Skocz do zawartości

tadeo

Forumowicze
  • Postów

    1889
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez tadeo

  1. Jeśli to nie problem natury finansowej, to sprzedaj tył i kup nówki Pilot Road 2CT. Na torze dadzą radę (jak na Twoje doświadczenie i moto) a w codziennej jeździe sporo wytrzymają bez "kwadratowienia".
  2. - XJR 1300 - GSX 1400 - CB 1300 kolejność dowolna :biggrin:
  3. No i właśnie dałeś dowód na to, że nie wiele wiesz o motocyklach i ich komforcie :biggrin: I jeszcze na dodatek chcesz torturować pasażerkę :biggrin:
  4. No i wszystko w temacie Marioli :biggrin: :biggrin: :biggrin:
  5. Ale za pinlock dopłacisz kolejne 150... A w LS2 masz w cenie
  6. Hałas na podobnym poziomie, wentylacja o niebo lepsza, mniej telepie łbem przy dużych prędkościach no i w cenie 560 zeta masz pinlock. Lepsze zapięcie (mikrometryczne) i zdecydowanie większa blenda (opuszczana po lewej stronie kasku). Dodatkowym niewątpliwym plusem są ceny części: - wizjer - ok 60 zł - blend - ok 35 zł Sam nie miałem przekonania i chciałem szukać DUKE'a, jednak za to samo wyposażenie musiałbym zapłacić 800 zł.
  7. tadeo

    Zephyr 750

    Ja myślę, że Zephyr nie jest aż tyle wart. Jeszcze do 10 tysi mógłbym zaakceptować, bo to całkiem ładny klasyk, ale płacić 15 koła za starą 750-kę? To kup sobie lepiej ładną XJR 1300...
  8. Ja mam dokładnie ten model co w linku, tylko w czarnym macie. U mnie w RHYNO rozlazła się wyściółka, a konkretnie gąbka między wyściółką a wypełnieniem kasku, jednak po 8 latach wiernej służby wybaczam mu :biggrin: Jeśli natomiast chodzi o jakość tego LS2, to jestem bardzo mile zaskoczony. Resztę ocenię dopiero po 2-3 sezonach. Jak na razie uważam, że tak wyposażonego kasku innej marki nie kupię za taką kasę. No i nie jest to najtańszy ABS: Kaski LS2 wytwarzane są w technologii HPTT (High Pressure Thermoplastic Technology Resin). Jest to technologia łącząca poliwęglan z żywicą polimerową.
  9. tadeo

    Zephyr 750

    Przebieg 100 tys nie jest problemem. A szprychy do inki możesz kupić na "jedyne" 2000 euro :biggrin:
  10. Też rozglądałem się za Cabergiem, ale dałem sie namówić na LS2 FF 324 METRO. Po przejechaniu w nim 350 km mogę już go wstępnie ocenić (podkreślam, że punktem odniesienia jest dla mnie Caberg RHYNO, którego używałem 8 lat: PLUSY: - dobre wyposażenie: za 560 zł masz: blendę, pinlock, zapięcie mikrometryczne, ładny design - bardzo wygodny i dobrze dopasowany (chociaż to pewnie bardzo indywidualna kwestia) - dobrze pracujące mechanizmy zarówno szczęki, wizjera i blendy - duże pole widzenia - wygodny dla "okularników" - dobra wentylacja (zaślepki w szczęce które można wyciągać) - blokada otwartej szczęki (podwójna homologacja) MINUSY: - jest dość głośny (chociaż ja mam szybę i jest całkiem znośnie, jednak na trasy pow. 20-30 km wypadałoby zakładać stopery) - domknięcie na "klik" wizjera niczego kompletnie nie zmienia - do teraz nie wiem jak odpiąć wizjer (chociaż to może ja jestem głąb) Nie jeździłem jeszcze z pinlockiem, jednak jeśli okaże się przydatny, to uważam, że kask jest wart swojej ceny!
  11. tadeo

    Zephyr 750

    Więc raczej zostanie Ci szukanie motocykla w niemcowni.U nas nie dość, że to bardzo rzadki model, to jeszcze ciężko trafić w oryginale i na szprychach... A może coś takiego będzie Ci odpowiadać?: http://allegro.pl/suzuki-gsx-750-inazuma-bdb-stan-w-oryginale-i6239893629.html
  12. Rura na kołach, a pod spodem rura - wydechowa :biggrin:
  13. Po pierwszych postach chciałem jeszcze doradzić, ale po tym co piszesz dochodzę do wniosku, że jeszcze nie dorosłeś do motocykla :banghead: Po pierwsze nikogo nie obchodzi ile moto miało na hamowni. Istnieje coś takiego, jak świadectwo homologacji i to jest święte. Po drugie - nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności! :banghead: Ale myślałem, że chociaż tyle wiesz...
  14. Ubezpieczyciel nigdy się nie "czepia"! On po prostu wykorzystuje KAŻDĄ MOŻLIWOŚĆ, żeby nie wypłacić odszkodowania. A Ty w takim wypadku dajesz mu narzędzie do ręki. Tak więc nie polecam. Z wpisaniem do dowodu mniejszej mocy oczywiście kłopotu nie będzie, jednak jeśli dobrze rozumiem przedmówców to mimo tej mocy będziesz musiał posiadać prawo jazdy kat. A (z racji nie spełnienia wymogów do użytkowania na A2) Nie kombinuj z tym za bardzo. Kup sobie jakąś tanią 500-kę lub 600-kę już zdławioną. Po 2 latach jazdy i tak przyjdzie Ci chęć zmiany moto, i będziesz mógł wtedy wybrać coś, co w danym momencie wpadnie Ci w oko.
  15. Popatrz też na CB 500 (ewentualnie CBF 500). Największa i najwygodniejsza 500-ka. Łatwo kupisz zdławioną, odblokowana też będzie całkiem fajnie latać. 2 cylindry i piekieplnie tania eksploatacja. No i przebiegi rzędu 100 tys km nie robią na niej wrażenia... jeździłem taką 5 sezonów i nigdy mnie nie nudziła...
  16. Ale to jedyna opcja. Nic innego nie pomoże...
  17. Hej. Z racji tego, że żonka głównie jeździ w texach postanowiłem posprzątać szafę. Może coś komuś podejdzie: http://allegro.pl/damska-kurtka-skorzana-ramoneska-i6234763097.html http://allegro.pl/spodnie-skorzane-damskie-wiazane-i6234810411.html http://allegro.pl/spodnie-skorzane-wiazane-i6234836871.html
  18. Bierz, zakładaj wydech i nie grzesz więcej :biggrin: A po kilku tysiącach km spalanie wzrośnie Ci do ok 5l. Zaczniesz wyżej kręcić i cieszyć się jazdą :biggrin: Takie życie...
  19. Pewnie że spalinową! Co zrobisz, jak ofiara wyjdzie poza zasięg kabla? Będziesz musiał ją zatłuc piłą :biggrin:
  20. Czyli w tym momencie jedynie Twoja teza jest słuszna :biggrin: Robert, nie gorączkuj się tak chłopie :biggrin: Mi na prawdę wisi, kto co kupi i czym lubi pracować. Ja miałem do czynienia ze sprzętem zarówno elektrycznym, jak i spalinowym i wolę spalinówki. Wiem, że elektryczną też przetnę grubszy pień, ale zabierze mi to więcej czasu i energi, a tego niestety mam mało...
  21. Oczywiście, że tak! Słuchawki też :)
  22. Podam prostą odpowiedź: Jeśli zachce mu sie z czasem kupić np. drewno na opał i pociąć je we własnym zakresie, to się zesra tą piłą elektryczną! No chyba, że kupi elektryka za worek kasy. A mój mały sthil kupiony za 700 zeta radzi sobie z grubym bukiem, czy dębiną. Nawet klocki dwukrotnie grubsze od prowadnicy nie robiły na pile wrażenia. Kumpel chciał mi udowodnić, że jego Makita też da radę :biggrin: Śmiech na sali :biggrin: Tygodnia by mu brakło, żeby pociąć to, co ja pociąłem w jeden dzień. A 2000W, to za mało nawet do odkurzacza! Bozoo, weź pod uwagę, że potrzeby mogą się zmieniać, a Ty zostaniesz z gównianym elekrtycznym pierdzikiem...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...