tadeo

Jeśli jeszcze nie zgniła, to mechanicznie jest niezniszczalna.

Nie ma co czytać. Silnik jest z CB 1300 i jest praktycznie wolny od wad. Niestety w Polsce jest o ten model niezwykle trudno, ale w niemcowni myślę że bez trudu znajdziesz.

Silnikowo to auto jest mega! Mój ma w tym momencie ponad 336 tys km, z czego ok 80 tys na gazie. Za to blacharsko totalna porażka. Swojego Golfa kupiłem od pierwszego właściciela i lakierowany ponownie był tylko przedni lewy błotnik, a ruda jest prawie wszędzie! Całe progi, tylna klapa, i dolna część przednich błotników. Jednak przez 2 lata tylko leję gaz i ogień...

Popatrz może na Hondę X4...

Cenę rynkową podaje eurotax na podstawie wieku, wyposażenia i przebiegu. A to Ty będziesz musiał udowodnić, że pojazd jest więcej wart niż podobne modele z tego samego rocznika... Ot, taka hu...nia...

Wycena rzeczoznawcy i dokładny opis załatwia sprawę. Kolega tak robił przy tuningu swojego golfa I cabrio, w którego wrzucił ponad 50 koła...

A jak! Ja mam dużą pojemność, to sobie bardzo przedłużyłem :biggrin: Chłopaku, zasada jest prosta: żeby można było coś porównywać, to trzeba najpierw spróbować! Ja jeździłem zarówno Japończykami jak i chińczykami, i jedyny chińczyk akceptowalny dla mnie to Kymko. Ale to i tak jeszcze przepaść w stosunku do Japońskich konstrukcji. Więc zanim zaczniesz publicznie wygłaszać swoje opinie - pojeździj jednym i drugim. Pokój :buttrock:

Ale to jest normalna rzecz, że w związku z wykonywaną pracą są jakieś dodatkowe profity. Tylko że w moim wypadku niczego to nie zmieniło...

Dorośnij chłopie i zacznij myśleć, bo jak się czyta te Twoje wypociny to aż żal się robi :biggrin: Gdyby chciało mi się marnować czas na takich orłów jak Ty, to pożyczyłbym od kumpla starego GN 125 i złoił bym Ci dupę zarówno w jeździe miejskiej jak i w trasie 500 km... A moto ma już swoje lata...

Moja pierwsza "Japonia" (CB 500) w momencie sprzedaży miała blisko 90 tys km i nigdy nie miałem najmniejszej awarii. A obecny bandzior mimo 17-stu lat i nieznanego bliżej przebiegu miał jedną "awarię" - skończył się akumulator :biggrin: Nie wrzucaj wszystkich problemów mechanicznych do jednego wora. Najczęściej powodem jest niewłaściwa eksploatacja (np. "gumowanie") i oszczędności przy serwisowaniu. Chińczyki natomiast rozpadają się w skutek słabych materiałów i kiepskiej jakości wykonania.

Pocieszaj się chłopie i wmawiaj sobie dalej, że chińczyki są zajebiste :biggrin: Gdyby Twoja wypowiedź miała mieć sens, to musiałbyś uwzględnić ilość sprzedanych motocykli w stosunku do ilości "awaryjnych"... A "Twój chińczyk" jest najlepszy... :laugh: Zanim ktoś się czepi - taka tam mała złośliwość w odpowiedzi na głupi komentarz...

Chcesz mieć sprawne moto, czy chcesz się oszukiwać, że można to naprawić tanim kosztem? Zapominasz cały czas o materiałach i technologiach, jakie są potrzebne do takiej naprawy. A dorabianie panewek z ogólnie dostępnych "metali" można o dupe potłuc. Obstawiam, że moto nie dojeździ 5 tys km.

Jeśli uważasz, że wyciągnięcie liki, przewleczenie jej przez odp. miejsce i zapięcie kasku jest szybsze niż włożenie go do kufra, to w dupie byłeś i gówno widziałeś :biggrin:

Nie zrozumiałeś :biggrin: Owszem, przysługuje mi zniżka pracownicza, tylko że ona niczego nie zmieniła, gdyż mam max zniżek i taniej już mieć nie mogę.

Nie ściemniał. Ja również liczyłem sobie pakiet w PZU, a z racji tego, że jestem ich przedstawicielem, doliczyłem sobie 50% zniżki pracowniczej i niewiele to zmieniło. System nie pozwoli obniżyć składki poniżej minimalnej.

Sprawdź dobrze, czy przypadkiem różnica nie polega na zmianie pakietu AC z serwisowego na optymalny, bo w momencie wystąpienia szkody oszczędność może się zemścić...

Dokładnie. Ma coś takiego na pewno PZU i chyba Aviva. Jednak działa to tylko w przypadku kolizji bez ofiar w ludziach i tylko 2 auta mogą brać udział w zdarzeniu...

Likwidowałem przez PZU 2 szkody. Mój Tato miał szkodę 2 miechy temu i też PZU z OC sprawcy zlikwidowało szkodę sprawnie i "korzystnie". A kumpela miała nieprzyjemność dać się odrapać gościowi z OC w firmie gothaer, i to dopiero była droga przez mękę... Dlatego wszystkim fanom "tanich ubezpieczeń" życzę, żeby na takie gówno jakie kupują sami się natknęli...

Nie wiem dlaczego wszyscy tak się czepiają PZU? Ja uważam, że nawet za samo OC warto zapłacić odrobinę więcej, jeśli płyną z tego korzyści. A w przypadku PZU ja widzę dwie najważniejsze: po pierwsze holowanie sprawcy (czyli mnie jako właściciela polisy) kolizji a nie tylko poszkodowanego. Druga, to w przypadku kolizji 2 pojazdów (bez ofiar w ludziach) PZU wypłaca mi odszkodowanie w ciągu 2 tyg. a samo występuje z regresem do ubezpieczalni sprawcy. A wierzcie mi, wiem, co to znaczy próbować uzyskać odszkodowanie od gównianej ubezpieczalni sprawcy...

Leci 10% z całości, a szybę mogę wymienić dwukrotnie w ciągu trwania polisy. Tak więc jest to zdecydowanie lepsza opcja.

Nic z tych rzeczy. Wykupuję polisę u dealera Skody i mam wszystko w wariancie serwisowym :biggrin: Tak więc szyba oryginalna VW (choć nie wiem kto ją produkuje). A tak się szczęśliwie złożyło, że już drugi raz wymieniam szybę w przeciągu ostatnich 3 lat więc uważam, że opłaca się dołożyć 90 zł...

Pofantazjować zawsze można :biggrin:

Ja tam nie narzekam na składki. Za pełny pakiet ac OC nnw asistance przy wartości 17 tysięcy wyszło mi 1200 zeta. A jedną kolizją odrobiłem składki na 3 lata do przodu i jeszcze co rok wymieniam szybę...

To nie kombinuj, tylko kup crusera. Największym problemem będzie budżet. Ale jeśli nie oczekujesz mega igły i jesteś w stanie poprawić przez zimę pare rzeczy, to ja bym polecał Maraudera 800. Z pewnością Cię nie pozamiata mocą, a spełni oczekiwania estetyczne.

Dokładając do gotowego B12 3 koła na upsa z GIXa i dobre klocki plus oplot nie powiesz że to bieda. A nadal będzie kosztował połowę tripla :biggrin: A ode mnie proponuję GSX 1400. 126 Nm robi robotę... :biggrin: