-
Postów
1877 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez marzka
-
Za którym razem zdaliście prawko
marzka odpowiedział(a) na jarameb temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
A za drugim B za pierwszym -
Smutne, ale prawdziwe. WYPADKI. wątek wyłącznie informacyjny, bez pogaduszek
marzka odpowiedział(a) na Pawel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Za GW:" Policjanci ustalają przyczyny wypadku, do którego doszło w Woli Rudnickiej. 21-letni motocyklista wyprzedzał tam dwa samochody. Podczas manewru zderzył się czołowo z peugeotem. W peugeota uderzył też kierowca audi, który wyprzedzał auta w ślad za motocyklistą. Pogotowie odwiozło 21-latka do szpitala. Mężczyzny nie udało się uratować." http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,8629057...przedzania.html -
Ręce opadają jak czytam niektóre wypowiedzi. Chociaż tych inwektyw moglibyście oszczędzić w obliczu takiej tragedii.
-
Taaa.....:icon_mrgreen: Widać, nie jeździłeś 125tką w winkielkach, albo jeździłeś ,ale tylko po prostej :icon_razz: . Najlepsze moto na naukę jazdy w winklach to moto poręczne, lekkie, bo tam głównie o wyrobienie właściwej techniki chodzi. Jeśli podoba Ci się ninja 250 to zapytaj o to moto koleżanki Butterfly. Miała takową, użytkowała, będziesz miała info z pierwszej ręki.
-
Bardzo dobry to chyba opinia na wyrost. Napewno kultowy. Do najczęstszych usterek należy padająca pompka paliwa :bigrazz: Ale ogólnie ujdzie. Do w/w listy moto dorzuciłabym jeszcze SLR 650 (a jakże) oraz jej następczynię Vigor, XLkę, Cagive Canyon...wiele by tu wymieniać. Varadero, V-strom do 10tys. ciężko będzie znaleźć.
-
:icon_twisted: nie sądzę, żeby koleżanka gustowała w takich brzydalach ;) Look i fun da er łan :icon_mrgreen: A poważnie, dla kobietki na początek proponuję jakąś 125tkę, ewentualnie 250, koniecznie bez plastików, najlepiej 4T, jeśli brak zacięcia do jazdy terenowej. Do tego ostre treningi pod okiem dobrego nauczyciela. Bez gleb się raczej nie obejdzie.
-
Co by nie mówić imię Mariusz było najpopularniejszym w Borkach A.D. 2010 :icon_mrgreen: (fmowcy wspominać będą z rozrzewnieniem białe skarpetki i dres, radiowy tembr głosu czy też nocne Polaków rozmowy pod kołdrą przy zajebiście chałasującej farelce) :bigrazz:
-
Toruńska ekipa jak zwykle się spisała :lalag: nawet chu*a do Borek przywieźli na poczęstunek :icon_mrgreen: :clap: :flesje: Fajnie było poznać (w końcu).
-
Do odcinki :biggrin: (sorki, nie mogłam się powstrzymać).
-
Gdybym stosowała "zasadę braku zaufania" musieliby mnie zamknąć w wariatkowie, bo zwyczajnie nie dałoby się tak żyć :icon_mrgreen: Zasada ograniczonego zaufania(jak sama nazwa wskazuje), mówi, że nie należy bezkrytycznie ufać innym uczestnikom ruchu, bowiem mogą zachować się niezodnie z przepisami KRD. Tak mnie uczono i temu na logikę wierzę, a nie jakimś bredniom z wikipedii.
-
Życzę zatem wiele szczęścia! (i nie piszę tego złośliwie). Odkąd pamiętam wpajano mi, aby na drodze myśleć też za innych---->tzw. zasada ograniczonego zaufania. Polecam-uratowała mi kilka razy dupę. Hameryki nie odkryłeś, większość kierowców postępuje podobnie. Mi chodzi o zachowanie pieszych. Dla własnego bezpieczeństwa powinni się upewnić, że nikt ich z pasów "nie zdejmie". Niewiele to kosztuje wysiłku-spróbuj ,a polubisz:) Bez przesadyzmu. Jeszcze raz i powoli-pisałam o zachowaniu pieszych na przejściu, nie kierowców w trakcie jazdy. Spróbuj pojąć tę delikatną różnicę. W skrócie- ja o pieszych, Ty o kierowcach :bigrazz: Drogi krajanie, jeśli będzie nam dane przeciąć swe szlaki (Łódź wszak niewielką jest mieściną) to z chęcią o tym poduskutuję. Jednak dalsze nabijanie postów na ten temat nie ma już większego sensu. Pozdrawiam
-
OK. Zatem krajanie, przechodź śmiało przez 2, 3-pasmówkę z błogą świadomością, że inni uczestnicy szkoleni w ruchu szanują Twoje prawa :bigrazz: i pozwól, że ja jednak będę się upewniać w myśl zasady ograniczonego zaufania. p.s. może niekoniecznie "ciekawy tryb", ale tok myślenia z pewnością ;)
-
Proszę Was o jedno....dajcie spokój ze swoimi domysłami, osądzaniem i ferowaniem wyroków. Od tego ostatniego są też sądy. Nie byliście świadkami, a przy klawiaturze każdy mądry. Jest to również jej osobista tragedia, garb który będzie ze sobą dźwigać do końca swoich dni. Współczuję jej na równi z rodzinami ofiar, które za jej sprawą straciły życie. Najbardziej cierpią Ci, którzy zostają.
-
Smutne, ale prawdziwe. WYPADKI. wątek wyłącznie informacyjny, bez pogaduszek
marzka odpowiedział(a) na Pawel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Po godzinie 16 w okolicach skrzyżowania Wierzbowa/Źródłowa w Łodzi, widziałam jakiegoś weterana z koszem i auto zapakowane już na lawetę. Obok stała karetka. Niestety, nie mogłam się zatrzymać. Mam nadzieję, że nikt nie ucierpiał poważnie. -
Skupię się tylko na tym wytłuszczonym fragmencie, ale cytuję większość, bez wyrywania z kontekstu... Otóż dla własnego bezpieczeństwa pieszy na pasach powinien zawsze i bezwzględnie wychylić się zza stojącego i przepuszczającego go samochodu, aby upewnić się, że jakiś gość nie zapie**ala, bo ma przepisy w poważaniu. No i co z tego, że ma zawsze pierwszeństwo na pasach-owo PIERWSZEŃSTWO nie zapewni mu nieśmiertelności(jak już ktoś o tym wspomniał)!!! Nie tylko kierowcy powinni myśleć na drodze ale i piesi. Akurat jesteś z Łodzi, więc zapewne znasz przejście na trzypasmówce przy ul. Kopcińskiego. W tym własnie miejscu już kilka razy byłam świadkiem wypadku z udziałem pieszych lub widziałam ich skutek. Oczywiście wina leży po stronie kierowców, którzy mają w nosie ograinczenie prędkości w tamtym miejscu do 50km/h i deptają ile się da, ale wiele wypadków można byłoby uniknąć, gdyby pieszy upewnił się czy nie jedzie jakiś rozpędzony typek.
-
Smutne, ale prawdziwe. WYPADKI. wątek wyłącznie informacyjny, bez pogaduszek
marzka odpowiedział(a) na Pawel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ok. godz. 18 na ul. Szczecińskiej w Łodzi widziałam mocno rozbity motocykl i sam. osobowy ford fiesta. Niestety, zniszczenia motocykla były na tyle duże, że nie byłam w stanie zidentyfikować marki. Motocykl wyglądał na nakeda lub sportowy kol. czarnego. Motocyklisty na miejscu już nie było. Wyglądało to bardzo źle :( -
Smutne, ale prawdziwe. WYPADKI. wątek wyłącznie informacyjny, bez pogaduszek
marzka odpowiedział(a) na Pawel temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Z przykrością informuję, że nasz forumowy kolega kosma, znany (m.in. z zaangażowania w "akcję autostradową") miał w sobotę wypadek motocyklowy. Podaję za innym forum. Zdarzenie miało miejsce w Tychach ok. 15.30. Pierwszeństwo wymusił kierowca samochodu osobowego, który jak się następnie okazało był pod wpływem alkoholu. Marek wiózł pasażera. Obaj są w stanie krytycznym, po ciężkich operacjach. Pozostaje tylko wierzyć, że szybko wrócą do zdrowia, za co trzymam kciuki. UWAŻAJMY! -
Jaki kask szczękowy??
marzka odpowiedział(a) na ceramic temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocyklisty
Czy mniejsze skorupy od SV55? to należałoby porównać z kaskami innych marek. Wiem natomiast, że Schubert produkuje skorupy w dwóch wielkościach- mniejsza dla rozm. XS-L i większa dla XL-XXL. Ale nie mam pewności, że ta mniejsza skorupa będzie rzeczywiście zauważalnie mniejsza od Airoha. Przy okazji jako ciekawostkę dodam, że z integralnych UVEX ma w swojej ofercie zgrabne skorupy dedykowane jeźdźcom drobniejszej postury. Widziałam je w sprzedaży na MWB w Łodzi. -
Zainteresowanych odsyłam na aukcję prowadzoną przez naszego Przyjaciela http://www.allegro.pl/item1037937881_ktm_l...uki_yamaha.html W miarę możliwości, odpowiem na pytania.
-
Słuszne spostrzeżenie. Też mnie to dopadło...i też się pogłębia. Żeby tylko nie zlało się w szarą masę, bo życie bez kontrastów bywa nudne :bigrazz:
-
Bez przesady...tam conajwyżej można monitorowany parking załatwić. Poza tym-handel, jak gdzie indziej. W Łodzi jest wiele ciekawszych miejsc wartych obejrzenia.
-
Czy to miejsce nie będzie lepsze? Podróże
-
:lalag: podzielam Twoje zdanie! Lepiej bym tego nie ujęła. Sądzę, że gdyby "bohater" filmiku odmówił przyjęcia mandatu, nie było o czym pisać. Tym samym zgadzam się ze zbyhem, że społeczeństwo uwielbia być karmione głodnymi kawałkami pt."bohaterskie działania policji vs zbrodnicze występki motocyklistów" :icon_razz:
-
Nie jestem zwolenniczką jazdy z pustymi wydechami i sądzę, że nikt mnie do tego nie przekona. Być może są ludzie, którzy uwielbiają jeździć w hałasie i robią to na tyle rzadko, że to im nie przeszkadza. Na dłuższą metę jest to nie do zniesienia. Miałam okazję się przekonać. Ponad to byłam swiadkiem sytuacji, kiedy to przejeżdżający z pustymi wydechami motocyklista zrobił przegazówkę na wysokości kierowcy auta...poskutkowało to wystraszeniem puszkarza i zjechaniem auta na pobocze. Na szczęście obyło się tylko na strachu, ale mogło być inaczej...