DZIADU

Niestety nie dane mi było dotrzeć w związku z czym niezmiernie żałuję, natomiast chcąc dotrzymać Wam kroku, również zaliczyłem pierwszą glebę w tym sezonie, tyle że wieczorem pod Bikersami :)

irki, z braniem oleju to jest tak, że zawsze jest jakaś dopuszczalna normanorma. Z reguły jesto to od 0,5l do 1,0l na 1000km, nawet Mitsubishi przewiduje taką normę co nie znaczy, że MUSI brać. Te Yamahy, z którymi JA miałem do czynienia brały, ale w normalnych granicach. Każdy silnik z jakim miałem do czynienia coś wciagnął. Uważam, że FZ 750 z przebiegiem 80tys km bioraca 200ml oleju na 6000km to rewelacyjny wynik. Kumpla Stratus między wymianami wykazywał zużycie, ale nie powodujące konieczności dolewania (ok 500ml) natomiast od kąd dostał LPG, zaczął tłoczyć 400 na 1000km i to nie jest żaden problem. Dużo zależy od użytkowania, jeśli będziesz łoił cały czas do odcięcia (czy potrzeba czy nie) to będzie wciagać i nie zależnie czy to będzie Yamaha, Honda, Mitsubishi, Mercedes czy inny Aston Martin. Jeśli użytkujesz motocykl z głową, to nie będziesz sobie takimi rzeczami zaprzątał myśli.

WIELKIE GRATULACJE!! ŻYCZĘ POWODZENIA!!!! Widzę, że mamy kolejnego Truckera na forum i to na dodatek praktyka :D

Rozumiem, że nie przepadasz za samodzielnym grzebaniem w motocyklu - nie każdy musi :D Tak czy inaczej gratuluję, jeśli jest zadbana to bedzie służyć długo i namiętnie ;)

Lakier nie oryginalny, odważniki na kierownicy nie oryginalne, zdarty wydech, tylna tarcza hamulcowa ma takie progi, że odkurz z klocków cham został tam na stałe, brak tylnego błotnika a tylne kierunki pochodza od Yamahy (przynajmniej wzór) i mógł chociaż do tej fotki porządnie wyczyścić przedmiot sprzedaży, aż żal patrzeć na ten szlam ociekający z podwozia. Poza tym wygląda za*eb*ście, nówka sztuka, chrom i polerka :D

HEHEHE, a mnie niestety jeszcze nie było dane zasmakować Kawuni a za kazdym razem chciałem coś kupić z tej stajni i przez lata nic z tego nie wyszło, to taki niespelniony sen... :roll: Zaczęło się od fascynacji KZ 750 i LTD 750, potem przyszła klej na GPZ 750 i GPZ 900R aby bez reszty zakochac się w ZXR 750J1 a następnie ZX-7R... ale to taka mała dygresja, może kiedyś dorosnę :buttrock:

O TRXsie jest niewiele, siedzi w nim silnik z TDm po 96r wykorbiony o 270* dzięki czemu ma charakterystykę pracy V2-90*. TRXem jeszcze się nie najeździłem bo kipiłem go 6 grodnia :buttrock: Kumpel ma identycznego i nic nie marudzil o dolewkach, wręcz przeciwnie, po przesiadce z Suzuki piszczy z radości. Paru moich znajomych dosiadajacych TDM też nie narzekało na wciąganie oleju, tak w ogóle to skąd Ty masz takie opinie, ze Yamahy żłopią olej??? :? Stara FZ między wymianami wciągnęła 200ml oleju (na 6000km) a miała przebieg blisko 80 tys km. FZR 1000 mojego kumpla między wymianami nie wciagnął nic, mój kumpel od TRXa mial kiedyś XJ 550 i też zadowalała się 200ml na 6000km, więc nie ma co Yamahom zarzucić w tym względzie. TRX w zależnoći od rocznika i stanu osiąga różne ceny, możesz nabyć średnio wytarzanego za 9tys z 96r, albotakiego jak mój za ok 13tys zł z 98r (nie sprzedam - przynajmniej na razie). Szczerze mówiąc, to na Twoim miejscu, po przesiadce z Thunderrace'a to pomyślałbym o Bladym SC-33 lub coś w tym guście, ale to Twój wybór, zalezy przecież od aktualnej orientacji sprzętowej :D

Jeśli cenisz sobie elastyczność, to bierz odrobinę większą pojemność, poza tym GSXR to GSXR :buttrock: Nie miałem okazji pojeździć ani jednym ani drugim z tych lat, ale mialem okazję sie przymierzyć. O ile dobrze pamiętam to jesteś mniej więcej mojego wzrostu, na mnie R6 zrobiła wrażenie motocykla dla liliputów, gdy się pochyliłem nad zbiornikiem to łeb wisiał mi nad przednim kolem (dziwaczne uczucie) i w ogóle jest tam jakos ciasno, natomiast na GSXR czułem się jak na normalnym pełnowymiarowym motocyklu a nie zabawce, masz tam pękaty zbiornik między nogami, kierownice i podnóżki w optymalnych odległościach więc nie siedzisz pokręcony w chińskie "S". Po Afryce, to nie wiem jak Ty sobie wyobrażasz jazde takim bolidem (drogi, pozycja, gabaryty) ale to Twój wybór. Za podobną kasę albo nawet taniej mozesz kupić ZX-7R z 2000-2001r i nie jest to motocykl dla małych ludków :D

Nick jak nick, ale za to jaka ksywa!! Yamahy z 5 zaworami na cylinder to nieokiełznane bestie, które zmrożą krew w żyłach nawet doświadczonych bikerów, to motocykle dla ludzi z charakterem i lubiących wyrafinowany sex. Jeśli nie trafiłby mi się TRX to pewnie byłbym SZCZĘŚLIWYM posiadaczem YZF 750R. P.S. :D

Zależy co kto lubi, ja wolę posłuszne baby, dosyć mam innych zmartwień zeby się jeszcze babskimi fochami przejmować, nie podoba sie to dowidzenia ;) - dlatego postawiłem na Yamahę, wygląd, osiagi, solidność wykonania i bezawaryjność oraz dźwięk!!

Oba wyglądają całkiem stosunkowo, w SRADach niestety dosyć szybko wybijają się pierścienie przy pływających tarczach hamulcowych dzięki czemu tłuką, naprawa jest dośc kosztowna (tarcze są drogie) na Twoim miejscu zainteresowałbym się tym z Warszawy gdyż serwisuje go najprawdopodobniej mój kolega, którego wszystkim polecam (nie dałbym w łapy mojego motocykla byle komu) :(

Ja zakupiłem już drugi motocykl bez odbycia jazdy próbnej z powodu warunków pogodowych. Z FZ nie było większego problemu, gdyż ma centralkę, dzięki której łatwo można sprawdzić wszelkie luzy (wahacz, dźwignia, koła, główka ramy) oraz można sprawdzić czy wszystkie biegi chodzą bez problemu. Z TRXem nie było tak różowo, co prawda podstawiliśmy stojak pod tylny wahacz i sprawdziliśmy biegi, ale niemożliwe jest sprawdzenie luzów na dźwigni i wahaczu gdy jest podparty. Jedno co mnie pociesza, to fakt iż motocykl został wyprodukowany w 98r a jego ogólny stan (wytarcia lakieru, dźwigienek, podnóżków) wskazuje na rzetelność przebiegu po którym wiele nie powinno się wydarzyć.

Gratulacje, życzę BEZPROBLEMOWEJ w pełnym tego słowa znaczeniu jazdy, pilnuj głównie oleju w głowie a w silniku to zerknij na jakiś czas bo w tym CBR powinno to wystarczyć :(

Gratulacje gratulacjami, ale niech się ujawni nasz forumowy handlowiec - szczęśliwy zbywca przesiadający się na coś innego :)

Niedawno była taka wystawiona na allegro, pierwszą rzeczą jaką wykonałem po przeczytaniu tego artykułu, było odpalenie allegro i wybadanie czy takie coś jest na sprzedaż i ile kosztuje :) Barzdo mnie się to podoba, może kiedyś rozejrzę się za jakąś SR 500 albo cuś... śmi mi się jakiś cafe racer :roll: O właśnie TAKI: http://www.srx600.f2s.com/srx600/photograp...itors7&index=65 Albo TAKI: http://rockeagle.hp.infoseek.co.jp/newgate...photo/sr500.jpg

To o co pytasz nie tyczy się tylko Zephyra, ale od początku: 1. Zephyr z Seven Fifty nie ma wspólnego nic poza tym, że należą do grupy Naked Bike. Honda ma 16 zaworów i hydrauliczne popychacze, ma o niebo nowocześniejszy i bardziej dokładny silnik. Zephyr mimo, że jest leciwą konstrukcją pamietającą czasy Z 650, to przez lata został on dopracowany i jest dosyć trwały. Rzeczywiście wymaga on troski zaraz po odpaleniu, po prostu ma na tyle niewydolny układ smarowania, że zimny olej nie jest w stanie na czas dotrzeć na krzywki wałków rozrządu. Czas rozgrzewania silnika to rzecz względna, u mnie wyglada to tak: odpalam, gdy załapuje i na pełnym ssaniu zaczyna wchodzić na wysokie obroty, to odpuszczam cięgno i zostawiam na poziomie 2-2,5 tys rpm na czas zakładania kominiarki, kasku i rękawic, zapięcia kieszeni kombinezonu i po tym czasie odpuszczam prawie całkowicie ssanie i rozpoczynam delikatną jazdę np. do 5000rpm przez pierwszy kilometr i wraz z biegiem czasu i wzrostu temperatury odpuszczam całkowicie ssanie i jeżdżę coraz śmielej (to wszystko zależy od motocykla). O zębatce w Zephyrze nic Ci nie powiem, gdyż nigdy Zephyra nie miałem (choć chciałem mieć), wydechów musisz szukać na allegro i na motobazarach czy też w ogłoszeniach. Jeśli chodzi o zimowanie motocykla, to gdy go trzymasz w ciepłym garażu blisko domu, to źle by o Tobie świadczyło, gdyby na wiosnę był w takim samym stanie jak na końcu sezonu :evil: Zima to okres konserwacji, regulacji, wymian i dopieszczeń motocykli aby przez kolejny sezon bezawaryjnie nam jeździły i prezentowały się jeszcze lepiej :evil:

A gdy zrobię to na kole (Craig Jones Style), to się będzie liczyć? :D :D :) Stawiam dwie zgrzewy jedynego w swoim rodzaju Królewskiego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D

Juz dawno powiedziałem, ze temu kto zrobi ósemkę eFZetą stawiam dwie zgrzewki piwa :D

Dobra rada, na pczątek może to być niezła opcja, motocykl łatwy do wyczucia, przyjazny w prowadzeniu, ma uniwersalny charakter (moim zdaniem) urodziwy, w razie gleby nie ma dużych strat bo nie ma owiewek, nie zabije mocą, dobre hamulce, umiarkowane spalanie, prosta i sprawdzona przez lata konstrukcja - mała awaryjność i duża żywotność i za ta kasę kupi jakiś dobry nie straszny rocznik np 96 :D Jakieś dodatkowe pytania?? :D

Pasuje, potwierdzam obecność (niestety na 4 kołach), mam nadzieję ze moja luba też weźmie udział w imprezie :) Cholercia, jeśli będzie mi dane przejechać sie Tomkowym GieeSem, to aż boje się pomyśleć jak mogę się zbłaźnić na 8, ostatni raz robilem ją na egzaminiea od tamtej pory jeździłem motocyklami, na których byla ona raczej niewykonalna :oops:

Hehehe, to żeś złozył propozycję, myślałem, że opluje monitor wodą. To musiałby ktoś mieć baaardzo po kolei w głowie, bo przy jadzie jakim pluje 20 zaworowa Yamaha i przy charakterystyce oddawania mocy Kawasaki, na dodatek ZXR, powierzyć w ciemno taki motocykl początkjącemu, to jak dac dziecku brzytwę. Może odrobinę przesadziłem, ale mając nawinięte ok 60.000km na różnych sprzętach, mam świadomość, że YZF potrafiłaby mnie ostro zaskoczyć i nie jeden raz by mi w oczach pociemniało. P.S. Odnoszę wrażenie, że cały ten temat to jakaś debilna prowokacja :roll:

Ciemno było, pijany byłem ;)

Miła atmosfera mimo oszustwa Akera, ludziki dopisały jak śledziki, a ja za me niecne* zachowanie zaliczyłem rękawiczką okładanie :D * - nieumyślnie, tam było dużo damskich ud, mogło sie pomylić :rolleyes2:

Tyo to jesteś Amancik :lol: Z twoim ryjkiem zrobiłbys karierę w porno :P