-
Postów
12230 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
16
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez qurim
-
Eetam szlifierki. Wiesz jak to będzie zapitalać? :icon_twisted: Nie to co mułowata 750-tka. Tylko że te silniki od plastików to mają bardziej układ "L" z powodu dużego kąta rozchylenia i ciężko to wpasować w niską ramę. Najlepsze są silniki V2 o kącie rozchylenia 45 stopni , z rozrządem OHV. :icon_razz: :icon_mrgreen:
-
Co w końcu z tym silnikiem? Masz już coś na oku? Myślę że V2 z Yamahy TR1 byłby spoko, napęd łańcuchem. :)
-
Heh. Trza było myśleć PRZED popełnieniem głupoty. :) :) ;)
-
Cyt.: "...Najprawdopodobniej odpowie za nieumyślne spowodowanie wypadku. Jak udało nam się dowiedzieć - kierujący mazdą nie zostanie zatrzymany...." Oto sprawiedliwość. Nie zatrzymają gościa za spowodowanie śmierci. :) Brawo!
-
Półki zawieszenia to też inna bajka. Ciekawe co z półkami w sprzęcie z aukcji? Skoro tak dostał "szlifa" to i kierownica pewnie też swoje dostała a co za tym idzie półka też. Te elementy są tak delikatne że strach dokręcać śruby na nich. ;)
-
Nie pytaj ile jeszcze polatasz bo tego nikt nie wie. Może być 5 km może być 50 tyś km. Zawsze daj szansę silnikowi nagrzać się dobrze przed jazdą i trzymaj się zmian oleju. Będzie ok.
-
Jak nie chcesz wydać dużo pieniędzy na klocki to nie zmieniaj ich. :P :wink: :wink: Na nagłówku forum masz wielki banner "Klasa - sklep motocyklowy". Tam szukaj. :wink:
-
No widzicie...nawet Suzuki czasem zrobi gafę.... :P http://forum.scigacz.pl/about11541-0-asc-0.html
-
[S] Chopper Challenger 200 - Rok 2007 - I rej. 06.2008
qurim odpowiedział(a) na dittos temat w Sprzedam Motocykl
To się nazywa marketing. :crossy: Myślę że to odmiana tzw. marketingu inwazyjnego. :D :biggrin: -
Myślimy że tak. Nawet wiemy. Kawy słyną ze swoich panewek wału które najpierw wydają dzwięki na zimnym, później nawet na ciepłym a później zaciera się wał i silnik do śmieci się nadaje. :biggrin:
-
Takie lekki ten szlif to nie był. Moto poobijane z obu stron czyli pewnie koziołkowało. W Gixxerach ramy są delikatne i lubią pękać w pół nawet bez wypadku, podczas jazdy po prostu. Mnie to się wydaje podejrzane moto. Musiało mocniej dostać a nie tylko "malusi szlifek". :biggrin: Do jego ceny dolicz koszt lakiernika i ewentualnie ryzyko jeżdżenia miną.
-
Ufff. Aż mi ulżyło. Jak pisałeś o kapach to myślałem że całe wypolerowałeś. Na szczęście tylko paski, a to jest dopuszczalne w SHL. Miałem kiedyś super pokrywy, kumpel na maszynie mi zrobił. Dosłownie lustro było. Dosłownie. Żadnej ryski, żadnej kropki i odbicie jak w łazienkowym lustrze. Ale już przy montażu silnika straciły trochę, zyskały ślady tłustych paluchów, później zmatowiały lekko i powstały rysy od piasku podwiewanego podczas jazdy. Były całe na lustro a rowek i napis WFM były na czarno pomalowane. W sumie to nic nie zostało z tego połysku. Na fotkach widać kapy. Nie przejmujcie się że kable luźno wiszą i kapa nie jest dokręcona bo ta SHL czeka teraz na remont wiec tylko na sztukę poskładana jest co by nie pogubić niczego. http://bikepics.com/pictures/1117906/
-
pierwszy kontakt z ducati
qurim odpowiedział(a) na danmacz temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ładnie, ładnie....nie dość że na kole to jeszcze bez kasku, i bez ubioru....uważaj żeby jakiś Mod tego nie zauważył bo dadzą Ci bana..... :icon_biggrin: -
Cychol - skąd się tu wziąłeś? :icon_biggrin: Pozdro z portalu bractwa. :icon_biggrin:
-
Czarek-fighter czarno to widzi bo pewnie nosi okulary słoneczne . No i poza tym każde moto na czarno maluje. :banghead: :icon_twisted:
-
:icon_twisted: Ja miałem kiedyś luźną ta blachę więc zabrałem na szkolny warsztat i chłopaki mi to zaspawali dookoła mosiądzem (bardziej zalutowali chyba, skoro mosiądz). No i powiem Wam że nie wiem czy coś źle zrobiłem czy jak ale SHL tak szła że się jej bałem. Serio. Na koło stawała idealnie do pionu i nigdy się nie zadławiła czy zamuliła przy przyspieszaniu. Powodem tego mógł być fakt że blacha została uszczelniona tym spawem co wpłyneło na pojemność skrzynki korbowej. No i wał zyskał trochę masy stąd pewnie większy moment obrotowy.
-
Łożesz w morde. Ale zakręciłeś z tymi definicjami. :D Nie wnikając głębiej w fizykę powiem Ci tyle że moment obr.to mniej więcej "ciąg". Zmiana obciążenia (masy) pojazdu nie robi wrażenia na owym momencie. Dla porównania - smigałem kiedyś plastikami, np. Suzuki RF600R, silnik R4. Gdy wsiadłem na nie z cięzkim kumplem to trzeba było dać gazu żeby ruszyć z miejsca, moto się kulało, przyspieszając robiło dzwięk "muuuuuuuuuuu" aż się wkręciło do np.7k RPM. Wtedy zaczynało dobrze przyspieszać. Moment max. osiągała przy ok.9500RPM. W HD mam silnik V2, moto waży 400kg + ja i pasażer daje nam ok.600kg. Wrzucam 1 bieg, silnik lata na wolnych obrotach ok.1200RPM i BEZ DOTYKANIA GAZU puszczam śmiało sprzęgło a moto rusza z miejsca i bez zająknięcia rozpędza się. Mając np.2 tys RPM na 3 biegu odkręcam gaz i moto wyrywa do przodu. Podczas gdy japonią R4 w tym czasie musiałbym zredukować np. trzy biegi w dół żeby przyspieszyć jako-tako. Jeżdząc HD po mieście, tak żeby wystartować spod świateł szybciej niż konserwy i zwinnie przebijać się do przodu wystarcza mi odkręcanie gazu do 2500RPM i wtedy już kolejny bieg wrzucam. Rzadko kręcę powyżej 4 tys RPM w ogóle. Pomimo ze RF600R ma 98KM i ok.50Nm przy 9500RPM. A HD ma tylko 55KM i ok.100Nm przy 3500RPM bodajże. Widzisz różnicę mocy i momentu? To zależy od konfiguracji silnika przede wszystkim. Odpowiadając na Twoje pytanie - im więcej momentu w niższym zakresie obrotów tym lepiej. Nie trzeba męczyć silnika obrotami, łatwy odjazd spod świateł itd. Ale nadmiar moment tez jest zły. np. Suzuki TL1000R - ma taki moment spory dzięki silnikowi V2 że odkręcając gaz np. przy 1500RPM spokojnie może wyrwać do pionu lub zerwać przyczepność tylnego koła. Podczas gdy np. inna japonia z silnikiem R4 musi być wkręcona np. do 5 tyś RPM i wtedy gwałtownie dodać gazu żeby poderwać przód. Duży moment jest zdradliwy o czym przekonało się wielu jeźdźców na TL1000R. Wystarczy kiepska lub mokra nawierzchnia i już może być problem z utrzymaniem stabilności nawet podczas normalnej jazdy po mieście. pzdr. http://moto.wp.pl/kat,45754,wid,8370795,wi...ml?ticaid=16d69
-
hehe. Tą blachę też mam luźna ale w WFM (S-34). Wyłącze silnik a ona jeszcze przez chwile wiruje sobie tam w środku. :D
-
Trza było zawrócić i mu nap***lić a później pytać czy widział. :D Nic, trzeba zakladać kamerki na moto, dobra rozdzielczość....i przekazywać filmy komu trzeba... :)
-
No popatrz. Pierwsze słyszę. A od dziecka tam mieszkam. Pewnie przez ta emigrację, wiele się zmienia w PL i nie na czasie jestem. :crossy: A sam pomysł to w Londynie się sprawdza. I to przy bardzo dużych wahaniach stanu wody każdego dnia. Rano jest aż po krawędzie nabrzeża a popołudniu można zejść na łoże rzeki i pospacerować bo błotku. I tak co dzień jest... Autobusy wodne śmigają i to spoko. Są częścią komunikacji miejskiej tak jak metro, autobusy, tramwaje czy DLR (Docklands Light Rail). Tymbardziej że mosty sa wąskie i zawsze korki się robią. A Tower Bridge jak jest otwierany bo statek przepływa to w ogóle koras się robi jak okiem sięgnąć. 15 minut czekania na most. Wkrótce podobno zwykłe bilety tygodniowe mają być honorowane na tych wynalazkach. Poza tym są też amfibie jako atrakcja turystyczna. Nazywają się London Duck Tours - ex-wojskowa amfibia transportowa, kolorowo pomalowana i wozi turystów po mieście, po tym zjeżdża na rampę, przepływa przez ściek zwany Tamizą i jadzie dalej w miasto. Niezły bajer co? :lalag:
-
No własnie, Tu jest pies pogrzebany. Używanych wydechów raczej nikt nie pochromuje. Chyba że są to puste wydechy i jesteś w stanie sam je wyczyścić w środku aż do gołej blachy. PS. A jak już uda Ci się załatwić chrom to PRZED PIERWSZYM ODPALENIEM pryśnij je od środka emalią żaroodporną. To powinno spowolnić a nawet usunąć efekt zmiany koloru chromu od temperatury podczas używania.
-
Spoko. Trzeba duuużo temperatury żeby przegrzać stop łożyskowy. :lapad: Masz po prostu wyślizgany czop wału. Najlepsza byłaby powłoka galwaniczna na ten czop, 0,5mm da radę spoko nałożyć i łożysko nie będzie się ślizgać.pzdr.
-
Heh. Widuję czasem Malana z kierą po prawej stronie. :lapad: Angole znają ten wynalazek ale mało tego już jeździ. Bardzo mało. Zaledwie kilka sztuk widziałem w Londynie. Z tego jeden na polskich blachach...ciekawe komu się chciało jechać Maluchem 1500km....po autostradach.... :biggrin:
-
Wiecie...zależy w jaką klase customów ma się wpasować ten sprzęt który ma powstać. Jeśli ma to być typowy pro-street na czasie to kope szmalcu trzeba. To samo w stylu hot-rod czy chopper. W tym ostatnim jest trendzik z tylnymi kołami serii 360mm czyli sama opona to wydatek 1-1,5 tyś PLN. Silnik też nie może być byle co, 124cu.i. jest na czasie. :icon_mrgreen: A skromnego choppera to nie ma co budować bo skromnie to się budowało w latach 90-tych. Teraz jest moda na największe, najszersze i najniższe. Regularnie czytam magazyn custom w UK, zwany BSH który ma już 25 lat i tu jest całkiem inne podejście do wizji konstruktorów. Nikt nie wyśmiewa tego czy tamtego a maszyny w nim prezentowane to często amatorskie pojazdy. Oczywiście są też maszyny z samego szczytu jUKejowej sceny custom, takie jak np. Destiny Cycles i ich mega pociśnięte sprzęt Saracen i najnowszy War Horse. Poezja. A amatorskie sprzety są często na rozkładówkach w tym magazynie. Chociażby takie jak Sunbeam XB9 o którym jest inny wątek. Wyobrażacie sobie w PL żeby ktoś wziął Sokoła 600 i wrzucił tam silnik np. od Ducati 900? Budowniczy zostałby wychłostany publicznie. A w UK taki Sunbeam zdobywa nagrody w konkursach custom i zajmuje okładki topowych magazynów custom. Ot, taka mentalność to jest i to lubię. Podziw dla włożonej pracy i wysiłku. Fakt że w PL wiele sprzętów to burackie ścigaczo-harleyo-glebogryzarki. :bigrazz: Tak czy inaczej, ja niecierpliwie czekam na wynik pracy kolegi tutaj. Nie po to żeby wyśmiać lecz żeby ocenić wg. swoich kryteriów. Myślę że Psioter5 może podzielić się z Nami swoimi pomysłami, postępami a My może byśmy mu doradzili co można zmienić, na co ma zwrócić uwagę a czego ma unikać żeby nie wyszło buractwo? Krótko mówiąc - może mu pomożemy? :lalag: PS. przy okazji wspominki o Destiny Cycles, zapodaję linka. Można obejrzeć ich historię i od jakiego moto zaczynali. http://www.destinycycles.co.uk/history.html
-
Pacan z busa nieźle kombinuje. Niech jeszcze powie że nie słyszał Junaka na sąsiednim pasie...to go wyślą na badania słuchu... :icon_mrgreen: Wracaj do zdrowia. pzdr.