lr1

już mam tutaj http://w225.wrzuta.pl/audio/24N3rxvbWyX/yamaha_1900_dziwne_odglosy_z_okolic_silnika Czekam na wasze opinie co do dźwięków :blink: dodatkowo tu jest filmik: http://w796.wrzuta.pl/film/2J7ijKiDfsI/yamaha_1900_roadliner_dziwne_dzwieki_z_okolic_silnika tylko niewiele na nim widać bo skoncentrowałem się na dźwięku a nie obrazie. Niezła muzyka, co? :banghead:

Na jakiej stronie w internecie można zamieścić plik dźwiękowy w mp4? Nagrałem dziwny dźwięk silnika z mojego motocykla. Posłuchali byście sobie i powiedzielibyście mi czy ktoś z was spotkał się już z czymś takim :banghead:

Tak, mamy to samo malowanie. Zaleta tego koloru jest taka że prawie w ogóle nie widać na nim brudu ani kurzu. Tego o swoim motorze, nie może pewnie powiedzieć kolega Soft :icon_razz: Bardziej mi chodzi o to żeby luster w lampie nie wypalać tradycyjną żarówką. A mniejsze spalanie to tak przy okazji. Kiedyś ja i mój kuzyn mieliśmy yamahy drag star. Mój i jego motocykl były stosunkowo młode rocznikowo. Gdy je kupowaliśmy, mój miał spory przebieg zrobiony, jego nie. Jego lampy dawały śnieżnobiałe światło, czego nie mogłem powiedzieć o swoich. U mnie światło było żółtawe od lekko wypalonych luster w lampach.

Sezon dziś rozpocząłem :buttrock: . Żarówka led którą włożyłem w miejsce żarówki do świateł długich, w moim mniemaniu bardzo fajnie sprawuje się jako światło do jazdy dziennej. Muszę się tylko przyzwyczaić do tego że na pulpicie ciągle mi się świeci kontrolka świateł długich :biggrin: . Choć tak naprawdę nie ma się do czego przyzwyczajać, bo kontrolkę do świateł długich w dzień ledwie widać. Nie wiem czy w jakimś stopniu odczuje mniejsze zużycie paliwa, z tego względu że nie będę jeździł w dzień na 55W światłach mijania, tylko na 7W led. W każdym razie gdy odpaliłem motor, i na zimnym silniku na wolnych obrotach przełączałem ze świateł mijania na długie z żarówką led, to po przełączeniu na mijania, obroty silnika nieznacznie spadały. Dowód na to że alternator musi wytworzyć więcej prądu żeby to pociągnąć. Sama żarówka led w dzień świeci w sam raz. Ani nie oślepia, ani nie świeci zbyt słabo. Poniżej zdjęcia (trochę słabej jakości, ale zawsze... :rolleyes: ) Pierwsze zdjęcie zwykła żarówka świateł mijania Drugie, żarówka led do jazdy dziennej.

Ja mam te same gmole co soft. Oprócz tego że fajnie się je montuje, wszystkie otwory elegancko pasują, i są stosunkowo niedrogie, nic więcej nie mogę o nich powiedzieć pod względem jazdy, bo jeszcze z nimi nie jeździłem... na razie.

Ja tutaj: http://kmdrp.pl/ kupowałem sakwy do swojego poprzedniego moto, i teraz też tam będę kupował do obecnego. Goście mają siedzibę 20km od mojego domu, więc jak się ciepło zrobi, to pojadę do nich na dwóch kołach sakwy i stelaże zamówić. Z tych co miałem wcześniej u nich kupowane, byłem zadowolony. Zgadza się... oryginalne kufry nie są takie pojemne jak się wydają na zdjęciach. Widziałem na żywo, i zdziwiłem się że są dużo mniejsze niż się wydawało oglądając fotografie. Soft dał linka też do ładnych wyrobów, tylko cena dwa razy tyle :)

Nikt Cię tu kolego nie skreśla. Na tym forum ludzie dzielą się na tych co mają motocykle, oraz na tych co będą je mieć. Każdy kiedyś nie miał motocykla. Ja mam wolną kanapę pasażera, do Żywca się jakoś dokulamy, pod warunkiem że nie ważysz 200kg :biggrin:

Motocykl po zimie zaczął wydawać dziwne dźwięki :blink:. Dzisiaj zrobiłem pierwsze przepalanie po zimie, a dokładnie od listopada nie był przepalany. Pewnie nie jest wam obcy dźwięk łożyska, obojętnie jakiego, gdy jest już zużyte. Wtedy mimo że się kręci, wydaje charakterystyczny świst, zgrzyt, nie wiem jak to nazwać. Myślę że wiecie o co chodzi. I dzisiaj właśnie gdy odpaliłem moto, i chodził na wolnych obrotach, co jakiś czas zgrzytnęło i przestało, znowu zgrzytnęło i znowu przestało. I przypominało to właśnie dźwięk zużytego łożyska. Dźwięk ten wydobywał się z okolic silnika i był dobrze słyszalny. Pojedyncze zgrzytnięcie trwa około sekundę, może dwie. Motocykl jest na dotarciu, zrobiłem nim trzysta kilometrów, i gdy kończyłem sezon w listopadzie, nic niepokojącego nie zauważyłem. Czy mechanizm nie używany przez całą zimę mógł się zastać, przyrdzewieć i któraś część powoduje te zgrzytnięcia. Mam nadzieję że to nie jest nic, czym musiał bym się przejmować. Może to jest kwestia dotarcia. Dodam jeszcze że w miarę jak się silnik zagrzewał na wolnych obrotach, zgrzytnięcia pojawiały się rzadziej. Może to coś ze sprzęgłem, albo cholera wie z czym :banghead: . Póki co nie mogłem się nim przejechać gdzieś dalej i sprawdzić, czy po przejażdżce dalej to będzie występowało, bo nie mam jeszcze założonej przedniej lampy. Właściwie jedyne co, to zrobiłem tylko dwa kółka po placu. Macie jakieś teorie na ten temat? Robiło się wam coś takiego po zimie?

To wygląda na to Blood, że z dejwidem uderzymy razem na Żywiec, najpierw do ciebie, a potem zobaczyć te Lachowice Sucha... choć nie wiem co to jest, i po co to jest, i czy to ładne jest. Ale każda okazja na wycieczkę z kimś do kogoś, jest dobra :crossy:

No właśnie chce odpalić moto. Grzebie przy światłach. A w moim sprzęcie jest trochę elektroniki, która np. zapala światła mijania dopiero gdy silnik pracuje. Żeby sprawdzić czy prąd mi dochodzi w pewne miejsce, muszę odpalić moto żaby zadziałał czujnik zapalania świateł.

Ja akumulator wyciągnąłem na zimę, i teraz się zastanawiam czy już go wkładać z powrotem. Co prawda jeździć na motorze jeszcze nie będę, bo pogodę mamy taką jaką mamy. Ale muszę jeszcze pogrzebać w elektryce w motorze, i muszę mieć podpięty w tym celu akuś. W garażu w którym stoi motor, temperatura jest średnio o 2 stopnie wyższa niż na dworze. W nocy temperatura spada do około -5 stopni i zastanawiam się czy nie poczekać z założeniem akumulatora jeszcze jakiś czas. No chyba że taki mały mróz nie wpływa na żywotność akumulatora. Co o tym sądzicie?

To chyba wszystkie czynniki na raz się skumulowały, przeciwko naszemu koledze. Bo żeby zaledwie 6000km zrobić na jednych oponach? :blink: Niektórzy musieli by w takim razie po dwa razy opony na sezon wymieniać... a może i trzy. Zobaczymy jak to będzie u mnie z tym bieżnikiem po pierwszym sezonie. Kiedyś mając draga 650, gdy go kupowałem, bieżnik był już troszkę zużyty. Przejechałem na tych oponach jeszcze trzy sezony (łącznie około 16 000km), i z takimi oponami go sprzedałem. Były już co prawda łysawe... ale kilometrów miały nabite sporo. I jadąc gdzieś, nie zastanawiałem się po jakim asfalcie będę jechał. Jeździło się po całej Polsce, i nie tylko :crossy:

Bloodhound, nie wiem czy pamiętasz, ale kiedyś coś o spotkaniu rozmawialiśmy. Szykuj piwo żywieckie, bo nie znasz dnia ani godziny kiedy będę w okolicy :)

A szkoda, bo gdybym jeździł na owsie, dużo taniej by wyszło :sad:

Co mi po twoim jednym kucyku, skoro pod siedzeniem mam 100 kucyków ;)

Wspólne spotkanie, dobry pomysł. Faktycznie, niech każdy od siebie coś da. Lubisz gotować, więc upichcisz jakąś potrawę na spotkanie, Pan Piotr jest mechanikiem, więc na spotkaniu zrobi przegląd mojej maszyny, a mój wkład do spotkania będzie taki, że swoją obecnością zwiększę frekwencję ;)

Nie dziwię się że nie kumasz, bo trochę źle to sformułowałem :). Z kątem koła chodziło mi o wycentrowanie koła. Jeżeli np. poprzedni właściciel zmieniał oponę, i przy ponownym zakładaniu koła nie wycentrował go dobrze, to siła działająca na pas będzie nierównomierna, co będzie prowadziło do szybszego zużycia pasa. To samo tyczy się naciągu pasa. Nie może być ani zbyt mocno, ani zbyt słabo naciągnięty.

Moja rada jest taka - nie jest to rada mechanika, tylko użytkownika motocykla - jeśli wizualnie pas wygląda ok, to ja z takim przebiegiem motocykla nie zmieniał bym pasa w tym sezonie. Ewentualnie ustaw odpowiedni naciąg i kąt koła jeżeli tego wymaga, i ciesz się jazdą. Tak bym zrobił ja :)

Gratuluję nowego nabytku :wink:. Z którego roku jest twój motorek, i ile ma przejechane? Jak jest to sprzęt z małym przebiegiem, w ogóle nie zawracał bym sobie głowy paskiem.

Witam. Potrzebuję takiej wtyczki jak na zdjęciach poniżej, tylko żeby była z bolcami i kablami. Może komuś coś takiego się przewraca niepotrzebnie w garażu, to chętnie odkupię. Wtyczka ta znajduje się w moim moto pod siedzeniem oraz w przedniej lampie. Początkowo myślałem że jest to wtyczka stosowana wyłącznie w moim modelu motocykla, ale widziałem ją również w quadzie yamaha, stąd moje pytanie na ogólnym forum yamaha. Chce pod nią podłączyć gniazdo zapalniczki, tylko brak w niej przewodów i bolców. Jeśli ktoś kupował np. lightbary yamaha, i podłączał je w inny sposób jak przez to gniazdo, to pewnie tą wtyczkę odciął i mu została razem z końcówkami kabli, jeśli tak to piszcie :rolleyes:

Ja podpisuje się pod listą obecności ;)

Wracam do swojej wtyczki w lampie. Do wtyczki wchodzą dwa kabelki, plus i minus :biggrin: . Jeden kabelek jest niebieski, drugi czarny. Z tego co wiem to zawsze plus oznacza się jaśniejszym kolorem. Czy w tym przypadku plusem będzie niebieski? Chce podłączyć gniazdo zapalniczki a nie mam podpiętego akumulatora. Musiał bym podpiąć akumulator, i odpalić motor żeby sprawdzić który kabel jest który. A na dodatek nie mam probówki 12V. Może ktoś z was będzie wiedział?

Ja z kolei do poprzedniego moto kupiłem takie http://www.sakwy-motocyklowe.pl/p.p/sakwy-s-b01-d20.bih.html i do obecnego zamierzam kupić na wiosnę identyczne. Cenowo trochę droższe, ale jakość wykonania też na wysokim poziomie

Całkiem fajne... tylko nie widzę cen. Pewnie nie tanie :sad:. Jak by się uprzeć, to i w zwykły plecak można by się też spakować, i przytwierdzić go do motocykla :happy: .

A możesz pokazać jakieś zdjęcia tej torby, lub napisać gdzie ją kupić? Ja w tym sezonie planuje montaż kuferków bocznych, ale może ktoś natchnie mnie na ciekawszy pomysł montażu czegoś jeszcze bardziej praktycznego :flesje: