Dex

W sumie nie lubie tego portalu - gniotu, ale ......... kiedys sie tam zapisalem, wiec i poszukam vroc - znajomkow :biggrin:

Hej, kolego, w Polsze się juz pomykało, spox :icon_biggrin: Tylko w te ostatnie parę dni wspomniany już orkan troszkę popsuł pogodzinę i przywiał iście nie motocyklową aurę. Ale zapowiadają, że od next tygodnia full wiosenka i temperatury akuratne do smigania :crossy:

W mojej byłej Princessie (dragu 650), trzymały wszystkie trzy.

Klaus, masz rację. To też jest sposób, ale mnie szybciej poszło ściągając koło, niż odkręcanie tych śrubek podtrzymujących boczek. Dwie dolne odkręcić to koszmar :lalag: , przynajmniej u mnie.

Piotr potrzebujesz dokładnie takiego klucza jak opisałeś, ale.......... bez zdjęcia koła nie dasz rady wyregulować tylnego zawieszenia w vn : / Przerabiane. W v-enach położenie amorka z tyłu jest krótko mówiąc debilne i stad ten problem. Nie ma to jak w jamasze, gdzie amorek jest ustawiony poziomo i dostęp jest po zdjęciu siedzenia ok. W naszych kawasaki amorek jest ustawiony pionowo i nie ma dojścia bez owego wspomnianego demontażu.Musisz się namęczyć, Tak to wygląda.

A ja z uporem będę powtarzał, że draga 650 normalnie można rozpędzić do 150 km/h i wcale żadne 140 to max. Bzdura.

Jeździłem 5 sezonów dragiem i co dla nich jest typowe, to to, że wymagają dynamicznej zmiany biegów. Wtedy ciągną ładnie. Skrzynka jest akurat dobrze zestrojona do ich możliwości więc "zbyt krótkie biegi" to przesada :) PS Ja swojego spokojnie bujałem do 150 km/h. Mój kolega ma classica 650 i na wspólnych wyjazdach spokojnie dorównuje mojemu Dandikowi przy predkości 140 - 150 km/h i to co pisze Devilwizard ni jak się nie ma do rzeczywistości (żadne wypadanie silnika z ram, czy podobne bzdury).

Ja używam palmtopa Acer-a N53 a na nim zainstalowałem automapę 4.5.3. Zamocowany jest on standardową ssawką do szyby moto i jest ok.

Tez troszkę pośmigałem w sobotę i być może pokręcę się i jutro po Lodzi. Może podjadę pod salon yamahy? się zobaczy :icon_mrgreen:

Unek, masz ZUPEŁNĄ rację. Nie róbmy z naszej grupy vroc, klubowego rygoru, nadmiernego obszywania się itd. Przeżyłem podobne zjawisko - zapęd (Cyc) i wierzcie mi, poczciwe Vroc - ki, że nie tędy droga. Znam dobrze temat "klubizmu", bo niegdyś należałem do jednego z MC. Poza tym, czy nam jest aż tak potrzebne owe "sformalizowanie się", by razem śmigając przeżywać motocyklową przygodę? WĄTPIĘ.

I to jest ZŁE podejście do sprawy. Nie mając prawka zdani Ci ludzie są na krążenie "wokół komina" Na dalszą trasę raczej sie nie wyrywają, a jak już, to co to za komfort jazdy, jak byle łachudra z drogówki może skutecznie popsuć dobry nastrój i uniemożliwić jazdę? Już nie mówię o aspekcie psychologicznym, kiedy to domniemany "motocyklista - kierowca" w jakiejś części łeb ma zaprzątany myślą - złapią czy też nie, uda się czy też nie?

No witamy, witamy :icon_rolleyes: Zaś co sie tyczy "głośności" pustego wydechu w dragu, to jeździlem 5 sezonów dragiem z własnoręcznie wybebeszonym wydechem i............ nie przesadzajmy, ze to aż taki grzmot :biggrin: , no chyba, że "amerykany" obcięli pól tłumika ;)

W mojej bylem Princessie mialem zamontowany Patrol wiec wiem z autopsji, ze jego programowanie to rzecz skomplikowana i JEDYNIE majac specjalny programator, to zrobisz. Owe ustrojstwo maja w serwisach np. yamahy i za drobna oplata moga ci przeprogramowac alarm.

Byłem w zeszłym roku. Spęd moto jak spęd :icon_mrgreen: ale warto, chociażby by przejechać na Jasną Górę wśród tysięcy moto :) W tym roku tez się wybieram, więc jak ktoś będzie ciągnął z Lodzi, to zapraszam do towarzystwa.

qdlaty, wydaje się mi, że śruba spustowa oleju jest w vn 800 tak samo umieszczona jak i w vn 800 classic, a wiec pod spodem silnika :) Ciężko ją nie zlukać. Zaś co się tyczy serwisówki, to ja korzystam z obszernego wydania dla vn 800 i classic oficyny Climer pt." Kawaski vulcan 800 & vulcan 800 classic 1995 - 2004". POLECAM

Laverth, zależy jakie masz gabaryty. Leszek jest super, bo to i jeden gar i pojemność 650, ale może być dla Ciebie mały. Intruz też fajny, no i v2. Zaś co do jego pojemności, to musisz sobie sam pomyśleć. Jeśli o mnie chodzi, to tylko 800. Ale ogólnie, to poszperaj po forum. Tu zapewne takie tematy były już poruszane.

Tomek, masz rację. Nic tak nie razi, jak brak szacunku dla poprawnej polszczyzny, z poprawną pisownią. Ludzie, do szkoły nie chodziliście? :clap:

Panowie, że dragi mają mięciutkie zawieszenie to wiadomo, ale nikt z Was nie wspomniał o jego dobijaniu przy mocnym hamowaniu. Możliwości przodu spadają do zera : / PS Nie bądź taki ostry dla forumowiczów :smile: Często z wielu "pierdół" można wyłuskać prawdziwą rodzynkę. Tak więc czytaj, lukaj, śledź posty :flesje:

W mojej "karierze motocyklowej" nie raz się odpalało sprzęta w temp. znacznie przekraczających "- " ileś tam, i nigdy nie było problemu. Fakt, trzeba jedynie ze dwa, trzy razy zastartować i po wszystkim. Zgadzam sie z przedmówca w 100% .

Jeździłem dragiem 650 5 sezoników i tez z autopsji wiem, że sprawdzenie poziomu oleum jest problematyczne. Ale nie przesadzajmy, te sprzęty raczej nie biorą oleju, więc lukanie co chwila ile jego jest to bzdura. Ja generalnie od wymiany do wymiany sprawdzałem może z raz. a wymieniałem dwa razy na sezon i nigdy (nawet jak moto miał 5 lat), nie zdarzyło się, by nie było odpowiedniego poziomu. PS Podobny sposób sprawdzenia poziomu oferuje i mój obecny motocykl - vn, z tym że, tutaj jakoś lepiej widać olej :flesje:

I Łódź z Dex-em i Anią przyłączają się do życzeń. Oby nowy sezon przyniósł Wam Drodzy vroc-owcy wiele niezapomnianych wrażeń ze śmigania, no i może w końcu Was poznam :flesje: Wszystkiego dobrego.

I ja się przyłącze do gratulacji dla Greda. Z wielką przyjemnością lukałem na foty. Szacuneczek dla Ciebie i wykonanej roboty :flesje:

Nullek, z tym zawieszeniem być może masz rację. Driftem jeszcze nie śmigałem, więc chętnie go dosiądę. A tak przy okazji, zna któryś z kolegów jakiś inny sposób podciągnięcia tylnego zawieszenia w vn 800 classic, bez zdejmowania koła? Cholera, inaczej nie da rady podejść i obrudzić kluczem : /

hd1940 masz ZUPELNA racje. WD 40 rowniez kiedys zastosowalem w mojej stacyjce, i to z powodzeniem. I zadnych sklejan i innych bzdur nie stwierdzilem. Pomogl, a stacyjka chodzi jak nowa :biggrin: A tak przy okazji, to ja przypatrzylbym sie kluczykowi. Czasami jest skrecony nieznacznie, co na pierwszy rzut oka nie widac, a co uniemozliwia poprawne dzialanie stacyjki.

Bez ubranka jest już ok. Widzę, że masz wersję "chromową" ;)