Dex

Ironus, bo niby filtr zabrudzony, jak sie go sciagnie - zero oporow powietrza, to bedzie ok? Nie zawsze. Czasami piecyk potrzebuje wlasnie oporu zasysanego powietrza. Oczywiscie mowie o czystym filtrze, A nie doglebnie zasyfionym. Tak wiec wyeliminowanie "czynnika filtra" moze sie udac albo nie. Tak mialem w swoim vn. Piecyk na lekim ssaniu moment byl zalewany. Na zmiane to jeden, to drugi garnek. Zajrzalem do filtra powietrza - syf. Wyjalem filtr i odpalilem bez niego. To samo. KUPILEM NOWY, WLOZYLEM I .... ZERO PROBLEMOW.

Hary, jako ze to "moje" tereny, bom i Lodzianin i Dabrowszczanin, chetnie sluze przewodnictwem.

No mozna, chociaz "ogolny sped" w Czestochowie - jak ja to nazywam, budzi u mnie mieszane uczucia. W zeszlym roku fatalna organizacja. Ale spoko, bedzie to okazja do blizszego, nie via net, zapoznania sie:)

Ash, nie rob zagadnienia. Mnie jak zimno w twarz, to zakladam chuste na gebe, potem kask i juz jest ok. Zas co sie tyczy parowania szyby, to nie jest tak zle. Na rynku pelno jest specyfikow, ktore po spryskaniu szyby powoduja, ze one nie paruja itd.

Dla mnie naszywki x 2 i arkusik.

Ja bym Ci doradzil wlasnie virago 535 - motocykl jest ok. Ma i moc i jest poreczny. Dla nowicjusza jak w sam raz. A i znam ludzi, ktorzy latami smigaja virazka i spoko. Reasumujac, motocykl wart przyjrzenia sie mu. Za ta kwote zanabedziesz fajnie ubrana, nie zajechana 535-tke:)

No, luknalem i lezka w oku sie okazala.I jakie zmyslne przyrzady :cool: Oj smigalo sie kiedys na takich moto, oj smigalo:)

Szafir, a ja bym zostawil na forum temat vn - tak dla ewentualnych nowicjuszy.

Luka, dzieki za pochwalke:) Overkill, moze skromny nie bede teraz jak powiem, ze dla mnie kazdy motocyklista jest wart uwagi czy tez zwyczajnego przyjacielskiego machniecia reka na drodze. Nie wazne czym kto jezdzi. Ja nawet macham skuterkom. A co :biggrin: Wazne, ze poswiecamy sie jednej wspolnej pasji, ze na rowni kazdy z nas zdany jest na kaprysy pogody, wiatr, deszcz, ze mozemy sie spotkac na trasie i pogadac (mam nadzieje, ze choc czesc z uzytkownikow forum poznam kiedys osobiscie).

Czytam ten watek, czytam i............... z niektorych wypowiedzi tryska jad i dyskusja staje sie malo konstruktywna. Luca, to fajnie, ze na polskich drogach coraz wiecej inszego sprzeta. Ciesz sie swoim motocyklem i nie przejmuj sie innymi. Tobie on pasuje, jazda jest radoscia i czerpiesz z niej przyjemnosc, wiec i O TO CHODZI PANOWIE w tym calym zamieszaniu, ktore sie zwie motocyklizmem :icon_razz: Belgu, masz racje. Nic dodac, nic ujac.

Mialem podobny przypadek w moim Dandim. Kiedys jechalem w trasie - wszystko ok, nic sie nie tlucze. Staje na tank szteli, pozniej zapalam i stuk metalu. Szlak mnie trafial, ale pojechalem dalej. Pozniej jakby bylo ciszej. I tak przejechalem pare stowek km i.......... zero odglosu innego niz pieknie brzmiacy basik z wyprutych wydechow :) Okazalo sie, ze jakis kawalek wyprutego wewnetrznego tlumika po prostu sobie gral i po pewnym czasie zapragnal wolnosci:) Z tym problemem zwrocilem sie rowniez tu na forum i podtwierdzono, ze byc moze tak tez i bylo. Podobnie moze byc u Ciebie. Dodam, ze stukalo tez w pierwszym tlumiku, a dokladniej tlumiku przedniego garnka.

Ano nic:) vroc to raczej takie honorowe stowarzyszenie, twor do ktorego kazdy moze sie zapisac :bigrazz:, podobnie jak isra.

Czaju3, rece mi opadaja - masz jakis tam sprzecik i nie wiesz, czy masz chociazby aku. To jest ŻENUJĄCE : /

Swego czasu stworzylem, a pozniej prowadzilem Cycowa baze danych ludzi nalezacych do bylego Cyc-a. Idea bylo to, by byla ona dostepna o kazdej porze, a jesli ktos sobie tego zyczyl, to mogl ja sobie wydrukowac. Dane byly umieszczone na stronie, na ktora aby wejsc trzeba bylo podac haslo, ktore ja indywidualnie na stale przydzielalem. Klubowicz, ktoremu akurat byl potrzebny adres kolegi, a ktory nie mial pod reka wydruku, mogl wejsc na dedykowana strone np. w byle kafejce gdzies na trasie i zlukac co trzeba. Oczywiscie wszystko bylo zgodne ze sztuka bezpieczenstwa etc. by niepowolane osoby nie mogly dorwac sie do namiarow osob. Nie powiem, ze nie mialem z tym roboty, ale wszystko spoko dzialalo :icon_mrgreen: Oczywiscie, nie jest to zadna deklaracja i takiego czegos juz bym sie nie podjal. Pisze to tylko po to, by poddac pomysla :wink:

Tak to bywa niestety : / Podobnie bylo i w moim przypadku - wypadku. Glowna droga - krajowka Legnica - Wroclaw - Katowcie itd. Po dzwonie lezy moja Princa-xvs, ja i opodal moja Ania na srodku pasa. Benzynka sie saczy itd. a samochody wrecz nas omijaja, nie zatrzymal sie NIKT ! Powiem wiecej, za moment jechali polscy motocyklisci w ilosci trzech maszynek i ............... zadnej reakcji (przypomne, ze my dalej lezymy). I o czym tu mowic??? Dopiero GERMANIA na bmw zatrzymala sie, motocyklem zablokowali pas ruchu i udzielili nam pomocy. No ale, nie mozna uogolniac, bo jednak jak czekalismy na erke (zgroza 30 min) i psiarnie (prawie 1,5 godz), to zatrzymal sie jeden motocyklista i po prostu zapytal co sie stalo itd.

xvs - 150 km/h vn - 170 km/h

A tak, tak, tylko jest jedna prawda - wiele z nich to domorosli i gowno warci pseudo mechanicy, co to przeczytali serwisowke np. i juz mysla, ze moga grzebac w sprzetach. Zgroza, wiec sytuacja nie jest taka rozowa jak przedstawiasz ;)

Dzwiek przypomina ten znany z tirow - przynajmniej u moich znajomych. Zas co sie tyczy miejsca mocowania, to bledem by bylo przykrecenie ich do gumoli. Beda narazone na wszelkiego rodzaju ewentualne uderzenia, wode i inny syf. Lepiej dac je standardowo z lewej strony motocykla, tak z boku na wysokosci kranika paliwa.

Cos mi w glowie swita, ze fanfarki takie daja ponad 120 dB. Tez mysle o zalozeniu takowych, ale zamontowalbym dla nich oddzielny wylacznik, by uzywac je jako dodatkowy sygnal.

Opisze jak ja to zrealizowalem. Vn ma wyprowadzone dodatkowe przewody dedykowane roznym takim pierdolom, ktore mozna jeszcze dolozyc, wiec plusik - moc, juz mialem gotowy (analogicznie, mozna podciagnac nowy kabelek z aku jak ktos nie ma ), plus do sterowania przekaznikiem wzialem po prostu z pozycji przedniej i juz. dorzucilem jedynie wylacznik na kiere i gotowe. Efekt - jak wlacze lightbary, to nie przygasa glowny reflektor i wystarczy wlaczyc pozycyjne, a pozniej dodatkowym pstryczkiem na kierze zasterowac przekaznik i juz mamy boczne oswietlenie. Oczywiscie obwod "pradowy" zabezpieczony jest bezpiecznikiem, a przekaznik jest spory mocowo.

Tez jestem pinglazem :) jezdze w kasku otwartym, a jak sloneczko przeszkadza, to akularki sie same przyciemniaja. Ot i co. luknij na moja www, to zobaczysz o jaki kask chodzi.

Z jakim zaproszeniem? Niby do nas? Daj sobie luz. Jak bedzie chcial, to sam nas znajdzie.

Swieta racja Jacus. Nullek, to nie jest takie proste jak sobie myslisz - wyobrazasz........Bylem, nalezalem i sporo ntt wiem, wiec dalsza dysputa nie ma sensu.

Z szacuneczkiem, ale i cruiserami spoko mozna smigac z predkosciami, nazwijmy je- podroznymi majac na budziku 140 - 150 np. Tak jest w moim prypadku, gdzie podrozujac z Dandim z taka predkoscia nie czuje dyskomfortu.

No,no, nie widzialem jeszcze drag stara z chlodnica, Pralat, cos sie to Tobie pomylilo :icon_question: Rzecz jasna vt do xvs nie mozna porownywac - dwa rozne rozwiazania chlodzenia piecow. Dla mnie xvs bije na leb inne wymienione moto pod wzgledem wygladu silnika. W vt wyglada on jakos tak dziwnie, tak samo jest i z vl. Wiem, wiem, przeciez maja inne chlodzenie niz xvs, ale popatrzcie na v-eny. Silniki chlodzone ciecza, a maja piekne zeberka niczym drag stary. Reasumujac z tych trzech wybralbym draga, no a pozniej u mnie dopiero bylby brany pod uwage vl, o vt w ogole bym nie myslal.