tmi

Wysprzątali.

Dwie wiadomości o tym samym wydarzeniu i sprzeczne sobie.

Mam tak samo. Odpowiadam wtedy, że nie wiem bo przy 240 km/h zamykam oczy.

Kiedy ludzie się nauczą, że WD40 nie służy do smarowania? Bodaj 70% tego specyfiku to nafta, a nafta ma takie właściwości smarujące, że na drugi dzień po wymyciu nią łańcucha ten się zrobił rudy.

Smarować za każdym razem kiedy smaruje się łańcuch :D

Ale gów&*, nie kupię takiego syfu nigdy. Najlepsze jest to, że gdyby to było polskie lub chińskie to pełno by tu było głosów, och ach ale syf, ale jako, że nie jest to cichosza, każdemu może się zdarzyć. No cóż, dzięki za cynk, przynajmniej już wiem jakie produkty omijać szeeeerokim łukiem.

Kierując się logiką to tego tematu w ogóle nie powinno być bo przeciwskręt to nie jest żaden cud natury ani też skomplikowane zjawisko fizyczne. Pchasz i skręca, tyle. Ale jak widać wątek ten ma 14 stron.

W poniedziałek wysłałem e-mail do zarządcy drogi krajowej (GDDKiA, oddział Katowice) opisując sytuacje na drodze która jest po prostu makabryczna przez to co się na niej znajduje (zanieczyszczenia takie jak duże kamienie, żwir i piasek). W załącznikach posłałem kilka zdjęć. Do tej pory nic się nie zmieniło w tej kwestii ani nie ma żadnej odpowiedzi z ich strony. Zna ktoś konkretne przepisy, które określają obowiązki zarządcy drogi? bo nie wiem w jakim kierunku dalej z tym działać. Aby nie było, że robię szum o troche piasku na poboczu to tak to wygląda, pierwsze zdjęcie z brzegu: http://p1.bikepics.com/pics/2010%5C03%5C24...934244-full.jpg

Jeszcze się marzec nie skończył, a forumowy temat o wypadkach mroży krew w żyłach, jak nie w barierke, to w drzewo lub auto z przodu...

Bez jaj, weszła jakaś ustawa, że trzeba będzie robić badania techniczne na motorowery?

Taka mała szybka puig'a cudów nie zdziała, ale daje około +30 km/h "komfortu", jak już przy 90 pi*dzi konkretnie to znią ~120 można lecieć, na kilkudziesięciu km nie będzie to odczuwalne ale myślę, że po kilku tysiącach w kilka dni będzie widać różnice. PS. naked to motocykl raczej na miasto.

Dokup szybke i styknie, golas to golas i też żadna szybka tego nie zmieni ale poprawi komfort jazdy przy większych prędkościach.

Nafta smaruje i w ogóle super nie trzeba po niej smarować łańcucha, tylko, że jak ja wyczyściłem swój łańcuch naftą i nie miałem czasu go posmarować to 2 dni później był na nim nalot rdzy. Więc BZDURA z tym, że smaruje.

Policja tak na serio zatrzymuje bez powodów?, przepisowo mało kto jeździ, ale... Może gdy się nie skacze jak małpa z bananem po palmie to ani nie gonią ani tym bardziej nie strzelają. Bo tak niektórzy się zachowują dosiadając motocykl - zamieniają sie w małpe, odbija im palma, a role banana pozostawiam wyobraźni każdego.

A czy stopa wywierająca nacisk na zewnętrzny podnóżek nie będzie miała wpływu na zmniejszenie siły przeciwskrętu?, bo spotkać się też można z techniką która polega na dodatkowym wywieraniu siły na podnóżek wewnętrzny aby mocniej pochylić maszynę w zakręcie, a to tak jakby tego odwrotność (nie wspominając o podstawach ciasnych nawrotów - nacisk na zewnętrzny podnóżek). Pozdrawiam.

Jak ktoś potrzebuje taki w miare dobry i uniwersalny klucz to ten Draper chyba będzie najlepszym rozwiązaniem. Tylko nie kupować u polskich cwaniaków, tylko z zagranicy, na ebay.co.uk jak kolega wyżej podał linka są tańsze - 80 zł nie licząc przesyłki, ~120 z przesyłką. Bez dalszego komentarza.

Chciałbym zobaczyć majstra, który by wyjechał z mojego osiedla, przejechał całe miasto i dostał się na główną drogę po której faktycznie można jeździć. Po drodze atrakcje takie jak: - sypki śnieg - ubity śnieg - lód - "wysepki lodowe" o wysokości kilku centymetrów rozsiane po całym pasie w różnej konfiguracji - błoto pośniegowe Więc jeśli ktoś mieszka przy odśnieżonej trasie lub w mieście - jasne, może sobie latać przy niewielkim mrozie, ale nie każdy tak ma. Jazda zimą - jasne, można, ale nie wszędzie bo warunki są różne mimo względnie takiej samej zimy.

Tylko problem z tą sondą, reszta na szczęście nie daje o sobie znać. Może uda się dopasować sonde z silnika 1.4, podobno powinna podejść - cena o połowe niższa bo 200 zł. Nigdy więcej VW. Chociaż sam jeżdże troche szmelcwagenem ale w niewielkiej ilości (śkoda), ma jedną wade - silnik 1.3 jest troche słabawy, na szczeście 8 gazu w stylu mieszanym, rozrząd na łańcuchu jeszcze nie wymianiany a przelot 180kkm, jedyna awaria która unieruchomiła to auto to był padnięty alternator ale byłem na to przygotowany - ten typ tak ma. Kolega ma takie samo - 450 000 przelotu, śmiga dalej. Ze szczęścia pójde je chyba nawoskować bo mu się należy.

W golfie IV 1.6 2003 16v padła jakaś sonda - cena nowej i to nie w serwisie tylko najtańsze co znalazłem - 450 zł. Szacun.

Z roku na rok jest coraz lepiej. Droga nr 43 z Cz-wy do Wielunia, od cz-wy do Kłobucka jest jakieś 15 km, cały ten odcinek to nowy asfalt i to kładozny dość porządnie, utrudnienia były długo ale już 2 lata i nie ma ani jednej dziury, niestety ale kilka studzienek zapadło się i to dość znacznie co jest niebezpieczne dla ruchu (mogę to gdzieś zgłosić?, są na to jakieś przepisy?). Dalej w stronę Wielunia też sukcezywnie jest poprawiany stan dróg. Obwodnica miasta Krzepice - duża inwestycja, obserwowałem budowę i jesli ta droga się rozleci to faktycznie coś jest nie tak ale zrobiona bardzo solidnie - chyba 4 albo 5 warstw asfaltu. Niestety obrzeża skrzyżowań posypali żwirkiem lub czymś podobnym i są całkowicie zasyfione, obwodnice oddali w listopadzie zeszłego roku, jeśli na wiosne nie usprzątną to gdzie zgłaszać takie zanieczyszczenie?, można do GDDKiA przez np. e-mail? Nie wiem jak w innych częściach kraju, ale u mnie jest program starostwa na rok 2008-2012 przewidujący poprawę stanu dróg i budowę nowych - widać poprawę i wiele nowych dróg głównie gminnych, bocznych.

Nawet nikt nie otworzył drzwi chcąc się przywitać.

Z USA owszem, mogą oclić, ale np. z UK nie więc mase rzeczy można sobie kupić u anglików i polskich cwaniaków bo inaczej tego nie da się nazwać można ominąć olewając ciepłym moczem, a z USA nawet jak dowalą co nie jest jak widać 100% pewne to może nie wychodzi różowo, ale nie jest to też gównianie jak w polsce. Bo takiego zdzierstwa na dosłownie wszystkim jakie jest u nas nie ma nigdzie indziej na świecie.

A mnie fascynują importerzy takich własnie rzeczy, dają zaporowe ceny tłumacząc to niskim zbytem ale ślepcy nie widzą albo nie chcą widzieć jak ludzie kombinują i sprowadzają to sobie z zagranicy ponosząc nawet ryzyko opłaty cła i vat'u co zdarza się jednak rzadko, a nawet jak już się zdarzy to paradoksalnie i tak wychodzi taniej. Jeleni jednak nie brakuje, a najlepsze jest to, że takich rzeczy często nie dostaje się od ręki tylko są sprowadzane i czeka się tyle samo jakby się to robiło na własną rękę. Przykład z życia sprzed kilku ostatnich dni: klucz dynamometryczny łącznie z przesyłką z UK wyniósł mnie 80 zł, polska cena 200 zł. Jakby w polsce ten klucz kosztował nawet 120 zł to bym kupił, ale przy takim narzucie podziekuję.

Fascynujące... Na szczęście nikt nikogo nie zmusza do tej pracy, szkoda tylko, że po jakimś czasie skutki będą nieodwracalne do końca życia.

Jakie tam jest szkło w tym motocyklu?, gładkie?, czy napieprza wszędzie tylko nie na droge? :]