Skocz do zawartości

DZIADU

Go.Naked
  • Postów

    2051
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DZIADU

  1. Golf I 1,6D - KATASTROFA, za takie pieniążki możesz kupić np Nissana Sunny 1,7D albo jakąś zgazowaną benzynkę która będzie się jakkolwiek zbierać. Miałem okazję przejechac w tym roku 30 tys kilometrów słabym dezlem ze stajni folkswagena, jeśli chcesz żeby maluchy objeżdżały cie spod świateł to kupuj!! Niedawno widziałem się ze znajomym, miał do sprzedania Mitsubishi Colt 1,8 GT 136KM za 5500zł rocznik 90. Wsadzasz w coś takiego gaz lub kupujesz już z instalacją i masz autko które na prawdę JEŹDZI.
  2. Panowie, regeneracja amortyzatora to nie tylko wymiana oleju i simmeringów żeby nie ciekł. Do tego dochodzi wymiana pierścieni na tłoczysku, bywa że trzeba coś przeszlifować bo pojawiają się uszkodzenia mechaniczne. W amorkach są również zaworki które pod czas regeneracji są wymieniane (po pewnym czasie stają się nieszczelne). Ja miałem (nie)przyjemnść regenerować amortyzator tylny w FZ w warsztacie na ulicy niecałej w Warszawie. Imprezka kosztowała mnie 300zł. Nie łudźcie się że po regeneracji amorek od sportowego motocykla będzie miał takie właściwości jak wcześniej, on po prostu jest upośledzony. Jeśli nie stać cie na zakup nowego amorka za 4000zł to poszukaj dobrej używki, ale tutaj niestety nie masz gwarancji czy będzie działał, a jesli tak to nie wiadomo jak długo. Porgeneracji amorek jest sprawny i dziala ale nie ma jusz regulacji tłumienia ponieważ panowie nnie byli w stanie tego naprawić, na wykonaną prace masz gwarancję na rok bez limitu kilometrów więc jak by coś było nie tak możesz podjechać i ci zrobią drugi raz. Ja do tych panów przejadę się w zimę, zawiozę im ten amorek na utwardzenie bo jazda pow. 200km/h powoduje zbyt duży poziom adrenaliny.
  3. Przerąbane z tym łańcuszkiem alternatora, u mnie tez grzechocze. Najgorsze jest to, że praktyczni japońcy wymyślili to tak by rozebrać cały silnik, niech ich szlag, jak by nie mogli zastosować prostego dekielka nad łańcuszkiem tak by można go było przeciągnąć jak to jest w przypadku łańcucha rozrządu. Uhhh... co marka to obyczaj. P.S. Poza tym to na prawdę świetny motocykl, mimo że nie wygodny, słabe hamulce i nie nadaje się na nasze dziurawe drogi :)
  4. Myślę, że jak byś był w stanie dozbierać do zimy jeszcze ze 3-4tys zł, to mógłbyś się rozejrzeć za czymś trochę większym. Suzuki GSXF 600 kupisz za 8tys z 92-94r, jest to czterotakt, ma bardzo trwały silnik i nie znudzi ci sie po sezonie tak jak NSR.
  5. Oj stary, podałeś przykłady tak odmienych od siebie motocykli, że trudno mi coś doradzić. Jakieś doświadczenie masz, nie wiem jakiego jestes wzrostu i wagi. Ja mam 180cm wzrostu, 88kg, jeżdżę na dwukołowcach z silnikiem od 10 lat, jeśli miałbym z tego toważystwa coś dla siebie wybrać, to był by GSXF 750 (za tą cenę to będzie starszy ładniejszy model) lub CB 750. Oba motocykle świetnie nadają sie do turystyki i na miasto, lecz Honda lepiej się sprawdzi w mieście, natomiast Imbryk w dalekiej podróży. GSF 600 to motocykl dla dwóch szczupłych osób (najlepiej dla jednej) + niewielki bagaż, osiągi mogą być, to zależy co kto lubi, natomiast TDM ma bardzo miłą charakterystykę silnika, jest elastyczny, żywiołowy i dosyć trwały. Ze względu na budowę, TDM jest motocyklem dla osobnika o dość słusznej już posturze, nie wypowiem się o niej na temat jazdy z pasażerem bo nikogo takową nie woziłem. Jest zwrotna, więc przyda się na mieście, do pozycji i specyficznej kanapy trzeba się przyzwyczić, tak jak w przypadku jej dosyć osobliwego dizajnu. pzdr.
  6. Miałem kiedyś takiego sprzęta (widać go w moim avartarze), ogólie fajna maszynka, trzeba się przyzwyczaić do gabarytów i ciężaru, jest bardzo wygodna w dalekich trasach i nadspodziewanie zwrotna, w korku śmigasz tym jak MZ 251. W "ŚM" nr 10 99r masz szczegółowy opis do silnika tego sprzęta (stara katana z rekinim nosem). Moją udało mi się rozbujać do zegarowych 215km/h solo, z pasażerem i załadunkiem szła 205. Spalanie wychodziło mi średnio 6,5l/100km po mieście z pasażerem. Wady: duże zużycie oleju + bywają wycieki, mało stabilne zawieszenie pow 180km/h, problemy z rozruchem na zimno (zdaża się), wiek. Jeśli masz oryginalne zegary, to docenisz wyświetlacz biegów i wskaźnik poziomu paliwa, dodatkowo będziesz się stresował wskaźnikiem temperatury oleju. Ma niezłe hamulce, często sprawdzaj stan oleju, ludzie mówią że do bani jest antynurek w katanach ale ja się z nimi nie zgadzam, sprzęt zachowuje się bardzo stabilnie przy hamowaniu a hamulce wcale nie należą do złych (jak na tamte lata). Moja była w 99% w stanie oryginalnym łącznie z lakierem, u ciebie widzę sporo przeróbek (rzecz gustu, nie wypowiadam się). Jeśli będziesz chcial coś przerabiać i usprawniać, to poważnie pomyśl o chłodnicy oleju. Szerokiej i bezawaryjnej drogi :banghead:
  7. Podstawowa rzecz: NIE NAPALAJ SIĘ, z doświadczenia wiem, że OKAZJE NIE ISTNIEJĄ. Cena jak za ten rocznik jest, powiedziałbym niska więc spodziewałbym się miny. Jeśli sprzęt nie stoi powyżej 100km od twojego miejsca stałego pobytu, to pojedź na spokojnie i obejrzyj, lecz jeśli jest to gdzieś gdzie wrony zawracają a śrubokręty na polach rosną to dałbym sobie na twoim miejscu spokój. Nie znam dokładnie szczególnych miejsc specjalnej troski w tym sprzecie, ale zwróciłbym w pierwszej kolejności uwagę na: 1. Stan łożysk w kołach, przy wachaczu i główce ramy 2. Stan lag (czy nie ma podejrzanych zadrapań, cieknących simmeringów itp) 3. Czy przednie i tylne koło jest w tym samym kolorze 4. Czy przy główce ramy nie ma śladów szpachlowania, malowania, zacieków itp. 5. Wreszcie czy ma oryginalny lakier 6. Czy połówki kierownicy oraz wysięgniki podnóżków nie noszą śladów spawania 6. Jeśli rama jest wypolerowana a lakier jest nowy, to na 99,99% sprzęt był po ślizgu 7. Czy licznik kilometrów ma w miarę prosto ustawione rolki z cyferkami (jeśli licznik jest kręcony to zazwyczaj cyferki sa krzywo) 8. Silnik musi bez problemów odpalać na zimno i na ciepło 10. Z wydechu nie może lecieć siwo-niebieski dym specyficznie śmierdzący (pali olej) 11. Silnik po rozgrzaniu powinien pracować równo i bez zakłóceń, na zimno w Kawach zdaża się mało zachęcający gang silnika, poza tym kawy mają charakterystyczną twardą i chrapliwą pracę silnika 12. Silniczek musi się momentalnie wkręcać na obroty, bez strzałów w gaziorki i wydech, z obrotów musi zejść równie szybko i równo, po wkręceniu na np. 10 tys obr nie powinien zgasnąć lub tracić wolnych obrotów 13. Z silnika nie powinny wydobywac się upierdliwe stuki, puki, klekoty i w żadnym przypadku piski 14. Sprzęgło musi pracować płynnie 15. Biegi powinny wchodzić łatwo i bez zgrzytów 16. W czasie jazdy nie powinno się wydobywac ze skrzyni charakterystyczne wycie łożysk 17. Wszystkie urządzenia elektryczne muszą dzialać bez zarzutu 18. Sprawdź stan łańcucha i zebatek, klocków cham i tarcz 19. Pod czas hamowania nie powinno być wyczuwalne żadne bicie tarcz (falująca dźwignia cham i drrzenie kierownicy) 20. Jeśli oponki są w dobrym stanie i w stosownym wieku, oraz płyny ustrojowe w miarę w dobrym stanie to znaczy że sprzęt był jako tako dbany Poza tym weź ze sobą kogoś kto ma trochę doświadczenia przy sprzętach, lub chociaż trzeźwy umysł i przeanalizuj z nim wrażenia po obejrzeniu sprzeta przy wieczornym piwku.
  8. Jeśli chcesz sprzęt bardzo zwrotny, to polecam ci bandita 600 lub NTV 650, jelśli chodzi o osiągi to bandit będzie dla ciebie klozetem, ale nie będziesz stać w korku ze strachu przed przeciskaniem się. NTV jest dość mała i lekka, osiągami też cię nie zaszokuje, ale... jest to fałka i najlepiej się sprawdzi na mieście, dobrze ciągnie już od niskich obrotów, a jak każdy wie właśnie na mieście poruszamy się przeważnie w przedziale 2000-6000 obr/min, tutaj mała Honda kładzie konkurecję na łopatki. Dodatkowo silnik NTV 650 uchodzi za prawie niezniszczalny, więc jeśli kupisz taki sprzęt od rozsądnego i skrupulatnego ridera możesz być spokojna o trwałość. pzdr.
  9. Mój kumpel miał kiedyś FZR 1000 na której miałem okazję pojeździć, do prowadzenia przecinaka trzeba się przyzwyczaić, na nim po prostu nie skręcisz tak jak na Bandicie lub innym golasie. Tutaj intensywność skrętu regulujesz przechyłem a nie kierownicą. Jeśli chodzi o osiągi to... :P :P ;) PO PROSTU CZAD, trzeba się ostro pilnować, powyższą zdławioną do 100KM wersję udało mi się niechcący postawić na kapcia przy 100km/h na pierwszym biegu :eek2: Obecnie posiadam FZ 750, wrażenia z jazdy są w sumie zbliżone, silnik tych motocykli to nerwowy dzikus. Jeśli chodzi o FZ, to jest bardziej czuła na nierówności (zwłaszcza wzdłużne), na takich ulicach jak Odyńca lub Prądzyńskiego w Warszawie możesz się spodziewać, że motocykl co wybój będzie robił co innego. Trzeba się przyzwyczaić i wyczuć moment gdy coś jej nie pasuje. Generalnie to bardzo fajne maszynki, ale nie daj się zwieść opisom "Sportowo - Turystyczny" - TO NIE PRAWDA Te motocykle nie nadają się do dalszych wypadów, kanapa jest cienka i twarda w wyniku czego boli tyłek, wyboje odczuwasz na nadgarstkach do tego należy zaliczyć, że silnik jest bardzo żywiołowy i wiecznie głodny (FZ 750: średnio 7,5l/100km; FZR 1000: od 7do10l/100km). Do prowadzenia trzeba się przyzwyczaić (jak wyżej) promień zawracania w tych motocyklach porównywalny jest z Ikarusem. Podstawową zaletą tych silników to trwałość przez wielkie "T", mało którym motocyklom udaje się dożyć przebiegu 100tys kilometrów nie mówiąc już o 150 czy 180!! Głównie dzięki trwałemu silnikowi EFZETA stała sie moim motocyklem - w starych sprzętach trzeba na to zwracać uwagę.
  10. Witam was serdecznie. Odnośnie 9-tki, powiedz mi Pablo jak ci się trzymają zawory, ponieważ o ile mi dobrze wiadomo z różnych źródeł, to głowica a w szczególności zaworki są piętą ahillesową tego modelu z tej generacji co twoja.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...