Browarny

Jesteś pewny że to krzywka hałasuje? Silnik na luźnej krzywce nie powinien w ogóle odpalać.

Podejrzewam że w przypadku motocykli ok. 10- letnich najlepsze ówczesne oleje motocyklowe i tak były gorsze niż obecne oleje samochodowe więc w czym problem ? Jackmanley, cytowanie naklejek z pojemników z olejem nic nie daje, bo producent musi jakoś uzasadnić zastosowanie danego produktu więc wypisuje różne pseudonaukowe bzdety. Fakt jaki zauważyłem jest taki iż biegi na oleju motocyklowym wchodzą ciężej, ze stukiem co potwierdzałoby dużą zawartość dodatków antypoślizgowych do sprzęgła. Sprzęgło na samochodowym się jednak nie ślizga a skrzynia pracuje lżej.

Miałem kilka wywrotek na crossie, i nie widzę najmniejszych szans żeby świadomie zaplanować upadek albo zeskok. Po prostu jedziesz a potem już nie jedziesz tylko leżysz. I tyle.

Cosmo, kompletnie się mylisz. Jeżeli koszt naprawy nie przekracza wartości pojazdu przed kolizją to podstawą wypłaty jest oszacowany koszt naprawy. Jeżeli koszt naprawy przekracza wartość poajzdu przed kolizją to wypłacana jest różnica Wartość pojazdu może być wypłacona jedynie w przypadku 100% zniszczenia bezodzyskowego co jest praktycznie niemożliwe.

Nieważne że H-T jest niewinny, ważne co zdoła udowodnić. W gęstym ruchu miejskim prawie zawsze zmiana pasa ruchu wpływa na innych uczestników ruchu, czasem powoduje tylko konieczność lekkiego zwolnienia a czasem pwooduje sytuację kolizyjną. Wystarczy że kierowca Vito stwierdzi iż zmienił pas ruchu np. 150 metrów przed miejscem zderzenia i już sytuacja będzie wskazywać na winę H-T. Świadkowie w takich ptrzypadkach są przed sądem mało wiarygodni bo łatwo zakwestionować ich ocenę odległości, natomiast biegły może mieć zbyt mało danych do wyliczenia symulacji.

Bzdura. Niby dlaczego mają zapłacić równowartość motocykla? Wypłacą różnicę pomiędzy wartością przed i po wypadku i - co więcej - mają do tego prawo. Zakładając oczywiście że koszt naprawy przekracza wartość motocykla. High-Tech, napisz czy kierowca mercedesa został ukarany i uznany winnym bo z doświadczenia wiem że w 90% przypadków takiego zajechania usiłują wrobić tego który jechał z tyłu.

Nie wiem na ile niebezpieczna była opisana sytuacja, ale wyprzedzanie wszelkimi możliwymi sposobami (czyli tam gdzie wystarczy miejsca i mocy) stojących lub wolno jadących pojazdów zdarza mi się nagminnie, niezależnie czy jadę samochodem czy na moto. Nic mnie tak nie wkurza jak dziadki w puszkach którzy jeżdżą jak cioty i tylko blokują ruch na pasach, takiego wolę wyprzedzić jak szybko się da.

Sugeruję wyszukiwarkę, takich tematów jest tam mnóstwo

Może czas popatrzeć nie na te NIELICZNE państwa które wprowadziły obowiązek świateł, a na tą większość któe tego obowiązku NIE wprowadziły. Jeszcze parę argumentów: Przęciętny przebieg pojazdu w Polsce zakładamy 20 tyś / 100 = 200 x 0,2 litra dodatkowo czyli spalamy dodatkowo 40 litrów rocznie W Polsce zarejestrowanych jest ok. 18 mln pojazdów, spalających DODATKOWO 40 litrów czyli w skali kraju palimy więcej o 720 mln litrów ! Z czego akcyza wynosi ok. 1,50 zł na litrze A więc wprowadzenie obowiązku jazdy na światłach cały rok to wpływy do budżetu z WYDRENOWANYCH kieszeni kierowców w kwocie 1080 MLN złotych ROCZNIE! Jeżeli ktoś myśli że obowiązek jazdy na światłach wynika ze specjalnej troski sejmu o bezpieczeństwo to znaczy że jest conajmniej naiwny HEHE - myślcie ludzie to nie boli. Jeszcze jedna uwaga: jak myślicie na ile poprawiłoby się bezpieczeństwo gdyby owe 1080 mln przeznaczyć na remonty dróg lub chociażby na zainstalowanie sugnalizacji świetlnej na większej ilości sprzyżowań? Po raz kolejny dodam iż przy obowiązku całorocznych świateł dla wszystkich pojazdó POZIOM BEZPIECZEŃSTWA MOTOCYKLI SPADNIE DRASTYCZNIE

Każdy z nas może podać jakiś przykład gdy zauważył jadący pojazd dlatego że tamten miał światłą. Ale to jeszcze nie jest argument. W pierwszych dniach marca robiłem zawrotkę na dwupasmówce przez przewiązkę. Wraz ze mną kilka innych samochodów ustawiło się na pasie czekając aż przejadą auta z naprzeciwka. I nagle crash. Dlaczego? Bo na kilka jadących na światłach pojazdów pojawił się jeden BEZ i NIE ZOSTAŁ ZAUWAŻONY w ogóle. Jestem przekonany że gdyby nikt nie jechał na światłach nic by się nie stało.

Jak chodzi dźwignia rozrusznika? Nie blokuje się albo nie odbija?

Możesz uzasadnić dlaczego?

Qrfa panowie Wy chyba nie umiecie czytać. Pytam czy chodzi o czterokółki czy motocykle dlatego że motocykl WYRÓŻNIA się sposród pojazdów m.in. tym że cały rok pomyka na światłach. Powszechny obowiązek świateł dla WSZYSTKICH pojazdów o którym ktoś wyżej pisał jest największą bzdurą jaka może być.

wojtara czy uważasz że każdy ma znajomego gliniarza w drogówce? I jak Ty czytasz posty skoro twierdzisz iż jedynym problemem i konsekwencją w jeździe bez PJ jest 500 zyli?

Zaraz zaraz mówimy o światłąch w moto czy czterokółkach? Bo się lekki chaos robi...

Twardziele hehe o tej porze to ja czasem chadzam spać No, niezły pomysł, tyle że musiałbym do Radomia wyjechać w piątek wieczorem więc chyba odpada.

Ku*wa ! Nieeeeeeeeeeeeee... :buttrock:

Zadzwoń do zakładu regeneracji chłodnic (tylko nie do takiego co się zatrzymał na etapie lutowania chłodnic do Fiata 125), powinni to dobrze zrobić. Możesz też poszukać zamiennika bo 400 zyli to pewnie kosztuje oryginał. Proszku nie syp, to jest dobre jak jedziesz ze złupanym autem na giełdę żeby opchnąć a nie do normalnej eksploatacji.

Prowadzenie sprawy powinno wyglądać jak każdej innej z ubezpieczenia OC komunikacyjnego. Naprawa zgodna z technologią, najpierw wyliczenie, potem porównanie kwoty z rzeczywistymi kosztami naprawy a w ostateczności faktura. Dwie uwagi: jeżeli uprzesz się przy wymianie ramy (a technologia producenta podana w systemie Audatex nie pzrewiduje naprawy! ) to może wyjść szkoda całkowita a wtedy - paradoksalnie - odszkodowanie może się zmniejszyć Druga rzecz: ubezpieczenie OC parkingu jest ubezpieczeniem dobrowolnym (w przeciwieństwioe do OC kom.) i zakład ubezpieczeń wcale nie musi być zobowiązany do pełnej odpowiedzialności. Wszystko zależy od tego jak została zawarta polisa parkingu. Powodzenia.

Spoko spoko, takie impry się same rozrastają, zobaczycie że im bliżej 10 czerwca tym więcej ludków się zgłosi :)

najczęściej jest tak że tanie (albo darmowe ) assistance dotyczy tylko i wyłącznie holowania powypadkowego, a nie awaryjnego. Holowanie assistance obejmujące samoistną awarię mechaniczną kosztuje kupę kasy i drastycznie wzrasta w przypadku starszych pojazdów. Najczęściej assistance awaryjne sprzedawane jest razem z AC ale na pewno gdzieś można je kupic jako osobne ubezpieczenie

No właśnie. Mam dobrego znajomego biegłego który często pisze opinie przeciwko mnie i mojej firmie 8( . Powiedziałem mu o tym kiedyś a on na to że pisze to co uważa za słuszne i nie ma zamiaru pisać inaczej. Za to go cenię. Ale wziąłem się na sposób: rozkładam jego opinię na kawałki i wytykam pomyłki. Bywa że jak dyskutujemy to na drugim piętrze słychać...

Dziesiąty znak licząc od przodu (czyli normalnie czytając) , ale nie każdy producent się do tego stosuje.

Nie śledzę tego tematu ale: - koszt jazdy na światłach mijania cały rok to ok. 30 litrów (przy zakładanym przebiegu rzędu 20 tys. rocznie) a więc ok. 120 złotych. - z doświadczenia wiem że najgorszy jest okres przejściowy kiedy część kierowców jeszcze świateł używa a część już nie. Wśród 10 widocznych oświetlonych trafi się jeden nieoświetlony i bum. - niebezpieczny okres przejściowy sprawia że niweczone są całe zyski na bezpieczeństwie uzyskane zimą - pojazdy nie są wyposażane w lampy dzienne tylko w zwykłe reflektory -Najważniejsze: motocykle jeżdżące na światłąch cały rok są dzięki temu w lecie dobrze widoczne. Po wprowadzeniu obowiązku również dla samochodów przestaną się wyróżniać i będzie dużo więcej wypadków z udziałem jednośladów Według mnie: znieść w ogóle obowiązek jazdy na światłach, nawet w okresie zimowym. Za to wprowadzić wyższe mandaty za jazdę bez świateł przy ograniczonej widoczności.

Swego czasu w Słupi funkcjonowało schronisko młodzieżowe. Łapiemy się jeszcze? :clap: Tiaa, jakoś nie zauważyłem hehe