Pompka

A teraz odpowiedz z ręką na sercu czy sprawdzałeś to co piszesz na hamowni czy tylko tak sobie? ;) Jak znajde trochę czasu to spróbuję odszukać forum na którym czytałem o hyperchargerach. Producent pisze na swojej stronie coś takiego: Ciekawe tylko na ile to prawda a na ile marketing.

Mozesz je znaleźć używając opcji "szukaj". Temat był już poruszany. Ewentualnie odezwij się do mnie na GG czy PW.

Piotr Dudek-> osobiście tego nie sprawdzałem. Opieram się na opinii z internetu. Kiedyś tez chciałem to urzadzenie wstawić do swojego motocykla i szukałem informacji o hyperchargerach. Filtr K&N i zmodyfikowany airbox da lepsze efekty niż Hypercharger (chociaz wyglada dużo mniej efektownie). P.S. Aleś Ty niemiły ;)

satriani6-> co masz na myśli pisząc że mam obsesję na punkcie klubów MC? Bo jakoś nie rozumiem.... Mnie po prostu śmieszy Twoje oburzenie tym, że taki powazny temat jak KONGRES wyladowął w tak marnym dziale jak "Zloty". Gdybym to ja chciał podac informacje o KONGRESIE to umiesciłbym to własnie tutaj. A swoją drogą to po co to przenoszenie było potrzebne Dominikowi? Zamiast jednego topicu "Przy piwie" zrobiło się chyba 3 ;)

Był już taki temat i to kilka razy. Ostatnio w dziale cruiser/chopper.

Hypercharger to ściema. Lepiej działa klasyczny otwarty filtr powietrza. Nie ma dowodów, że to urzadzenie daje lepsze efekty niż dobrze dobrany "stożek". Oczywiscie osiągi się poprawią w porównaniu do oryginalnego filtra. Jedyna zaleta hyperchargera to ładny wygladi bajerancka praca tych "motylków".

Jak 700 ccm to pewnie coś koło 1986 bo chyba do tego roku obowiązywało w USA wieksze cło na motocykleo silniku > 700 ccm. Ale najprościej bedzie zadzwonić do jakiegoś salonu Yamahy , podac nr VIN i powinni odpowiedziec. Ewentualnie sprawdź jaka data bedzie wybita na plastikach (boczne dekielki , może airbox itp).

A to żeś pojechął z tym godnym miejscem na forum :lol: . Mi się wydaje, ze to miejsce jest odpowiednie. Poza tym kazdy zainteresowany choć trochę tematem wie o kongresie i co tam się dzieje.

Działa to ten sposób, że przy gwałtownym ruchu manteką (jest mozliwośc regulacji) oprócz normalnego otwarcia przepustnicy specjalna dysza wtryskuje do gardzieli dodatkowa dawkę paliwa. Ciężko mi powiedizec czy zauważysz różnice czy nie ale w VN 800 miałem gaźnik z pompką wzbogacającą i motocykl zbierał się rewelacyjnie (jak na 800ccm i V2). Niesłyszałem, zeby można było zamontowac to urzadzenie do gaźnika który fabrycznie nie posiada takiego bajeru. Chyba sporo elementów w gaźniku trzebaby wymienić...

logistyka zawiodła :mrgreen: czy przyjechał przez przypadek ? Nie, specjalnie przyjechał na ten własnie zlot. Chodzi o sposób traktowania gości. Organizator widział nie innego motocyklistę tylko te 50 PLN. Chciałbyś żeby pierwsze słowa jakie usłyszysz po kilku h na moto to było "dawaj pięc dych :!: "? Wykrzyknik sugeruje ton wypowiedzi :) Pablo2x-> masz coś do miłośników tanich win i nalewek? ;) Jak tylko Fabio dorośnie (a sisior mu całkeim zmarnieje ;) ) i kupi jedyny słuszny motocykl to pojedziemy sobie do Karpacza na HOG (wjazd chyba 120 PLN czy jeszcze więcej) i zabawimy sie tam ku przerażeniu gości omijających zloty po 30 PLN ;) johny-> po kazdym zlocie pojawiają się relację forumowiczów którzy byli i widzeli co się działo. Można sobie przeczytać. W archiwum jest tego sporo.

Bez komentarza.Wiem co piszę.Pozdrawiam. Czytaj ze zrozumieniem. Jeździsz Virago czy innym wolnoobrotowym V2? Zdaje się ze XTZ ma stopień spręzania ciut większy niż Virago 535.

Łańcuszki można przewlec przez silnik bez rozbierania go w drobny mak. Przyczepia się nowy łańcuszek do starego i przeciąga. Potem tylko trzeba go dobrze zakuć. Pewnien jesteś że rozrząd trzeba już robić? Niewiem jak w małym VSie ale w wiekszym (1.4) napinacze rozrządu są automatyczne i niesłysząłem żeby ktokowiek wymieniał tam rozrzad. Klepanie w przedniej głowicy to zły znak w VS 700/750. Dla dwóch moich kumpli skońcyzło sie to zatarciem silnika na przedniej panewce. Ale na pocieszenie powiem że trzeci kumpel smiga Vs 750 tezmu stuka i narazie nic się nie dzieje.

Paliwa o dużej liczbie oktanowej sprawdzają się w motocyklach o dużym stopniu sprężania. Do chopperopodobnych V2 (stopień spręzania poniżej 10:1) spokojnie wystarczy 95-ka. Nie bardzo wierze, ze 98 cyz inny V-power coś poprawi na tyle, że da się to odczuć.

Ja lubię jak motocykl stoi koło namiotu. Ale nie lubię jak ktoś próbuje przejechać mi po namiocie (albo jak sypie kamieniami po moim motocyklu ;) ). Także jestem za wydzielonym parkiem maszyn. Jazdy po polu namiotowym na ogół kończą się jakimiś stratami albo szarpaniną...

Ja tam podzielam zdanie Korby. Na zlot nie wpuszczałbym gapiów tylko wyselekcjonowane przedstawicielki płci pieknej :banghead: . Swoją drogą to na paru zlotach miałem niemiłą sytuację że wwoże sobie swieżo zapoznana kolezankę na zlot a jakiś nadgorliwy cieć każe płacić 50 za pasażera ;) . Większośc zlotów jest organizowana z założeniem zrobienia dobrego interesu (a przynajmniej nie dołożenia do zabawy). W sumie to chyba się nie spodziewacie że ktoś zafunduje 3-dniowy balet 200 opojom :?: :banghead:. Kiedyś mój kumpel pojechał z dziewczyną na pewnien duży i znany zlot. Po 400 km zajechał pod bramę, zdjął kask a organizator przywitał go słowami "Dawaj pięć dych". Stary Sierżancie a próbowałes zorganizowac kiedyś zlot ogólnodostępny? Taki na którym nie wiesz ile i jakich osób przyjedzie? Impreza dla grupy znajomych to jedno i niemyl tego ze zlotem ogólnym. Tego po prostu nie da sie porównać.

All show no go ;)

Racja Fabio ale nie pękaj słyszałem, że jeszcze trafiają się imprezy gdzie rózni degeneraci moga przyjechać i spokojnie degustować aż do utraty przytomnośći ;) . Ja bym zrezygnował z obowiązkowego kupowania koszulki, talonów na żarcie, znaczka i innych pierdołów. Czasem człowiek groszem nie śmierdzi wjeżdza na zlot a tu opłata większa niż koszty dojazdu na zlot. W zamian tandetna koszulka, brzydki znaczek i talon na piwo. Znacznie lepiej jest IMHO zrobic symboliczny wjazd (albo w ogóle bez opłat :roll: ) a chętni i tak kupią koszulki i znaczki.

A na inne ograniczenia dalej patrzysz przez palce? :P

Zalezy co kto oczekuje od zlotu. Jeden (ja i Fabio pewnie też :P ) nachla się browarami i bedzie opowiadał na jakim zajebistym zlocie był , drugi wróci zły bo po 22:00 ktoś odpalił motocykl i on nie mogł spać :P . Kiedyś byłem na zlocie naprawdę profesjonalnie zorganizowanym. Pełna ochrona, miła atmosfera, koncerty, fajy osrodek a jakiś klient mówi "fajny zlot ale brakuje mi tu stoisk z gadżetami do motocykli". W prówaniu do różnych zagranicznych zlotów (na któtrych miałem okazję być) u nas wcale nie jest źle. Trafiają sie spendy gdzie organizator sam wóde roznosi a głowna atrakcja to kac gigant o poranku ale są tez imprezy gdzie naprawdę niema się do czego przyczepić.

Ja tam nie jestem fanem Dyno Jet-ów. Próbowąłem to zestroić w dwóch motocyklach i jakoś mi nie szło. Fakt, ze oba to VS 1400 w różnym stopniu przeróbek i "tjuningu" :P . Szafir&Nitomen-> a nie da się ominąc zakupu DJ? Czasem w gaźniku siedzi już iglica z regulacją (a czasem można coś pod nią podłożyć jak nacieć niema) a kupno kulku dysz to nie problem (no chyba, że potrzebna jest dysza wolnych obrotów ;) :P )...

Kupić odpowiednie amortyzatory , krótsze, sztywniejsze o mniejszym skoku. Cięzie sprężyn to ostatecznośc IMHO. Kumpel tak stjuningował (przód i tył) VS 1400 i w efekcie motocyklem niedało się jechać więcej niż 100kph bo wpadał w shimmy. Do zmotanego i pociętego Dniepra kupiłbym używane amorki od LS 650, VS 800 czy czegoś podobnego (podchodzącego masą z krótszymi amorkami).

Ja od kilku ładnych lat smigam w Nolanie N40. Jest już trochę wyeksploatowany i jak przyjdzie czas go wymienić to kupię kask z podnoszoną szczęką (jak troche potanieją :lol: ).

Salata123-> wystaw na allegro a my Ci zrobimy sztuczny tłok ;) Pod warunkiem, że naprawde kupujesz motocykl a nie graty do Samuraia :P

W anjgorszym przypadku lepszy olej zmieszany z gorszym straci swoje właściwiości.