Skocz do zawartości

murdoch2

Forumowicze
  • Postów

    365
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez murdoch2

  1. Hej , nie ma co straszyć. Jak teraz masz dobrą komprechę i ładnie parcuje to może jak u mnie tylko na uszczelniaczach sie skończy. Jak na starcien wali dymem przez chwilkę to wiadomo, ze uszczelniacz, reszta moze będzie OK. No chyba, że jak rozbierzesz to ukaże sie obraz ogólnej nędzy....U mnie brała sporo, jeden uszczelniacz na wydechu siadł. Polerka gniazd przy okazji i wszystkie uszczelniacze nowe (szt 9,50) i latała aż miło. No plus uszczelki, ewentualnie robota jak ktoś to bedzie robił. Pzdr
  2. Ja kupowałem NAK-a 43x52,7x9,5/10,5. Na razie jest OK. I Motul 5W 460 ml na lagę u mnie
  3. Dobre...może jeszcze te klamoty wymienić Ci przy okazji w moto ? :clap: Sorry mistrzu ale odrobinke sie wysil , to nie jest trudne, poczytaj cokolwiek a części sprawdź sobie np na alledrogo ( szybciej to znajdziesz aniżeli ktoś Ci tu wklepie info).... :banghead: Pozdro
  4. Ale też nie można podchodzić, że bedę tylko jeździł a potem sprzedam, bo potem właśnie sa potoczne opinie że te a te sprzęty sie sypią. Skoro katuje sie je i jak zdycha sprzedaje be zwkładania a inny napatrzył sie na jutubie i za wszelką cenę chce mieć takiego ale najtańszego i DALEJ jeździć tym bez inwestycji ...to wybaczcie. Mało sie czyta wyważonych wypowiedzi. Albo fanatyczni wyznawcy serwisówek , albo przeciwległy biegun - jeździć, jeździc, jeździć aż klęknie. Zresztą gadanina jak większoiść, - bez sensu. Jakby ktoś kupował nówkę to sobie można pisać o tym co zaleca serwis. A jak sie kupuje używkę i to nie pierwszej młodości to trzeba być niepoprawnym optymistą myślac, że będzie tylko koszt wachy i jakieś drobiazgi. Zejdźmy na ziemię. Właśnie po takich typkach w rynek idą później zdrutowane trupy i mamy dramat kolejego użytkownika, który po takim złomie opowiada wszstkim dookoła że wszytskie sztuki są do luftu. . Sorry skoro hardy są najextremalniej eksploatowane to logiczne, że najszybciej bez inwestycji klękają. Ludzie zadają pytania wkółko o to samo, my się tu wytrząsamy a wystarczyłoby gdyby taki założyciel tematu usiadł i poczytał na dostępnych forach. Pisane praktycznie było już chyba o wszytskim , w róznych konfiguracjach, jest materiał to analizy i wyciągania wniosków...a my tu znowu odgrzewamy. Pzdr
  5. A ja dodam jeszcze od siebie: W dupie mnie rwie od takiego gadania. W kółko to samo. Znowu stosunkowo wymagające serwisowo enduro kupuje ktoś bez kasy (bez dyskryminacji - też kiedyś byłem młody i pusty w kieszeni jak dzban), znowu sie licytujecie na koszty, itp, itd , etc.... Enduro na hardach jest kosztowne koniec kropka. Możeny pisać , że średnio na sezon koszt przejechania 1000 km to 500-1000-1500 zeta , Jak Mr Maciek napisał-jak bedziesz jeździł tak bedziesz płacił, a nie vczym bedziesz jeździł. Są przykłady, że ktm-y potrafią latać przy odpowiednim serwisowaniu ( nad czym tu płakać - trzeba dbać i tyle- ale na plus dodajmy, ze sie tu nie pierdzielisz z płytkami) 10 albo i kilkanaście tysięcy km bez remontu. Po raz setny to pisze ale ilość kasy wkładanej jest wprost proporcjonalna do umiejętności i sposobu jazdy i ilości nawijanych km. Gadimex dość dobrze to opisał ale też nie zgodze sie ze wszystkim, nie mam doświadczenia z tylu maszynami (moimi) co on, ale nie wierze, ze każda którą miał była super przy zakupie, a jej wady podczas użytkowania wynikają tylko z dziadostwa konstrukcji. Nie wierzę, że ktm (mam nadzieję, ze mój nie da mi w kość tak jak sztuki Gadimexa) ma tylko dobry marketing. Nie da sie aby tylu było tępych i ślepych ludzi co by wykładali po kupe kasy za złomy co sie non stop sypią. Gdyby tak było jak napisał Gadimex o katach to zweryfikował by to rynek wtórny i kata używanego nikt by nie chciał i stałyby sobie razem z niechcianymi huskami, husabergami itp. A aukcje i ceny używek mówią właśnie zupełnie co innego. No i co z tego że ustawianie zaworów trwa tyle co w CRF zdjecie cylka? Robisz to przed każdym wyjazdem? Ile przykłądów jest na dobrze chodzące katy na forum a ile na problematyczne suki. Jak kupisz zadbany stan a nie najtańszego trupa z allegro i bedziesz o niego dbał to z dużym prawdopodobieństwem sobie polatasz. Zawsze jest pewien procent pechowych egzemplarzy u każdego z producentów ( nawet u hondy :buttrock: ) Na 100 % pewne jest to, ze kasy nie można żalować. Nie da sie tym jeździć tak oszczędnie w kosztach jak turystykiem po czarnym
  6. EXC 400 bierz!!! :biggrin: A tak na poważnie to skoro dopiero zaczynasz coś poważniejszego to weź to co bedzie w lepszym stanie w stosunku do kasy. Nie wiem jak w tym zestawieniu klx ale po mojemu czy drze czy exc400 obydwa dadzą dużo funu, obydwa dość trwałe, exc trochę bardziej wymagający serwisowo. Obydwa w extra stanie za dobrą kasę trudne do znalezienie, za dobry stan każdy ceni. Kasa też zblizona. Parametry także, a rozpisywanie sie o wyższości zawiasu kata nad drz to chyba dla bardziej wtajemniczonych , doświadczonych i wymagających. Bardziej to kwestia tego czy podoba ci sie żółty czy pomarańczowy kolor i sylwetka:biggrin: . Katy wg mnie są ładniejsze a suka jak dojechany na dupie pies wygląda, starawo już trochę. Ja bym brał to co będzie w lepszym stanie. Pzdr
  7. :icon_eek: :icon_eek: :icon_eek: :icon_eek:
  8. Cześć, zajrzałem do was , to sie przyznaje... Zaczęło sie od WSK-i "czwórki" (odrestaurował tato swoją maszynkę dla syna :notworthy: - miałem chyba 14/15 lat) kolejna to odjechana jak na tamte czasy ETZ 150 - z tarczówką :buttrock: W sumie to ..... (oprócz ogara i jawki) to WSK 175, 2 lub 3x ETZ 150, ETZ 250, ETZ 251, CZ 350, Jawa 350, IŻ 350 w stylu easy rider (ot epizod taki) raczej z żadnym sie dłużej nie wiązałem.... potem dłuuuuga przerwa ... życie (szkoła, rodzina i organizacja "zaplecza") no i 3 lata temu nareszcie powrót - Yamaszka XT 350, po roku kolejna Yamaszka tyle że TTR 600, a teraz KTM EXC 400. Na razie pozostaje w piachu, kurzu i błocie. Pzdr
  9. Dokładnie, szkoda kasy nabijać kolesiom. Jak tylko pancerz jest OK to dorabiać. Ja dałem teraz od gazu bo zaczynała sie siepać - 25 zeta za komplet i smiga idealnie.
  10. Aż tak Motul siadł? Może sprzęgiełko klęka? Ja latalem też na Motulu 5100 w ttr. Było super. Silnik ładnie chodził, sprzęgło też. Po zrobieniu uszczelniaczy kumpel zalał mi Castrolem mineralnym (jak znajde coś więcej to napisze) i szczerze powiem w zasadzie nie słyszałem, czułem żadnej różnicy. Ani w pracy silnika specjalnie ani np w pracy sprzęgła... Mam nadzieję że Motul trzyma fason bo teraz do swojego właśnie Motula (300V) chce wlać z uwagi na sporo opinii dot dobrze pracującego na nim sprzęgła....
  11. Kumamy czarnuchu. :biggrin: Lista -taka to teoria, niech sobie jest bo o czymś trzeba pisać. A praktyka. Jak laska lubi moto to coś dla niej wykombinujcie i latać we dwoje. Jak nie lubi, to ją w auto i ...zalezy jak sie wieczór potoczy...zawsze lokal masz (mały bo mały ale wystarczy :wink: ). Jak chcesz sobie dobrze pograndzić w terenie na MOTO to nic nie zastąpi dobrego kumpla, i wtedy można wszedzie razem sie pchać i jest najlepszy fun. Każdy facet musi mieć swoją odskocznie - moto jest do tego idealne. A laski niech siedzą w chacie i czekają pachnące na swych bikerów. OK, koniec off-a
  12. A jak rodzina większa to do wyboru jeszcze mamy dobre enduro - WSK (125-175) do 5-6 osób weźmie - np moja stara czwórka (po tacie) miała duży zbiornik - wygodny . Albo dobre przeprawowe enduro- np Dniepra lub inne ruskije motongi z koszem- tam pasażerów wg potrzeb wejdzie. A na poważnie każdy plecak psuje radośc z jazdy, w terenie tym bardziej. No chyba, ze ten sam (żeński oczywiście tylko i wyłacznie) plecak nam w pięknych okolicznościach przyrody "podziękuje" za fajną traskę i zaprosi na "inną przejażdżkę". :biggrin: :icon_razz: :icon_mrgreen: :crossy: Pzdr
  13. Przeglądam właśnie manuala z 2009 roku i czytam takie coś : "Final Drive (400exc, 450exc, 450 exc S-D)- 15-45 (13-52)" - ja to interpretuję jako standard 15-45 a dla S-D jak qhollum napisał jest 13-52. Jakby nie patrzeć te przełożenia w prędkości to przepaść. Choć na mój rozumek jestem ciekaw czy znowu 15/45 przy długie by w terenie nie było, hmm ciekawe jak to w praktyce by szło..... Ma ktoś 15/45 ? A w skrzynie różnic specjalnie nie ma dla 2002 jest 14/34; 17/31; 19/28; 22/26; 24/23; 26/21 dla 2009 jest 14/36; 17/32; 19/28; 22/26; 24/23; 26/21 Tereaz sobie teoretyzuję - spokojnie mi tam :biggrin:
  14. To bez sensu chłopaki. Zoroaster, podałeś co masz i OK. Ja podobie jak i chłopaki wyżej uważam ( z praktyki), że 13/52 to małe nieporozumienie w amatorskim enduro. Skoro jest sporawa rozbierzność pomiędzu np 0'2 a >'09 to może coś innego na rzeczy jest? Może pow 2009 roku coś zmieniono w przełożeniach skrzyni? Sprawdzał ktoś to? Ale nie zmienia to faktu, ze każdy niech ustawia moto pod siebie. Qholum niech cie nie mierzi- bo to nie Twoje moto tylko Zoroastera, a Ty Zoroaster spuść z tonu i przestań sie przechwalać, że stać sie na NOWY sprzęt ( bo to takie trochę dziecinne). :flesje: Dziękuję za info a przeożenia sobie i tak dopasuję wg własnego widzimisię ;-)
  15. "brakuje mi czasu na remont". Hehe. Normalka jeśli sie nie inwestuje w moto to tylko z braku czasu, przecież nie z braku kasy.... :flesje:
  16. Ano właśnie. W ttr zmieniałem na krótsze ale rozsądnie krótkie. W terenie zgadza sie długie przełożenia są do bani, ale aż tak krótkie też są bez sensu przy lataniu "w enduro". Zwłaszcza jesli moto ma trochę krzepy, po co go"rasować" w ten sposób. I rzeźbić biegami. Ale każdy ustawia sprzęta pod siebie. Ja takie zęby kupiłem i widze , że wg mojego to bedzie "za męczące". Dlatego tym 13/52 jak o serią trochę zaskoczony jestem. Niedługo napęd do zmiany to sie go letko "zmuli" :wink: Pzdr
  17. Też podpisuje sie. W każdego harda trzeba wkładać. Wszystko zależy w jakim stanie kupisz i jak latasz. Ilość kosztów jest wprost propoorcjonalna do umiejętności i przebiegów. Każde moto z w/w da Ci frajdę jak bedzie zadbane i serwisowane. A koszt 6 tysi za remont ktm to czyste straszenie. Koszty pomiędzy markami są do siebie zbliżone. 2-3 stówy w te czy drugą na tym czy innym klamocie. Tytany już w wr czy crf chyba można w każdej sztuce sobie na stalówki wymienić (dla obniżenia kosztów) - prosze mnie poprawić jak sie mylę. Jak masz w miarę taniego mechaniora to remonta zrobisz coś koło połowy w/w kwoty (zależy też co będzie sie robić) Tosą fajne maszynki, moc dobierz do umiejętności, kup zadbanego i lataj. CZy to bedzie to czy inne, kwestia Twoich upodobań, kasy i to co znajdziesz fajnego. Spróbuj przejechać sie przed decyzją żeby nie kupować na ślepo a potem nie narzekać. Pzdr
  18. Kopie właśnie w manualu (dla rocznika '02) i tam dla 400-tki piszą UE 15/45 , USA 14/50 Dla 520 UE 15/40 i USA 14/48 EXC rzecz oczywista Zoroaster, przy 13/52 to jeszcze wolniejszy będzie, ciągłe mielenie biegami.... To by trezba raczej na 15 z przodu wrzucić (coś pod 14/49 jakoś by wtedy wyszło) i byłoby lepiej po mojemu, teraz jest krótko, ale zobaczy sie jak sie troche polata. Pzdr
  19. Dzieki. Mam 14/52. Krótkie toto, zobaczymy czy nie będzie męczyć za bardzo. Te [edit]14/50 jak piszecie, sądze byłoby lepsze. Obaczymy.
  20. Cześć. Przecież juz wiesz czego chcesz. KTM rules :clap: 520/525 i "będzie pan zadowolony". Dokładnie jak piszesz, wg mnie także te modele mają wszystko czego do szczęscia potrzeba . PS. Temat w złym miejscu zapodany moim zdaniem. To do ogólnej dyskusji sie nadaje. Nie wiem czy dobrze Cie zrozumiałem. Raz piszesz że "mógłby mieć kucy więcej" - odnoszę to do ktm a raz , że czysta moc. To w końcu jak? Moim skromnym zdaniem mocy to ma (delikatnie ujmując) wystarczająco.... ogarnąć ją i wykorzystywać w sporym procencie w lesie to większy wg mnie problem niż ewentualny jej brak. Przynajmniej jak dla mnie. Pozdro
  21. Widać , ze kolega chce mieć coś teoretycznie "z pazurem" Do enduro 350 sie nadaje, ale jak sie chce bokiem z winkla wychodzić to już nie bardzo - ale z xt 600 bedzie podobnie. Jak chcesz mieć lepsze oddawanie mocy do weź inna 600 tę. TTR zcdecydowanie lepiej dzierga z dołu i fajniej boczkiem idzie niż XT 600. Myśle, że nie ma co już dalej wywodzić sie nad tym. Co kupisz przy takich założeniach to będzie miało jakieś wady. Zależy które koledze mniej będa przeszkadzać. Wydaje sie, ze Damiano to bardziej "polny oracz" niż endurzysta szukający udziwnień w terenie.....
  22. Ano może. Dziś mały w sumie pierwszy wyjazd. Kilkakrotne sprawdzanie płynu i wszystko wydaje się być ok. Całkiem fajna kopaczka. Powiedzcie proszę oryginalna zębatka tył ile ma zębów?
  23. NIe mam wiedzy co do jakości wspomnianych przez Ciebie półek. Także nie doradzę. Każdy kumaty sprzedawca jak podasz, że na lagi 43 chcesz to bedzie wiedział co CI dać, - góra jak wspomniałem jest taka sama. A co do koła to dokładnie - bo jak kupujesz exela to dla grubszych lag masz ośkę 26 mm a dla 43mm 20 mm . Zdecydowanie łatwiej dostać cokolwiek używanego do 43 i pod to koło na ośkę 20- starsze- więcej klamotów - coś znajdziesz. A jak nowe bierzesz to nie ma kłopotu. Zerknij na jebaja, może bedzie taniej. U nas wszyscy sprzedawcy walą nas w d... na zachodzie to potrafi być tansze.
  24. Tak jak piszesz. Przy określaniu lag podaje sie średnicę dolnej rury. Rury są grubsze >'03 dlatego tylko dolna sie rózni ale tylko w otworach na lagi -sztyca, łożyska są takie same. Mała porada. Na allegro jestt trochę cwaniaczków. Patrz na fotki ( otwory na kiere/licznik/błotnik) Ja jednemu kolesiowi wysłałem wszytskie wymiary, zapewniał mnie że sprawdzał/mierzył a przysłał mi jakiś złom od LC4 , potem ponad miesiąc czekałem na odesłanie kasy , ze 2x monitowałem. Nowy komplet to min 1000-1200 zeta. Pojedynczo...może Ci sie uda. Ale musisz trafić. 400-500 tak minimum wołają za parę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...