrzalem 749 i moglem usiasc i dotknac i przejechac sie, to zmienilem zdanie-jest fajny i tyle. Juz Desmodeici ze swiatlami mialo ciekawsza sylwetke, ale czas pokaze- moze motorek ladniej wyglada w realu niz na papierze? W minionym sezonie mialem ladna niespodzianke w postaci zmiany sprzeta na wymarzony Ducati, teraz mysle o drugim motocyklu(chce miec 2 sprzety- a co!) , oczywiscie enduro- bo lubie "grasowac" po polach - zreszta w ostrej walce z trudnym terenem, mozna jezdzic i w okolicach 0 stopni Celsjusza- bowiem grzeje adrenalina- cieplo wewnetrzne- naprawde jechalem kiedys w ostrym, deszczu i po niesamowitym blocie na szosowo-terenowej oponie(czesciowo wylysialej)na BMW i zgrzalem sie niesamowicie , ale jak pedzilem zeby uciec Ryskowi(na DRZ 400) tak mi tyl rzucalo ze od czasu do czasu widzialem swoja tylna lampe to z prawej storny, to z lewej strony i do przodu i do przodu... Albo jade kiedys z moim bratem Michalem on na swojej DRZ 400, ja na Beemce z Lomzy do Lachy(za Kolnem ) ok. 50 km po dziurach, lasach szutrach i polnych drogach, w pewnej wiosce-Gietki(domy co 1km od siebie)co jest przy Pisie jadziem z bratem luzacko- ja cos mowie nagle z boku od jakiejs stodoly wyskakuje mieszaniec wilczura z niedzwiedziem i klapiac paszczeka gna do nas- dobrze ze Michal mial wyjety wklad z tlumika i jechal ze strony pieseczka- jak kundelek byl bardzo blisko- Michal raz po wylaczniku zaplonu- z wydechu glosne BAM! a piesek- auauauauau-miał :-))) ogon pod siebie i dyla w las- ale niedlugo sie tym cieszylem bo ogladajac sie za siebie nie zauwazylem ze szuter przeszedl w kopny pustynny piach- majtnelo mnie pare razy w lewo, prawo nie utrzymalem Beemki i bec zebami w piach:-))) Nie bylo grozne- silnik zgasl od razu piasek byl miekki jak pierzyna tylko brudny troche bylem- zaraz byly docinki i wspomnienia jak to starszy z braci nikiel(czyli ja) probowal 20-i pare lat wczesniej brac zakret 90 stopni w lesie na Komarku i wyladowal w jagodziniaku z jagodami w zebach- oj bylo tych przygod, a to jazda w krotkich spodenkach i ladowanie w pokrzywach, a to hillclimbing na SHL - i rodeo na tymze motorku w moim wykonaniu- oczywiscie niezamierzone, a to proba z panienką na motocyklu marki MZ(na podstawce centralnej)- udalo sie ale lusterka polamane:-))). A wiecie jak lata swietlne jezdzilo sie z kumplem i 3-ma panienkami na motocyklu na dyskoteki- otoz tak , kumpel siadal z tylu na swoje kolana bral dziewczyne- ktora jechala tylem do kierunku jazdy- ja tez bralem dziewczyne i tez musiala jechac tylem do kierunku jazdy, i jeszcze na zbiornik kladlo sie zwinieta kurtke i siadala tam jeszcze jedna dziewczyna. Oczywiscie o zadnych zdroznych rzeczach nie bylo mowy...ale mialo sie pomysly:-)))...ja jeszcze tak dlugo moge> POzdr.Janek.
  18. Cos tam mysle- moze mi podpowiecie: nazwa ma byc zwiazana z Ducati czy nie, i chyba nie musi byc klub, moze team, grupa itp. Polish Ducati Team( Polerowany Ducati Tim:-))) ). Pozdr. Janek.
  19. Nitomem oprocz tego ze byla droga w sprzedazy, do wycofania z produkcji XLV 750 przyczynilo sie slaba odpornosc na przegrzewanie tylnego cylindra- silnik byl chlodzony powietrzem(nie pamietam czy byla chlodnica oleju). Historia tegoz silnika jest wielce ciekawa- na poczatku pracowal on w dziwnej konstrukcji zwanej XR 750 i bil Harleya az milo w wyscigach Dirt Track na przelomie 70 i 80 lat, osiagal moc 105 KM i dodatkowo byla chlodnica oleju, po naciskach i protestach Honda wycofala sie z tym modelem , i wrocila z podobna nazwa ale silnikiem na bazie CX 500-650, tez o pojemnosci 750, oczywiscie o napedzie kardanem nie moglo byc mowy, napedzana byla lancuchem . Dalej historia tej pierwszej XR to XLV 750 i przerobka na VT 750-Shadow, a z tej na XLV 650 Transalp, potem XLV 750 Africatwin. W miedzyczasie NTV 650 Revere i Bros. To tak w skrocie. XLV 750 to dobry motocykl, tylko nie bardzo przystosowany do cieplejszych klimatow, mialem stycznosc z takim sprzetem jeszcze w Grecji(ponad 10 lat temu), i pamietam ze koles mial chlodnice oleju- jednak nie wiem czy to oryginal- bo za bardzo ozdobna byla. To chiba tyle. Pozdr dla Endurakow!Janek.
  20. Dono - odpowiedz godna podziwu. Teraz Panowie wiecie ze w Polsce zawod mechanika nigdy nie zginie.... Pozdr. Janek. No i co czyni wiara i sila reklamy: magnatec itp to samo osmiorniczka wszystko sklei peknieta glowice i krzywa rame...
  21. To wiesz ja jezdzilem Honda CBX 1000, Katana 1100-1982, CB 750 z 1976, ostatnio kawasaki H2-750, KZ 1300 i wiem da sie jechac szybko, ale caly czas trzeba trzymac kierownice i miec napieta uwage, najbardziej stabilnym motocyklem jest KZ 1300, tylko w lukach trzeba uwazac, zachowuje sie jak cruiser, za to na ostatnim biegu przyspiesza ze hej. W podanym modelu wyzej (GSX 1100) jest inny problem silnik 1100 siedzi w ramie od 750-tki dlatego mam obawy.Dobrze ze chlopak stateczny i napewno fantazja go nie poniesie. Fajnie sie na H2 jezdzi - ja sie smieje i mowie wszystkim ze Japonce takie cudo specjalnie na amerykancow wymyslili, bo wojny z nimi nie wygrali, i chcieli w ten sposob amerykanow troche "wytluc". Biegi : luz na samum dole w gore 1,2,3,4,5, wiec amerykan jadac sobie mysli ze z 2 wskoczy na luz , a tu lipa 1 bieg i przod w gorei na plery...druga sprawa- bez amortyzatora skretu nie ma mowy o szybszej jezdzie, zrobilem pare km bez amortyzatora i na dziurach kilka razy sie spocilem, za to ma niesamowity moment, na tej cienkiej oponce na 3 biegu idzie bokiem:-))) Pozdr.Janek.
  22. Dawno temu mieszkalem w Atenach z 3,5 roku, i wcale sie nie dziwie tym zapieciem do latarni- Panowie tam sezon jest caly rok!!A spadniecie sniegu w Atenach to jest niesamowite przezycie i swieto! Sam zalapalem tam 3 zimy i raz tylko spadl snieg- tzn ja mieszkalem na 6 pietrze i widzialem drobiny sniegu i osadzaly sie na balkonie, a na parterze to juz byla woda. W ciagu tego czasu najnizsza zapamietana przeze mnie temp. +3 stopnie. Ten snieg ze zdjecia pewnie przelezal przez noc, a do 12 w poludnie juz nie bedzie ani sladu. Inna sprawa kradziezy: tam tak dziala Policja( Astynomia, najbrutalniejsza po Nowojorskiej), ze zlodziei Grekow jest naprawde b. malo, najbardziej kradna obce nacje: Albanczycy, Bulgarzy, Ruscy i Polacy. To zupelnie inny kraj....Rozmarzylem sie... Pozdr.Janek.
  23. Jak u mnie ktos zaczalby gazowac na zimnym silniku , od razu dostalby opierd..... znaczy ze NIE ZNA zasady dzialania silnikow spalinowych, sposobow ich smarowania i zasilania- tak wiec schowajcie sie z takimi radami, a motocykl najlepiej sprawdzic u mechanika motocyklowego. Sprawdza sie wiele rzeczy , na koniec wylapuje sie tez na"sluch" to i owo , wiec samemu to raczej niewiele zdzialasz. Jak masz mozliwosc to na poczatek mozna sprawdzic: cisnienie sprezania, kolor swiecy zaplonowej, prostolinijnosc- przy pomocy 2,5 metrowego przymiaru( mysle ze wystarczy- szczegolnie ze ostatnio czytalem w amerykanskich pismach, jak zbadali laserem nowe motocykle to w paru modelach byly odchylki do 5 mm), przy przejazdzce jak chodza biegi z uwzglednieniem 2 i 5 tki, stan lozysk, kol , osi wahacza, lozyska glowki ramy, sprawdzic czy przy malej zebatce trzyma uszczelniacz(bo stan lozyska sprawdzic ciezko-trzebaby lancuch przynajmniej zdjac), zdjac pokrywe rozrzadu i sprawdzic stan walkow, oraz luzy zaworowe, mozna tez odkrecic miske olejowa sprawdzic olej, czy sa opilki, smok , a nawet spojrzec na gladzie cylindrowe i przebarwienia na stopach korbowodowych- ale nie kazdy sprzedajacy na to pozwoli- nie musi. Tak samo jak nie musi motocykl z wyscigow byc od razu rzechem. Znam jeden przypadek co chlopak jezdzil- jeszcze wtedy w Poloni Cup na CBR 900 i sprzedal sprzet- nowy wlasciciel zrobil na nim 60 tys i dalej sprzedal - zarznal ten motocykl dopiero 4 wlasciciel- przez wlasna glupote- bo nic przy motocyklu nie robil- tylko jezdzil "na kole", zaliczyl pare gleb i w koncu silnik nie wytrzymal i sie zatarl. Janek.
  24. Tutaj zaplon jest elektroniczny, wiec jak padnie to modul zaplonowy(ale naprawialny), tak samo jak wyzej sugeruje gaznik, konkretnie trzeba wyczyscic gaznik( i to nie samym carbuclinerem+ sprezarka), wszystkie dysze, rozpylacz, dysze ssania itp. Musisz podziekowac za ekologiczne paliwo- bo to ono zasyfia gazniki- jak stoja w garazu przez pare miesiecy , wyparowuja najbardziej lotne zwiazki a syf(tzw uszlachetniacze) osadza sie wszedzie w postaci nalotu(ja to nazywam glony- chociaz nie ma to nic wspolnego z glonami). Swiece jak byla nowa to wystarczy wyczyscic- lub wypiaskowac- jak stara trzeba zmienic na nowa o odpowiednich parametrach. Na przyszlosc sugeruje przy zostawianiu sprzetu na dluzszy czas spuscic paliwo , a zatankowac zbiornik do pelna. Pozdr.Janek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...