Adam M.

Zacznij od rzeczy najprostszych, czyli od oczyszczenia i sprawdzenia droznosci chlodnicy w zakladzie naprawiajacym chlodnice.

Na pewno warto sprobowac pamietajac o nie przegrzewaniu silnika, czyli nie siedzeniu za dlugo na wysokich obrotach, to maja byc wjazdy i zjazdy z obrotow. Wazne jest rowniez odpowiednie zlozenie tloka z cylindrem, czyli czystosc zlozenia i brak oleju na pierscieniach podczas skladania. Mysle ze dalej trzeba roznicowac olej w mieszance, czyli zczynasz na mieszance bogatszej w olej tak jak serwisowka podaje dla docierania i potem przechodzisz na ubozsza.

Nie tylko wlasciwosci myjace ale i wlasciwisci smarne. Syntetyk trzyma film olejowy w bardzo wysokich temperaturach, w ktorych mineralny zamienia sie w wode i nagar. Sadze ze po prostu mialem lekko przyciete pierscienie w rowkach, ktore syntetyk znowu uruchomil i to cala tajemnica. W kazdym razie silnik mego subaraka po 400 tys km nie puszczal nawet dymka i ciagnal jak nowy.

Z moich doswiadczen na ten temat wysnulem teorie ze jezeli mam juz przejsc na olej o wyzszej lepkosci to musi to byc syntetyk, ktory dalej musi byc wymieniany w odpowiednim czasie. Jesli rozbierales silniki gdzie wlasciciele przeszli na "gestszy" olej po czym go nie wymieniali przez zylion km tylko np dolewali i byl to w dodatku mineral to nie ma co sie dziwic wynikom. W moim przypadku jesli chodzi zarowno o samochod jak i moto, to po zmianie na syntetyk SAE 15W50 ( z mineralnego ) oba silniki przestaly podymiac po kilku zmianach i chodza spokojnie dalej. Samochod w koncu zostal przydzwoniony, spisany i sprzedany i jezdzi u nastepnego wlasciciela.

Nie sprawdzasz ile pojdzie ???

Mocu odkad to stales sie takim zacieklym mechanikiem, Sokola juz dotarles ??? :) Polecam moja metode :) Przeczytalem to jeszcze raz i stwierdzam ze jakas bzdure napisalem. W takiej sytuacji jak Siwego nic bym jeszcze dlugo nie robil i ingerowal w silnik dopiero wowczas gdy dymienie zdecydowanie sie zwiekszy, tzn zacznie wystepowac przy porannym odpalaniu i mocne dymienie przy zejsciu z obrotow. Natomiast jak bym juz wymienial uszczelniacze to zdjalbym glowice i sprawdzal prowadnice - to chcialem napisac w poprzednim poscie.

Eeee tam bedzie wygladac "wyscigowo", dla ludzi wiedzacych o co chodzi :)

Ale bylby jakis problem z obrotami przy nieszczelnych kroccach, a wcale nie jestem pewien czy silnik bylby od razu slabszy w srednim zakresie obrotow ( tzn czy byloby to wyczowalne przez kierowce ). Natomiast 42 tys bez regulacji zaworow wskazuje ze tam mogly sie zmniejszyc luzy i stad slabszy silnik.

To znaczy ze ja tez tak uwazam jak poprzednik.

Tak, to najprawdopodobniej przyczyna tego uszkodzenia. Pytanie czy mozna to kupic jako czesc zamienna.

Szczesciaz z ciebie, mnie w Sokole 1000 z 4x sie zrywal az go w koncu wyrzucilem i kupilem porzadny, junakowski :) Bylo to oczywiscie w polowie lat 70 tych. Od tej pory nie tykalem tego paskudztwa.

Chodzilo mi o roznice w ilosci oleju w glowicy silnika OHV w porownaniu z silnikiem OHC. Jednak tez uwazam ze przy takim dymieniu zdjalbym glowice chcac ocenic stan prowadnic, bo kiedy one sa zuzyte to zadna wymiana uszczelniaczy nie pomoze.

Zadnych wynalazkow. Na jakim oleju jezdzisz ( nie firma tylko oznaczenie SAE ) ?

Panewka jest dobra. Pamietaj o przykrecaniu zgodnie z serwisowka, wlasciwa sekwencja i moment.

Wolne obroty by falowaly / byly za wysokie przy nieszczelnych kruccach.

To oczywiscie tez mozliwe jezeli cala regulacja robiona byla srubami mieszanki. Napisalem o lewym powietrzu bo dla mnie regulacja wolnych polega na uzyciu obu srob.

Kiedy sprawdzales luzy zaworowe ?

Masz gdzies lewe powietrze.

No i powiedz czy na stuntpoland mialbys tyle fun'u? A'propos ja stoje w korkach - inne przepisy.

No a co z tym sprezaniem ??? Nie kombinuj tylko mierz, albo ten mechanik niech ja zmierzy. Nawet jak nie wiesz jaka powinna byc to jak roznica miedzy cylindrami bedzie ponad 20% to silnik do roboty

Bo jest zuzycie i ZUZYCIE. Pierwszym sygnalem jest dymienie przy schodzeniu z obrotow, gdy uszczelniacze naprawde znikna z prowadnicy zaczyna sie dymienie poranne. A tak a'propos, moja stara BSA nie ma zadnych uszczelniaczy i wcale nie dymi :)

Nie, pad uszczelniaczy daje dymienie przy zejsciach z obrotow, pad pierscieni przy wejsciach na obroty. Moze na razie zajmij sie czytaniem, zamiast wprowadzac balagan w temacie. Co do pomyslu z filtrem, przy za duzej ilosci oleju dymil by chyba caly czas, nieprawda ?

Sliskie Nitomen nie slizgie :)

Dla mnie lepiej to wyglada niz myslalem, szkoda ze nie masz zdjecia kola napedzajacego pompe. I mysle ze to byla przyczyna tego stukotu.

Sprawdz jeszcze kranik czy na pozycji ON paliwo sie nie saczy, bo wowczas moze dostac sie do kolektora ssacego wezykiem podcisnienia i zalac wszystko tak samo, a moze nawet lepiej niz przez nieszczelny zaworek iglicowy.