Skocz do zawartości

qurim

Midnight Visitor
  • Postów

    12230
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Treść opublikowana przez qurim

  1. Ludzie mówią że to się nazywa rozsądek. Biorę przykład z najlepszych w moim uważaniu - instruktorów kursów w British Transport Police, Instistue of Advanced Motorcyclists, doświadczonych bikerów ze wieloletnim stażem itp. Nie mówię o przestrzeganiu kodeksu co do kilometra ale w granicach rozsądku. Jeśli na 2-pasmówce jest limit 70 to jadę 70-90 jeśli NIE MA bocznych wyjazdów i skrzyżowań. Jeśli są to trzymam się 70 bo bez sensu jest rozpędzać się co chwila i zwalniać co 500m bo jakiś wyjazd jest. Męczy to silnik, marnuje się paliwo itp. W UK na autostradach jest limit 70 MPH i każdy jedzie do setki nawet. Policja nie zwraca uwagi na tych co jadą nawet 90MPH ale powyżej tego już mogą być kłopoty. Ja też latam 70-100MPH jeśli jest ładna pogoda i mały ruch. Ale jak ktos na 70km/h leci 150 to brak mi słów. A z tą trasą Wawa-Wrocław to co tak ważnego jest żeby skłoniło Cię do gnania jak dziki? Jak masz za daleko to nie jedź. Albo jedź normalnie ale dłużej. Tłumaczenie że stan dróg trzeba nadrabiać prędkością to największy żart jaki w życiu słyszałem. Jeśli stan dróg jest taki jaki jest to tym bardziej powinniśmy jechać PONIŻEJ limitu ze względu na stan nawierzchni i niebezpieczeństwa. Ale w PL trzeba myśleć od końca - jak droga jest hu*owa to pojadę 3x szybciej i będę bezpieczny i dojade na czas w ten sposób będę mógł posadzic dupę przed telewizorem i obejrzeć M jak Miłość. Logika to się nazywa? Heh. Qrwa. To jest właśnie problem polskiego społeczeństwa, zauważony przez innych. Nie zdajemy sobie sobie sprawy z powagi sytuacji, nie szanujemy życia swego a tym bardziej innych. Inni nas nie obchodzą bo zgodnie z polską dewizą nr. 1 - Ja jestem najważniejszy a inni niech zdychają bo im się nie należy żyć! Cóż za prymitywne myślenie, decydując za innych i narażając życie innych aby zaspokoić błahą przyjemność. No i niech nikt mi nie mówi że jadąc szybciej jest bezpieczniej. A PODSTAWOWĄ sprawą na drodze jest BEZPIECZEŃSTWO. Ale to chyba za trudne dla polskich kierowców. Przecież to aż taki długi wyraz, aż trudno posklejać te wszystkie literki w całość. Oczywiście możan robić różne głupie rzeczy na drodze np. takie jak wyprzedzanie na łuku na podwójnej ciągłej linii i zrobić to bezpieczenie. Mam to opisane w prof. poradniku jazdy moto. Ale trzeba wiedzieć jak to robić. A Nasi kierowcy nie wiedzą nawet jak poprawnie wykonać skręt w prawo bo to już jest dość ku*wa extremalnie trudne! :icon_mrgreen: :buttrock: Po co ja jeździłem tyle czaus jako kurier, robiłem kursy w policji i innych organizacjach, czytałem książki, poradniki i wysłuchiwałem wykładów od doświadczonych bikerów? Po to żeby jakiś tępy gównojad w samochodzie zabił mnie przy pierwszej lepszej okazji? :clap: A co jeszcze. Polscy kierowcy w 80% uważają że są dobrymi kierowcami. A naprawdę to jeżdżą jak rzadkie gówno! Sam fakt że ktoś uważa iż jest dobry oznacza że jest łajzą. Dobry kierowca nie powie ze jest dobry, nie będzie sobie schlebiał i chwalił się. Ale tempaki lubią się chwalić.
  2. W sumie to macie rację. Jak ktoś jedzie ponad limit to tak jakby miał na czole napisane "Zabij mnie". Na to nie ma wymówki. W szkole podstawowej uczyli mnie czytania tekstu ze zrozumieniem co pozwala mi teraz na czytanie i rozumienie prostych słów zawartych w kodeksie drogowym. A jak ktoś podważa autorytet jakim jest kodeks to znaczy że powinien zostać w domu i bawić sie klockami Lego a nie motocyklem. No i tłumaczenie że na polskich drogach nie da się nigdzie na czas dojechać jadąc wg. limitów to sranie w banie jest. Da się, wystarczy wyjechać wcześniej. Ale niektórzy własny komfort przekładają nad bezpieczeństwo czy życie swoje lub innych. To się zwie plugawy egoizm. :biggrin:
  3. Wow. Nieźle Ci wyszedł ten Kumor. Bajerek. Mała rzecz a cieczy, co nie? :biggrin: Widzę że licznik tej samej marki co w jednej z moich SHL. http://www.bikepics.com/pictures/1117905/ pzdr.
  4. Kumam ossochozzi. Siedze w mechanice od dziecka. Ale tłok z normalnej metody jednak jest brudny powyżej pierścienie co oznacza że miał złe pasowane? :biggrin: Ok. Nieważne. Skorzystam może z tej metody kedyś, ale nie wiem czy to się sprawdzi w silniku HD. Wiece, HD to całkiem inna bajka i teoretycznie nie powinien w ogóle działać. :biggrin:
  5. qurim

    shl

    Git. Dzięki za info. Teraz muszę znaleźć sposób żeby się skontaktować z tym dziadkiem i uzgodnić datę na umowie. :)
  6. qurim

    Sprowadzenie anglika

    Problem w tym że przekładka z prawnego punktu widzenia nie jest możliwa. Jest to ingerencja w zasadniczą konstrukcję pojazdu i nie dopuszcza się tego. Podobno. Ale polak potrafi. Ja z UK wolałbym już coś z normalna kierą kupić, np. jakiegoś amerykańca , czasem można dostać tanio konkretny wózek, jakiś czas temu Dodge Charger RT z lat 70-tych poszedł chyba za 2k GBP. Masakra. :) A normalnie wózki tez można tu dostać z normalną kierą. Trzeba tylko poszukać. W UK można rejestrować lewostronne wózki na ang. blachy i często takie widzę.
  7. Dużo masz szczęścia jeśli dopiero teraz się zdarzyło. Na mnie już nie robi wrażenia nawet TIR któremu wjeżdżam pod koła zmieniając pas i nie patrząc w lusterko. :) Podobno statystyki mówią ze motocykliści najczęściej mają wypadki około 7 roku jazdy. Ale to w UK. W PL zero umiejętności, brak wymagań na egzaminach więc młodzi najczęściej giną. A to że teraz dopiero nie ufasz innym na drodze to za późno trochę. Każdy pojazd traktuj tak jakby celowo chciał Cię zabić. No i nie zastanawiaj się czy to wina świateł ze kierowca Cię nie widział. Napewno Cię widział ale celowo wyjechał. A jeśli naprawdę nie widział to powinnaś zgłosić na policję ze niewidomy/upośledzony prowadzi pojazd. :D
  8. Papierów się nie robi, papiery się dostaje gratis z motocyklem. A w PL mogą Cię uwalić jak moto było kradzione, policja współpracuje z zagranicznymi organami. Przyczepią się psy zawsze, chyba że latasz na swojej posesji. Parking jest częśią drogi publicznej stąd wymóg OC i badanie technicznego. Zloty to inna bajka, jak dowieziesz moto busem to se możesz latać ale jak uszkodzisz kogoś lub jakieś moto to będziesz wpychał z własnej kieszeni. A jak komuś się stanie brzydka krzywda to i policja się pojawi i zacznie od sprawdzenia trzeźwości oraz dokumentów.
  9. Zależy gdzie robisz przegląd techniczny przy rejestracji. :banghead: Jak moto ma światła, kierunki, lustrka i hamulce to przejdzie. no i niezbyt głośny wydech. ;) A w ogóle to skąd masz te nazwy kolesi? Czy to nazwy super-bohaterów z komiksów? :)
  10. Bollocks ! :banghead: Już na pierwszym foto widać lipę gdzie są 2 tłoki obok siebie. Skoro cały proces polega na dotarciu pierścieni to czemu ten niby "lepszy" tłok nie ma śladów przedmuchów nawet POWYŻEJ pierwszego pierścienia? Bo został wyczyszczony do zdjęcia! ;) Gdyby pierścienie tak super się dotarły to przedmuch byłby od krawędzi tłoka do pierwszego pierścienia, tak jak widać na tym "brudnym" tłoku obok. Tak się wczułem w ten artykuł, już zacząłem wierzyć ale chwila namysłu i widzę lipę na foto więc całe zaufanie do metody zostaje spuszczone w kiblu razem z klopsem. :)
  11. No właśnie. Gadaj jak walczysz z rzeczywistością w nowym kraju? :) Bo ja się zbieram do lotu powrotnego. W sumie do 2 lat się zbieram ale tera na serio, mam dosyć j*b**ego deszczu i czarnuchów. :cool: Vampirman, przyznaj się, jarałeś coś? :D Dobry dekalog. pzdr.
  12. Nom. Stawy to podstawa. To jeden z głównych powodów dla których skończyłem karierę kuriera. Miałem spore problemy z kolanami. Nawet teraz, kilka miesięcy po tym jak skończyłem zdarza mi się ni stąd ni zowąd pojawia się ból jakby ktoś wbił mi gwoździa w kolano. Pstrykanie i chrupanie stawów też mam.
  13. No właśnie. Szczegóły pochłaniają sporo kasy. Niby łatwo policzyć ogólny koszt jeśli robisz sam ale końcowy koszt może się różnić sporo. Może z 50%, może więcej. Gdybym ja tak liczył to też mało by mi wyszło. Tak czy inaczej. Planów Ci nie damy bo nie mamy. Kto buduje moto ten ma swój konkretny plan i innego moto z tego nie ulepisz. Gdzieś na forum były linki do planów ram na bazie HD ale to nie jest ani niskie, anie dragowate ani nie da się wpasować estetycznie napędu z japonii bo HD to całkiem inna bajka z osobną skrzynią biegów, inną konfiguracją wszystkiego itp. A że sarkazm w postach jest to fakt. W końcu jesteśmy polakami i mamy to we krwi. :cool: Aby zniechęcać innych do czegokolwiek. :) Skoro mówisz że masz wiedzę techniczną to spoko. Poradzę Ci coś. Weź kartkę, narysuj moto jakie ci się podoba, sylwetka i proporcje itp. Następnie weź punkt odniesienia np. średnica koła i wg. niej zmierz wszelkie odległości, wymiary, kąty, gięcia itp. Koło musi być narysowane w jakiejś łatwej skali np. 1:10 czy 1:20 co by łatwiej było później przeliczyć to na rzeczywiste wymiary. W ten sposób powstanie rysunek moto w danej skali np. 1:10 i będziesz mógł go powtórzyć w skali 1:1 co będzie bardzo potrzebne przy konstrukcji rzeczywistej ramy. W tym momencie masz projekt moto. Wstępny projekt bo wiele na pewno się zmieni podczas budowy. Myślę że dasz radę narysować to. Podstawy rysunku technicznego które znasz ułatwią Ci pracę. Chyba że Twój nauczyciel Rysunku Technicznego nie był takim faszystą starej daty jak mój to masz prawo pamiętać mniej z lekcji. :D pozdro.
  14. Wiesz...ja żadnego HD bym nie wyrzucił z garażu. :cool: Ja lubię EVO. Fakt że mułowate i proste ale o takie coś mi chodziło. Dużych prędkości już się najadłem na plastikach. Zresztą w PL nie da się jechać więcej niż 80km/h. :)
  15. Moja poleciała 105 mph zeszłego roku. 89 rok, 72 tys mil nastukane. A pali różnie. Na początku żłopała z 15 litrów chyba hehehe. Ale ustawiłem gaźnik po swojemu czyli wg. książki i teraz wiele mniej pali ale latam tylko po miescie i kilka km za miasto. W sumie to nie wiem ile teraz pali, myślę ze coś 6-8L na mieście.
  16. qurim

    Tuning Chinola

    Turbo1988 - powiedz ile Ci pali ta Jawa w normalnej jeździe? Moja smażyła ok.4,5 w średnim zakresie prędkości. Ludzie plotkują że Zjawy tyle piją. Bajki jakieś. Jak miałem źle ustawioną iglicę to wzięła mi 11/100 przy spokojnej jeździe ale to tylko raz. :cool:
  17. qurim

    Tuning Chinola

    To jest to ale z tej drugiej instrukcji nie ma. :icon_twisted:
  18. qurim

    komar mr-232

    Nom. Na złomex to śmigałem kiedyś kilka razy w tygodniu. Zawsze się coś znalazło. Jak nie cały sprzet to chociaż magneto do Rometa można było w kieszeni wynieść. Za free. :icon_twisted: Kumpel raz znalazł cały silnik do niejakiego NSU Quick chyba. Mały, ok.100ccm pojemności. Była to pompa wody ogrodowa czyli pompa dołączona była. Zabrał to chyba za 10PLN. A ja ostatniej zimy będąc w PL znalazłem takie oto coś na tym złomie. Trochę już rozkradzione ale i tak spoko za 50PLN. Gratis dostałem to co na foto czyli 2 kola do WFM proste, zabezpieczone podkładem i nowy, nie śmigany tłumik do CZ350 który poszedł na allegro za kilkadziesiąt PLN czyli wszystko się zwróciło. WSK ma nowy, aluminiowy cylinder, wygląda jakby tylko była odpalona na nim. Wał spoko, biegi są, zapłon jest itp. :biggrin: http://www.wbv.pl/gallery.php?entry=images...n2gok5itmmw.jpg
  19. Nom. Ta elektronika to wymogi norm emisji. Bardzo nie podoba mi się dzwięk TC na wtrysku. Chodzi jak japonia. Kiedyś dzwięk HD mozna było poznać z daleka, jak jeszcze nie było widać moto to już było słychać że HD jedzie. A teraz? O! Moto jedzie! Jakaś japonia, pewnie Virago! Wyjzeżdża zza rogu i się okazuje że to Fat Boy. Masakra. Wolę już śmigać mułowatym EVO niż zdyszanym TC. A gaźnik to nie jest tak źle założyć. Dolar spda z ceny więc mozna kupić tanio jakiego Mikuni HSR , króciec, puszkę i filtr. Ciekawe co się wtedy dzieje z modułem jeśli nie ma podłączonego wtrysku? Jakbym miał TC to pewnie bym wyp***lił wszystkie te czujniki, wtryski i inne śmiecie i bym zamontował klasyczne części. No i wtedy można pobawić się samemu w podkręcanie moto a nie biegać z bylesz czym do komputera i kombinować. Co za dużo to niezdrowo a tyle elektroniki to stanowczo za dużo. W Evo mam zapłon Crane Hi-4 i kilka drobnych bajerów w instalacji i to już za dużo elektroniki. :icon_twisted:
  20. qurim

    Tuning Chinola

    Wow. 15Nm momentu to słabo. :flesje: Jawa TS350 ma 36 chyba. :lalag: A dane wyglądają podobnie, ten sam skok, ta sama średnica. Stopnia sprężania nie podali a to ma największy wpływ na moc. A z chińskimi gumami to uważaj. kiedyś kupiłem do GS500E na kurierkę zestaw opon który z przesyłką kosztował tylko z jedna markowa opona do przodu. Oponki były chyba z Malezji czy coś. Cougar zwały się bodajże. Jeździć na nich to była masakra. Fakt że moto lepiej się prowadziło i zwinniejsze było ale przyczepność na suchym, ciepłym asfalcie porównywalna do normalnej opony na zimno. Musiałem jeździć na mniejszym ciśnieniu w kołach co było męczące bardzo. Nigdy więcej tych opon. :icon_razz: pzdr.
  21. Heh. Skąd ja to znam. Latałem w takich temperaturach przez 2 zimy. Ale dziennie 100-600km przebiegi.5 dni w tygodniu. Gdzie 130km to był standard co dnia a duże przebiegi sporadycznie, raz czy 2 razy w tygodniu. Życie kuriera nie jest łatwe. Ja Ci polecam zaopatrzyć się w bieliznę termiczną. Mała rzecz a cieszy. Pozwala utrzymać temperaturę ciała. Dobre rękawice i buty przede wszystkim. Jak wychłodzisz nogi to reszta ciała pójdzie błyskawicznie. :icon_razz: Zależy też jakiej marki masz ciuchy na moto. Tekstylna kurtka Hein-Gericke wystarczy żeby ją ubrać na T-shirt i lecieć w daleką trasę. A jak masz kiepskie ciuchy to dobry polar, 2 x T-Shirt lub bielizna termiczna. Skórzane ciuchy dobrze izolują ale sztywnieją w niskich temperaturach. Moja skóra (a`la sportowa, krótka i ciasna) pozwalała mi zapomnieć o zimnie przy -20 stopniach. Nizszych temp. nie testowałem bo zima się skończyła. Nie zapomnij owinąć szyi dobrym szalem lub chustą. Koszulki lub polar musi być dość dlugi żeby wciągnąć spoko w spodnie i żeby się nie wysuwały jak siadasz na moto. Jak Ci przewieje nerki to będziesz płakał z bólu. Dobrze zabezpiecz kolana, tego nie trzeba wyjaśniać. dobrym patentem są też rękawy na kierownicę ale nie wiem czy w PL to istnieje. Latałem z tym zimą i na miasto wystarczyły letnie rękawice jeśli miałem te muflony założone na kierownicy. Przy postoju uważaj jak schodzisz z moto bo mięśnie kiepsko się sprawują, można spaść z moto zamiast zejść no i ciężko chodzi przez jakiś czas. Rób podskoki,przysiady i pobiegaj chwilę wokół moto zeby pobudzić krążenie. Podczas postoju połóż rękawice na silnik, niech się nagrzeją, miło będzie je ubrać potem. :flesje: Tu są fotki mojego moto z kurierki z tymi rękawami. :lalag: http://www.motogen.pl/artykuly/nakazdytema...-zyc-,art4.html Miłej zabawy. Uważaj na drogach. Czasem jest 2 stopnie na plusie ale w niektórych kawałka droga może być oblodzona i się przejedziesz ostro. Korzystaj z dróg z mniejszym ruchem. Daj znać któremuś ze znajomych jaką trasą dokładnie się wybierasz i którędy jedziesz. W razie wypadku mogą Cię znaleźć dnia następnego gdy już będzie za późno. I jeszcze jedna sprawdzona porada - w niskich temperaturach dobrze jest zmniejszyć troszkę ciśnienie w oponach. Zimna guma jest twarda. Niższe cisnienie sprawi że troszkę lepiej się nagrzeje a poza tym sprawi że opona będzie stykała się większą częścią z nawierzchnią co da ci dodatkową przyczepność której będziesz potrzebował. Ja upuszczałem nie więcej niż 10-15% zalecanego ciśnienia. Jak na drodze zobaczysz że nawierzchnia ma inny kolor, ciemniejszy to przygotuj się że wjeżdżasz na lód i może nie przejechać. Angole nazywają to "black ice" i pojawia się znikąd, bez ostrzeżenia. Ot, taka niespodzianka ekstremalna. :biggrin: No i jak masz kondoma przeciwdeszczowego to weź ze sobą. Nie przepuszcza wiatru czyli proces ochładzania organizmu postępuje wolniej. Zdaj sobie sprawę że wychłodzony organizm czyli też umysł wolniej reaguje na bodźce. Czas reakcji na niebezpieczeństwo może się wydłużyć nawet dwukrotnie. Do tego zesztywniałe palce rąk i stopy utrudniają wyczucie dźwigni hamulców i łatwo można zblokować koła. Zdarzało mi się latać dłuuugie trasy zimą. Najgorsza była wycieczka do Birmingham i spowrotem, tydzień przez Wigilią 2006. Masakra. 500km autostradą gdzie trzeba zasuwać min.70mph. Organizm szybko się wychładza, do tego nic sie nie dzieje na drodze czyli umysł się usypia. Co drugi zjazd znikałem z autostrady na jakiś parking i biegałem, skakałem itp żeby się rozruszać. Pomimo 3 warstw ciuchów i deszczówek na to, jechałem i się trząsłem. Takie nasilające się dreszcze które w pewnym momencie były tak silnie że szarpały kierownicą poprzez moje ramiona. To był znak że czas sie zatrzymać. Często chowałem się na pierwszym pasie między ciężarówki dzięki którym osłaniałem się od silnego wiatru. Ale to z kolei też niebezpieczne bo musiałem się kulać 50mph za TIR`em usypiając umysł i nie mogłem obserwować drogi ani nawierzchni tylko patrzeć w tył ciężarówki. pozdro.
  22. qurim

    komar mr-232

    No właśnie. Podobno na południu więcej rupieci jest. Ziomki z forum SHL też to zauważyli. U mnie w okolicy tylko raz widziałem ofertę sprzedaży SHL M06 a u nich tam gdzieś to co jakiś czas się pojawiają. A inny gość z Holandii przysłał mi maila że ma SHL M06 i chce remontować ale jakieś tam częsci mu brakuje. Qrcze...skąd polska SHL i to tak rzadki model w Holandii? A no z Lublina bo ma rejestrację starą LL. :lalag: A u mnie w okolicy to nic nie ma. Nawet Komarów a do głównego zakładu Romet`u mam 10 min autobusem. Nawet do przyzakładowej szkoły śmigałem i też nic. :icon_razz: :flesje:
  23. Szpoko. SHL to był już luksus wtedy. :icon_razz: Ale Fumki też mom. Np. taką, 59 lub 61 rok nie jestem pewien,silnik S-01 po remoncie totalnym, reszta do remontu. Przebieg na liczniku autentyczny bo licznik do niej jest 100%. Ostatnie 10 lat stała porzucona gdzieś w ogrodzie u znajomego. http://bikepics.com/members/lehoom/59m06/ No i taka, 64 rok od pierwszego właściciela, silnik S-34 zarejestrowana i ubezpieczona. Spory przebieg i słaby silnik. Jedyna usterka to kapeć w przednim kole. Nawet klakson i światła działają. :flesje: http://bikepics.com/members/lehoom/64m06/ A tak ona gada. Video zrobione 30 min po zakupie, stała 7 lat nietykana i zapaliła od DOSŁOWNIE 2 kopa na starym paliwie. Silnik dzwoni strasznie ale niech czeka w całości aż wrócę i się zabiorę za sprzęty. http://pl.youtube.com/watch?v=mwrL_lrQUi4 pzdr.
  24. qurim

    Tuning Chinola

    Trudno powiedzieć. Producent raczej nie podaje takich danych a jesli nawet to nie masz z czym porownać. Ważne żeby tłumiki były zbliżone wymiarami do oryginalnych. Za duży wydech oznacza że spaliny nie osiagną odpowiedniej prędkości a to źle a jak za mały to silnik nie da rady ich wypchnąć w danej jednostce czasu. A to co Buber pisze to dobry "domowy" sposób jest. Podczas testu zwróć też uwagę czy silnik się dławi. Np. jadąc ze stałą prędkoscia w średnim zakresie obrotów (najlepiej na 4 lub przedostatnim biegu) dodaj nagle gazu i trzymaj tak przez kilka sekund. Gdy silnik będzie już ostro ciągnął *ale nie kręć do limitu obrotów) to odpuść gaz tak na oko 1/8 obrotu manetki. Gdy tak zrobisz mikstura powinna się wzbogacić na chwilkę (1 sek. lub dłużej). Jeśli odczujesz że silnik zyskuje wtedy moc lub nadal przyspiesza znaczy to że główna dysza jest za mała czyli mieszanka jest uboga. Jeśli silnik dławi się lub ma jakieś problemy to znaczy że mieszanka jest zbyt bogata. Skoro mówisz że Twoje moto to kopia Virago 250 to zdobądź dane techniczne obu maszyn i porównaj je. Np. moc silnik i moment i w jakich zakresach one występują. Im bardziej podobne do oryginału tym większe szanse że wydech przeznaczony od owej Virago 250 nie zrobi krzywdy Twojemu silnikowi. Poza tym - zbyt głośny wydech to masakra na dłuższych trasach. Znajomy ma HD Sportstera i wydech Screamin Eagle czyli niby naj naj od nadwornego tunera HD. Ostatnio jechał z UK do PL i spowrotem i mówił że jak nocowali gdzieś w motelu to nie mógł spać bo przez kilka godzin słyszał jeszcze w głowie dudnienie silnika, pomimo tego że podczas jazdy miał słuchawki założone. :biggrin: pzdr.
  25. Nom. Może autor tematu kupił już Junaka i teraz nie może wyjść z garażu bo jest przysypany częściami. Albo podliczył wstępnie koszt remontu i okazało się ze musi sprzedać komputer dlatego cisza na forum. :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...