Tommo

Nie zmieniałem nic. Szyba jest ok. Nie lubię dużych szyb, bo turbulencje przenoszą się na motocykl. Wygląd też się pogarsza. Siedzisko rzeczywiście mogłoby być wygodniejsze. Na razie robie nie duże trasy więc nie jest to jakiś problem. Gdzie kupiłeś tego Sargenta?

K1300S to taki autostradowy killer. Bardziej bym go ZZR1400 porównywał.

poziom obejrzyj i jeszcze raz się zastanów :)

Porównywałem sprinta do SX przy decyzji zakupowej. Nawet tego samego dnia nimi jeździłem. Silnik genialny, reszta już nieco gorzej. Skrzynia ma długi skok zmiany biegów, mocno wibrują lusterka co mocno irytuje, pozycja jest bardziej turystyczna niż sportowa. To akurat można dwojako interpretować jako wadę bądź zaletę, zależnie od upodobań.

670 zł kary. Jakoś to przebolejesz.

Jeździj slalomem po autostradzie to przyoszczedzisz środki opon.

To gdzie jej szukać? W necie? Jerzyk ma SX'a i coś koło 30 tyś na blacie. Robił wymianę tarczek sprzęgłowych puki co.

Kupiłem go w maju więc przebieg niewielki. Coś koło trzech tysięcy. Z rozmów z mechanikiem pracującym w salonie wynika, że sprzęt bezawaryjny. To jest sprawdzona konstrukcja, bez wymyślnych rozwiązań, także mam pełne zaufanie do tej techniki. Weź go sobie na testy i zobaczysz jaki to kocur.

Mam taki motocykl. Polecam z czystym sumieniem. Z tym że akcent bardziej skierowany na sport. Chodzi o Kawę oczywiście.

Niut miażdży suty

A ja Gelende z trzema blokadami i aero ciut lepszym od toi toja.

Pokaż cyferki.

Za mało kasy na coś fajnego :)

Nie ma szans żadnych wg. mnie. 1. Kupiłeś motocykl od osoby prywatnej, która ma prawo być laikiem w sprawach technicznych więc też nie musi się znać na tym czy sprzedawany motocykl jest sprawny czy nie. 2. Byłeś w serwisie przed zakupem, fachowcy stwierdzili że stan motocykla jest ok. Kolejny argument na korzyść sprzedającego. 3. Udowodnienie celowego ukrycia wady przez sprzedawcę jest bardzo trudne a wręcz niemożliwe. Motocykl ma już swoje lata. Tak naprawdę zepsuć się może wszystko i w każdej chwili. Przebieg jest sprawą drugorzędną. Niestety trzeba przyjąć na klatę.

Tyle tylko że rzadko kto nawet w połowie wykorzystuje możliwości sprzętu na ulicy. Główny problem leży myślę w odbiorze zewnętrznym. Zawsze lepiej pokazać się na spocie w mieście, wśród znajomych, na takiej R6 z fajnym wydechem, niż pierdzącej dwucylindrowej 300. To jest myślę zasadniczy powód w wyborze większej pojemności. Aspekt wizerunkowy jest ważniejszy od praktycznego podejścia.

Mało kasy na coś fajnego.

Wiesz co to jest elastyczność i wysoki moment obrotowy? Jak nie, to się przejedź taką xjr 1300, CB 1300 itp. to może zrozumiesz.

Ręczny zaciągnie i zawróci. Da rade, o niego się nie martwię. Bardziej o zrządzenie losu.

Bo napisałeś, że chcesz coś fajnego.

homer śledzisz? Trochę się dzieje. https://www.f1today.net/en/live/f1/229773/follow-live-the-second-day-of-the-test-in-hungary

Kup sobie coś lżejszego np. KTM 390 Duke

Z1000

Troche mało kasy na coś fajnego.

To jest to samo tylko inaczej liczone. Inna norma.

Zrobisz obróbką.