Skocz do zawartości

spiwor

Forumowicze
  • Postów

    2338
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez spiwor

  1. Mi tam się bierze z tego, że z kolanem łatwiej się składa, jak już pisałem nie wiem czy to opór wiatru czy jakiś inny środek ciężkości. A przy dużej prędkości, jak moto zaczyna szorować podnóżkiem i tłumikiem delikatnie odpycham się kolanem od asfatu mając cały czas pod kontrolą szorowanie tymi elementami. 'Wiem, że nie ma to nic wspólnego z idealną pozycją jeźdzca wyścigowego, (zostało 2/3 podnóżka i dziura w tłumiku prawie na wylot, do tego slidery idą jak woda i dziura w bucie - czyli koszta) ale to jest zajebiste :)
  2. spiwor

    ..forumowa wyprawa na wschod

    O Białorusi to nawet niemarzę ;) No sam zobacz czy to jest zachęcające: http://wyjazdy.studentnews.pl/serwis.php?s=1645&pok=36952&id=56543 Ponoć obowiązkowym wyposażeniem samochodu jest paczka prezerwatyw, ciekawe czy motocyki też to dotyczy. Na rosyjski jeszcze się załapało, co z tego jak wiedza została tylko jak czytać cyrylicę. I z takim nastawiem, że to po rosyjski kraj, pojechałem na Litwę a po zobaczeniu najbliższego znaku to był szok - po rosyjsku to na pewno nie było. Świetna ta kirgizja.
  3. Mi też coraz bardziej się nie chce w tym wyścigu uczestniczyć. Ale nadal podoba mi sie ta dzicz. Niechęć brania łapówek przez policjantów też uważam za postęp ale mógłby być trochę później. Tak czy inaczej uważam, że są prawa drogowe niezbedne do przeżycią i niepotrzebne. Akurat piesi muszą mieć pierszeństwo. Ich już nic nie chroni. Nawet kask. To co Zbycho napisał - dajmy mu szansę, może zbładził, albo młody napalony gówniarz. Albo kierowca bez doświadzenia. Może ystarczyłby klakson żeby zatrybił, albo zauważył i ma nauczkę. Może wkońcu nabierze rozumu.
  4. Bardzo dobry temat, szkoda, że nie w piwie. Myślę, że nie. Choć czerwone światło i pieszy na pasach to świętość (resztę przepisów mam swoje) to każdemu zdarzają się popełnić błędy. Oczywiście - jak coś jest totalnym naruszeniem, że ktoś jest poszkodowany to jak najbardziej, zgłaszać. Ewentualnie takie zdarzenie jak opisałeś to dogonić i zbluzgać. Nie mieszajmy do tego mediów i policji. Już teraz wszędzie są kamy, jeszcze na siebie będziemy donosić - ale czy tak naprawdę chcemy jeździć przepisowo? Przede wszystkim pytanie - kto jeździ przepisowo? Na pewno się to zmieni. Tylko niech to będzie jak najpóźniej - dla naszych dzieci, nie dla nas.
  5. spiwor

    ..forumowa wyprawa na wschod

    Wiesz czego Ci zazdroszczę? Że potrafisz się z nimi dogadać. Znasz te wszystkie języki? Wprowadził Cię ktoś czy sam wszedłeś w kraje wschodu? Poważne pytanie, bo jak dla mnie, przeciętnego zjadacza chleba i o ukształtowanej psychice na temat wschodu przez media, do tego mieszkanie przy zachodniej granicy, to to jest jakiś pieprzony kosmos. Bardzo bym chciał pojechać na Ukrainę. Czy Sybir gdzie moja spoko babunia była na zesłaniu... Dupa od siodła nie boli? :)
  6. A jaki pilot? Bo są opony bardziej spłaszczone i takie " jajowate ". Może masz tą jajowatą, wtedy co tam wygląd jak łatwiej wpada w zakręty i szybciej można zamknąć.
  7. Membrana ma zalety nie tylko w deszczu ale także w chłodniejsze dni czy poranki. Z drugiej strony w gorące dni na światłach to po prostu rzeźnia a i nieraz w trasie człowiek się gotuje. Lekkiego wyboru nie masz :) Jak chcesz coś z "kultowych" kurtek to i tak radziłbym zakupić z wypinaną membraną (i rzepem a nie z napą pod szyją) kurtką. No ale to wiąże się z dołożeniem do kurtki parę stówek. Z drugiej strony kurtka jest nie na jeden sezon a na lata. A i tak w nawiasie - przeżyłem ślizga w Adrenaline i nie było tragedii, tak więc proszę o nie pisanie herezji :)
  8. Z opisów wynika, że mają jeden duży minus - nie wypinana membrana. A może coś takiego? http://allegro.pl/kurtka-motocyklowa-adrenaline-brute-m-wyprzedaz-i3474449089.html Aukcja przypadkowa bo można znaleźć taniej. Rano jak jest chłodno tak z 10 stopni wyjeżdżasz w komplecie a w dzień gdy gorąco +30 odpinasz podpinkę, membranę i wrzucasz pod siodło, z przodu i z tyłu rozsuwasz suwaki odpowietrzenia i jest super. Swoją mam 3 lata na pewno i czy deszcz, czy śnieg, czy słońce, jeszcze mnie nie zawiodła. Jak na swoją cenę jest bardzo mocno dopracowana. M.in. na nadgarstkach, w pasie i przy szyi regulacja jest na rzepach co umożliwia dopasowanie kurtki pod siebie. Bardzo dobra wytrzymałość na deszcz - po kilku ulewach trzeba zadbać i impregnować. Wcześniej miałem jakiegoś nonejma, później Modekę Shield a ta Adrenalina jest z nich najlepsza.
  9. Jeśli ktoś chce posiadam tłumik do yzf750 z wyciągniętym środkiem, ryczy bardzo mocno. Bezpieczniki główne kwadratowe do yzf750 ponoć pierwsze R1 też je miały - 2 szt. Około 6-7 lat temu kosztowały 25 zł szt. i długo trzeba było na nie czekać. Przedłużki do lusterek do yzf750 ponoć pasują też do TDM 850, wystarczy porównać do zdjęć czy są takie same. Jak komuś się to przyda, ale nie na sprzedaż tylko do moto, to zapraszam na pw. Obiór tylko i wyłącznie osobisty. Nie wysyłam.
  10. Bardzo dobry sposób na wyregulowanie ruchu na obu pasach. Jadące osobówki za tirem na lewym pasie nie widzą gdzie zaczyna się zwężka i dojeżdżają do końca pasa i wjeżdżają na zamek i ruch jest płynny na obydwu pasach, a nie jak zwykle wpieprzają się na prawy byle gdzie, gdzie się tylko da, następni ich objeżdżają i wjeżdżają przed nich na prawy pas itd. a ci co jadą na prawym trochę dalej wleką się jak te pi*dy, bo te debile z osobówek nie potrafią patrzeć dalej niż koniec swojej maski w samochodzie. ch*j z innymi byle tylko żebym ja przejechał. Szczerze to wku**ia mnie ten rasizm drogowy i dzielenie kierowców na lepszych i gorszych ze względu na rodzaj pojazdu jakim się porusza. Czy ktoś kto jedzie ciężarówką jest gorszy? Czy ktoś jadący motocyklem, rowerem, osobówką jest inny? Nie. Na drodze jesteśmy równi. A zamiast jakoś współgrać to jest jakaś dziwna rywalizacja na drodze.
  11. Na moim totalnie amatorski wypadzie na tor, czyli pojeżdżenie z kontrolą czasu zszedłem do 2,05 , wtedy uwierzyłem, że mogę rozmienić 2. No i się zaczęło. Zacząłem później hamować, mocniej odkręcać, wydawało mi się, że naprawę zapieprzam. Jakie było zdziwienie, że ani razu nie zeszłem poniżej 2.05 . Cały czas w okolicy. Stwierdziłem, że to pieprzę i jeżdżę dla przyjemności, bez napinki tylko zapieprzam, doganiam wolniejszych na zakrętach i ich wyprzedzam. Jakie było zdziwko po kontroli czasu: 2.03, 2.02 a raz nawet 2.01. Znowu napinka i znów cały czas w okolicach 2.02-2.05. Znów dałem sobie spokój i jazda dla przyjemności, płynnie i pod koniec dnia pękło 2. A nawet raz 1.58.98 :) Myślę, że na moim moto urwałbym jeszcze 3 sekundy bo lewe winkle totalnie mi nie wychodzą i za niemieckimi jest tam jakiś magiczny tor jazdy i nie umiałem tam dostosować prędkości. Musiałby ktoś za mną jechać i powiedzieć co robię źle. Podejrzewam, że nie można wpaść tam pełnymi kotłami tylko delikatnie odpuścić na wysokości baru żeby w następne można było pójść ogniem :)
  12. Sorry za offtopa - theodor a coś takiego, powinno być ok?: http://allegro.pl/wentyl-zawor-boczny-do-kol-aluminium-zloty-o24-i3450049438.html Przyznam się szczerze, że chodzi o lenistwo przy sprawdzaniu ciśnienia i przy pompowaniu. A do tematu: Przypomniała mi się pierwsza myśl, nie wiedziałem, że to brak powietrza: "ku*wa! Lagi mi się odkręciły i trzymają się na samych sprężynach!" Tak bujało na każdą stronę w zależności jak guma się ułożyła.
  13. theodor. są na rynku wentyle skośne, teoretycznie same zalety a jak w praktyce - warto coś takiego założyć? Ir1 na szczęście tylko felga do wymiany ale jakby przy drodze stały samochody, dom czy drzewo to prawdopodobnie bym nie żył. Moto chce ci kierownicę wyrwać i to jest walka o przetrwanie. Można delikatnie skorygować kurs ale potrzebny jest pas startowy do tego manewru i liczenie, że wystarczy sił w rękach. Nieprzyjemna sprawa.
  14. spiwor

    ..forumowa wyprawa na wschod

    Kanadyjka ma panel słoneczny na rowerze ?
  15. Podregulowałem jeszcze przedni zawias. W porównaniu jak było jak pisałem pierwszego posta to jest po prostu przepaść, in plus oczywiście. Na razie tak zostawiam, żeby czegoś nie zepsuć bo jest dobrze. Na drodze gumy i zawieszenie przekazują mi wszystkie potrzebne informacje tak więc można skupić się na szaleństie drogowym :) Dzięki za wskazówki i odpowiedzi :flesje:
  16. Miałem może nie wystrzał ale uszkodzenie wentyla i w jednym momencie zeszło całkowicie powietrze w przedniej. To było przed łukiem, prędkość, na pewno powyżej 50 km/h. Nagle moto zaczęło się walić na boki, jechało prosto, momentalnie ręce zacisnęły się na kierownicy a nogi zeszły z podnóżków żeby balansować i chronić się przed upadkiem. Moto ostro przerzucało raz z jednej strony to na drugą. Brak możliwości hamowania, tym bardziej skręcania. Zaczął się zakręt w lewo. Przypieprzyłem ostro felgą w krawężnik, wjechałem na trawę, próbowałem nogami hamować, obiłem sobie tylko stopy, brak możliwości zrzucenia biegu, naciśnięcia na sprzęgło, po prostu nic. Nie mam nawyku kładzenia moto na glebę, zostaję zawsze razem do końca :) Zaczęła się zbliżać rzeka. Taka uregulowana z wysokim brzegiem a mało wody. Przed rzeką ścieżka, żywoplot i ławki. Co tu robić? Szybka kalkulacja w głowie - w żywopłot, może mnie zatrzyma, ale jak przebiję się przez żywopłot to wyląduję w rzece. Udało mi się tak nakierować moto, że kawałek żywopłotu wyhamował i przypieprzyłem w ławkę. Na szczęście była już niewielka prędkość. To było tutaj https://maps.google.com/maps?client=safari&q=mierosz%C3%B3w&oe=UTF-8&ie=UTF-8&hl=pl&authuser=0 Później musiałem szukać wulkanizatora. W Mieroszowie mnie olał. Pojechałem na przednim kapciu do Wałbrzycha. Inni kierowcy co mnie mijali na bank myśleli, że jadę nawalony jak dzika świnia tropem węża. Pod górkę gdy systematycznie delikatnie odkręca się gaz to jeszcze się jakoś jedzie. Ale z górki gdy dociążone jest przednie koło to już tragedia.
  17. Trochę pogrzebałem i znalazlem fajną stronkę: http://www.sportjazda.pl/index.php/ustawienie-zawieszenia No to jutro ładnie czekają mnie ustwienia.
  18. Nie jestem na czasie z Bridgestone ale używałem kiedyś bt20, bt21, bt14, nie pisząc już o kartoflakach bt 57 i wywarły na mnie nie najlepsze wrażenie. W sumie to najgorsze i tak zraziłem się do firmy. No i też ograniczają mnie rozmiary opon. Przód 110 tył 160. ks-rider To jest prosty amor i nie ma regulacji skoku. Fakt nigdy nie byl oddawany do regeneracji ale sprawdzałem palcem i się nie poci. Aktualnie mam ustawione o jeden ząbek powyżej standardu. Zmiękczyc jeszcze trochę? Ale szczerze obawiam się, że zacznie w winklach pływać. W motocyklach standart na ile kilogramów jest ustawiany?
  19. Nie znam się na idealnych pozycjach itp. ale jak przy składaniu w winkiel odkleję kolano od zbiornika to mam wrażenie, że moto łatwiej się składa. Mam taką teorię, że albo zmienia się środek ciężkości albo po prostu opór wiatru w kolano pomaga. Ale czy to prawdziwa teoria to nie wiem, wiem, że jest lepiej. Oczywiście wszystko przy większych prędkościach gdzie trzeba moto mocniej złożyć.
  20. A więc tak: Wymieniłem łożyska w obydwu kolach, ustawiłem ulubione ciśnienie, poluźniłem trochę łożysko główki ramy i zmiękczyłem tylny zawias. Jest prawie idealnie. Tak przy 180 w szybkim winklu na powrocie przy wyprzedzaniu w łuku musiałem przekroczyć białą linię. Ślizgnął się tylnym na białej ale na czarnym prawie, że odrazu złapała pazurami. Jeszcze nie jest idealnie ale mało brakuje. Chyba tak zostawię i zacznę się przyzwyczajać, bo totalnie nie wiem gdzie, w którym miejscu szukać gdzie ustawić. A może to byc guma z tego co piszecie. Zmiękczenie tylnego dało o wiele lepszą przyczepność na niezbyt idealnych winklach i mam wrażenie, że lepiej wchodzi na gumę. Jeszcze odpuszczę jeden pierścień na przednim zawiasie zobaczymy co to da, wydaje się trochę za twardo w stosunku do tyłu.
  21. No to może po koleji. Zaczęło się od informacji, że czwartek jest wolny. Pierwszy plan to w środę napić się wódki, wszystko pod ten deseń ustawione no ale nieopatrznie usiadłem na moto. No i się zaczęło. Jak narkoman na głodzie - jeździć, jeździć... Ale gdzie by tu pojechać. Jesenik na winkle? I tak myśląc o Czechach przypomniało się, że jest tam elektrownia jądrowa(nawet dwie) ale coś się obiło o uszy, że w Temelinie rozdają pocztówki z elektrownią. Szybkie wertowanie internetu a tam ponoć jest rozbudowane mocno centrum informacji. Także padło na Temelin. Telefon do szefa - szefie potrzeba wolne w piątek. Nie da rady. Tak więc trzeba było sie sprężać. Plan był wyjechać o 5 rano, ale jak zwykle imrowizacja powiedziała, że wyjeżdżamy o 6.50. Wybór trasy padł na Kudowa - Pardubice - Źdrec - Pelhrimov - Tabor - Tyń - Temelin. Mp3 na uszy i jazda. Na granicy Kudowa - Słone jest kilka kantorów czynnych całodobowo, obowiązkowe tankowanie po Polskiej stronie (w Czechach litr 95 kosztuje około 6,50zł) i jazda na Czechy. Z doświadczenia wiem, że po terenie zabudowanym jazda jak Bozia przykazała a poza miasteczkami ogień. Trasa super. Elegancki asfalt, kręta droga niejednokrotnie z winklami na szczytach wzniesień. Zauważyłem, że wpadając w taki winkiel, lekko złożony i nagle winkiel opada zajebisty tworzy się wewnętrzny dreszcz przyjemności, coś jak orgazm ale to złe porównanie bo to jakby porównywać mercedesa do malucha. I tak sobie pomykam, nagle w uszach słyszę http://www.youtube.com/watch?v=8eM2W56tv2o A przed oczami wyrasta Ona: Na chwilkę mnie zatkało, dziwne uczucie jak sobie uświadomisz, że w razie awarii jesteś w strefie zagrożenia niewidzialnego zabójcy - promieniowania. A dobrze pamietam Czarnobyli filmy o tamtym wybuchu... Serce zaczęło mocniej bić, czuję sie lekko jak na haju ale trzeba tam podjechać. Odrazu wyłączyłem muzę żeby posłuchać czy elektrownia wydaje jakieś dźwięki. Nic nie było słychać. Objechałem ją z każdej strony, można bardzo blisko podjechać, robić zdjęcia, pytać. Zero jakiejś paniki, że to zakład chroniony, choć na teren nie można wjechać. Ale kilka zdjęć poleciało: Widać dwa bloki z reaktorami i po dwa kominy na jeden blok: Następnie podjechałem pod centrum informacji mieszczące się w zameczku: To jest po prostu coś zajebistego. W każdym pomieszczeniu są plansze, monitory interaktywne, makiety na temat atomu i elektrowni, naprawdę coś niesamowitego np. Reaktor, można sobie pręty obniżać i podnosić: A najlepsze jest kino. Prawdziwa lekcja fizyki, ale jaka. Bajka... Na początku przesympatyczna pani pokazuje plansze i objaśnia pokoleji co gdzie jest, następnie jak to wszystko wygląda i jak to wszystko działa: Później rozdaje okulary 3D i jest filmik, tak jak by się tam było w środku, nieraz jest odruch żeby odunąć się od lecącego wybić oko neutonu :) Wszyscy tak mają :) Na koniec specjalnym urządzeniem pani pokazuje radiację w pomieszczeniu w którym jesteśmy, to cos w stylu "mgiełek". Przykłada także do urządzenia uran. Wszystko to w kinie trwa trochę ponad godzinę. Wskazana choć trochę znajomość języka czeskiego, choć niekoniecznie, i tak jest fajnie. Po wszystkim można wziąć sobie książeczki i pocztówki. Wszystko to jest tam za darmo, za nic kompletnie się nie płaci. Była to jedna z moich najlepszych przygód :) . Bardzo mi sie podobało i zostało wyjaśnione w przejrzysty sposób jak dziła elektrownia jądrowa. Kilka zdjęć z drogi powrotnej: Motocykl po dopieszeniu zawieszenia i wymianie łożysk spisywał się rewelacyjnie. Z Wrocławia do Elektrowni jest 376 km, jakieś 4-5 godzin jazdy. W sumie z powrotem wyszło mi 805 km. Wracałem inną trasą do Hradca Kralove.
  22. Właśnie wpadł mi pomysł żeby tam jutro pojechać. Mam jeden dzień wolny, w piatek do pracy a później biba, tak więc wyjazd będzie gdzieś tak o 5 rano, jak na granicy uda się kupic korony to jadę, jak nie to trudno, pobujam się po Karkonoszach. Był ktoś w Temelinie? Warto przed wyjazdem coś wiedzieć?
  23. Kumpel kupił gsxr750 na pierwsze i nie musi wyprzedzać na zakrętach, ja dalej jestem w szoku, jak można jechac na tor i nie móc wyprzedzać w winklach. Wysokie 1.58 powinno wystarczyć do B ? Mało czasu, może być nie do ogarnęcia logistycznie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...