Skocz do zawartości

DZIADU

Go.Naked
  • Postów

    2051
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DZIADU

  1. Ja mam prosty a zarazem skuteczny sposób, łapię za kierownicę, skręcam ją do oporu w stroną na której lezy motocykl i łapię za uchwyt pod boczkiem/kanapą pasażera, przyjmuję dogodnę pozycję co by żyłka pierdząca nie pękła i wio w górę ;)
  2. ja pamiętam' date=' że w GPXie miałem 16 przód + 18 tył. i bez problemu można było dostać Macadam'y w tym rozmiarze.[/quote'] Jak by mnnie było stać na nówkę to bym nie płakał, poszedłbym i kupił sobie MEZ1; D205; czy BT 45, ale te oponki zaczynają się od 458zł, dla mnie to akurat jest problem. Ja poszukuję jakiegoś leżaka 3 -4 letniego czyli w wieku nadającym się do użytku a z tym jest już poważny problem bo imbecyle często cenią takie opony jak rocznik 2004. Tak czy inaczej jakoś sobie z tym fantem poradzę. P.S. W GPX 750 fabrycznie jest 110/90/16 i w tym rozmiarze jest nawet Haidenau za 177zł, natomiast ja mam 120/80/16 i już jest kłopot bo czołowi producenci cenią te opony jak za złoto a ci mniej dominujący w ogóle takiego rozmiaru nie mają.
  3. Na fotkach wygląda całkiem przyzwoicie, jeśli jeździ tak jak wygląda to pozostaje mi tylko pogratulować zakupu kolejnej skarbonki :buttrock:
  4. Prawda, świece warto wykręcić, oczyścić i ustawić na nich przerwę wg wskazań producenta. Wspomniałeś, że przy tej całej operacji byłeś zmuszony rozebrać pół motocykla, zastanawiam się czy przypadkiem czegoś nie poruszyłeś, jakiegoś upierdliwego kabelka czy innego cholerstwa, to się czasem zdaża, zakładasz jakąś osłonę, coś ciężko idzie ale po chwili trafia na miejsce, odpalasz, silnik chodzi i po kilku chwilach dzięki wibracjom od silnika ów zafajdany kabelek całkowicie się wysuwa ze swojego miejsca powodując tym samym odmowę posłuszeństwa. Jak będziesz robił porządek ze świecami to obejrzyj czy coś przypadkiem nie sterczy z boku i się z ciebie nie śmieje;)
  5. Wymieniłem jakieś 1000km temu, szczerze mówiąc trochę na wyrost bo nie były jeszcze mocno zmordowane, oponka to u mnie Metzeler laser czy jakoś tak, ciśnienie w porządku lecz niestety opona jest już stara. Jak by mnie było stać na kupowanie nowych opon to na pewno nie jeździłbym 17 letnią eFZetą, dodatkowo mam właśnie 16 calowe koło z przodu i jest lipa z dostaniem nawet leżaka lub używki z sensownego rocznika i w sensownym stanie.
  6. Moja wariuje co i raz, zacznę od opony przedniej i porządnego wyważenia koła. Powiedz mi jaką oponę przednią miałes, może zainstaluję taką :roll: Tak czy inaczej nie widzę aby fabryka przewidziała miejsce na takowe urządzenie.
  7. Po kilku waszych wypowiedziach, zaczynam się zastanawiać czy w ogóle się do tego przymierzać, teraz jeżdżę w Sharku XRS, newralgicznym elementem jest system zaczepów do szyby do którego obsługi jest wymagane wyższe wykształcenie i doświadczenie min 5 lat na kierowniczym stanowisku. Ogólnie cichy ale się wygniótł. Chciałem wreszcie zmienić skorupę i odłożyć włoszczyznę, ale do tej pory najlepiej sprawdził mi się właśnie AGV, był tak prosty i toporny konstrukcyjnie, że nie było co się w nim zepsuć. Chyba odpuszczam Lazera, zaczynam składać kasiore na Araia. Jeśli chcesz kupić niedrogi i w miarę sensowny kask to pomyśl o Cabergu, Są dosyć toporne ale w miarę solidne i za stosunkowo niewygórowaną cenę.
  8. Mam pytanie, czy ktoś z was widział amorek skrętu w FZ 750???? Chciałbym sobie zainstalować to ustrojstwo w mojej małej ale za cholerę nie widzę tam na to miejsca. Ani przy górnej półce, ani przy dolnej o bokach tak jak w starych GSXR nie wspomnę.
  9. Ja łoję ile wlezie na tyle ile pozwalają mi warunki, generalnie staram się unikac wybojów i wszelkiego typu znaków poziomych na jezdni.
  10. Kwintesencją motocykla w czystej formie oraz dziełem sztuki w jednej i tej samej osobie jest nie kto inny jak YAMAHA XJR 1300SP w wersji z czarnym silnikiem. Do towarzystwa należy dodać takie znakomitości jak Suzuki GSX 750 - 1200 Inasuma, GSX 1400, Kawasaki Zephir 1100, Honda CB 1000 Big One oraz następczyni CB 1300. Jednym słowem motocykl musi być duży, masywny, szybki i zwrotny w skrócie UJM. Nie stronię też od Dragsterowych klimatów, podoba mi się Yamaha V-max, Kawasaki ZL 900 - 1000 (Eliminator). Ze sportowo-turystycznych wymienić mogę Hondę CBR 1000 SC24, Kawasaki GPZ 900R. Jeśli chodzi o typowe przecinaki to mam słabość do Kawasaki ZX-7R, Yamaha YZF 750R i na deser Bimota SB6.
  11. Możliwe, że nie miałem okazji pojeździć czymś gdzie te systemy działają tak cudownie jak w twoim golfie i mnie tylko wkurzały. W Mitsubishi Eclipse GS z 94r podobał mi się system pomarańczowego guziczka wyłączającego ABS.
  12. NIESTETY ŻADEN :cry: :cry: :cry: To była na swój sposób prowokacja, a raczej krzyk marzeń. Takim przyśpieszeniem może pochwalić się Kawasaki ZZR 1100, niestety nawet najlepsze samochody wypadają blado w tym względzie nawet w stosunku do mojej zjeżdżonej i wysłużonej eFZety. Nie oznacza to oczywiście, że bym takiego samochodu nie chciał :buttrock: Jeśli chodzi o zapał do bardzo dynamicznej jazdy to ciężko stwierdzić kto z tego wyrośnie a kto nie. Moi wszyscy znajomi mówią mi, że jestem na to chory i raczej mi to nie minie, mojemu ojcu też jakoś nie przeszło od 1983r. Mam kolegę, który jeździ podobny czas jak ja, natomisat on zrobił już ok 170 tys kilometrów i też z tego nie wyrósł. Jeśli chodzi o mnie, to nie miałem jeszcze żadnego wypadku, mam na koncie ok 80000 kilometrów na 4 kołach i miałem jedną tylko zimową przygodę z psem na początku mojej kariery drivera. Na motocyklu mam jakieś 45000 kilometrów i zaliczyłem jeden ślizg na pasach po deszczu. Zgadza się że w moim wieku i przy moich potrzebach na jeżdżenie mam do zrobienia jeszcze co najmniej 5 razy tyle kilometrów i na każdym etapie musze pamiętać, że JESZCZE WIELE MNIE MOŻE ZASKOCZYĆ. Dlatego właśnie każy metr przejechany samochodem lub motocyklem jest dla mnie nowym doświadczeniem lub polem udoskonalenia tego co już wiem. Żeby jeździć bezpiecznie trzeba się cały czas uczyć, nie zależnie czy masz na koncie 100000 czy 1000000 kilometrów. Niestety w naszym kraju żyjemy w permanentnej biedzie i mało kogo stać na kursy doszkalające oraz kursy doskonalące technikę jazdy, musimy sami próbować na swoich (jeśli ktoś ma) samochodach w bezpiecznych miejscach ćwiczyć kontrolowane poślizgi, unikanie poślizgów wychodzenie z poślizgów, awaryjne hamowania ect. ADAM!!!! NIE POPADAJ W RUTYNĘ BO TO CIĘ MOŻE ZGUBIĆ!!!
  13. Powiem w ten sposób: Oryginalne najlepsze ale najdroższe, Nissin jest stosowany fabrycznie przez różnych producentów więc to samo mówi za siebie. A teraz bliżej polskich realiów, jeździłem na EBC, miałem na wszystkich 3 tarczach i były generalnie ok, nie dało rady zrobić na nich oszałamiającego przebiegu ale za to dobrze hamowały i były ciche. Ferrodo to dla mnie śmieć, przynajmniej te standartowe za 65zł z Intercarsu. Mam na wszystkich 3 tarczach i piszczą oraz się poluzowały przy bolcach i pukają. Doprowadza mnie to do szewskiej pasji ale musze je zedrzeć i dopiero wymienię na Lucasa z którym jeszcze nie miałem do czynienia więc chyba warto sprawdzić.
  14. Wybór należy do ciebie, jest to specyficzny model kawy, generalnie nie dopracowywany i produkowany bardzo krótko (3 lata). Kawasaki GPZ 1000RX jest motocyklem specjalnej troski, należy zwrócić w nim uwagę na wiele elementów, nawet jeśli uda ci się zakupić takiego z dobrej ręki to i tak musisz dbać o niego jak o małe dziecko. Piętą ahillesową tego modelu jest fabryczny napinacz rozrządu, przez niego łańcuchy starczały na 30.000 kilometrów. Został wymieniony na sprawniejszy od numeru silnika 026210, rzecz jasna nowy napinacz pasuje też do starszych silników. Wtedy przebiegi łańcuchów wydłużyły się do 50.000 kilometrów. Dodatkowym ciekawym elementem jest smarowanie krzywek wałków rozrządu. Od nr silnika 020154 zmienili rurkę doprowadzającą olej i śruby końcówek typu banjo. Sprawą wymagającą wzmożonej uwagi są równierz łożyska główki ramy, niestety fabrycznie nie przewidzieli uszczelnienia, poza tym zastosowano łożyska kulkowe. Trzeba co sezon zglądać w to miejsce i je dokładnie wyczyścić, niestety dostęp jest dość przerąbany i trzeba rozebrać pół motocykla. Módl się żebyś nie musiał wymieniać łożysk w główce ramy bo w GPZcie kretyni zrobili ślepe gniazdo donej bieżni więc będziesz się musiał ostro nagimnastykować żeby ją stamtąd wyciągnąć. Moc max: 125KM przy 9500rpm Moment obr: 100NM przy 8500rpm Zasilana 4 gaźnikami mikuni 36mm Przeniesienie napędu na kołach zębatych (dobre rozwiązanie) Waga 238kg bez płynów Poj zbiornika 21l V-max: 267km/h Zużycie paliwa: 6,5 - 7l (jakoś nie wierzę) Życzę udanego polowania na maszynę.
  15. Takie zawieszenie z przodu pojawiło się w 93r w Bimocie Tesi ID, najprawdopodobniej z uwagi na koszta, badania nad tego typu rozwiązaniem nie cieszą się powodzeniem wśród producentów motocykli. Wśród japończyków najodważniejszym rozwiązaniem dotyczącym zawieszenia przedniego może się popisać Yamaha w modelu GTS 1000A. P.S. Wśród Bimotek najbardziej podoba mi się model SB 6 z zastosowanym silnikiem od GSX-R 1100.
  16. To tez wlasnie pisalem, ze nie predkosc jest winna, lecz czlowiek nie potrafiacy utrzymac pojazdu w ryzach poruszajacego sie z dana predkoscia. Podobnie jest z woda, nie alkohol jest winny, tylko czlowiek ktory nie potrafi go pic. Nie przechwalajac sie, uwazam ze ja stwarzam mniejsze zagrozenie na drodze prowadzac eFZete z predkoscia ok 160~170km/h, lub Nexie przy 140km/h niz 70 letni Zygmunt Pietrucha ubrany w czapke z nutrii jadacy swym Tico 60km/h. Nasz Zygmunt jest tak samo nieprzewidywalny na drodze jak przecietna baba i Bogdan w lanosie. Wlasnie przez nich sa wypadki, debile uwazaja, ze skoro jada wolno to na 100% bezpiecznie. Nie biora pod uwage tego, ze nie wiedza jak sie wlacza kierunkowskazy, nie potrafia kozystac z lusterek oraz nie znaja techniki hamowania. Powodowane przez nich wypadki maja najczesciej taki oto scenariusz: Ktos sobie jedzie kontrolnie 120km/h, po chwili dojezdza do bogdana tlukacego sie lanosem 70km/h, bogdan nie wiedziec czemu nagle zaczyna wpieprzac sie bez kierunkow prosto przed maske, kolezka wymieka i daje po heblach, po czym odbija by uniknac zdezenia, problem w tym, ze odbija na pas dzielacy jezdnie i laduje sie w barierke. Bogdan nieskrepowany jedzie sobie dalej. Inna sytauacja jedziesz kontrolnie 100km/h, widzisz ze jakis gustowny matiz chce wyjechac z podpozatkowanej, jedziesz lewym wiec sie nie przejmujesz, lecz masz wzmozona uwage, po chwili okazuje sie ze ow baba w matizie wyjezdza ci prosto przed mache, z podpozadkowanej, bez kierunkow i od razu na lewy pas, rzecz jasna wlecze sie 15km/h (ma na celu po 10min osiagnac 40km/h). Dajesz po heblach, odbijasz ale widzisz wysoki kraweznik (na zwirkach) nie masz innego wyjscia i walisz babe w niedomyta dupe. Co sie okazuje?? Ona twierdzi ze to twoja wina, bo udezyles w tyl, przeciez ona jezdzi super bezpiecznie bo WOLNO!!!!!!
  17. Ja osobiście to w tym sezonie się nie popisalem, 5 tys kil. ale autem zrobiłem ponad 45 tys. Skoro piszesz że gościu chce sprzedać sporta to przebieg może być realny. Sprawdź czy motocykl nie nosi na sobie jakichś ciekawych patentów, czy jest wyposażony w stalflexy, nieseryjne tarcze hamulcowe, racingowy wydech, crash pady, amor skrętu, przyjrzyj się oponom, zajrzyj do książki serwisowej. Motocykl może nosić na sobie charakterystyczne uszkodzenia, nietypowe podnóżki i odważniki na kierownicy. Jeśli tego typu żeczy znajdziesz na motocyklu + krzywy stelaż czaszy to na 80% sprzęt był jeżdżony po torze. Tam nie osiąga się wysokich przebiegów.
  18. Moim zdaniem najlepszym sposobem jest próba ruszenia bez gazu. Jeśli silnieczek sprzęta jest w dobrym stanie powinno się to udać. Po prostu powoli puszczasz sprzęgło i wyczuwasz w którym momencie zaczyna ciągnąć, dopierto w tym momencie dajesz gazu tyle aby czuć już, że sprzęcior zdecydowanie rusza z miejsca. Nawet jeśli ci zkiśnie to się nie przejmuj, wyczuj parę razy w którym momencie łapie sprzęgło, potem próbój zdecydowanie ruszyć, rusz i po 2m się zatrzymaj i tak kilka razy, wtedy wyczujesz sprzęgło na tyle, że będziesz ruszać odruchowo nie zastanawiając się kiedy łapie sprzęgło. Ja tak robię za każdym razem gdy wsiadam na obcy sprzęt, z regóły pytam właściciela jak wysoko mu łapie sprzęgło, po czym wsiadam i po kilku próbach ruszenia i zatrzymania się dopiero rozpoczynam jazdę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...