Tommo

Wystarczy sprawdzić pierwszą literę Vin.

Otóż to. Jeszcze jak to włoch to tym bardziej trzeba się nauczyć z tym żyć :)

To w BMW powinno być X2 względem merca. Ogólnie wszystkim wzrosło i to znacznie.

Też nie mam zamiaru toczyć z Tobą bojów. Wiem na pewno, że w 1.0 Fire fabrycznie na zagięciach jest czarny silikon i przy powtórnym montażu należy go użyć, bo będzie ciekło w tych miejscach. Tak poza tym, nie widzę nic złego w stosowaniu past silikonowych w różnego typu uszczelnieniach pokryw obudów w silnikach wraz z uszczelką. Należy zachować jednak umiar w ilości jej stosowania, oraz żeby to był dobry jakościowo produkt. Nadmiar silikonu po za tym, że jest nieestetyczny, to może po wyschnięciu dostać się do układu smarowania i np. przytkać smok czy jakiś kanał.

Np. w Fiatach Fire oryginalnie jest silikon wraz z gumową uszczelką w narożnikach oraz przy wybrzuszeniach gdzie jest aparat zapłonowy. Od 11 min w Saabie robi tak jak producent zaleca.

skilos założysz się że za 3 miechy go sprzeda? :)

Dokładnie. Wolnemiasto sam po sobie widzisz ile w rok można przejeździć. To ile ma taki kilkunastoletni motocykl nakulane realnego przebiegu? Życzę powodzenie ale w tej cenie ciężko będzie coś fajnego wyhaczyć.

Tam są ograniczniki i nie da się za mocno zgnieść uszczelki. Można co najwyżej gwinty ponadrywać. Silikon lub pastę uszczelniającą jak kto woli stosuje się często przy montażu fabrycznym. Nic nadzwyczajnego. Yuby po co ci ten samochód? Za wolny za ciężki za nudny.

Tak popatrzyłem na popularne portale i widzę, że ofert jakoś żenujące mało jest. Chyba pojechałbym do DE po fajną sztukę.

Jaja sobie robię, także luzzz niech sie kręci.

Brakuje ori naklejek, nie ma jednego zaczepu przewodu zbiorniczka płynu chłodnicy. Gabinet to nie jest.

W tej cenie może być problem wyhaczyć zdrowego. Może GSXR 1000 Kx jest w miarę wygodny jak na sporta, więc przy tych przebiegach pewnie to docenisz.

Jak na osiągi jakoś mało nie pali. W trasie moje V12 paliło mniej.

Bez znaczenia. Fiat z każdym silnikiem był szybki jak na tamte czasy. Kadet po za jakimiś wyjątkowymi modelami był powolnym, tanim środkiem lokomocji. W czasach Twojej młodości Fiat uchodził za nowoczesny, szybki i dobrze się prowadzący samochód. Nie to co teraz...szkoda gadać nawet.

Fiat 124 Coupe był szybszy, bardziej dziki.

Być może wybiorę się tam Audi na jakąś rundę.

Mi się ten bardzo podoba

dardes musisz sam pojeździć. Tego żadna opinia czy test nie zastąpi.

No to wypadałoby podpowiedzieć właścicielowi Lupo, żeby go naprawił. Od 2k obr powinno być już niezłe pierdolnięcie w plecy :) Ja widzę że w trakcie zaczynasz zmieniać swoje pierwotne poglądy. Przypomnę że twierdziłeś wraz z Bimbakiem, że moment obrotowy silnika jest nieważny. Liczy się TYLKO moc. I wybacz żebyś na głowie stanął, ja się pod tym nie podpiszę :)

A kto za Tobą nadąży :) Trzy dni temu pisałeś że ciągniesz auto z Japonii

Większy problem w tym, że troche słabo ciągnąć pół globu auto, rynkowo warte 30-40 tyś.zł.

Dzięki za troskę ale pozwolisz, że nie skorzystam :) Przełożenia skrzyni też mają swoje ograniczenia. Można coś poprawić ale nie do końca. Wachlowanie biegami to też strata. Słyszałeś taką wypowiedź, że nic nie zastąpi dużej pojemności? A dlaczego? Bo duże pojemności charakteryzuje płaski przebieg momentu i mocy. I to jest wielka wartość. Jedziesz na dowolnym biegu, wdeptujesz gaz i auto natychmiast przyspiesza. A jak masz himalaje na wykresie i silnik wypadnie poza wąski obszar dużej efektywności, masz dziurę, auto buczy i nie jedzie.

Niestety nie jeździłem, jedynie siedziałem u dealera. Jeździłem SD 1290. Dealerzy KTM w Polsce to trzeci świat niestety.

Kolego piszesz takie pierdoły, że aż mózg mnie boli jak to czytam. Prosty przykład. Silnik motocyklowy Kawasaki. W całym zakresie obrotowym moc w wartościach liczbowych, wyższa od momentu obrotowego. I silnik z tira 300 KM i 2000Nm. I podstawiaj sobie ten stały współczynnik i licz do usranej śmierci. Na końcu truskawka* na torcie ;) Każesz mi konie mnożyć przez 1,36 żeby KW otrzymać. 100KM=136 KW. Żenua. *wisienka oczywiście :) No to nie. Bo jeden silnik będzie miał płaski wykres mocy a drugi himalaje. I ten pierwszy, mimo relatywnie mniejszej maksymalnej mocy może lepiej jechać bo w szerszym zakresie obrotowym dysponuje parą.

Jak myślisz o nowym to problemu grzania dupy od cylindra już nie ma. Bierz S bo R'ka to już typowe turystyczne enduro na bezdroża.