murdoch2

Wg mnie to kupuj wg uznania. Kupisz bezobsługowy to jak sama nazwa mówi nic nie musisz przy nim robić, a w "obsługowym" wg mnie to jakoś nie tragedia zerknąć od czasu do czasu do cel zobaczyć jak z elektrolitem przy przeglądzie. Najważniejsze aby miał wymagane parametry. Tak samo Twoją sprawą jest czy kupisz za 150 czy 50 zeta. Najwyżej po roku czy 2 bedziesz musiał tego taniego wyrzucić - choć nie jest powiedziane bo może pochodzić dłużej.

A jak nie masz na podkładkę do sprawdzenia nowego akumulatora, wykręć rozrusznik - masz 2 śróbki i zobacz jak pod prostownikiem kręci. Jak ładnie to może być ako do kosza. To że ładowałeś nic mu nie da jęli już zupełnie nie trzyma prądu a tu jest duży pobór w stosunku do pojemności ako i od razu go rozrusznik może "zabijać" Ale tak jest na zimnym silniku? Jak pojeździsz to próbując ciepły odpalić są jakieś różnice w kręceniu na +? A ja mam pytanko o cooling system :wink: Ile tam wchodzi płynu ktoś wie? Wg serwisówki do odpowietrzenia trzeba odkręcić 2 śróbki: jedna po prawej stronie w głowicy od góry wkęcona (przy lince od deko) a druga w celindrze od przodu pod lewym króćcem - wężem ( w kierunku jazdy) Zgadza sie? Pzdr

Witaj Na odpalanie w Twoim przypadku to albo ze stopki - troche ekwilibrystyki i ryzyko o stopkę albo oprzyj prawą stroną moto o ścianę i kop. Ale próbuje kręcić ale nie moze przewinąć? Czy po prostu zero reakcji na guzik? Pzdr

Ustawiając zawory ( proponuję na 0,10 mm), zobaczcie jaki jest luz między podkładką na sprężynie zaworu a dżwigienką zaworową która tym zaworem rusza. Z naszych tu wywodów sądzimy , że 0,15-0,1mm to najmniejszy nazwijmy to bezpieczny luz przy którym trzeba otwierać górę. Problem istotny zwłaszcza przy tytanowych zaworach bo wtedy z uwagi na rożnice w twardości materiałów (zawór- gniazdo) oraz zużycia samych zoworów podczas pracy mamy zjawisko "osiadania, przez niektórych zwanego wpadaniem zaworów" - zawór zaczyna "wchodzić -osiadać " w gniazdo zaworowe a tym samym lekko unosi sie jego trzon w kierunku dżwigienki. Gdy osiądzie na tyle , ze dźwigienka podczas jego poruszania zacznie uderzać o podkładkę na sprężynie zaworu wówczas może dojść do pęknięcia tej podkładki - wpadnięcia zaworka do cylka i BUM, reszte sobie już potrafisz wyobrazić. :banghead: To samo może sie zdarzyć i przy stalowych, może po dłuższym przebiegu, ale na to nie ma recepty, a jak już będa okienka otwarte do ustawiania zaworów to sobie to sprawdź. Łańcuszek - łańcuszek rozrządu - niech ci sprawdzi ile jeszcze ząbków zostało na napinaczu. Choć kilku tu userów wymieniało gdy zostawało np 3 ząbki i po wymianie na nowy nadal na napinaczu zostawały...3. Samo ustawienie zaworów za 150 to wg mnie lekkie złodziejstwo , za szczeline weźmie kolejną 100 a napinacz 50? :clap: Poszukaj kogoś kumatego co nie rżnie w dupę klientów. Sam po sobie wiem, ze można to wszystko (zaworki, szczelina, łańcuszek) sprawdzić i ustawić za mniej niż twój chce tylko za zaworki. Dlatego że stawki chłopaki mają cywilizowane nie dłubię sam a wolę niech zrobią to Ci , którzy w tym na co dzień siedzą - niech dorobią sobie a ja jestem spokojny. PS. Na PW wysłałem Ci linka w temacie pomarańczy z innego forum - nie wklejałem tu, żeby łomotu nie dostać :icon_razz: Pozdro

Gratulacje, ładna sztuka. Nie wiem o co ci z tymi biegami chodzi. Biegi np u mnie wchodzą ładnie z wyczuwalnym idealnie oporem na bucie, nie ma specjalnie nic głośnego przy wbijaniu wyżej niżej w czasie jazdy, bo po odpaleniu zimnego to wiadomo jedynka czasami głośniej wskoczy. Powiem Ci tak: koniecznie zrób serwis - zaworki plus szczelina miedzy dźwigienkami a podkładką sprężyny ( ty masz stalowe zaworki to w tym temacie plus), łańcuszek, zmień oliwę (pamiętaj o 2 sitkach pod silnikiem) żebyś miał to z głowy a reszta w praniu wyjdzie - słuchaj go (ale tylko jak orze) , wyczuwaj i ucz sie go. KTMy to często zajebiste sieczkarnie, chodza jakby sie miały rozsypać na wolnych ale jak już widzą ogień w nadgarstku szofera to muzyka dla ucha wtedy na wysokich (przynajmniej wg mnie). Jak swojego kupiłem to chciałem go stawiać do rozbiórki bo wydawało mi sie że coś nie tak. Ale jak już ciągnie to dzika rozkosz też dla ucha. Czasami sie na tym łapie że aż za bardzo dzika bo przez to często wysoko kręce. Ale jakoś mam wrazenie , ze on to lubi :biggrin: :crossy:

Teraz? przy takiej temp na dworze???? :biggrin: Ale jak delikatnie to nie ma co narzekać, qmpla exc też lekko zakopci i od zmiany do zmiany ubytku nie widzi. Drobiazg, latać nie przyjmować sie. Grebur - tak, o te kliknięcia wyczuwalne chodzi - nie o pełne obroty Pzdr

Cześć Grebur, Moim zdaniem na zimno nie powinno puszczać dyma, jak biało to może świadczyć o drobnej nieszczelności uszczelniaczy zaworowych. Co do zozrusznika to sporo katów tak ma, oryginalnie za słaba baretia jest w nich i b czesto zimny nie chce odpalić. Na ciepło np mój praktycznie za każdym razem z guzika a na zimno nawet nie wlczę tylko od razu strzał z buta. Jak słabo też odpala na ciepło - własnie jakby komprecha go blokowała - to może pora zerknąć w zaworki. Zawias - bazowe ustawienie serwisówki to: Przód góra- wkręć do oporu i odkręć 12 klików dół - wkręć do oporu i odkręć 14 klików Tył góra - do oporu i wykręć 5 klików dół - do oporu i wykręć 25 klików Zobacz jak wtedy bedzie chodził, jak ok, to już koło tego próbuj szczegóły sobie reguować pod siebie. A koło masz proste? - z tym róznie bywa. Pzdr

Skąd wiesz że brakuje jej 1000 obr? Że 90-100 idzie? a jakie masz przełozenia? Napisz coś więcej. Jeśli wszystko na niskich średnich jest ok, równo chodzi, nie dusi sie, nie szarpie , nie gaśnie to ja bym poszukał w gaźniku, może problem z dawką, poprzedni właściciel mógł ją skastrować żeby mało paliła. Sprawdź dysze czy nie zmieniane, stan -poziom iglicy, poziom pływaka, skład mieszanki, może membrana popękała od podciśnieniowego ja to przy wysokich.... Na każdym biegu kręci do podobnych obrotow i koniec? Czy tylko na 5-ce szybko sie kończy a na innych kręci wyżej? Jak na piątce to masz kaganiec założony jak TIR-y przy 90-tce i jak masz elektroniczne tacho moze tego sie obejdzie się :biggrin: :icon_mrgreen: :icon_twisted: - to był żarcik. Gaźnik panie bym rozebrał, a na samym początku przed gaźnikiem świece bym wymienił

Kupa, a skąd tam woda? Jak na zimno kopci przez parę (naście) sekund na jasno to ostawiam na 99% uszczelniacz za 9 zeta puszcza zaworowy.

Rozumiem że kumplami jesteście, i znacie sie jak łyse kunie. Skoro radzio już dorosły to niech nie bierze exc, to sie zupełnie nie nadaje do lasu :banghead: , na piaskownice itp. zwłaszcza 520/525 wszędzie spuchnie. 450 tez wymięka, za słabe to - ogólnie wszysko ma za cienkie. :icon_twisted: A pewnie że można to powiedzieć co napisałeś, zwłaszcza jak ktoś koniecznie chce pokazać że nie ma pojęcia o czym pisze :clap: . To po cholere chłopaki sie tu produkują? Skoro radzio i tak kupi sx.....

Jak pomogło to się cieszę :bigrazz: . Ja do tego sam musiałem dojść. Szukałeś manuala tutaj http://www.ktm.com/72.0.html?detailview=4&cHash=dcbf8829e1 ? Pzdr

Teoretycznie to nie jest głupie co pisze Musk, ale nierealne. Bo gdybyśmy wszyscy wjeżdzali do lasu żeby sobie urozmaicić teren to byłoby fajnie i nie byłoby takiego lamentu. Wszystko załatwiły za nas przygłupy co wpadają tam czy moto czy quadem żeby tylko zorać wszytsko co sie da, zniszczyć i nahałasować. W swoim imieniu bardzo chciałbym im podziękować za ich starania i im zadedykowałem mój mandacik :notworthy: Pzdr

rrrrradzio, daj sie przekonać. tor=sx, las i inny urozmaicony off to enduro=exc. Ty patrz na moto z punktu jego wartosci= przydatności i przyjazności dla usera (plus koszty itp, itd, etc, ...) w określonych warunkach a nie z punktu .....mocowania lampy ( swoją droga takiego kryterium chyba jeszcze nie było :biggrin:). Wystarczy załóż do ttr jakiś "długi" napęd i porównaj go z "krótkim" i zobaczysz gdzie są szczegóły w lesie, ciasnych zakrętach, na podjazdach. JA u siebie w TTR od razu zmieniałem zębatkę na tyle na "krótką" Było już trochę dyskusji podobnych ale tu widze większość jest jednomyślna w ocenie. Pzdr

Zobacz czy masz dysze i iglice taką jak powinna mieć Twoja wersja. Poszukaj sobie bazowe ustawienia gaźnika. U mnie np. wszytsko sie zgadzało tylko iglice mam od wersji SIXDAYS o kodzie OBDTR ( której do 400-tki nie pchali tylko 450/525 SD) a nie OBDVR jak powinno być. I gdy iglica ustawiona była u mnie wtedy na 2 rowku od góry (baza dla "oryginalnej" zarówno wersji EU jak i USA - OBDVR zaleca 1-szy od góry) nie szło nic z niego wykrzesać, dusił sie straszliwie, praktycznie ciążko go było wkręcić. A dla iglicy OBDTR, którą jak sie okazało mam założoną, dla 450-tki baza mówi 4 rowek a dla 525 - 5-ty od góry. Dopiero jak na 5 ustawiłem w swoim da sie jeździć, ale nadal trochę z dołu czka co lekko irytuje, jeszcze przy dawce muszę podłubać , mam 1,25 obrotu jak mówi "baza", ale i tak jest o niebo lepiej. Ale z tym czkaniem przy gwałtownym odwijaniu manety na luzie to chyba nie ma co przesadzać z wolnych to ma prawo czkać. Irytuje to w czasie jazdy, też to jeszcze sie mi zdarza... mam nadzieję że mieszanką to sie podreguluje) Moze to coś pomoże. Pzdr

:P :P :P :P A części to wrzuć na alledrogo i sobie pokop, porównaj :icon_razz: , no lampa np nowsza do mojego też swoje kosztuje, ale jak jej mechanicznie nie załatwisz to sie nie urwie, - mocowanie na bolce do błotnika i na gumy do goleni a "szkło" jest z udarowego plastiku. Ale chyba lampa - jej koszt nie będzie kryterium wyboru kolejnrgo moto u Ciebie? Części zawieszenia jak i plastiki sa tańsze do kata i jest sporo na aukcjach a nie tylko dealer jak przy TTR. TTR silnikowo w sumie jest dość tanim motocyklem , gorzej z całą resztą do niej Spalanie zależy tylko od nastroju kierownika, jak TTR orzesz w piaskownicy tez wychleje. Mój 7-9 ciągnie, ale jest na mocnej dawce ustawiony. Nie porównam do full crossa bo niestety takowym nie latałem. W enduro spisuje sie bardzo fajnie - zresztą potwierdza jego cechy w enduro np Masterenduro 2007 http://www.motocykl-online.pl/testy/Masterenduro_2007 - widać że to dość uniwersalny sprzęcik dla amatora (takiego jak ja) w sam raz. Aaaa i trochę złe pytanie ostatnie. EXC to najprawdziwsze rasowe enduro a SX to cross. Weź to co bardziej Cię kreci Dobra, koniec bo to o TTR bajka. Pzdr

Miał być 520/525 :evil: ale wyszło, że trafił sie ten - kasa dobra w stosunku do stanu - nazwijmy to okazją. Wiadomo co po aukcjach chodzi - większość to dojechane padełka. O 400 w zasadzie nie myslałem :biggrin: Jeśli chodzi o porównanie to mniej więcej jest tak (po mojemu)" moc, jej oddawanie, poręczność, lekkość, jazda - doznania wszystko przebija tetre. Takie sobie popierdalanko po lesnych ścieżkach czy innym lajtowym terenie to było OK. Ale wjazd w coś trudnego, piaskownice to dla mnie ona nie pasowała, do tego ta męka z odpalaniem zwłaszcza jak nie ma podparcia dla nogi, gdy zrypany byłem :banghead: . O odpalaniu po wyjebce w ogóle nie mówię. W kacie u mnie odpalanie z kopajsa to bajka, ten guzik na dobrą sprawę nie jest potrzebny. Mimo, ze "tylko" 400 o podobnej do ttr mocy to wrażenie jest jakby rózniło je z 10-15 KM. Silnik jak dla mnie, o świetnej charakterystyce - dużo ostrzejszy, lepiej wkręcający sie lepiej ciągnący np z dołu - na górze jeszcze lepiej. W ciasnych miejscach, jakieś wąwozy, korzenie jest dużo poręczniejszy, lżejszy, węższy.... W TTR na plus był komfort jazdy - exc przy przelotach na niedużych ale częstych dziurach - takich jakich wiele na polnych drogach napierdala kierą, po kilku godzinach takiej jazdy łapy bolą, podobne wrażenia ma kumpel na 520 mimo, że zalewaliśmy świeże oleje do upsa i prób regulacji. Resorowanie ( pewnie i też trochę róznica masy) na w/w nawierzchni bardziej daje po gnatach i stawach ale wszędzie indziej jest OK 2 plus TTR to wrażenia słuchowe pracy silnika :buttrock: . W kacie jest .....jak w kacie - nie słuchać tylko zapinać 1 i hebel, ale za to na obrotach muzyczka, tu lepiej sie słucha niż wiatrołapa. No i 3 plus to serwis w czasie latania - TTR mało co przebije, a tu to troszu upierdliwe, ale tylko troszku NIe miałem okazji jeździć 450. 520 to wg mnie moc w najczystszej postaci :clap:, ja dla mnie lokomotywa . Ale w takiej nazwijmy technicznej zabawie raczej nie do wykorzystania (ale może nie mam racji). Co innego na szutrach lub gdy na koło sie chce na wysokich biegach lecieć. Dlatego obiektywnie ujmując 400 w takiej charakterystyce (przynajmniej mi) teraz w zupełnosci wystarcza i daje dużo radochy.* Podsumowując Na razie jest git. Jak bedzie latał, nie kaprysił i nie drenował za bardzo mi kieszeni to następny też kat - moze wtedy 5 z przodu...obaczymy Pzdr * Powyższ opinia jest tylko i wyłącznie obiektywną oceną autora ( dla innych moze byś subiektywną) obecnie podjaranego swoim sprzętem i nie podleg dyskusji :wink:

Jeśli tylko brać pod uwagę ceny klamotów to pewnie że jest "cywilizowanie". Silnikowe są mniej więcej podobne, a plastiki i cała reszta często dużo tańsza niż do ttr i szeroko dostępna w zamiennikach. Inna sprawa czestotliwość serwisu i wymian eksploatacyjnych przy ostrym lataniu. Ale ja to wszystko przełknę za te duuuzo większą radoche z latania jaką daje pomarańczowa 400-tka w porównaniu do TTR. Pozdro

:biggrin: Kurde a mi moja w wersji black sie widziała na poczatku całokształt, ale z czasem już tylko z wyglądu :banghead: . A co do cen klamotów to teraz jak widze ceny do swojego to po TTR mam wrażenie że to jakaś wyprzedaż :biggrin: ORANGE RULEZ A Loko to wg mnie wymierający gatunek, on nie katuje i sprzedaje tylko rozbiera, naprawia, głaszcze. Zna każdą śrubkę i część, i zdobywa wiedze, którą sie dzieli i za to dziekujemy :notworthy: Pzdr

Ad 5. Na 0,12 najzwyczajniej klepie. Ja i 2 moich znajomych mamy na 0,10 ustawione i jest OK (400, 450 i 520) Ad 6. Są 2 sitka - Pierwsze koło i od stoany dźwigni biegów, drugie od dołu kartera po stronie dźwigni. Serwis mówi 1,25. Ja żeby było lekko pow połowy "oka" leje 1,3

No właśnie sama świeczka to podstawa, w moim patencie H4- świeciła ładnie. Różowy, lylowy albo lila-róż :biggrin: . To zależy od wielu rzeczy. Np od tego jakiej szminki używasz? Jakiego koloru masz wdzianka w szafie, Jaki kolor farby na włosach, jakiego koloru placki robią krowy na okolicznych łakach i jakim odcień błota masz u siebie w okolicy... :icon_mrgreen: Albo pie**olnij sobie jakąś ze szlaczkiem... Pzdr

Jak sie uprzeć i dobrze przygotować sprzęta to z tych bardziej "upierdliwych" ale za to lekkich hardkorowców to do takich celów ja raczej suzuki dr-z bym typował, zwłaszcza w wersji S. Czytałem o kilku wyprawach gdzie dało sie na nich ( lub na wersjach E) polecieć np w Azję. To są twarde sprzęty, a za 10 tyś spokojnie znajdziesz ładny egzemplarz, który przy lekkiej ręce z pewnością zrobi wiele km. Musiałabyś przymierzyć sie do niego i spróbować. Lekki sprzęt ma zalety w terenie ale za to gorzej sie jedzie po czarnym niż cięższym moto- stabilniejszym. Nie ma tu złotego środka. W sumie musisz wybrać coś bliższe twoim docelowym potrzebom. Niezależnie co wybierzesz przy tak szerokim zakresie stosowania gdzieś tam pokaże swoje wady, gdzie indziej zalety. A przy długich trasach często od tych kilkunastu/dzisięciu kg cenniejsza jest bezawaryjność, prostota konstrukcji no i wygoda podróżowania ( np odpowiednia kanapa a nie deska, osłona przed wiatrem, deszczem itp.) Z drugiej jednak strony podróżując nawet po bezdrożach nie jesteś ciągle narażona na gleby jak np podczas hardenduro czy cross, ale fakt zwłaszcza na poczatku mogą sie pojawić kłopoty z dźwignięciem wywróconego sprzęta. A np na BeeMce 650 może spokojnie poradzić sobie nawet nieduża kobieta i to samotnie podróżując co np zrobiła Ania Jackowska podczas wyprawy do Syrii w ub r - www.aniajackowska.pl Pzdr

Witaj. Gratulacje za pomysł zrobienia prawka KAT. A na początku i szybkiego zdania egzaminu. Co do moto to musisz coś więcej napisać, np jakie sa "Twoje gabaryty :wink: " to bardzo ważne. Generalnie przy założeniach Twoich to kolega wg mnie ma racje. Jak chcesz robić wiele km w traskach to moto powinno być trwałe, niewysilone mocą ( 45-55KM przy 200 kg to uwierz nie jest nic dzikiego ale daje już rade)= długowieczne, mało awaryjne i mało kosztowne w utrzymaniu, dające w miarę przyzwoitą dynamikę i nie męczące sie przy prędkościach "szosowych". Sądze że nie masz parcia na jak największa moc, chcesz jeździć bez szaleństw....? Jesli tak to myślę, ze trzeba koło 600 cm3 sie kręcić. Odrzuć wszytskie DRZ, WR, EXC, CRF itp. To są wysilone sprzęty (no może mnie S-ka DRZ) do ostrzejszego latania w trudniejszym terenie, często kosztowne w utrzymaniu, wymagajęce częstych serwisów, wymian spraw eksploatacyjnych, dość twarde, niewygodne siedzenia itp Totalnie nie nadające sie na trasy. Sądze, ze trzeba sie pogodzić z masą +/- 200 kg, poszukać czegoś wygodniejszego, z "guzikiem" o przyzwoitej dzielności w terenie. Opony soie sama dobierzesz bo to jest ważne Jak niewysoką jesteś osóbką to moze XT 600 , BMW F650... Ten KLE - nie mam pojęcia , zresztą na temat KAW nie mam zdania- doświadczenia. Ale to akurat sprzety na szose, można kupić ładny, nie zniszczony sprzęt co może długo polatać. Założyć sensowne oponki i na szuterek też wjedziesz. Możesz wziąć pod uwagę np Honde Transalp- można kupić tanio i też fajnie polatać. Stare sprawdzone, niewysilone sprzety. Sądzę, ze dla turystyki motocyklowej z małą domieszką lekkiego OFF to będzie lepszy wybór z uwagi na komfort podrózy jak i eksploatację (upierdliwość i koszty) Ale pewnie wiele innych, ciekawych propozycji tu padnie. Pzdr

Tylko Twojego linka i uważam że jest nieźle zmęczony wizualnie (chyba w tej ocenie nie będę odosobniony). Oczywiście nie każdy brzydal to złom jak i nie każde złoto co sie świecie. Na oko mi sie nie widzi , ale skoro tak był eksploatowany jak widać to raczej na wszystko oryginalne i to w b.dobrym stanie raczej bym nie liczył. Może jest wiele części wymienionych , i moze specjalnej inwestycji nie wymaga...może. Trzeba go dokładnie zlustrować jak Cie interesi.

Sprzęt styrany życiem, i to dość mocno. A to żółte to jakaś "stjuningowana" izolacja przewodu od rozruchaja. Przewód jest ok jak fabryka go umieściła, tylko kolorek "nieseryjny" I nie będzie nic widac przy takim zużyciu, poza "oczkiem" . Troszkę sobie może zaczyna popijać Twoja sztuka, może pierścionki, może uszczelniacze. A żeby robiło widoczny wirek na wydechu to już sporo musi zacząć brać. Zwłaszcza w kacie przy takiej ilości oleju w silniku to już wtedy jest wg mnie cienko - non stop dolewki - nie ćwiczyłem na swoim (oby jak najdłużej chodził cacy) ale poprzednia ttr chlała naprawdę pokaźnie patrząc na dolewki a jakoś specjalnej świecy dymnej mimo to nie było - mały wir na wydechu

Dobre U mnie 400-tka po kilku wypadach 7-9 l/100 pi x oko . Nizej nie ma szans bo moja pomarańcza nie ma opcji "na listonosza", a więcej to i z chęcia łyknie np w jakiejś piaskownicy.