Skocz do zawartości

Tobik

Forumowicze
  • Postów

    1298
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tobik

  1. Witam! Znam przypadek, gdzie chłop na motórze sie wybronił. Jechał na moto,a radar od tyłu przywalił mu fote. Przyjechała policja ze zdjeciem rejstracji pod adres. Gosc powiedział, ze nie przyjmuje mandatu bo to nie on jechał. Sprawa poszła do grodzkiego. Wzioł mame na świadka, ze wtedy był w chacie, przyjechał kupiec na moto, a kupiec jest z jakiegos tam miasta i nie wie jak sie nazywa. Nr telefonu też nie ma i wygrał sprawe.
  2. Viadro bierz bez dwóch zdań:) :clap: Z ciekawości zapytam czy ktoś może konfrontował moc VFR 800 vs. Varadero?
  3. Ważniejsze będzie sprawdzenie poziomu chłodziwa w chłodnicy niż w zbiorniczku wyrównawczym. Sprawdzaj to. Jeśli to uszczelka to nie wiadomo jakiej wielkości to przedmuch. Kontroluj stan i wygląd oleju oraz poziom chłodziwa w chłodnicy.
  4. Nie wiem jak to wygląda w V-maxie, ale sprawdź: poziom płynu w chłodnicy i w zbiorniczku wyrównawczym, czy termostat działa, czy układ chłodzący nie jest zapowietrzony, albo też elektronika, jakies styki dobrze nie łaczą.
  5. Moja poprzednia VFRa z 1988roku miała dmuchniętą uszczelke pod głowicą, poprzedni własciciel smigał bez płynu chłodzącego :/ Uszczelka wymieniona i smigałem dalej. Sprzedałem z przebiegiem 110 000 km. Aktualny własciciel dalej nią jeździ. Brała 200ml oleju na 10 tys km.
  6. Zapewne chodzi o frezowany asfalt. To jest niezła masakracja. Ja stosuje metode, żeby pewnie trzymać kierownice, czasem pochylam sie do przodu,zeby dociazyc przednie kolo. Ale sam nie wiem czy to cos pomaga.
  7. Przez Kluczbork i Wołczyn przewijają sie te Beemki czasemi. Kiedys rozmawialem z policjantem z Klb ktory tankował policyjną Diversion, a ja pracowałem wtedy na stacji benzynowej. Okazało się,że chłop wcześniej w ogole nie mial doswiadczeni z motocyklami i nigdy nie gonił motocyklisty, bo mówil że ma rodzine i tez sie boi.
  8. Panowie i panie,a co powiecie na to? http://vfr1200.org/ VFR 1200?:))
  9. Czytająć to wszystko dochodzę to wniosku,że trzebaby rozpocząć jakaś akcje oddzielająca pseudo użytkowników motocykli, którzy nie mają prawka albo wali im totalnie na dekiel od tych "normalnych". Typu zamias "Motocykle są wszędzie, patrz w lusterka" , "Wśród nas są złamasy, uciekaj wtedy gdzie pieprz rośnie" :bigrazz:
  10. Witam! Moja VFRa ma 11 znakowy numer VIN. Wszystko ładnie,pieknie, ale kiedy chcialem zobaczyć w jakims programie typu "vin checker", tzn rozkodować to uznawał to jako błędnie wpisany. Wszędzie obowiązują 17 znakowe VINy. Przekopałem całe forum i pół internetu, i doszukałem sie jednej rzeczy, ze 11 znakowe były kiedyś, a 17 znakowe to są juz jakies miedzynarodowe. Czyżby z tego wniosek,że nie da rady rozkodować mojego VINu? Pozdrawiam.
  11. Ferodo platinum mi także piszczą po jakis 500-600km, kumplowi tak samo w v-stormie. Hehehe cyrki z tymi klockami, jestem srednio z nich zadowolony.
  12. Miałem podobną sytuację. Ale powiem Wam, że kolumny pojazdów nie można wyprzedzać. A ta kolumna musi byś złozona z iluś tam pojazdów, nie pamiętam ilu.
  13. Ciekawi mnie w jaki sposob oni bedą ustalać kto to był. Będą pytać naookoło? Bez tablic ciezko bedzie udowodnic.
  14. Ehhh... brak słów. Z jednej strony komentator chce zrobić sensacje, coby podwyższyć oglądalność. Ale gdybym spotkał goscia osobiscie to powiedziałbym mu conieco. Pozatym 122 na 70 to tak naprawde nie jest duże wykroczenie jak na motocykliste. Ciekawy mają radiowóz.... A teraz z innej beki. Policja ostatnimi czasy cholernie sie wzbogaciła, juz nie mowie o pensjach funkcjonariuszy, ale o wyposazeniu. U mnie są 3 nieoznakowane vectry 2,5 litra. Motocykle nowe BMW zakupili. Szczerze mowiąc wolałem polonezy :icon_biggrin:
  15. Tobik

    Prypec - Czarnobyl

    ZAzdroszcze Wam tej wyprawy. Ale musze powiedzieć, że fot z Prypeci,Czarnobyla się już multum naoglądałem, o wiele wiele bardziej ciekawi mnie oko moskwy, którego nie widać nawet z dachu,z którego cykaliście fotki. Bo fotek z tego oka, jest jak na lekarstwo. A dotarliście tez na złomowisko tych pojazdów uzytych podczas gaszenia reaktora?
  16. Chyba bedem jechał:) Piotrze , jesteśmy w kontakcie:) chybaże bede miał wtedy zjazd na studiach.
  17. Tu jest sedno sprawy. Po prostu lekarz nie tylko powinien leczyć, operować tylko wesprzeć troche na duchu,a przynajmniej powstrzymać sie od docinek i tym podobnych.
  18. Tobik

    Prypec - Czarnobyl

    Tak, ale przeca tam sie nikt nie kręci, to mozeby szło tam zajrzec:) Może kiedys i mi sie uda zobaczyć to cudo: http://www.lost.co.ua/images/stories/radar...ornobyl2_55.jpg
  19. Od razu mówie, że nie chce się bronić. Moja wina zapewnie tez była. Mówiąć, ze widziałem wszystko, to widziałem czy nic z naprzeciwka nie jedzie. Osobówki nie widzialem niestety, pownienem to przewidzieć. Gdy osobówka zaczeła skręcać to ja byłem na wysokości połowy busa mniej więcej. Gdybym niedostosował prędkości do warunków to bym przytrynił w osobówke i tyle. Nawet jakby mi zaczął skręcać to mi nic by sie nie stało bo wyprzedzając z prędkością 30-40km/h busa miałem jeszcze zapas na hamowanie. Gośc z osobówki myślał może że jade znacznie szybciej. Oczywiście widzę tu swoją wine taką,ze mogłem przewidzieć to ze bus hamuje to cos moze byc przed nim, jednak manewr wyprzedzania busa wykonałem prawidłowo myślę. Dopiero jak byłem na lewym pasie widziałem osobówke. Moja wina i wina kierowcy busa. A kierunkowskaz osobówka nie wiem kiedy włączyła, także sie nie wypowiadam.
  20. Macie racje. Bus tylko hamował, a osobówki przed busem nie widziałem. Jednak gdy zacząłem wyprzedzać busa to osobówka jeszcze nie zaczeła skrecać, kierunkowskaz zobaczyłem dopiero jak gosc zaczął skręcać, pewnie miał wcześniej włączony ale nie był równo z osią jezdni i nie widziałem kierunkowskazu. Ktoś pisał czy nie było skrzyżowania, no nie było, linia przerywana. Oczywiście nie tłumacze sie, bo wina jest pewnie tez i po mojej stronie. Gdybym jechal koło 100km/h to pewnie bym nie wyrobił, na szczęście zwalniałem juz przed busem. W sumie przez 5 lat jeżdzenia na moto to pierwszy raz mi sie zdażył mandat, ale moze i to dobrze. Człowiek zastanowi sie nad swoim postępowaniem.
  21. Witam! Chciałbym opisać Wam pewne wydarzenie, które miało miejsce w niedziele przy powrocie z Częstochowy. Wracaliśmy ekipą na 5 motocykli z Częstochowy na Lubliniec, bo tam knajpa jest ze jak na moto się jest to taniej. Z Lublińca pojechalismy na Olesno i z Olesna do domu czyli Wołczyn/Namysłów. Gdzieś w połowie drogi między Lublińcem,a Olesnem miała miejsce przykra sytuacja. Więc opisze dokładnie: Nie było już terenu zabudowanego, był zakręt dosyc nawet ostry, droga prosta jak stół, wszystko widać i linia przerywana. Jechałem ze swoją dziewczyną trzeci. Oni wyprzedzili wczesniej takiego białego busa. Ja kurcze się szykowałem do wyprzedzania po tym zakręcie. Bus nagle gwałtownie zachamował, ja na zegarze hmm mysle ze koło 70km/h mysle. Gdy bus zachamował gwałtownie od tego zakretu gdzies ze 100 metrów, to ja tez po hamplach. I tak mysle,ze w najgorszym wypadku go lekko pukne, ale wyhamowałem gdzies do 30km/h mniej wiecej, właczyłem lewy kierunek i go wyprzedzam. Przed busem jechała niestety osobówka, być może gosc miał włączony migacz wczesniej z osobówki, nie wiem, bo bus zasłanial wszystko. W kazdym bądź razie byłem na lewym pasie na wysokosci busa, jak gosc z osobówki zaczął skręcać. No to ja znowu po hamplach, ale gosc chyba mnie zauważył w lusterku i odbił z powrotem w prawo. Wjechał na polowe lewego pasa, poczym odbił w prawo. Ja bym zdążył spokojnie wychamować myśle. Jako że od razu zacząłem hamowanie jak wyjechał, nie było pisku opon u mnie ani nic. Gdy gosc z osobówki odbił w prawo to koleś z busa puknął go swoim lewym bokiem w jego prawy tylni bok. Ja sie zatrzymałem. Miałem niezły misz masz. Kumpel, ktory jechał za mną hamował tak,ze na trawie skończylo sie jego hamowanie. Gosc z busa wyskoczył i zaczął buczeć co mysmy narobili, w sensie ja i dziewczyna moja. Chcieli numery wziac mojego ubezpieczenia, ja myslałem co robic, byłem totalnie rozklekotany w takiej sytuacji i nie potrafiłem trzeźwo myslec, w koncu własciciel osobowki zadzwonił po policje. Przyjechali, dmuchanko i te sprawy. Generalnie policjanci powiedzieli,ze nie jestem winny kolizji i nie mam z tym oficjalnie nic wspolnego, wine ponosi kierowca busa ktory nawiecej fikał do mnie, bo kierowca auta był spokojny, wyluzowany nawet. Dodam,ze kierowcy tych samochodów nie jechali swoimi, tylko od kogos. Jednak mi tez dali mandat. Treść brzmi mniej więcej tak, bo to pismo doktorskie to ciezko rozczytać: "naruszenie przez kierującego obowiązku upewnienia się, czy kierujący jadący przed nim na tym samym pasie, nie zasygnalizował za nim? (tu nie mogłem rozczytać tego) zmiany kierunku jadzdy". Widełki były od 20zł do 400zł. Dostałem 250zł i 5pkt. Kicha, jakoze nie pracuje aktualnie, a na ten wyjazd miałem kase z "zajączka Wielkanocnego". Rozmawiałem z policjantami, a jeden z nich do mnie "my wiemy, jak wy jeździcie, to ze macie szybki pojazd to nie znaczy że jesteście królami szos, ciśniecie sie na trzeciego...." i tym podobne texty leciały. Kierowca busa do mnie, ze on tez jeździ na moto niby i ze tak sie nie jeździ jak ja. Zastanawiam sie czy mandat słusznie przyznany, niestety nie myslałem wtedy i zastanawiam sie czy słuszne zrobiłem przyjmując ten mandat. Nie mówie, ze nie jestem bez winy, bo moze jestem, ale czy az 250zł jest słuszne? nie wiem, napiszcie co o tym sądzicie, moze ktos był w podobnej sytuacji. Dodam,ze to nie było skrzyzowanie, tylko linia przerywana, gosc z osobowki chciał zjechac na jakąś dróżke czy cos. Pozdrawiam motórzystów ktorzy przejezdzali i machali:) Zawsze to jakas otucha. No i moja ekipa też dała rade, bo wspierali mnie az do końca:)
  22. Panowie, ja leje taki jak pisze serwisówka i jest git:)) Innym polecam to samo:)
  23. Jeszua ma sporo racji. Ale z tym jeźdzeniem przepisowo, to np puszkarze tez nie zabardzo zazwyczaj do przepisów się stosują. Ten teks na stronie policjii to zwykła taka kiełbasa promocyjna. W większości społeczeństwo polskie dzieli się na tych co lubią motocykle/motocyklistów i tych nie nie lubią.
  24. Grabiszyńska to masarnia:// nienawidze tej ulicy. Dobrze,że nic więcej się nie stało. Niebawem ja bede pracował jako coś w rodzaju komornika dla takich ubezpieczalni, które walą na jana z wypłatą odszkodowań. A osoba korzystająca z takich usług nie będzie nic ryzykowała. Jak narazie mam 2 miesiąc szkoleń i nie ma końca, jak bede wiedział wszystko to bede pisał:)
  25. VFR 750 Rc 36 1990' wersja z układem dopalania spalin na 100km, z czego 20km w mieście, a 80km w trasie, przy prędkosciach minimum 120km/h do 140km/h spaliła okolo 5,5 litra.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...