Idaho

Żółte plamy z silnika po benzynie dobrze zmywa carbuclean. Psikasz i jedziesz pędzelkiem...

Niezbyt szczęśliwe, zwłaszcza że pod zębatką zdawczą jest semmering, który napewno ulegnie uszkodzeniu podczas grzania.

1. Może czegoś niedopatrzyli. 2. Prawdopodbnie jakaś żarówka niestyka. Dopiero po chwili zapłapuje. Sprawdz połączenia przewodów.

Zamiast używać przedłużek, lepiej użyć klucza pneumatycznego. Istnieje mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia czegokolwiek, bo działamy udarowo... inna sprawa, że niezawsze jest dostępny.

Termostat siedzi w obudowie termostatu:). Sprawdz no jeszcze czy masz mase na chłodnicy.

Której dyszy brakowało 50 czy 205? Powodowało, to zły skład mieszanki bądz na biegu jałowym, lub w średnim zakresie obrotów i przy max otwarciu przepustnicy, zależnie od tego której dyszy brakowało. Ja mam takie dysze :P... zapasowe ;) Ja bym luz pomiedzy osią przepustnicy a kadlubem gaźniak ustawił na 0.04-0.05mm.

Od kiedy piaskowanie i malowanie proszkowe, to znikome koszty? Ile kosztuje taka operacja... powiedzmy koszt pomalowania jednej felgi?

A powiedz jak wyglądają świece po wykręceniu ich po nagrzaniu silnika? czy po nagrzaniu silnika nie masz żadnych problemów w różnych zakresach obrotów z przyspiszaniem? Jakiego koloru jest ta chmurka dymu z tłumika?

Moim zdaniem chłodnica jest zapchana, lub niedokońca drożna.

Jeśli chodzi o czujnik temp. to prawie pewien jestem, że masz czujnik temp tylko na bloku silnika. Na chłodnicy masz czujnik temperatury, który włącza ci wentylator, po osiągnięciu przez chłodnice określonej temp. Czujnik na chłodnicy włącza ci wentylatr. W środku jest bimetal, który pod wpływem temp. rozszerza się bądz załącza. Mierzenie oporu nic nie da. Albo jet ON albo OFF. Wydaje mi się, że niektórzy z was niezdają sobie sprawy z faktu, jak bardzo ważnym urządzeniem jest termostat. W obu przypadkach jego awarii ( zbyt szybkie otwieranie, zbyt późne) silnik działa niepoprawnie! Raz jest niedogrzany, co objawia się większym zużyciem paliwa, większymi luzami niedogrzanych elementów, gorszym smarowaniem. W przypadkach mocnego niedogrzania silnika może dochodzić do osadzania się kwasu siarkowego (para wodna + siarka) na ściankach cylindra. Przypadku przegrzania nie muszę chyba nikomu wyjaśniać... tak więc sami widzicie, że termostat, to nie byle gówno.

Mi tokarz krzyknął 400-500zł za całość.

A ja mam jeszcze inny pomysł. Naciąć mocniej rowek na dzwigni ( ten który zaciska się podczas skręcania śrubką dzwigni) i poprostu mocniej ją skręcić. Połoczyć to ew. z radą osoby C i będzie git.

Poziom paliwa mierzy się na gaźnikach zamontowanych w silniku, poziom pływaka na wyciągnietych.

Masz racje, to twoja sprawa czym jeździsz i jak jeżdzisz. Ale jak kupisz używany termostat i okaże się, że jest jeszcze lepszy od twojego obecnego i się nie otwiera... to zanim się skumasz, to parę razy zagotujesz wodę, a potem sprzedasz sprzęta jako śmiganego turystycznie. Tak jak napisał SQL, termostaty mają tendencje do częstego psucia się, z tąd moja poprzednia wypowiedz.

Jak nie masz kasy, to wyciągaj blachy. Teraz gaźniki i tak zapewne są troche rozsynchronizowane. Żadnych dziur w obrotach nie będzie (no chyba że przepustnice obrotowe są poprzestawiane jak smok), co najwyżej sprzęt będzie działał nerwowo na wolnych. Sugerował bym jednak, skołować troszkę kasy i wykonać przyzwoite synchro. Nie jest to aż tak duża suma...

Pewnie paliwo leci z pod uszczelki z pod pokrywy komory pływakowej, lub poprostu się przelewa, gdy pompa podaje większe ciśnienie....

Masz R6 i chcesz kupować używany termostat? Sprzedaj R6 koledze a samemu kup komara, to kolega będzie ci dawał stare swiece zapłonowe... wrypiesz na nie 4 podkładki i będą pasować. Kup nowy termostat, takich rzeczy nie kupuje sie używanych!

Zamiast szukać innych, regeneruj te! Koszta będą większe niż używane, ale będziesz miał pewność, że nie dostaniesz dorypanych ale w troche lepszym stanie, bo w takim jest większość gaźników z tak starych sprzętów.

Jeśłi sprzęt dymi ci tylko podczas rozruchu, to moze wskazywać, na zajechane uszczelniacze zaworowe. Poprostu po pewnym czasie, po prowadnicy i trzonku spływa olej do cylindra, zbiera sie go tam tam troszke. Z tąd przy odpalaniu dymek. Po nagrzaniu silnika i rozszerzeniu się trzonka następuje uszczelnienie i sprzęt zaczyna wciągać mniej, jednak cały czas wciąga... ale nie wigać tego w spalinach (kolor) bo są to dość małe ilości. Ps. A może, to para wodna?

Łatwo powiedzieć, trudniej uszczelnić....

Śruby regulacycje składu mieszanki znajdują sie od strony krućca ssącego, pomiędzy komorą podciśnieniową a trzpieniem przepustniczek ssania! Możliwe, że tak jak mówi Paweł są zaślepione (ja teraz mam sprzęta niemieckiego i miałem zaślepione). Jeśli są, to konieczne jest wydłubanie zaślepek, wyciągnięcie iglicy, sprężyny, podkłądki i oringa. Następnie napryskanie carbucleaniem itd. Kwręć je do lekkiego oporu i ustaw na 2.5 obrotu. Ponadto sugeruę gruntowne czyszczenie kanałów powietrza biegu jałowego i dyszy głónej. Dysze i kanały znajdują się w komorze podciśnieniowej pod kołnierzem przepustnicy, poświęć im dużo uwagi. Zresztą zacząć powiniennes od gruntownego czyszczenia gaźników! Teraz nie mam zbytnio czasu sie bardzo rozwodzić, bo przed chwilą wróciłem z garazu, gdyż dzisiaj w końcu odpaliłem swoją Xj:). Jutro napiszę coś wiecej....

Ja bym wsadził, taki termometr z sądą do miski olejowej. Tylko zastanawiam się nad zamocowaniem przewodów, oraz samej sondy w misce. Sam termometr nie jest taki drogi, ale klej do właściwego przymocowania może troche kosztować.

Jak zębatka po tak trótkim czasie stała się okrągła, to wyobraź sobie jakie było tam tarcie, a co za tym idzie co działo się z łożyskiem na wałku zdawczym. Przez te 300KM dostało bardziej pod dupie, niż podczas całej swojej egzystencji...

Wszystkie oleje (silnikowe) można ze sobą mieszać. Nic się nie stanie, nie zetną się, nie zwuzlują... co najwyżej możemy uzyskać jakąś dziwną gęstość, oraz pośrednią klase jakościową;)