-
Postów
12230 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez qurim
-
Jak pozbyć się tego "gdynk"?
qurim odpowiedział(a) na marcin700 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
wolne obroty silnika też maja duzy wpływ. Jesli moto ma ustawione np.1200-1300rpm na wolnych do gdynk bedzie konkretny. Jesli sa bardzo niskie obroty tak jak miałem w GS500E to bieg wchodzi z lekkim kliknięciem. Z kolei za niskie obroty tez przeszkadzaja przy wrzucaniu biegu. Mam to w Harley`u - oborty ustawione na 1k RPM lub niżej to bieg "klei się' a po chwili dopiero wchodzi, trudno wrzucic na luz na postoju itp. A z kolei jak mam 1100-1200 jak zaleca producent to jest wyraźny gdynk a na piachu czy luźnej nawierzchni przy wrzucaniu biegu tylne koło obróci sie trochę bo sprzęgło sklejone. Ale to się dzieje w HD który nie podlega prawom fizyki XXI wieku. Duze i cięzkie elementy wirują w skrzyni biegów, do tego sprzęgło nie najnowszej konstrukcji i potęzny moment obrotowy sprawiają takie efekty. Ale spoko głowa, Baker Transmission wprowadza nowe skrzynie 7-biegowe do HD i podobno wszelkie efekty dzwiękowe zostały wyeliminowane w tym projekcie. :biggrin: a jesli chodzi o nadjezdzające pojazdy z tyłu to nalezy obserwować lusterka długo przed zatrzymaniem na siwatłach. Gdy już stoisz ws miejscu to małe szanse że dasz radę uciec przed pędzącą cięzarówką. Ja mam taki nawyk ze w momencie nacisniecia hamulca jedocześnie patrze w lusterko aby sprawdzic czy jakis kierowca za mną nie śpi podczas jazdy. Kilka razy udało mnie się uciec z opresji w ten sposób - jadę, widze czerwone więc deptam heble, lukam w lustro i....widze ze kolo nie zwalnia, wtedy wypatruję optymalnej drogi przelotu/ucieczki jak bedzie potrzeba. Albo się zatrzyma albo nie, warto sie przygotować. Raz miałem tez tak ze juz dohamowywałem ok.30kmh i nagle słyszę pisk z tyłu...lukam w lustro i widzę jakaś osobówka nadciaga na mój tył, odpuscilem heble, bieg był odpowiedni (redukcja przed zatrzymaniem) luknałem tylko na przejscie dla pieszych i na szczescie było puste więc przeleciałem zatrzymując się przed linia skrzyżowania, samochód za mna zatrzymał sie w połowie szerokości przejscia więc nie miałbym szans. Z kolei kolega, tez kurier moto niestety nie obserwuje lusterek i stało się że KOBIETA :biggrin: wjechała w niego. Miał Hondę CBF500 i po uderzeniu tylne koło zostało zgniecione i dotkneło tyłu bloku silnika w motocyklu. Wahacz miał postać harmonijki. Na szczescie nic wielkiego nie stało się koledze poza urazem psychicznym i od tego dnia zawsze patrzy w lustra. A z kasy z ubezp. moto i zdrowotnego kupił nową CBF500 więc nie narzeka zbytnio. :buttrock: -
Cóż...jakoś trzeba się wysuwać z moto ale bez przesady. Po co na publicznej drodze w mieście wysuwać kolano? :biggrin: Przesuwanie masy ciała wokół moto to oczywista sprawa i każdy robi jak lubi. Są 3 bardzo stare techniki pokonywania zakrętu, ale aktulane: - wysuwanie ciala do wewnatrz zakrętu (najlepsza) - trzymanie ciała niezmiennie względem moto (dziwna technika, jak na karuzeli się czuję) - wgniatanie moto do zakrętu wysuwają ciało na zewnątrz - ta technika jest najrzadsza ale bardzo przydatna w nagle zaciesniającym się zakręcie gdy nie możemy/nie potrafimy bardziej się złożyć w zakręcie z niespodzianką. Sam z tego korzystam gdy wskocze w fałszywy zakręt i nie dam rady bardziej się złożyć czy jest jakaś przeszkoda to odchylam sie na zewnątrz a moto do wewnątrz i da się przeleciec przez zakręt, pod warunkiem ze nie jadą 200km/h. :) A wyraźne wychylanie się do wewnątrz zdarza mi się w sytuacjach awaryjnych, np dziś rano wracałem z pracy i skręcałem na szerokim skrzyżowaniu przy ok. 35mph no i jak już byłem w połowie skrętu zauważyłem akurat na moim idealnym torze jazdy pokrywę studzienki (w UK pokrywy są gladkie, bez "ząbków", wypukłości itp) więc będąc w złożenie odchyliłem moto od siebie tak aby objechać studzienkę zewnetrzną stroną a ja osobiscie przeleciałem nad ta studzienką. Zabawnie musiało to wyglądać gdy tak odrzuciłem moto od siebie w złożeniu. Wtedy byłem bliski szorowania kolanem ale tylko dlatego że używam kolana do trzymania równowagi w mocnym złożeniu, tak jak koty uzywają ogoona do trzymania balansu podczas skoku/lotu/chodzenia po drzewach. :biggrin: pozdro.
-
Jak pozbyć się tego "gdynk"?
qurim odpowiedział(a) na marcin700 temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
A nie mozna bo ponieważ sprzęgło dostaje w doopę. Szybciej przyjdzie wymiana sprzęgła jak będziesz trzymał na biegu za każdym razem. Zresztą nie jest to poprawna technika jazdy. Trzymanie na sprzęgle wskazuje na chęc szybkiego ruszenia juz na pomarańczowym świetle a to jest agresywna jazda, bardzo niezdrowa. Wrzucając na luz może Ci to uratować D. gdy jakiś idiota będzie przelatywał na czerwonym Ty akurat bedzie wrzucał 1 bieg i nic Ci się nie stanie. Trzymając na sprzęgle ruszysz wczesniej i możesz spotkać z takim idiotą na środku skrzyżowania. Ten głosny "gdynk" zawsze będzie się pojawiał. Jedyne co możesz zrobić to tak ustawić sprzęgło żeby zredukować szarpniecie całym moto do głosnego uderzenia łańcucha. Jesli czujesz wyraźne szarpniecie moto przy tym to źle ustawione sprzęgło jest, jeśli nie da się ustawić poprawnie oznacza to że sprzęgło do wymiany wkrótce bedzie. Krótko mówiąc - jesli po ustawieniu luzu klami wg. seriwsówk sprzęgło nie działa jak powinno (biegi się kleją, lub cięzko chodzi sprzęgło, dalej łapie itp) to zbliża się wymianka. Własnie mam to w GSX600F i planuję kiedy wymienic to sprzęgło bo wolnego czasu mało mam. Uderzenie zawsze czuć na moto ale trzeba odróżnić gdy jest ono tak mocne że szaprie motocyklem a gdy jest tylko przeniesione uderzenie na cały pojazd. Możesz też pociwczyć w której pozycji klamki jest najmniejsze uderzenie. Tak jak z dalszą zmianą biegów - sprzęgło wciska się ok.1/3 ruchu i wtedy biegi wchodzą bez żadnego dzwięku a gdy naciskasz do końca to uderzają biegi. To się nazywa "preloading" o czym pinformował mnie pan Adam M. a co stosowałem nieswiadomie i czasami tylko. Skrzynie Suzuki podobno z tą techniką najlepiej działają. Polega ona na tym że przed zmianią biegu na wyższy dotykasz dzwigni biegów aż poczujesz opór i wtedy naciskasz sprzęgło tak ok.1/3 skoku i bieg sam wskoczy. Stosuję to obecnie w "jajku" i jest git. Zwróc uwagę też na luz łańcucha, lużniejszy napęd potęguje uderzenie skrzyni a tym samym uderzenie łańcucha. pozdro. -
RedBull`e i ine Lucozady to porażka na trasie. początkowo daja energię ale po "wygasnieciu umowy" jesteś słabszy niz jechałbyś bez tego. Poprostu one daja przyrost energi którą wysysają z organizmu po czym jesteś jeszcze bardziej zmęczony. Osobicie odradzam. Po 4-tej puszce RedBull`a napotkałem krwotok z nosa a do domu jeszcze 300km było w styczniowe popołudnie. :banghead: Jesli juz mam coś pić na skupienie to oczywiście kawa ale po posiłku, a po tym Pepsi popijam łyczkami czasem. A najlepszy i naturalny sposób to odpoczynek a przed wskoczeniem na moto mini-gimnastyka czyli rozciąganie meści, przeciągnąc się dobrze, wyprostować, pokręcic głową dookoła aby pobudzic krązenie itd. To daje radę, nawet bez odpoczynku trochę pomoże. Zresztą krótkie i częste przerwy są lepsze niż rzadsze wylegiwanie się na poboczu/ławce/krześle. W tym momencie palący papierosy mają lepiej bo głód nazauje częstsze stop`y na fajeczkę. :icon_mrgreen:
-
Heh. Ja trzymam sie tak długo jak długo słysze dzwięk silnika moto. Jak zgaszę to zasnę. Przy tankowaniu ledwo daję radę bo silnik nie kula się conajmniej 1-2 minut. W sumie to nie zastanawialem się co mi daje przetrwać ale w pracy na kurierce moto wyrobiłem sobie nawyk że poprostu jadę. Zwykle staram się skupić najbardziej na sytuacji na drodze, gdy jestem zmęczony to raczej krajobrazy i widoczki mam głeboko w D. Sytuację na drodze pojmuję jako "challenge". Wtedy zapominam o zmeczeniu i jakoś da się jechać. Za cel stawiam sobie zauważyć na środku drogi zasuwające się wzajemnie dwa komary z dystansu 50m. Szczerze to jeszcze mnie się nie zdarzyło wylukać takiego tematu na drodze ale warto być gotowym na wszytko. Wytdaje mnie się że kresem wytrzymałości była trasa 30h UK-PL. Pobładziłem po Europie, ze zmęczenia pozamulałem sporo więc dużo mi zeszło. Poza tym to była pierwsza przejażdzka przez cywlizowane kraje, bez map, bez snu, obiadu... Ale podróz miała własnie taka byc - bez planowania, rezerwowania pokoju w hotelach itp. Poprostu jechac tak długo aż dojadę do domu w Ojczyźnie. :icon_mrgreen:
-
Nabłyszczacz do opon - a co to jest?
qurim odpowiedział(a) na Geralt temat w Zakupy - Nie tylko 2 koła
To działa ale jest to pic na wodę. :P A raczej na opony. Jak chcesz miec ladne, czarne i blyszczące opony to załóż nowe i nie jeździj na nich. :crossy: Ja osobiście uzywam pasty do butów no naczerniania opon czy czarnych plastików nielakierowanych. -
VTR1000 - temat użytkowników
qurim odpowiedział(a) na vx800 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Pług to drobiazg. Można zdjąc i wystawić na ebay`u , dołozyć parę drobnych i kupić wydeszki. :P Znajomy ostatnio mial super wydeszki carbonowe, tanio ale od CBR 1100XX więc nie bardzo chyba pasują. Nie ma co się grzać, dopiero w niedzielę jadę obejrzeć OgnistąBurzę i będę wiedział co i jak, moze Jajko kolesiowi nie podpasuje to będzie lipa. A może VTR będzie jakaś podjerzana to też nie wezmę. Dam znać w niedzielę.pzdr. -
Eeetam. jesteśmy w UE a to oznacza że mamy też robić cokolwiek nt. poprawy bezpieczeństwa ruchu który jest dużym tematem w EU. A to oznacza że prędzej czy pózniej wejdą konkrente przepisy nt. stanu pojazdów. Gdyby przegląd techniczny wyglądał tak jak w UK to połowa pojazdów nie dostałaby pieczątki. Na przeglądach sprawdzają wszytko, włącznie z częstotliwościa migania kierunkowskazów, głośnośc klaksonu, luzy w zawieszeniach, wahaczu, kołach, mierzą tarcze hamulcowe, luz linki sprzegła, sprawdzają czy przewody inst. el. nie utrudniają ruchu kierownicy itp. Raz moje moto nie przeszło przeglądu w zeszlym roku bo.....nie mialem odblasku na tyle pojazdu a sama lampa nie jest odblaskowa. W bazie danych Ministry of Transport już na zawsze zostanie wpis ze moje moto nie przeszło przeglądu z takiego a takiego powodu. Tak powinno być w PL - złomiarze Won z drogi!! Mniejsze zanieczyszczenie, wieksze bepzieczeństwo.... A olej na drodze spotyka sie anwet w UK.2 lata temu była zorganizowana parada przez centrum Londka a głównym haslem było "Diesel spill kills" celowane do rządu o zorbienie króków w tym kierunku. Mądrzejse firmy , supermarkety włączyły się do akcji i na zbiornikach paliwa w swoich ciężarówkach nakleily naklejki informujące kierowców aby nie nalewać "pod korek" i bacznie zwracać uwagę na wylewki oleju ze zbiornika. W ten spsobób owe firmy zyskały napewno kilku klientów np. mnie bo chętniej wybieram się na zakupy to takiego biker-friendly Tesco niż do pro-niewolniczego, amerykanskiego ASDA/WalMart.
-
Klejenie to też jest wyjscie jesli zrobi się to porządnie. W UK często się korzysta z tego, nazywają to "liquid metal" czyli płynny metal, niewiedzią czemu, ale to Angole i nie są zbyt bystrzy. Kleją tym pokrywy, bloki itp jesli naprawa nie jest opłacalna a da się skleić.
-
Emeryci na BMW
qurim odpowiedział(a) na Zelig temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
no nie no. Poprostu jest tylu chętnych że na jazdy próbne trzeba sporo czekać a wypozyczanie motocykla to inna bajka i inne warunki. Z kwitkiem HOG`u wpadam do dealera i biorę moto od razu. A dealerów HD oficjalnych jest tylko 2 czyli 1 ale 2 oddzialy w Londynie więc mało trochę. Johnny69 - czy ja biadolę ze musze grzebać w moto? Celowo kupiłem 20-letniego HD z oryg. przebiegiem 72 tys mil żeby móc pogrzebać. A dla mnie grzebać przy moto oznacza rozebrać na atomy, obejrzeć, zmierzyć każdą część wg. specyfikacji, wymienić co trzeba lub na co mam kaprys i poskładać po swojemu, polakierować, no i oczywiście customizing bo nie potrafię cieszyć się seryjnym moto . Wtedy to jest ciekawy motocykl dla mnie i jazda sprawaia mega radość gdy wszytko współgra jak należy, gdy udało się złozyć motocykl który lata lepiej niz wtedy gdy wyjechał z fabryki a wszytko zostało zrobione w przydomowym warsztacie. Seryjne moto mnie nie grzeją. Fakt - każde moto jest git i na każdym pojadę z usmiechem na bani ale na dłuższą metę to nie dla mnie. Zbyt nudne jest tak wsiadac tylko i jechać przed siebie a po powrocie odstawić moto do garażu i iść spać. Rozumiem Was że lubicie BMW bo nie ma z nimi kłopotów i to Wam pasuje, sądzicie że to jest sprzęt wart waszej cięzko zarobionej kasy. Ja się wychowałem na starych rumplach, pierwszy motocykl w zyciu musiałem sam złożyć z częsci w koszyku nie mając bladego pojecia o silnikach i skrzyniahc biegów. Miałem wtedy 14 lat i za pożyczone od siostry 80PLN kupiłem ramę na kołach i 4 skrzynki częsci do SHL M11. Spędziłem 3 dni składając to do kupy a jedyną pomoca były artykuły ze Swiata Motocykli i książka z lat 60-tych o naprawie motocykli. To było moje preludium to świata dwóch kółek, nauczyłem się że jak chcesz jeździć to musisz umieć poskałdać coś w całośc i to odpalić. Póxniej przyszły inne trupy, reanimacje, pierwsze jazdy itd. Póxniej kupiłem japonie i strasznie się nudziłem bo tylko jazda mi pozostała, czasem cos grzebałem przy niej ale niewiele było do zrobienia - tu wyczyscic, tam cos wypolerować, może jakąs grafikę zapodać czy wizualny tuning w postaci polerowanych rantów felg itp. Fabryczne moto jedynie jesli jest to zabytek to musi być 100% fabryka. Tak jak jedna z moich SHL M11 - 67 rok a jest 100% fabryczna oprócz opon i olejów a smiga jak nówka. Lakier jeszcze się błyszczy. Dziwne że przez 41 lat istnienia nakręciła niewiele ponad 20kkm. Sorki za przydługi post nie na temat wątku który i tak zgubilismy kilka dni temu. Proponuję przemianować nazwę tematu na coś bliższego treści, może byc ciekawie. :clap: -
Wypadki i odpowiedzialnosc za nie.
qurim odpowiedział(a) na kfazimotor temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
A ja zwalniam przed skrzyżowaniem nawet gdy nie ma żadnego pojazdu czy pieszego w okolicy bo jest środek nocy. Ot tak, widzę krzyżówkę i zielone światło to zwalaniam do 25mph i przy wjexdzie rozglądam się na boki. A jak nie widać dobrze krzyżówki bo budynki itp to rozglądam się jeszcze wsześniej za znakami typu struga światła zza rogu bo w nocy często ludzie przelatują na czerwonym i można trafić na takiego prymitywa. A w dzień też to stosuję ale mniej bo widzę że fury stoja na poprzecznej drodze i mniejsze szasne są an to ze glupek jakiś wyprzedzi stojące fury i przeleci na czerwonym. Jedynie policję spotykam w takich sytuacjach. Ambulanse jeżdzą spokojniej, psy natomiast latają BMW 535 czy inne Subaru Impreza i wskakują na skrzyżowania jak wariaci. A jadą na interwencję bo ktoś gwizdnął batona ze sklepu. -
kury to ja lubie kopac butem jak sadzą się na krawędzi drogi. Często latam do rodzinnej miejscowosci ok.20km i wiekszośc to kręta trasa przez wiochy i kury często gdakają na drodze. Wtedy wystawiam buta aby kopnąć "z czuba" z lekko ugietym kolanem. Kura leci dosc daleko, czasem nawet wyprzedzi motocykl na chwilę i albo spadnie na pysk albo uda jej się biegnąć na łapach dalej. Nie polecam kopać kur bokiem stopy bo będzie ciężka kura i mozna noge złamać a jak kopniesz czubem z lekko ugiętą nogą to albo kura poleci a jak za ciężka to noga się zegnie dalej w kolanie i dasz radę połozyc spowrotem na podnózek. :clap: W UK nie da rady takich manewrów robić bo na drogach spotykam lisy i korwy oraz owce a z nimi nie ma już zabawy. Chociaż owce mają miękkie futerko.... :bigrazz:
-
Heh. Wbijać to możesz gwoździe w deskę. Lozysk nie wbija się ze względu na ich precyzyjną konstrukcję. Łożyska wciska się an prasie - hydraulicznej lub recznej tzw.balansowej. Przy wbijaniu łozysk poierd**lisz blok lub zniszczysz łozyska lub to i to jednocześnie. Jesli łozysko dostało uderzenie nawet przez jakiś element w który uderzałeś to mogło się zniszczyć lub krzywo wsunąć, nawet o 0.01mm i długo nie polata takie łozysko.
-
I tu przyznam rację. Po 2.5 roku pracy jako kurier moto w deszczowej Anglii gdzie deszcz jest tak powszechny jak dresik w BMW w Polsce. Tyle razy klnąłem ze zogdziłem się i przyjałem przesyłke dystansową bo duża kasa a całe 600km podrózy to deszcz gdzie swiata nie widać, na autostradzie nikt nie jedzie szybciej niz 35mph bo nie widać dalej jak 5m przed pojazdem. Tylko biedny kurier zasuwa wewnętrznym pasem licząc ze nie będzie tam przeszkody żadnej. A po poworcie do domu póxnym wieczorem, zdejmuje 3 warstwy przemokniętych ciuchów, skarpet i bielizny (też mokrej) i zapijając goracą herbatkę myślę sobie "To był udany dzień. Wcią jestem żywy i kasa w kieszeni jest".I tak co dzien....chyba że pada snieg albo jest mróz to wtedy robi się dopiero "challenge". :D Jazda w deszczu to pikuś/standard/bułka z masłem. Extrema zaczynają się poniżej -5st. lub powyżej +30st w centrum Londynu w pełnym ekwipunku + kamizelka, radio na szyi, 8 paczek przywiązanych do moto expandorami. A jak jeszcze się utknie w korku na kilka minut między autobusami, akurat tak pechowo że rura wydechowa skierowana jest na moją nogę to mam chęc pociąć się nożem do tapet. :D Latem to koszmar. Zimą celowo tak się zatrzymuję bo fajnie grzeje wydech autobusu w nogi.
-
Jak nie wyłozysz się w wyniku uderzenia to zapewne ślizgniesz się na nim gdy będziesz po nim przejeżdzał. :D Jesli uderzysz go centralnie przodem/kołem to może da się coś zrobić, ale jak wbiegnie na ulice z boku czy bokiem koła go trafisz to marne szanse. To zapewne było ze 20kg rozpędzonego mięsa więc trudno utrzymać prosto ster gdy uderzy z boku w koło. Kiedyś rozjechałem kota ale nie przejąłem się nim zbytnio. Zresztą smierdziela nie było mi szkoda. Natomiast w Londynie muszę bardzo uważać na lisy bo biegają stadami w nocy przez miasto. A taki lisek ma wymiary sredniego psa i niechcialbym się spotkać z zadnym z nich. A widze je na prawie każdej ulicy, tymbardziej że pracuję w takich godzinach iż powrót do domu wypada w godz.2-5 w nocy. Tak czy inaczej - staraj się omijać zwierzaki i nie bój się używać klaksonu czy przegazówki na sprzęgle. Zanim jeszcze wbiegnie na ulicę daj mu znać ze jesteś głosniejszy, a głosniejszy znaczy silniejszy. :D A jak juz się wyłożysz to nie dzwon na policje bo i tak nie uwierzą że jakiś pies potrafi biec 300km/h. :D :D
-
Heh. Demontaż podzespołów to najłatwiejsze co Cię spotka w tej zabawie. Prawdziwa jazda zaczyna się dopiero przy rozwiercaniu i gwintowaniu. Pomimo wykształcenia i kilku lat pracy w branży przemysłu maszynowego nadal mam jakiś uraz do pracy z aluinium. Pierwsze wprowadzenie gwintownika wygląda jak przecinanie przewodu w bombie zegarowej - pot leci po czole, ręcę się trzesą i z bliska przyglądam się z każdej strony żeby czegoś nie spier...lić. :D
-
VTR1000 - temat użytkowników
qurim odpowiedział(a) na vx800 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Mocno bym nie kręcił bo w całym Londku jest limit 30mph i jest ostro przestrzegany. Pełno kamer, radrów i okropny ruch drogowy, dziurawe ulice itp. Czyli max. 35mph a na miescie nie lubie wysoko krecic silnika. GSX-F kręce do 3-4 tys rpm co oznacza zero powera w tym zakresie. :) VTR raczje nie jest taka mułowata w dolnym zakresie. A ciekawi mnie ten sprzęt bo ma V2 sillnik tka bliski memu sercu - HD w garażu i ten dzwięk V2 powala na kolana.... nie musze szybko jechać, ważne żeby silnik huczał :) -
VTR1000 - temat użytkowników
qurim odpowiedział(a) na vx800 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Skoro o fotkach temat to zapodam foto tej VTR na która mam się zamienić. http://wbv.pl/gallery.php?entry=images/now...wo4z3djk5iy.jpg http://wbv.pl/gallery.php?entry=images/fut...hdhyz2qnyhn.jpg http://wbv.pl/gallery.php?entry=images/ziz...taqxtd52om3.jpg A tu GSX-F który ma być oddany za ta VTR. http://wbv.pl/gallery.php?entry=images/cvn...ymjng2omzzd.jpg Szczerze mówiąc to korci mnie ta VTR-ka pomimo dużego spalania. Tylko nie wiem po co mi takie moto skoro jeżdze tylko dp racy i spowrotem i to przez sam środeczek centrum Londynu w godzinach popołudniowych. No ale jak się nawija okazja na lepsze moto to głupio nie brać czyż nie? W niedziele jadę obejrzeć tą VTR i gośc rzuci okiem na mój sprzęt, jak mu się spodoba to zapewne wrócę VTR-ką z pełnymi gaciami i osmarkany jak dziecko. :notworthy: -
Zazdroszczę Wam że macie tyle chęci i motywacji na podróże moto co weekend. Ja po 2.5 roku na kurierce jeżdzę jak robot - z punktu A do pkt.B w jak najkrótszym czasie, w miejscu docelowym spędzić nie dłużej niz 8-10 minut i wracać najrótszą trasą. Przez to odechciewa mnie się wyjazdów a co dnia marzę o tym aby wyrwać się z Londka. Ogólnie to od kiedy skończyłem kurierkę miesiąc temu nie wyjechałem poza okręg M25 London Orbital Motorway. Czyli utknąłem w środku g..... :flesje: pozdro.
-
ale chłopacy z magazynu RiDE wiedzą coś na ten temat. A Gazeta milion razy lepsza niż FB które jest tylko o sportach i torach. RiDE jest o wszytkim, ot taki dawny ŚM po angielsku, sporo porad, testy ciuchów w których sa punktu "RiDE Recommended" i kupując takie np. rękawice które w tescie otrzymały ten znak możesz byc pewien że nie kupujesz lipy, jest też nauka jazdy, doszkalanie jazdy an drogach, podróże-testy motocykli itp. Polecam RiDE. http://www.ridetriangles.com/ Lime82 - nie czepiam się ze shcodzisz na kolanko. Tylko pisałem co się dowiedziałem o takim stylu jazdy od pro-bikerów. Ja sam chętnie wysunąłbym kolano ale zwykle latam w normalnych jenasach więc jakoś nie kwapi mnie się szorować kości. :flesje:
-
Nom. Producenci zalecają spusczanie oleju gdy jest ciepły, nie gorący. Ja zlewam na srednio cieplym czyli nie po długiej jeździe lecz z rana odpalam moto i niehc się nagrzeje na ssaniu tak aż będzie można wyłączyć ssanie i wtedy spuszczam olej. A żeby wydłubać więcej tego oleju z silnika to jak już cały spłynie to odpalam na kilka sekund (max.5 sec)silnik z wykręconym korkiem i widzę że ejszcze sporo spływa tego oleju.
-
Chyba większość pojazdów ma korki z magnesem więc spoko do czegoś dopasujesz. Najpierw lepiej sprawdź czy gdzieś isntieją korki o takiej srednicy bo sie okaże ze nie ma jak juz rozwiercisz gwint. A z telfonem to uwazaj, niby wszystko sie trzyma ale czasem moze wystrzelić korek z resztą gwintu, olej poleci pod kolo, zaliczysz glebe i silnik zatrzesz przy okazji.
-
Niemrugające strobo to takie strobo co ma spalony palnik wiec nie świeci, tymabrdziej nie mruga. Takie można montować. W łazience, kuchni, w pokoju jak lubisz niezdrowe swiatło. :icon_mrgreen: Po kiego h*ja strobole na moto? Okazyjnie można użyc ale nie warte zachodu aby mrugnąć kilka razy na paradzie. Chcesz być bardziej widoczny na drodze - ubieraj kask w kolorze białym. Najlepiej widoczny na drodze.
-
GS-ik na początek kariery
qurim odpowiedział(a) na Marcin Neo temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
W Suzach często są problemy z linką ssania. Miałem to w GS500E, zerwała się to włączełem ssanie ręcznie. W RF600R tez mialem cięzko ale dało się z tym życ. Teraz w GSX-F też mam cięzko chodzacą linke i zyję z tym. W weekend może ją sprawdzę, przesmaruje i tyle.