baba_zanetti

rozumiem że to kwota z nowymi nitami? mi policzono 100zł od tarczy, z nitami oryginalnymi (starymi)- w Warszawie.

zdjecia są z motocykla wyczynowego, mocno obciążonego silnika, i nic mnie już nie zaskoczy jeśli chodzi np o yzf. tam się takie rzeczy po prostu dzieją. Jak silnik wybucha w F1 to też z powodu oszczędności, czy raczej z powodu maksymalnego wyżyłowania? płytkę zaworową powinno się wkładać napisem do góry i z tejże strony również szlifować. nie spotakłem się jeszcze z przypadkiem pękniętj płytki. Pewnie takie rzeczy sią zdarzają, tak samo jak pęknięte sprężyny zaworowe, wałki, mostki etc. nie demonizujmy.

w suzuki zdaża się to chyba najczęściej, zwłaszcza w serii gsxr, nie wiem od czego to zależy. Potwierdzam że taką tarczę można bezpiecznie naprawić, jest to bardziej sensowne niż kupowanie używki, to tak jak kupowanie używanych lag.

No Cabaniero, super uchwycone zdjęcie-chyba warto było!:)

byłem na tym Orlenie, tyle że ok 8.05 (jak zwykle ktoś się spoźnił, w miejscu pierwszej zbiórki) gdy przejeżdzaliśmy przez ww Orlen nikogo już nie było. Dzięki Ryśko za zdjęcia, jesteś po prostu mistrzem. Johny blaze, dałeś rade Wiktorowi w niedzielę?

było kozacko! i sporo gleb. ech to jest to.

nie da rady przełożyć silnika, tzn wszystko sie da, tylko nie wszystko opłaca. co do przedmuchów, prawdopodobnie pęknięta tuleja cylindra, w R6 zdarza się to często. Zmiesz sprężanie.

zębatkę tą odkręcałem używając monety 5gr włożonej między tryby, tylko cholera nie pamiętam w którą stronę, być może w lewą. Kolega w LTZcie ma identycznie wyłamany ząb, jeździ tak już rok, a ile wcześniej to nie wiadomo. Generalnie nie polecam tak jeździć, podaje tylko fakt.

Chciałem powiedzieć że popieram Ryśko, ale sam już rozwinął swoją myśl, i chyba nie ma co dodawać. Po prostu tak jest bezpieczniej dla pozostałych. A miałem tam chyba 5, czy 6 gleb. tak , chodzi o punkt A, jeśli ktoś chce to zachęcam, nasze tempo jest niemalże zółwie (wszyscy na motocyklach nas wyprzedzają), czyli ok 130km/h. ale za to na torze..... :icon_twisted:

również wybieramy się 19 na kołach, ok 7.40 będziemy na stacji w Zakręcie, tej zaraz za skrzyżowaniem, chyba to Orlen jest.

pewnie w czaszce jest czujnik przechyłu motocykla, coś źle poskładałeś.

widziałem u nas dwa motocykle, które fabryczne numery na główce mają zatarte a nowe są nabite z boku ramy w okolicach osi wahacza, zrobione bardzo nieudolnie jakby w pośpiechu, ale podobno jest to legalna robota stacji, gdzie po prostu pracownikom nie chce sie trudzić by nabić nowe numery we właściwym miejscu. No chyba nikt nie był by tak naiwny by jeździć na takim przekręcie(?)

skoro temat piasku został poruszony, faktycznie gdyby ktoś dał mi dobra szczotę to bym kilka miejsc przetarł, ze dwie gleby z tego powodu miałem, wyjazd poza głównie uznaną (rozjeżdzoną) nitkę jazdy grozi glebą. ale, z braku laku i kit dobry.... :bigrazz:

chodzi o zrobienie "fasolek" zamiast otworów na kołach zębatych by mieć możliwość poprawnego ustawienia rozrządu po planowaniu głowicy.

zanim za dużo pieniędzy utopisz w tym motocyklu przejedź sie 900rr i sentyment minie. Też tak miałem, marzylem o tuningu dawniejszych konstrukcji w czasie gdy je posiadałem, wydawały się najlepsze, jedna przejażdzka czymś poprawionym przez fabrykę i sentyment mija. Jasne, taka F2 w stanie oryginał- igła przyciąga wzrok i wywołuje uśmiech na twarzy, jednak tuning mechaniczy takiego motocykla moim zdaniem mija się z celem. A najprostsza metoda to zrobić po prostu rozwiert, zaingerować w głowicę, gaźniki o większym przelocie. Myślę że jest to do znalezienia za oceanem.

coż to jeden głos za tyle godzin szaleńczej jazdy po torze :icon_biggrin:

wymień sprężynę.

to co czyni mój znajomy jest czymś w stylu wyważania otwartych drzwi, ponieważ najprościej byłoby kupić cały komplet np od mr turbo, przeczytać instrukcję wsadzić i jeździć. Tu jednak tylko turbina i komputer (o taki http://perfectpower.com/Products/smt6.asp ) jest elementem zakupionym, niemalże cała reszta to wydumka i produkcja własna. Najcenniejsze jest teraz doświadczenie którego nam brak. Można powiedzieć że uczymy się na własnych błędach i kosztuje to drogo. Regulator ciśnienia pozostanie ten sam, są zamontowane dodatkowe 2 wtryskiwacze, którymi steruje powyższy komp. Myślę że pompa ciśnienie da radę, choć ktoś zasugerował że może nie wydać. Ciśnienie pojawia się lawinowo przy ok 5tyś obr, nie ma intercoolera i silnik nie jest odprężony, (no może minimalnie 0,1mm grubsza uszczelka to tyle co i nic), więc chyba jednak zapłon powienien być opoźniony, tylko o ile? 3, 5, 10 st.? A może zamiast tego dać mu naprawdę dużo paliwa do przepalenia, by uniknąć spalania stukowego?

w niedzielę płaciliśmy wszyscy po 60zł. a i tak jest to przyjemność bezcenna. z nadzieją czekam na kolejny teremin :notworthy:

nie mam takiego motocykla, znajomy sobie zrobił. (x-11) Kąty zapłonu zostają narazie w serii. Podobno tłoki hondy wytrzymują nawet do 1bara i więcej doładowania, pewnie jest to kwestia odpowiedniego odprężenia, czy ktoś ma z tym jakieś doświadczenie? Generalnie największym teraz ( i chyba w ogóle) problemem jest dostrojenie map wtrysku. Czy da się to zrobić dobrze w oparciu o szeroko pasmową lambdę? Ciśnienie nie jest duże, do ok 0,6-0,7 bara. i narazie tylko tyle ponieważ cały silnik jest w serii. Wracając do pytania, rzeczywiście odpowiedź jest prosta :flesje:

nie nie, to nie takie proste, chodzi o to że jak na luzie wkręci sie motocykl do powiedzmy 6tyś obrotów to ciśnienia nie ma, gdy jedzie sie na pierwszym biegu z taką prędkością obrotową jest ok. 0,5bara.

czemu jest tak że na postoju turbina nie wytwarza ciśnienia bądź wytwarza mniejsze, a w czasie jazdy na obciążonym silniku tak (wyższe)? i nie mam tu na myśli prędkości kosmicznych, powiedzmy poniżej 100km/h jakie zjawisko to powoduje?

kwestia kabli na tych za 20zł z tesco, lub ze stacji benzynowej bez zapalenia auta szanse na zapalenie moto są o 50% mniejsze.

Może ktoś to potwierdzi na 100%. Prawie na pewno powinna odpalić bez zegarów. Twoje objawy bardziej pasują do problemu z czujnikiem przechyłu, bądź ECU.